Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Domcias wrote:Maija, nie znam sie na glukometrach, ale z tego co czytałam niektóre lubią zawyżać wyniki (w tym podobno mój - contour plus). Dla mnie to jest chore, bo przeciez od tego, jakie wychodzą wyniki zależy nasza dieta, a nawet włączenie insuliny...
-
Ja jestem za to wykończona. Od 4.30 na nogach ale właśnie wylądowałam w Gdańsku 😉 Więc tydzień odpoczynku w Polsce.
Cecylia lubi tę wiadomość
[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
Ja też nie rozumiem tych pomiarów, dziś na czczo pierwszy pomiar z kciuka 99 a za 5 min z palca wskazującego 93. No i w co wierzyć? Mierze accu chek ale mój lekarz ogólny powiedział dosłownie ze to "stare gowno" i dał mi Contour Plus One ale jeszcze nie używałam.
-
Mam Contour Plus One. W domu drugi Accu Chek i ten dziad zawyżał mi mocno wyniki na szczęście sama to odkryłam, okazało się też że ten stary Accu ma teraz w sprzedaży nowe paski i one nie są zbyt kompatybilne. Więc nowy gluko plus nowe paski z apteki. I bardzo suche ręce przy wyciąganiu paska z opakowania bo jak dojdzie wilgoć będzie kolejny cyrk z pomiarami.
Kijanka owszem można samemu próbować na zasadzie aby się najeść zdrowymi produktami z listy dozwolonych przy cukrzycy. Ale tak jak pisałam każda z nas jest inna i jednej to się uda drugiej nie. Tak samo im dalej w ciąży tym może być gorzej z unormowaniem cukrów bo podobno zwiększa się fizjologiczna insulinoopornosc. Sporo osób ma właśnie taką nasiloną insulinoopornosc ale jest to wrzucone do jednego worka - cukrzyca ciążowa. Ot taka choroba co wszelkie zaburzenia metabolizmu glukozy nazywamy cukrzyca ciążowa. Po produkcie z zakazanej listy może być dobry po godzinie cukier bo cukry proste powodują szybsze uwolnienie glukozy do krwi i po godzinie już zdarzy opaść. Ale trzustka co szwankuje przy CC musiała w to włożyć wysiłek. I w ten sposób wcale jej nie pomagamy.
Anga u mnie w pierwszej ciąży zaczęły się właśnie w okolicy 30 TC różne dolegliwości . Narastało mi zatrzymywanie wody ostatecznie były balony zamiast nóg i klapki basenowe jako jedyne co w nie wchodziłam takie coś jak Kubota z rzepem. A ból spojenia łonowego przy wstawaniu chodzeniu to doprowadzał mnie nieraz do łez. Dlatego jak ktoś miał wątpliwości czy szykowanie pokoju dla dziecka to nie za wcześnie to w mojej opinii zawsze usłyszał że nie. Ciężko przewidzieć jak będzie z samopoczuciem. Miałam w pierwszej ciąży duże dziecko i dużo wód płodowych brzuch wielki w stosunku do mojej wyjściowej wagi i wzrostu.Paula_30, Kijanka lubią tę wiadomość
-
Aishha nie mierzy się cukru ani z kciuka ani z palca wskazującego. Na YouTube jest film gdzie chłopak chorujący na cukrzycę pokazuje jak to prawidłowo robić. I taki sam instruktaż jak u niego pokazywała mi pielęgniarka w poradni diablo.
-
ja tez nie spalam w nocy ale nie z powodów bolu a upalu moj facet ktory jest przynajmniej 20 kg grubszy ode mnie zawsze mial mega problem w takie upaly,zeby spac czy normalnie funkcjonowac a wczoraj spal jak niemowlę mimo ze w mieszkaniu tak parno i duszno,ze myslalam,ze umre. A on spal Wiatrak chodzil cały wieczór, spałam w koszulce bez jakiegokolwiek przykrycia a pociłam sie jak swinia. Mialam wrazenie,ze wszystko naokolo wytwarza niepotrzebne cieplo. W dodatku mialo padac i miały byc burze we Wrocławiu a u nas spadlo pare kropel i dalej parówa. Najlepiej weszłabym do lodowki i nie wyszła z niej.
Chciałam posprzatac troche ale nie mam sily zwlec sie z lozka. Moze po kawie bedzie lepiej. A Wy jak funkcjonujecie?
-
Paula_30 wrote:ja tez nie spalam w nocy ale nie z powodów bolu a upalu moj facet ktory jest przynajmniej 20 kg grubszy ode mnie zawsze mial mega problem w takie upaly,zeby spac czy normalnie funkcjonowac a wczoraj spal jak niemowlę mimo ze w mieszkaniu tak parno i duszno,ze myslalam,ze umre. A on spal Wiatrak chodzil cały wieczór, spałam w koszulce bez jakiegokolwiek przykrycia a pociłam sie jak swinia. Mialam wrazenie,ze wszystko naokolo wytwarza niepotrzebne cieplo. W dodatku mialo padac i miały byc burze we Wrocławiu a u nas spadlo pare kropel i dalej parówa. Najlepiej weszłabym do lodowki i nie wyszła z niej.
Chciałam posprzatac troche ale nie mam sily zwlec sie z lozka. Moze po kawie bedzie lepiej. A Wy jak funkcjonujecie?Paula_30 lubi tę wiadomość
-
Paula - ja od kilku dni funkcjonuję tak jak Ty.. upały mnie dobijają. Z domu się nie ruszę, bo by mnie poty zalały tylko. W domu prawie 30°C, więc też masakra - tyle tylko, że słońce bezpośrednio nie praży.
Niestety mam prawie 2-letnią córkę, która jest wulkanem energii i muszę jakoś dawać radę się nią zajmować.
I to samo - miały być u nas wczoraj burze i jakieś lekkie ochłodzenie a tymczasem nawet kropla deszczu nie spadła i grzeje dalej.
Do tego mój mąż sobie jakieś "misje" wymyśla ostatnio, np. piłka nożna albo inne wyjścia i w zasadzie cały dzień się tak bujam z młodą. Nawet nie ma kiedy się na spokojnie wysrać (sorki za dosadność).
A później się ludzie dziwią, że nie mam humoru..agndra, Paula_30, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
mrt87 wrote:Aishha nie mierzy się cukru ani z kciuka ani z palca wskazującego. Na YouTube jest film gdzie chłopak chorujący na cukrzycę pokazuje jak to prawidłowo robić. I taki sam instruktaż jak u niego pokazywała mi pielęgniarka w poradni diablo.
-
Mam klimę w mieszkaniu i nastawiam ją na 21 stopni. Schładza salon w którym zazwyczaj zalegam na kanapie do 24.5 stopnia. A wisi w korytarzu bo akurat tam ściana na zewnątrz się nadawała do powieszenia. W nocy też chodzi chociaż mąż narzeka ale ma zakaz wyłączania.
Paula_30 lubi tę wiadomość
-
Kaczorka wrote:Paula - ja od kilku dni funkcjonuję tak jak Ty.. upały mnie dobijają. Z domu się nie ruszę, bo by mnie poty zalały tylko. W domu prawie 30°C, więc też masakra - tyle tylko, że słońce bezpośrednio nie praży.
Niestety mam prawie 2-letnią córkę, która jest wulkanem energii i muszę jakoś dawać radę się nią zajmować.
I to samo - miały być u nas wczoraj burze i jakieś lekkie ochłodzenie a tymczasem nawet kropla deszczu nie spadła i grzeje dalej.
Do tego mój mąż sobie jakieś "misje" wymyśla ostatnio, np. piłka nożna albo inne wyjścia i w zasadzie cały dzień się tak bujam z młodą. Nawet nie ma kiedy się na spokojnie wysrać (sorki za dosadność).
A później się ludzie dziwią, że nie mam humoru..
Ja mam podobnie, z tym, że energiczny 4-latek, a mąż w pracy dużo siedzi, bo inni mają urlopy. Nie chcę z dzieckiem cały dzień w domu przy bajkach, LEGO, grach planszowych itp. w ogródku mamy basen dla młodego i to nasza główna rozrywka. Wczoraj wieczorem aż tryskałam "jadem" z tego wszystkiego, bo mąż wrócił bardzo zmęczony i to ja ogarynałam wieczorną toaletę młodego i usypiałam. Musiałam sobie dać na wstrzymanie, aby afery nie skręcić.1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Kaczorka wrote:Paula - ja od kilku dni funkcjonuję tak jak Ty..
Do tego mój mąż sobie jakieś "misje" wymyśla ostatnio, np. piłka nożna albo inne wyjścia i w zasadzie cały dzień się tak bujam z młodą. Nawet nie ma kiedy się na spokojnie wysrać (sorki za dosadność).
A później się ludzie dziwią, że nie mam humoru..Kaczorka lubi tę wiadomość
-
mrt87 wrote:Mam klimę w mieszkaniu i nastawiam ją na 21 stopni. Schładza salon w którym zazwyczaj zalegam na kanapie do 24.5 stopnia. A wisi w korytarzu bo akurat tam ściana na zewnątrz się nadawała do powieszenia. W nocy też chodzi chociaż mąż narzeka ale ma zakaz wyłączania.
-
Anqa, ja mam wrażenie, ze od początku ciąży bardzo narzekam, a ostatnio przez bol plecow i upaly jeszcze bardziej 😂 w te upały funkcjonuje się strasznie, wczoraj będąc w sklepie musialam wyjść, bo robiło mi się słabo. Ogolnie zaczyna być mi ciezko oddychac i idąc robię przystanki. Moj wczoraj wieczorem poszedł na piwo z kolegami, jak juz położył się spać tak parowal, ze do 1 w nocy wachlowalam sie książką, bo od niego bylam cala mokra. Jak lubiłam upalne lato tak w tym roku chcę juz przyjemnego chłodu jak najszybciej!
-
Paula_30 wrote:Kaczorka padlam ja rozwazam sens kapania sie bo po chwili i tak jestem mokra. Dobrze,ze nie ma nikogo oprocz mnie w mieszkaniu, bo facet pracuje wiec moge lezec naga, smierdzaca i umierajaca i nikt mnie nie ocenia :-p
No ja wczoraj kilka razy pod prysznic musiałam wejść, bo inaczej by się wszystko do mnie kleiło..
Ale z chęcią też bym sobie poleżała i pośmierdziała :p
Agndra - ja żałuję bardzo, że nie mamy ogrodu żadnego.. też bym małą do basenu wsadziła i niech siedzi tam pół dnia nawet sama bym się tyłkiem wpakowała :p a tymczasem zostaje nam tylko wanna w domu.
No nic, trzeba się cieszyć,że nie musimy rodzić w taki upał. Bo jak na porodówce nie ma klimy, to się chyba przekręcić można.. -
Kaczorka wrote:Agndra - ja żałuję bardzo, że nie mamy ogrodu żadnego.. też bym małą do basenu wsadziła i niech siedzi tam pół dnia nawet sama bym się tyłkiem wpakowała :p a tymczasem zostaje nam tylko wanna w domu.
Pół dnia 🙃 chciałabym. Z naszym synem to wszystko często i krótko, bo 100 pomysłów na minutę 😭 i tak matka w te upały przebiera mokre kąpielówki, bawi się policjantow i złodziei, ubiera kąpielówki, 15 min w basenie, ściąga mokre kąpielówki, podaje obiad, gra w grzybobranie, ubiera kąpielówki itp. 😭
Kaczorka lubi tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Ja też przestalam ważyć jedzenie, bo te porcje byly dla mnie po prostu niewystarczające. A chyba nie o to chodzi, zeby w ciąży byc głodnym... Odpuściłam sobie i wróciłam do normalnego jedzenia (w sensie, bez rygoru ważenia każdej kromeczki ) i cukry są jak najbardziej w porzadku. Wiem na ile mogę sobie pozwolic i po czym moze skoczyc mi cukier (do tej pory raz mialam przekroczenie po owsiance z zurawina 151 😲, wiecej juz jej nie przyrządziłam...). Wszędzie tez w tych poradnikach piszą np. o dozwolonym, raz na jakis czas pół bananie. Wczoraj z ciekawości zrobilam sobie pudding chia i dodalam oprócz malin całego banana, cukier ok. 105. Wszystko trzeba sprawdzić na sobie. Ogólnie wydaje mi się, ze jednak najwazniejszy jest ten wynik po 1h, bo widocznie wtedy występuje największe stężenie cukru w organizmie. Inaczej przeciez na krzywej mierzyliby nam co 30min, a nie co godz. No, ale to tylko moja opinia i nie muszę miec racji. Też naczytalam się o tych skokach po 30min czy po 1,5h, sprawdziłam sama na sobie dla swietego spokoju, bo balam sie jak to wygląda u mnie i nic takiego nie mialo miejsca. Cukier sobie rosl, najwyzsza wartość osiagnal własnie ok. 1h po posilku i pozniej spadl (taki moj eksperyment z cukrem prostym ).
Kijanka lubi tę wiadomość
-
I takie badanie nieraz zlecają w szpitalu na oddziale właśnie co 30 min. Albo dłuższa krzywą niż 2h, różnie bywa