Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Anqa i Dzyzia - to Wy moje sąsiadki, bo ja też ze Szczecina
Ja się nastawiam na poród na Pomorzanach. Miałam tam z córką CC i całkiem spoko było.
Torbę do wózka będę miała tą co w komplecie była. Do spacerówki mam kupioną dodatkową. Najważniejsze, żeby się mieściły pieluszki, podkład, chusteczki i ubranko na zmianę.
Nie lubię, jak jest za dużo napchane, bo mi później tylko ciąży przy tym wózku.
A co do bólu brzucha - ja takich nie mam. Ale od kilku dni ciągle mi się spina, jak tylko zacznę chodzić. Czasami aż ciężko mi się oddycha. Na szczęście w piątek wizyta, to się okaże czy wszystko ok.
A tymczasem wracam z laboratorium. Wtorek to zdecydowanie dzień emerytów.. -
Audreyyy wrote:Dzyzia też się zastanawiam nad czyszczeniem zębów u moich kotów, ale trochę boję się narkozy. Jeden kot miał już 3 razy, kocica tylko raz i ma gorsze zęby więc z nią na pewno pojadę. Co do pierwszego się waham. Niestety nie za bardzo chcą gryźć kostki i są tylko na mokrej karmie więc zęby takie sobie.
-
nick nieaktualny
-
Kaczorka wrote:Anqa i Dzyzia - to Wy moje sąsiadki, bo ja też ze Szczecina
Ja się nastawiam na poród na Pomorzanach. Miałam tam z córką CC i całkiem spoko było.
Torbę do wózka będę miała tą co w komplecie była. Do spacerówki mam kupioną dodatkową. Najważniejsze, żeby się mieściły pieluszki, podkład, chusteczki i ubranko na zmianę.
Nie lubię, jak jest za dużo napchane, bo mi później tylko ciąży przy tym wózku.
A co do bólu brzucha - ja takich nie mam. Ale od kilku dni ciągle mi się spina, jak tylko zacznę chodzić. Czasami aż ciężko mi się oddycha. Na szczęście w piątek wizyta, to się okaże czy wszystko ok.
A tymczasem wracam z laboratorium. Wtorek to zdecydowanie dzień emerytów.. -
anqa123 wrote:u mnie też pomorzany chociaż omijam ten szpital jak tylko mogę, ale opieka nad wcześniakami i noworodkiem jest podobno super! a to jest najważniejsze
No luksusów się tam nie uświadczy, ale nie ma tragedii
Materac dla pierwszej córki miałam firmy Fiki Miki "lateks/pianka/kokos". Ale ona do niedawna spała tylko z nami, więc on praktycznie nie był używany. Dopiero od jakiś 2 tygodni znów jest w użytku i nie widzę zastrzeżeń
Sprawdzaliśmy go teraz od środka i wszystko wygląda dobrze. -
momo wrote:Ja też raczej wybieram Oleśnicę ale chce mieć plan B we Wrocławiu, ale zupełnie nic do mnie nie przemawia... mój lekarz prowadzący nie pracuje już w żadnym szpitalu (kiedyś borowska). Oleśnica ma jeden minus, nie ma zzo, ale we wro mimo że jest, to i tak jest małe prawdopodobieństwo podania...
Ja pisałam dużego posta ale mi skasowało. Ja z Brochowa jestem zadowolona, rodziłam tam w maju tamtego roku synka. ZZo dostałam bez problemu, nawet przyszła specjalna anestezjolog z neonatologii bo moje szczeliny w kręgosłupie okazały się mega małe. Opieka na porodówce super, pokój dostaliśmy jak z folderu, rodzinny, mąż miał wszystkie wygody, mną się opiekowała oprócz personelu jeszcze dodatkowo studentka. Reszta wiadomo, zagoniona ale położna która zaczęła ze mną rodzić została ze mną do końca mimo że jej się dyżur już skończył. Wszystkie położne są tam mega radosne żartują i są mile. Lekarka mi się trafiła niemiła, ale może miała gorszy dzień, albo sama nie mogła zajść w ciążę, tego też nie wiem.
Opieka po ok, nikt się nie cackal, ale jak się o cokolwiek spytałam to dostałam, leki, nawet Ketonal jak już bardzo paracetamol nie działał. Pokazały jak przebierać, na co zwrócić uwagę, ale ja o wszystko się pytałam . Położna od laktacji dostępna codziennie, niestety pełne ręce roboty ale też mi dużo pomagała. Co innego że później się okazało że mały ma za krótkie wędzidełko (co powinien mi powiedzieć lekarz od razu! i podciąć! - ale to tylko na Boro podcinają...) Ale wszystkie położne się starały mi pomóc, ostatecznie dały butle pokazały jak karmić z butli, jak walczyć dalej o laktację i pocieszyły jak płakałam. Chciałabym bardziej personalnego podejścia, sale miałam 6 osobowa był upał, ale też rozumiem że wszyscy robią co mogą. Tłumy są niesamowite wszędzie i ja się cieszyłam że w ogóle mnie przyjęli i dostałam miejsce. W Oleśnicy bym nie chciała właśnie ze względu na brak ZZo , ale mam dwie koleżanki które tam rodziły, jedna naturalnie druga niestety też nagle musiała CC i tu był mega niewypał bo dali jej za mało znieczulenia i za szybko zaczęli ciąć i absolutnie wszystko czuła. Miała traumę jakiś czas. Opisała nawet swoją historię gdzieś na FB. Ja po tym czasie nie chce tych małych szpitali ....momo lubi tę wiadomość
-
Mi się żadne torby do wózka nie podobają rozglądam się za plecakiem (zawsze to lepiej dla kręgosłupa). Narazie mam na oku 3: z canpola, skip hop main frame wide open, albo na allegro taki dosyć tani, podobny do canpola (ale ciekawe czy jest coś warty).
Lassig jest przepiękny, ale cena zwala z nóg! Nigdy nie dałabym 460zl za plecak...
A materac chcemy kupić Woodies Premium. Łóżeczko też od woodies.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2019, 10:56
-
natki89 wrote:To i ja się umawiam na dopplera tych żyłem na nodze dobrze tak motywacjnie na siebie podziałac.
Wracam z wizyty i wszystko super. Hania waży równy kilogram, brzuszek tydzień mniejszy A nóżki tydzień większe. Podsumowanie - długa i szczupła jak mama bardzo się cieszę za miesiąc usg III trymestru A w przyszłym tygodniu szczepienie z immunoglobulina na ewentualny konflikt serologiczny. Cena boli ale Dzidzia ważniejsza niż jakiekolwiek pieniądze:)
My mamy materac fiki miki gryka pianka kokos. Sarcia głównie śpi z nami więc prawie jak nowy. -
natki89 wrote:Anqa123 dokładnie w 31+5 w pierwszej ciąży miałam tak samo
natki89 lubi tę wiadomość
-
My kupiliśmy materac kokos pianka kokos, czytałam że jest dobry dla kręgosłupa, zobaczymy jak się sprawdzi. Torbę jak na razie zostawię od wózka, bo mamy anexa, a w nim jest dość pojemna torba w formie plecaka która mi się podoba. Jak się nie sprawdzi to kupię tę od mamyginekolog, bo ceny pozostałych wozkowych powalają
A dzis pierwszy raz wstałam ze skurczami łydek i odretwieniem przedramion. Juz teraz z każdym dniem zaczyna robić się coraz ciekawiej. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyKaczorka wrote:A miała któraś z Was problem z logowaniem do wyników z Diagnostyki? Wyskakuje mi komunikat, że "jest błąd tworzenia sesji". I nie wiem czy to od nich coś czy u mnie nie tak.
Kiedys mialam blad systemu a czasami się loguje i mnie wyrzuca. -
Iza - to chyba był chwilowy błąd, bo już mi się udało zalogować
Na szczęście wszystko oki hemoglobina 12.5 a nie biorę żadnych witamin i w zasadzie jem to co jadłam wcześniej.
CRP też spoko. Mocz ok. Tylko pH 8, ale to się u mnie często zmienia, więc pewnie nie będzie się ginka czepiać.
Na USG 3 trymestru wybieram się w 30+4. Czyli tak po środku ram czasowych
Ale tutaj to w zasadzie nie wiem czy lepiej iść wcześniej czy później.natki89 lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny, a te plecaki, o których piszecie, to są jakieś specjalne? Taki zwykły się nie nada? Też jestem fanką plecaka. Rok temu dostałam fajny plecak na urodziny i jakoś nie bardzo chcę zmieniać. Torbę do wózka mam z zestawu. Jak dla mnie torba jak torba. Muszę tylko ją podszyć, bo w jednym miejscu zaczyna się pruć (torba tak jak wózek była kupiona używana).
Po wczorajszych ćwiczeniach na macie mam zakwasy. Porażka. Przed ciążą takie ćwiczenia to się w ogóle nie liczyły jako aktywność. -
Dzień dobry dziewczyny
Kijanka, ale super Ci zapozował maluch! Ja póki co mam tylko zdjęcie stopy, Lol. Bardzo liczę na portrecik za dwa tygodnie.
Byłam wczoraj u diabetologa, z cukrami nie jest źle, a przynajmniej na razie jeszcze obejdzie się bez insuliny. Ale wiadomo, to się może za dwa tygodnie zmienić.
Przyczepił się do mojego przyrostu wagi - fakt bardzo duży, bo już 15 kg, ale w pierwszej ciąży też tak było. I startuję z bmi 17,4. I naciska, że mam ograniczyć tycie. Bardzo się zmartwiłam, bo szczerze mówiąc trzymam się mocno zaleceń, zrewolucjonizowałam posiłki, a jednak dalej dość szybko tyję. Przecież nie mogę się głodzić. Ja mu mówię „ale od dwóch tygodni trzymam się zaleceń, samo ciemne pieczywo, warzywa, cukier jest raczej ok, trzymam się proporcji z tabelki, a nawet jem dobowo mniej kcal i dalej dużo tyję”. Dopiero jak mu pokazałam zeszyt z rozpisanymi posiłkami, policzył każdy plasterek i kanapeczkę to stwierdził, że „No faktycznie, trzyma sie Pani zaleceń, tu nie ma nic zakazanego.... to skąd taki przyrost?”. Potem postraszył mnie, że wyglądam jakbym miała zaraz rodzić i żebym zbadała ilośc wód płodowych... i że jak dalej będę tak szybko tyć to będę musiała się „ograniczać”... kurwa... Tak się zdenerwowałam tym ograniczeniem i tym wielowodziem, że cukier mi skoczył do 140, choć codziennie po kolacji było 105-115.
Poleciałam dziś do gina zbadać te nieszczęsne wody. Są idealnie w normie, po środku. Bardzo mnie pocieszyła, również z tym tyciem. Mam się nie przejmować, zdrowo odżywiać (dalej z dietą oczywiście) i absolutnie nie głodzić. Powiedziała, że taka moja natura i fizjologia, co potwierdził przebieg pierwszej ciąży. Tamten diabetolog zupełnie nie przyjmował takiego argumentu. Wszystko co nie mieści się w tabelce MUSI mieć jakąś przyczynę. Jezu, nie jestem tabelką ani wykresem.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 sierpnia 2019, 13:29
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTo ja w 1 ciazy startowalam z wyzsza waga niz teraz. Do 24tyg przybralam 10kg i ani razu moj lekarz mi nie powiedzial,ze za szybko,czy za duzo przybralam. W sumie wyszlo 16kg.
Teraz fakt,przybralam tylko 2kg do 24tyg i tez mi nic nie powiedział. Nie wiem od czego to zalezy,bo jem normalnie. Nawet na wiecej rzeczy sobie pozwalam niz w 1ciazy