Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualnyMy mieszkamy w domu,wiec sezon grzewczy mamy wtedy,kiedy zaczniemy grzac
moj 1syn urodził sie w grudniu, tata nachajcowal ostro,do 24st. Dziecie spalo w pajacu i pod kocykiem. Okazalo sie zimnolubnym stworem. Bo jak obnizylismy trmperature,to od razu mu sie lepiej spalo. Teraz mysle,ze nie bedziemy tak grzac. Zachowamy normalna dla nas temp. W sypialni 19st,w salonie 21. I tez malucha ubierzemy w pajaca i pod kocyk.
Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Iza34 wrote:Kropka wlasnie o tym tuliku czytalam. A potem znalazlam identyczne z firmy motherhood i o polowe tansze.
Super! Mi się wydawało że ten pan co to wymyślił ma na to patent w sensie że żadna inna forma nie ma tak zaprojektowanych scisliwych otulaczy. Bo on ma nawet dla dzieci takich 2kg także maleńkie. Ja z motherhood widziałam tylko takie za 80-90 zł wiec cena podobna. W tuliku była dodatkowo jakaś promocja ostatnio wiec za te 90 zł miałam z przesyłkąWiadomość wyedytowana przez autora: 14 sierpnia 2019, 21:41
-
Domcias wrote:O wlasnie! Ja mam ten oulacz firmy motherhood, zapłaciłam 50zl w tkmax. W Internecie patrzyłam to ok. 30zl drozszy, dlatego wzielam
Wydaje się fajny, bo nie jest za gruby, cieniutka bawełna. Taka właśnie dodatkowa warstewka, zeby bylo cieplej i ciasniej. Na wszelki wypadek kupię też rożek, gdyby dzidziuś nie lubił ciasnoty w otulaczu
Kijanka, ja właśnie lubię chlodzik w sypialni, ale pod kołderkąwiec na wszelki wypadek zaopatrze jeszcze dziecie w jakiś cieplejszy spiworek, rozek czy cos w tym stylu.
Jak ja nie lubię tkmaxxale to dlatego że tam pracowałam, od tego czasu się tam nie pojawiam
W sypialni powinien być chłodził wiec bardzo dobrze że go lubisz, to zdrowo
-
Sabrina powinnas przynajmniej przy każdej morfologi co miesięcznej robić też glukoze na czczo tak na wszelki wypadek. Skoro nie wysłał Ciebie ginekolog do diabetologa.
-
nick nieaktualnyKropka89 wrote:Super! Mi się wydawało że ten pan co to wymyślił ma na to patent w sensie że żadna inna forma nie ma tak zaprojektowanych scisliwych otulaczy. Bo on ma nawet dla dzieci takich 2kg także maleńkie. Ja z motherhood widziałam tylko takie za 80-90 zł wiec cena podobna. W tuliku była dodatkowo jakaś promocja ostatnio wiec za te 90 zł miałam z przesyłką
Po wygladzie i przeznaczeniu wydaje mi sie ze Tulik i Moterhood maja te same produkty. Jak jest z ich działaniem to nie wiem. Teraz na Tuliku promocja 20% na otulacze. Ale to ich lozeczko 🤔- dziecko klasc spac w kartonie. -
nick nieaktualnyNatki- no my własnie chcielismy wczesniej zaczac przyzwyczajac do lozeczka,bo nie wiedzielismy ile nam to czasu zajmie. A nie chcielisny,zeby synek poczul sie odrzucony. Na razie jego łóżeczko stoi u nas w sypialni,ale ładnie spi w swoim. Mysle,że do swojego pokoju pojdzie juz z bratem. Bo na razie chcemy,zeby chlopcy mieli wspolny pokój
-
Natki89 to kazali ci się położyć na brzuchu? Jak?
czy można na siedząco? Ja teraz nie położę się na brzuchu bo zaraz zostanę skopana
Iza34 i to jeszcze 200zl za ten karton...chciałabym zobaczyć miny położnej i gości jakby zobaczyli że dziecko śpi w kartonie -
momo wrote:Natki89 to kazali ci się położyć na brzuchu? Jak?
czy można na siedząco? Ja teraz nie położę się na brzuchu bo zaraz zostanę skopana
Iza34 i to jeszcze 200zl za ten karton...chciałabym zobaczyć miny położnej i gości jakby zobaczyli że dziecko śpi w kartonie
A propos kartonu to koleżanka opowiadała mi taką anegdotę od teściowej-psychologa dziecięcego. Otóż do teściowej zgłosili się zrozpaczeni rodzice miesięcznego dziecka. Rodzice mówili, że odkąd są w domu praktycznie nie śpią, ich stan to potwierdzał. Teściowa-psycholog zrobiła wywiad. Ustaliła, że maluszek śpi (lub jest odkładany) do swojego łóżeczka. Takiego normalnego ze szczebelkami. Powiedziała rodzicom, że jutro problem będzie rozwiązany. Na spotkanie dnia kolejnego owa teściowa przytargała karton po kozakach, dała go rodzicom, mówiąc: "to jest nowe łóżeczko". Ponoć podziałało
Osobiście jednak stawiam na kokon. Walory estetyczne są istotne.
-
Moje dziecko jako noworodek który z teorii powinien większość doby przesypiać z racji problemów z brzuszkiem i refluksem w dzień prawie wcale nie spał. W nocy owszem ale ja i tak miałam zalecenie od lekarza karmienia co 3h. Więc wstawałam na budzik. To wyglądało tak że prawie cały dzień płakał a w nocy spał do około 5 rano. I nic w dzień nie pomagało ani noszenie ani kołysanie, wożenie w wózku po domu.
-
Iza34 wrote:I jeszcze wyczytalam ze jakis doktorek uwaza ze ciaza u czlowieka powinna trwac 12msc, i przez pierwsze 3 mies.maluszek powinien miec zapewnione takie warunki jak w brzuchu jesli chodzi o spanie/zasypianie.2017 #1
2019 #2
-
mrt87 wrote:Sabrina powinnas przynajmniej przy każdej morfologi co miesięcznej robić też glukoze na czczo tak na wszelki wypadek. Skoro nie wysłał Ciebie ginekolog do diabetologa.
-
Sabrina wrote:Nie ukrywam, że właśnie tak mam zamiar zrobić, bo trochę mnie to martwi i właścowie nie wiem jak to ugryść... myślę nad tymi normami dla każdego człowieka 99 dla ciężarnej 93. Kiedy po glukozie dla ciężarnych normy są wyższe niż dla Kowalskiego.
-
anqa123 wrote:te normy cukrzycy są okropne i powodują tylko niepotrzebny stres...każdy pomiar i patrzysz ile wyskoczy, na glukometrze 141, przy normie 140 i już siebie obwiniasz co zjadłaś...przypominam sobie słowa pielęgniarki z poradni "dziecko nie radzi sobie z cukrem 140", czasami strach cokolwiek zjeść...
silent lubi tę wiadomość
-
Audreyyy wrote:Ciekawe niby skąd ta pielęgniarka ma takie informacje? Z całym szacunkiem do pielęgniarek to często lubią się wypowiadać w sprawach o których nie mają pojęcia i nie należy to do ich pracy.
ale takie straszenie mi nie pomaga, bo to ja noszę dzieci, pilnuję diety a czasami cukier wyższy..ale przecież nic z tym nie zrobię, dopóki dziewczyny u gin rosną idealnie co do tyg ciąży to jestem spokojna
-
anqa123 to, że pracuje w takiej poradni nie znaczy, że zna badania które mówią, że przy 130 dziecko sobie radzi a przy 140 już nie. Podejrzewam, że nawet takich nie ma. Mój mąż ostatnio sie najadł i po godzinie miał 136, podejrzewam że po takiej uczcie ciężarna bez cukrzycy miałaby trochę więcej tylko nawet o tym nie wie. Ja już się oduczyłam panikować, tak jak mówisz - najważniejsze, że dzieci zdrowo i prawidłowo rosną.
Kijanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
anqa123 wrote:te normy cukrzycy są okropne i powodują tylko niepotrzebny stres...każdy pomiar i patrzysz ile wyskoczy, na glukometrze 141, przy normie 140 i już siebie obwiniasz co zjadłaś...przypominam sobie słowa pielęgniarki z poradni "dziecko nie radzi sobie z cukrem 140", czasami strach cokolwiek zjeść...
O matko 😱 nie strasz. Ja mam taki stres zawsze przy mierzeniu...jeszcze wczoraj, po śniadaniu mi wywaliło powyżej 140. Myślałam, że zejdęja teraz już nie mam pewności, czy dostarczam dziecku odpowiednie składniki. Schudłam prawie 2kg, niby przy tej diecie można schudnąć, a mimo wszystko dostarcza się odpowiedniego jedzenia dzidziusiow, ale i tak się strasznie boję. Muszę kupić paski do sprawdzania ketonów w moczu. I tak biznes się nakręca...
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
silent wrote:Jezus Maria, jak czytam takie rzeczy to nóż się w kieszeni otwiera. Takie graniczne przekroczenia mogą też wychodzić u ciężarnych, którym nie wyszła oficjalnie cukrzyca. Po co tak straszyć?
Niestety tak jest, jak się chorobę stwierdza na podstawie jednorazowego badania.
Tak naprawdę to jest trochę loteria. Jakby mi krzywa wyszła 80-140-100, to niby nie mam cukrzycy, a jeżeli któryś z kolei pomiarów glukometerem wyjdzie na poziomie 93, to jest to pojedyncze i zupełnie akceptowalne przekroczenie. A jak krzywa wyjdzie 93-140-80, to już cukrzyca, choć decyduje o tym pojedynczy pomiar cukru na czczo.
Rozumiem, że tej krzywej nie należy powtarzać za często, ale jak nieprawidłowy jest w krzywej tylko cukier na czczo i jest to pojedyncze przekroczenie, to przed stwierdzeniem cc powinno się moim zdaniem oznaczyć ten poziom jeszcze kilka razy i zobaczyć, czy wyniki są powyżej normy.