Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Jestem po badaniu, wszystkie parametry w normie, niestety nie dało się zobaczyć dzidziusia z profilu... cóż, próbowaliśmy kilka razy, ale mimo prób postanowił być przodem do 'widowni'.. pocieszyła mnie ginka tylko, że gdyby coś było nie tak, to i inne parametry odstawałyby od normy. Więc póki co, muszę zachować spokój. Sprawdzimy to na następnej wizycie. No i pojawiła się wątpliwość co do płci przerażenie mojego męża- bezcenne. W 17 i 18 tc był siusiak, dziś ciężko było go odnaleźć, na koniec badania jednak coś się tam pokazało. Zobaczymy, może być śmiesznie!
Waga 430 g
Szyjka 4,6 cm.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 15:06
silent, coma, Moni**, Kijanka, JustBelieve, Paula_30, Esti, Chanela, MagdRy, Szczesliwa_mamusia lubią tę wiadomość
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Sabrina wrote:Ja to rozumiem i dlatego dzwoniłam w godzinach do południowych. Miałam sytuacje na "już". Z drugiej strony często to prywatne wizyty za które w miesiącu płaci się dużo kasy i dając swój nr trzeba się liczyć, że ktoś będzie dzwonił z różnymi sprawami. Ja się rozczarowałam, sprawę niby załatwiłam, jednak mam wrażenie, że z "łaską"...
Dokładnie . To działa w dwie strony więc jak dał numer telefonu to też musi być świadomy że ktoś może zadzwonić mnie chodziło tylko o to że są pewnie i przypadki co i w środku nocy bez większego powodu potrafią zadzwonić .
Może akurat miał gorszy dzień, albo był czymś zajęty nie wyczujesz . -
Zlaania1 wrote:Staram sie być spokojna i nie panikować. Gdyby ta miedniczka nerkowa troszkę sie powiększyła,ale najgorsze to że powiększyła się 2krotnie w ciagu zaledwie tygodnia.
Rozumiem, że się martwisz. Ja też bym się na pewno martwiła, ale zawsze jest jeszcze taka opcja (moim zdaniem całkiem prawdopodobna), że ktoś coś źle pomierzył i o ile coś się w ogóle powiększyło, to może nie aż tak znacznie.
2 tygodnie temu spędziłam kilka dni na ginekologii z powodu kolki nerkowej. Oglądali mi nerki w USG i jak mierzyli poszerzone miedniczki nerkowe, to jeden pomiar był 27 mm, drugi już "tylko" 21 mm. A mierzył ten sam lekarz, pomiary w odstępie kilku sekund. Komentarz lekarki: "no są powiększone, raz się zmierzy tak, raz inaczej".agndra lubi tę wiadomość
-
silent wrote:To ja chyba jedyna nie mam telefonu do lekarza? Jestem w Medicoverze, w sieciówkach raczej nie ma takiego zwyczaju. Z samego lekarza też nie jestem specjalnie zadowolona, wolałabym babeczkę. Moj jest mało rozmowny i mało empatyczny.
Silent, tez nie mam numeru telefonu do mojej lekarki w medicoverze, niemniej jest bardzo fajna, odpowiada na wszystkie pytania i moge ja polecic jesli myslisz o zmianie (z tego co pamietam jestes z Krk).Esti lubi tę wiadomość
Coreczka 11.2019 -
Limonka wrote:Silent, tez nie mam numeru telefonu do mojej lekarki w medicoverze, niemniej jest bardzo fajna, odpowiada na wszystkie pytania i moge ja polecic jesli myslisz o zmianie (z tego co pamietam jestes z Krk).
Poleć kto to? wiesz, ja próbowałam się zapisać do tych, którzy mają niezłą ocenę na dobrylekarz, ale nigdy nie było terminów. Nie wiem też czy już nie za późno na zmianę lekarza. -
nick nieaktualnyJa zmienialam. Czy jestem bardziej zadowolona to nie wiem. Wiem ze jestem spokojniejsza bo lekarz bada na fotelu a w sytuacji jsk mam czasami wrażenie ze ma mi zaraz wszystko "wypasc" to wiem ze tam jest pozamykane i jest ok. Ostatnio nawet dostalam recepte na 3 op.luteiny bo mam brac do konca ciazy a po 34 tyg. nie jest refundowana.
A wogole slyszalyscie o darmowych lekach dla kobiet w ciąży? Moja tesciowa cos tam wczoraj uslyszala i taka wiadomosc mi przyniosla a ja w zartach "ciekawe od kiedy, pewnie od grudnia". I wiele sie nie pomyliłam. -
Iza34 wrote:Ja zmienialam. Czy jestem bardziej zadowolona to nie wiem. Wiem ze jestem spokojniejsza bo lekarz bada na fotelu a w sytuacji jsk mam czasami wrażenie ze ma mi zaraz wszystko "wypasc" to wiem ze tam jest pozamykane i jest ok. Ostatnio nawet dostalam recepte na 3 op.luteiny bo mam brac do konca ciazy a po 34 tyg. nie jest refundowana.
A wogole slyszalyscie o darmowych lekach dla kobiet w ciąży? Moja tesciowa cos tam wczoraj uslyszala i taka wiadomosc mi przyniosla a ja w zartach "ciekawe od kiedy, pewnie od grudnia". I wiele sie nie pomyliłam.
Dobry pomysł z tą refundacją, ale nas w tej ciąży raczej nie będzie dotyczyćSynek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Czytałam dzisiaj artykuł o tych lekach i o podniesieniu stawki żywieniowych dla ciężarnych w szpitalach.
Jeśli chodzi o leki, to tylko leki mają być refundowane: np. na nadciśnienie, insuliną itp. Witaminy i suplementy nie będą. Ja tam nie wiem czy to jakaś nowość,
bo kupuje insulinę i mam refundację: za całe opakowanie place 4zl zamiast 100zl. Nie wiem jak z innymi lekami.1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Paula_30 wrote:Z tą refundacja to jest projekt rządu i na to wejść przed wyborami czyli przed październikiem. Ma się to nazywac ciąża+ i i zapewnić też większą kasę na posiłek dla kobiety po porodzie w szpitalu.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 20:08
Paula_30 lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualnyPaula_30 wrote:Z tą refundacja to jest projekt rządu i na to wejść przed wyborami czyli przed październikiem. Ma się to nazywac ciąża+ i i zapewnić też większą kasę na posiłek dla kobiety po porodzie w szpitalu.
A mnie oburzylo jak ktos skomentowal ze to nowy program "maciora+". Jestem zbulwersowana takim slownictwem. -
A ja Wam powiem, że nie lubię takich akcji w stylu "ciąża plus".
Refundacja leków - no spoko, choć wydaje mi się, że tu wiele się nie zmieni, bo one chyba w większości na dzień dzisiejszy są objęte dużą refundacją.
Jedzonko w szpitalu - nie bardzo rozumiem, dlaczego stawki żywieniowe mają się zmienić jedynie dla kobiet w ciąży. Ok, wiadomo, w tym okresie trzeba o siebie szczególnie dbać itp., ale dlaczego nie zmienić stawek w szpitalach na wszystkich oddziałach? Przecież zdrowa dieta jest podstawą, jeśli chodzi o powrót do zdrowia! Z doświadczenia wiem, że kobiety w ciąży w szpitalu zawsze ktoś z rodziny dokarmia. Są natomiast oddziały (głównie chyba kardiologia, choroby wewnętrzne), gdzie często leżą ludzie w wieku mocno zaawansowanym, niejednokrotnie nierokujący opuszczenia szpitala, których nikt nie odwiedza/ odwiedza raz na tydzień. Zawsze można twierdzić, że jak mamy ograniczone środki, to inwestujemy je w najpilniejsze działania, ale nasz rząd jak chce to pieniądze znajduje .
Paula_30, coma, male_m lubią tę wiadomość
-
Paula_30 wrote:Kijanka myślę że tu chodzi po prostu o potencjalnych wyborców,bo tacy ciężko chorzy pewnie nie zagłosują więc po co dawać im większą kasę na jedzenia a taka ciezarna/matka już tak
Ja wiem lub domyślam się, o co chodzi. Tylko boli mnie taki sposób rządzenia państwem, tak trochę od akcji do akcji. -
Mi tam w ogóle nie leży ta refundacja,teraz są wystarczające obniżki ma recepty. Wolałabym żeby szło np na leki dla dzieci,większość ludzi jednak planuje ciążę i wydatek przez 9 miesięcy na leki aż tak duży nie jest żeby ho nie przewidzieć2017 #1
2019 #2
-
Dziewczyny czytam Was regularnie, gratuluję wizyt, trzymam kciuki żeby wszelkie problemy się rozwiązały (także te z teściami, współczuję Ci mocno Iza!)
Nie mam jak pisać bo synek ostatnio nam mega ząbkuje, do tego przeziębiony a ja juz od 4 nocy zarywam... Martwię się więc o dzidziusia w brzuchu i cały dzień się staram oszczędzać, ale wiadomo że przy rocznym synku właśnie ciężko. Ale wiem że to minie!
Pozdrawiam Was, czekam na polowkowe ( mam wstępnie na 15). Na jedzenie w szpitalu nie narzekałam po porodzie, było superWiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 21:09
Kijanka, Paula_30 lubią tę wiadomość
-
Sabrina wrote:Miałam tak samo w pierwszej ciąży długo trwało zanim odkryłam, że pomaga mi espinisan. W drugiej ciąży towarzyszy mi od początku. Jest bezpieczny i działa szybko.
Dzięki za poradę! Dzisiaj zastosowałam i naprawdę super podziałał.
Jak często i w jakiej dawce bierzesz ten espumisan?
-
nick nieaktualny
-
Ja to w ogóle jestem cięta na każde rozdawnictwo pieniędzy z naszych podatków, bo uderza to przede wszystkim w klasę średnią, czyli np. mnie. Oboje z mężem pracujemy, na nic nie liczymy, moje dziecko do żłobka, bo matka do pracy, kredyt hipoteczny w złotówkach, nie kombinujemy i nie mataczymy, oboje wykształcenie wyższe po kierunkach ścisłych i co? Mamy w rodzinie takie osoby, które pracą się nie zhańbią a ciągną z polskiego socjalu i alimentów i mają więcej miesięcznie niż ja wypłaty. Jeszcze połowa rodziny się nad nimi użala, dziadek dzieci po szkołach wozi, bo mamusia przecież ma tak ciężko, a mamusia włosy i paznokcie zawsze zrobione. Dzieci na wakacje do dziadków, bo odsapnąć trzeba i fotki z imprez na FB wrzucic. Ja tam pindole te wszystkie programy +, odechciewa się życia w takim państwie. Sorry, jeśli ktoś ma odmienny pogląd i go uraziłam. Wiem, że drażliwy temat.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2019, 22:18
Moni**, Paula_30, Maija, Dzyzia, Audreyyy lubią tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍