Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Coma, jak ja Cię rozumiem...
Ja czekałam z utęsknieniem na zwolnienie, bo ostatnie miesiące w pracy były dla mnie ciężkie (też stanowisko kierownicze), ale teraz jak jestem na zwolnieniu (dopiero 3 tyg) to absolutnie nie wiem co mam ze sobą robić. Ogarniam mieszkanie, gotuję ale to zajmuje chwilę, a później cały dzień siedzę sama. Niestety kilka lat temu chorowałam na depresję i boję się trochę nawrotu.
Jakoś trzeba wytrwać te 4mc i jak będzie dziecko to raczej nie będziemy narzekać na brak obowiązkówcoma lubi tę wiadomość
Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
agndra wrote:Myślę że hormony, plus nasze usposobienie. Jesteśmy po prostu aktywne babki i nie lubimy bezproduktywnie spędzać czasu. Głowa do góry. Damy radę i z tym, grunt to znaleźć sobie produktywne zajęcie. Ja myślę też o szyciu dekoracji do domu, bieżników itp. Musiałabym się uczyć od poczatku, bo nie mam żadnych podstaw. 😉
coma ja z kolei mam stwierdzone zaburzenia afektywne dwubiegunowe. Jakoś trzymam to w ryzach (zwłaszcza, że w obecnym stanie nie mogę za bardzo leków brać), ale wiem, że jak się ma za dużo czasu z własnymi myślami to może być... źle.coma, agndra lubią tę wiadomość
-
Coma na jakim osiedlu mieszkasz? Czemu musisz być w domu a jakieś spacery nie wiem do biblioteki albo na kawę do kawiarni np? Są też różne gabinety fizjo gdzie można chodzić na zabiegi dla kobiet w ciąży tzn to chyba osteopata jest bardziej.
-
Maija wrote:Kimsik, u mnie wykryto w 16 tygodniu, brałam antybiotyk - ja akurat nie miałam żadnych skutków ubocznych. Lepiej wziąć... inaczej sobie z tym nie poradzisz.
Ja mam mieć doustny plus globulki z erytromycyną.
Strasznie mnie to zestresowało... Ehh..
Maija lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnysisi wrote:Aj, przykro mi. Ja się boję, że skoro z pierwszym poszło mi w miarę gładko to z drugim będzie odwrotnie i dostaniemy ostro w kość.
Moze nie bedzie tak zle. Masz juz doswiadczenie. Ja z kolei mam wielką nadzieje ze drugie bedzie aniolkiem i ogarne wsztstko w miare sama.sisi lubi tę wiadomość
-
mrt87 wrote:Coma na jakim osiedlu mieszkasz? Czemu musisz być w domu a jakieś spacery nie wiem do biblioteki albo na kawę do kawiarni np? Są też różne gabinety fizjo gdzie można chodzić na zabiegi dla kobiet w ciąży tzn to chyba osteopata jest bardziej.
Na Bródnie koło lasu więc dodatkowo jestem odcięta od miasta przez budowę metra Więc wiesz - wyprawa do centrum to teraz prawdziwa WYPRAWA. Zwiedziłam już wszystko w okolicy - nawet odkryłam fajne miejsce dla matek z dziećmi pod moim domem, ale to jeszcze tyle czasu zanim będe mogła skorzystać. Jestem na "Ty" już ze wszystkimi kosmetyczkami w promieniu kilometra, sprawdziłam wszystkie miejsca, które serwują lunch'e, znam się z panią z warzywniaka.
No nie wiem, ja mam tego czasu jakoś ZA DUŻO. -
nick nieaktualny
-
Kimsik wrote:Maija dziękuję za wsparcie 😊 a jaki antybiotyk brałaś?
Ja mam mieć doustny plus globulki z erytromycyną.
Strasznie mnie to zestresowało... Ehh..
W ogóle myślałam o Tobie ostatnio bo przeglądałam forum od początku i tak sobie myślałam, co z niektórymi dziewczynami się dzieje przyjmowałam duomox doustnie, przez 7 dni. Też bardzo się denerwowałam, broniłam się rękami i nogami. Ale dużo poczytałam w internecie o tym antybiotyku, jak i tu na forum dziewczyny go przyjmowały. Z dzidziusiem wszystko na chwilę obecną w porządku, więc raczej wydaje mi się, że on źle nie wpływa na płód. Gorzej jak namnożą się bakterie, lepiej temu zapobiec. Będzie dobrzeKimsik lubi tę wiadomość
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Dziewczyny jeśli ktoś chce dołączyć do grupy to zapraszamy. Ankietę robimy tylko kiedy ktoś mało udziela się na forum i wtedy pytamy czy nikt nie ma nic przeciwko. Jesteśmy w kameralnym i wg mnie miłym składzie.
Coma miałam pisać to samo co Dzyzia, w internecie jest fuuuull kursów z przeróżnych dziedzin, albo nauki języka albo podszkalania kompetencji zawodowych, na pewno znajdziesz cos dla siebie co Cię wciągnie. Ja z kolei robię research, bo po macierzyńskim prawdopodobnie założę firmę i nie będę wracać do mojej pracy na etat - jest zbyt wymagająca czasowo (dojazdy) i przy trójce dzieci to po prostu nie będzie działać. Mam już jakiś pomysł na firmę i staram się ogarnąć na ile to wypali i czego będę potrzebować. sporo czasu to zajmuje. mieszkam na szczerej wsi, gdzie nawet nie mam kawiarni, kina czy placu zabaw żeby wyjść z dzieckiem do ludzi, więc radzę sobie w inny sposób.
Paula_30, Spirit, agndra, Kijanka lubią tę wiadomość
-
coma wrote:Strasznie mi miło, że tak piszesz, bo nie czuję się jedyna "dziwna". Naprawdę DZIĘKUJĘ.
Ja jestem strasznie głupia, że poszłam na zwolnienie lekarskie. Wszystkie koleżanki mi pieprzyły głupoty, że sobie wypocznę i jak zacznę oglądać wyprawkę to nawet się nie zorientuję jak mi czas minie. No ja tak nie mam. Bardzo tęsknie za pracą, miałam stanowisko managerskie, duży projekt, czułam się ważna i potrzebna. Teraz nawet nie mam powodu żeby się umalować i ładnie ubrać rano, chodzę w legginsach i słucham czy pralka skończyła prać koszule męża. Naprawdę bardzo bym chciała żeby gotowanie i sprzątanie sprawiało mi chociaż minimalną satysfakcję. Albo żebym potrafiła faktycznie usiąść i poczytać o tych pieprzonych wózkach - ale to mnie w ogóle nie obchodzi, to jest rzecz do wybrania w 10 minut, nie widzę powodu żeby to robić już. Ja nie wytrzymam jeszcze 4 miesięcy w ten sposób. Nie wiem co mam ze sobą zrobić...
Przede wszystkim to nie panikować i znaleźć sobie zajęcie (albo jakieś hobby) . Ja jak w pierwszej ciąży poszłam na zwolnienie (tylko to na trochę późniejszym etapie ciąży) to też automatycznie z domu mniej wychodziłam bo mi się nie chciało, ale zapisałam się na ten aquafitness dla ciężarnych, więc trzeba było wyjść na zajęcia raz w tygodniu, znalazłam sobie kilka projektów które robiłam zdalnie z domu, ogarniałam tematy w firmie męża i tym sposobem czas mi całkiem fajnie leciał . Teraz mam "łatwiej" bo jest mały więc nie ma litości codziennie kilka godzin na spacerze, i trzeba się nim zająć także nie mam czasu się nudzić .
Natomiast myślę że super że jesteś świadoma tego wszystkiego bo to zawsze łatwiej coś próbować zmienić jak się wie że jest problem .
Dzyzia z tą pracą ze szpitala to mnie to nie zaskakuje bo mnie mąż w dniu porodu laptopa przywoził do szpitala bo jakieś zlecenie było i pasowało na nie rzucić okiem zanim wrócę do domu... -
coma wrote:Ja wpadłam w jakiś dół emocjonalny - dobija mnie to, że nie pracuje i jestem sprowadzona do roli inkubatora, który robi obiad. Popłakałam się dziś, że praktycznie nic nie mogę robić z rzeczy, które sprawiały mi przyjemność, siedzę całe dnie w domu i zajmuje się pierdołami. Ja nie jestem kurą domową, nigdy nie chciałam nią być, strasznie mi beznadziejnie. Nie wiem co można robić w domu całe dnie, przeczytałam już wszystko co chciałam, obejrzałam nawet największe gówno na Netflixie. Bezdzietni znajomi zdają się dostawać alergii na mnie, bo ciągle wymigują się od spotkań. A z tymi dzieciatymi nie mam ochoty się widzieć, bo płacz dzieci doprowadza mnie do szału. Oglądanie wyprawki nie sprawia mi przyjemności, nie mam żadnego syndromu wicia gniazda, może ja za wcześnie wyjechałam z tą ciążą?
-
Paula_30 wrote:haha spirit zastanow sie jeszce, bo my tam pozeramy na FB
Mozesz napisac do Kudłatej to ona jest załozycielką ale chyba ostatnio zmieniła ustawienia,ze kazda z nas moze dodawac, ale najpierw głosujemy czy kogos lubimy (żart)
2017 #1
2019 #2
-
Spirit wrote:To głosujcie i jak przejdę test pozytywnie to dajcie znać do której z Was jak jest zmienione żebym nie męczyła wszystkich po kolei
Spirit lubi tę wiadomość
-
Paula_30 wrote:Coma ja wczoraj miałam gorszy dzień,odwiedzili nas znajomi z 5-miesieczna córeczka. Śliczna jest ale jak zaczęła płakać to mnie to zaczęło denerwować i w dodatku nawet przez myśl mi nie przeszło żeby ją potrzymać czy się z nią pobawić . Jakoś nie mam instynktu a chyba już powinnam mieć? I tak mnie to wczoraj zdołowało,że się zastanawiałm i mowialm mojemu że ja nie wiem czy sobie poradzę z wychowaniem dziecka czy mnie nie będzie denerwować itp. ja zawsze miałam ciszę i spokój. Robiłam co chciałam i teraz to przywiązanie do dziecka mnie trochę przeraża. Ale to pewnie przejdzie i uważam mimo wszystko że to dziecko to cud i należy się z niego cieszyc mimo mega zaparć
silent, Kijanka lubią tę wiadomość
20/07/2017 Helenka 3620 i 58cm
19/11/2019 Majeczka 3560 i 55cm
19/02/2021 Anielka 2860 -
coma wrote:Ja wpadłam w jakiś dół emocjonalny - dobija mnie to, że nie pracuje i jestem sprowadzona do roli inkubatora, który robi obiad. Popłakałam się dziś, że praktycznie nic nie mogę robić z rzeczy, które sprawiały mi przyjemność, siedzę całe dnie w domu i zajmuje się pierdołami. Ja nie jestem kurą domową, nigdy nie chciałam nią być, strasznie mi beznadziejnie. Nie wiem co można robić w domu całe dnie, przeczytałam już wszystko co chciałam, obejrzałam nawet największe gówno na Netflixie. Bezdzietni znajomi zdają się dostawać alergii na mnie, bo ciągle wymigują się od spotkań. A z tymi dzieciatymi nie mam ochoty się widzieć, bo płacz dzieci doprowadza mnie do szału. Oglądanie wyprawki nie sprawia mi przyjemności, nie mam żadnego syndromu wicia gniazda, może ja za wcześnie wyjechałam z tą ciążą?2017 #1
2019 #2
-
sisi wrote:Tym się nie martw, ja do samego porodu nie trzymałam noworodka na rękach i nie przebrałam ani jednej pieluchy. Nigdy nie ciągnęło mnie do obcych dzieci i wkurzało jak ktoś naciskał żebym wzięła je na ręce. Jak urodziła się Helenka to większość rzeczy przyszła instynktownie i płacz nie denerwuje 😉
przez pierwsze trzy dni w szpitalu zakładałam pampersa tył na przód! taka byłam obcykana z dziećmi :p wszystko w swoim czasie laski, nie stresujcie się.Kijanka, Paula_30, Chanela, silent, agndra, sisi lubią tę wiadomość
-
Paula_30 wrote:Coma ja wczoraj miałam gorszy dzień,odwiedzili nas znajomi z 5-miesieczna córeczka. Śliczna jest ale jak zaczęła płakać to mnie to zaczęło denerwować i w dodatku nawet przez myśl mi nie przeszło żeby ją potrzymać czy się z nią pobawić . Jakoś nie mam instynktu a chyba już powinnam mieć? I tak mnie to wczoraj zdołowało,że się zastanawiałm i mowialm mojemu że ja nie wiem czy sobie poradzę z wychowaniem dziecka czy mnie nie będzie denerwować itp. ja zawsze miałam ciszę i spokój. Robiłam co chciałam i teraz to przywiązanie do dziecka mnie trochę przeraża. Ale to pewnie przejdzie i uważam mimo wszystko że to dziecko to cud i należy się z niego cieszyc mimo mega zaparć
Paula_30 lubi tę wiadomość
2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualnyComa tez myślę ze to hormony. Ja mam raz na tydzień taki płaczliwy dzień, kiedy wcześniej nigdy w życiu nie płakałam. Jak się nudzisz w domu to ja polecam zrobić album ze zdjęciami albo parę albumów. Wcale nie jest to zajęcie na jeden wieczór, bo jak zaczniesz wyszukiwać zdjęcia po komórkach i tabletach i wyciągać od rodziny z różnych okazji to zobaczysz ze ci miesiąc zleci. Chyba fajnie mieć taki album pamiątkowy z życia we dwójkę no i nabierzesz wprawy na później jak się maleństwo pojawi. Jak teraz nie zrobisz to pewnie już nigdy nie będziesz miała tyle czasu:)
Paula_30 lubi tę wiadomość