Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Hehe my kupiliśmy suva. Jest duzo miejsca. Ale z dzieckiem, fotelikiem, wozkiem , bagazami, duzym psem i kotem bedziemy jezdzic jak cyganie 😁 tyle luksusu , ze jak do lekarza, na spacer czy po miescie z samym dzieckiem spokojnie zmiesci sie fotelik, stelaz wozka i gondola i jeszcze bedzie sporo miejsca.
Coma, moge sie do Ciebie odezwac w sprawie tej połoznej z Karowej co masz z polecenia?
-
coma wrote:Meggs, pewnie. Ja jestem z nią umówiona w przyszłym tygodniu na oglądanie szpitala to może jak już się spotkam i będzie ok to dam Ci po prostu też numer? Wtedy będę więcej wiedziała bo teraz to ani umowy nie widziałam, ani ceny ani nie wiem kto to jest
-
U mnie mąż kupił większe auto jak zaczęliśmy starania czyli ponad dwa lata temu bo mieliśmy nastawienie że się szybko uda uwielbiam te auto pomimo kredytu co miesiąc SUV Seat Ateca. Bardzo wygodny w trasie, duży pojemny bagażnik, dużo miejsca z tyłu dla pasażerów. Na początku nie byłam przekonana ale teraz ani ja ani mąż nie chcemy innego typu auta niż SUV
coma lubi tę wiadomość
-
coma wrote:Jasne, dodam Cię do przyjaciółek już teraz.
Możesz też podpytać dr W o położną, myślę że Ci kogoś poleci. Mi moja doktor powiedziała, że to są najlepiej wydane pieniądze jeśli chodzi o kwestie okołoporodowe, a ja jej naprawdę wierzę, bo to nie jest babeczka, która próbuje mnie na cokolwiek naciągnąć.
I ciesze się też z tego oglądania szpitala, bo nie udało mi się zapisać na szkołę rodzenia na Karowej (były tylko terminy przed godziną 17, a ja jednak chciałabym chodzić z mężem) i zawsze będę się czuła trochę bezpieczniej jak będę znała szpital, będę miała swoją lekarz i swoją położną.
Fajnie ze jest tam mozliwosc zwiedzenia porodówki , na żelaznej nie ma w ogole takiej możliwości. -
Ale mam stresa, dzis o 15 zobaczymy co w brzuchu słychać Odebralam wyniki moczu i po antybiotyku posiew czysty, za to w badaniu ogólnym liczne bakterie i fosforany, ale wiem że dotknelam palcem z mydlem pojemnik w srodku i zanieczyscilam probke. Bede musiala tłumaczyć się przed ginem bo zaraz znowu będzie chciał szukać co to za bakterie.
My mamy 2 kilkunastoletnie skody, octavie w kombi i mojego żuczka fabie. Chcieliśmy zmienic jeden na większy, ale popatrzylismy jak inne 'rodzinne' sa pojemne w srodku i okazalo sie ze im nowsze auto tym jest mniejsze w środku. Obydwa nasze sa tak samo obszerne jesli chodzi o miejsca i wygode i latwo pomiescilyby wozkek, fotelik i wszystkie inne gadzety. Dlatego nie kupujemy nic a Octavia z racji kombi bagażnika bedzie dzieciowozem -
coma wrote:Ja dziś chciałam pojechać na obciążenie glukozą, wsiadam o 7 rano do auta, a tam akumulator padł Nie wymieniałam w sumie akumulatora w moim aucie od nowości więc teoretycznie miał prawo, ale i tak już się wkurzyłam. Nie wiem czy nie powinnam kupić czegoś większego i bardziej bezpiecznego zanim urodzi się dzidziuś, bo w sumie nie wiem jak się pomieszczę sama z tym całym bałaganem, a męża i jego auta to wiecznie nie ma.
Wy macie auta jakieś rodzinne? Combi/Suvy?
My mamy małe auto i tez myslmy zeby cos wiekszego, bo mimo,ze nie stare to ma przejechane ponad 300tys.. Duzo podrozujemy. Tez ostatnio nam akumulator padla ale juz wymieoniony na nowy i silniejszy. Ja mojego gonie zeby sprawdzał mi wszystko na biezaco w samochodzie, plyny, klocki itp on teraz ma faze na rower i do pracy i wszedzie gdzie moze jezdzi ta swoim rowerem soszowym. inwestuje w niego i dba jak o dziecko :-o A auto ma gdzies. Przez to jezdzenie on chudnie a ja tyje... Ale urodzi sie kret to skonczy sie rowerek
-
Kropka89 wrote:Coma, my mamy malutkie Clio i to jedno, a drugie dziecko już w drodze. Nie mówię już o tym że jest tylko trzydrzwiowe, ale dajemy radę. Fotelik obrotowy pomaga dużo. A malucha chce wozić z przodu bo też mamy tak isofixa (takie latwiejszy montaż fotelika niż na pasy)
-
coma wrote:Nie ma na Żelaznej? Ja też chciałam się tam przejść, ale jeszcze się nie orientowałam w ogóle jak to tam wszystko działa. Tak czy siak wybór nr 1 to Karowa dla mnie.
A dlaczego mógłby nie być możliwy poród SN?
Ja się bardzo nastawiam na SN, ale wiadomo, że może być różnie.
A co do sn czy cc. To ja mialam sporo problemow z szyjka a dokladniej z nadzerka bo ciagle plamila i podkrwawiała mi w ciąży. Ostatnio jak zapytałam o to w kwestii porodu sn z taka moja znajoma ginka to nastraszyła mnie że taka szyjka może bardzo mocno krwawić, albo pęknąć przy porodzie no i teraz mam stresa. Tak więc zobacze co powie na to dr W i jak on to widzi. -
My mamy SUVa, Nissan Xtrail, stary, bo z 2005, ale miejsca jest sporo. Ale my go nie braliśmy ze względu na dziecko, tylko dlatego, że ja stwierdziłam, że chcę duże auto. Rok temu mieliśmy wypadek, jakiś idiota zepchnął nas z drogi przy jakichś 70 km/h, auto (wtedy to był Suzuki Grand Vitara) wylądowało na boku i zatrzymało się na drzewie, a my z mężem wyszliśmy bez szwanku, serio nawet paznokcia nie złamałam. Chociaż auto do kasacji w sumie. No i po tym stwierdziłam, że małego auta już nie kupię, bo w dużym czuję się bezpieczniej.
Zresztą przy moim 1,78 m + obcasy wsiadanie do takiego wysokiego auta jest o wiele wygodniejszecoma, mrt87, Paula_30, Kijanka lubią tę wiadomość
-
Mnie mój mąż denerwuje ma podejście że na wszystko jeszcze dużo czasu do porodu. Wcale sobie nie zdaje sprawy że moje samopoczucie to będzie już od 3 trym tylko równia w dół. A w domu muszę w miejscu gdzie będzie stała komoda i łóżeczko zabrać komputer stacjonarny i rozkręcić stare biurko, komputer zainstalować na dole. Łóżeczko skręcić bo jest w częściach, uporządkować ubranka kosmetyki do komody i na przewijak, poprac poprasowac posciele, prześcieradła, ręczniki, odświeżyć wózek i odkurzyć, wysuszyć. Zmontować dwie duże szafy w garderobie w sypialni i tam nasze ubrania poukładać, wywiezc z domu rzeczy po remoncie. I jeszcze sporo innych porządków. Ale on ma czas na wszystko. Z rodziny nikt mi nie pomoże bo mieszkają daleko.
-
coma wrote:Na szkołe rodzenia idziesz na Żelazną? Ja do praskiego, ale to dlatego, że ja mieszkam po drugiej stronie Wisły. Kiedy zaczynasz?
Aaaa, no to masz konkretne przeciwskazania. Ale CC ma tą ogromną zaletę, że wiesz kiedy urodzisz Jeśli u mnie się pojawi jakiekolwiek wskazanie do CC to nie będę się wahać - i tak nie planuję piątki dzieci.
A szkołe rodzenia zaczynam 21 sierpnia. A Ty kiedy?
I też mam 4,5 kg na plusie 😊 ale nogi nadal jak patyki, chyba wszystko w brzuch i cycki idzie 😙Wiadomość wyedytowana przez autora: 31 lipca 2019, 11:24
-
mrt87 wrote:Mnie mój mąż denerwuje ma podejście że na wszystko jeszcze dużo czasu do porodu. Wcale sobie nie zdaje sprawy że moje samopoczucie to będzie już od 3 trym tylko równia w dół. A w domu muszę w miejscu gdzie będzie stała komoda i łóżeczko zabrać komputer stacjonarny i rozkręcić stare biurko, komputer zainstalować na dole. Łóżeczko skręcić bo jest w częściach, uporządkować ubranka kosmetyki do komody i na przewijak, poprac poprasowac posciele, prześcieradła, ręczniki, odświeżyć wózek i odkurzyć, wysuszyć. Zmontować dwie duże szafy w garderobie w sypialni i tam nasze ubrania poukładać, wywiezc z domu rzeczy po remoncie. I jeszcze sporo innych porządków. Ale on ma czas na wszystko. Z rodziny nikt mi nie pomoże bo mieszkają daleko.
-
Dzyzia wrote:My mamy SUVa, Nissan Xtrail, stary, bo z 2005, ale miejsca jest sporo. Ale my go nie braliśmy ze względu na dziecko, tylko dlatego, że ja stwierdziłam, że chcę duże auto. Rok temu mieliśmy wypadek, jakiś idiota zepchnął nas z drogi przy jakichś 70 km/h, auto (wtedy to był Suzuki Grand Vitara) wylądowało na boku i zatrzymało się na drzewie, a my z mężem wyszliśmy bez szwanku, serio nawet paznokcia nie złamałam. Chociaż auto do kasacji w sumie. No i po tym stwierdziłam, że małego auta już nie kupię, bo w dużym czuję się bezpieczniej.
Zresztą przy moim 1,78 m + obcasy wsiadanie do takiego wysokiego auta jest o wiele wygodniejsze
Doskonale Cię rozumiem. My mieliśmy kiedyś starsze ale dość duże auto: Mazdę Premacy, na autostradzie nam facet na dupę najechał, bo nie zobaczył, że się zatrzymujemy jak inne auta przed nami. W ten sposób koles za nami spowodował karambol 5 samochodów, ale nasze oberwało najgorzej, do kasacji. Ja siedziałam z dzieckiem z tyłu, nikomu z nas nic się nie stało. Ucierpiał wózek w bagażniku. Potem kupiliśmy nową Astrę, nie jest największa, ale przy dwójce dzieci narazie wystarczy. Mamy jedno auto, pracujemy w różnych miejscach, starszy do przedszkola. Narazie przy tym jednym zostajemy ze względów finansowych, ale pewnie jak będę wracać do pracy to trzeba będzie kupić drugie- na pewno nie chcę małego (no ale nie mieszkam w Warszawie i nie ma.problemu z parkingiem), bo się boję małej strefy zgniotu po tym wypadku.1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍