Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
wczoraj na czczo miałam 90, a po jednej kromce chleba 150...tak się wkur.....bo pilnuje bardzo tego co jem...a co mnie wkurza najbardziej, że w 3 trymestrze kobieta powinna dostarczać dziecku wszystkich składników, i coś ok 2600 kcal, ja jem ledwo 1700-1800 przy bliźniakach bo porcje malutkie,wielu rzeczy jeść nie mogę np nabiału, więc magnez, potas, witaminy wszystko w postaci tabletek..i weź tu kombinuj teraz posiłki jak ledwo ustoję nad kuchenką ! tak mi to wczoraj ciśnienie podniosło...
-
anqa123 może czas na insuline do posiłków? Sama się czasem zastanawiam, chociaż diabetolog akurat moich wyników w dzień się nie czepia. Wczoraj tez miałam po kolacji 144, a za 15 minut juz 120, a zjadłam aż 3 parówki i pół nektarynki
no i ok 200ml piwa 0%, może to mi podniosło.
-
Audreyyy wrote:anqa123 może czas na insuline do posiłków? Sama się czasem zastanawiam, chociaż diabetolog akurat moich wyników w dzień się nie czepia. Wczoraj tez miałam po kolacji 144, a za 15 minut juz 120, a zjadłam aż 3 parówki i pół nektarynki
no i ok 200ml piwa 0%, może to mi podniosło.
-
Anqa, a próbowałaś jajka na sniadanie? U mnie sie świetnie sprawdzają. Dzis np. zjadłam jajecznice z 2 jajek, do tego 2 kromki chleba żytniego z szynką, serem żółtym, do tego rzodkiewka, rukola, ogórek zielony i cukier 116. Jak zjem same kanapki to cukier zazwyczaj ok. 130 po sniadaniu. Parówki i chude kiełbaski na śniadanie tez nie podnoszą mi cukru, po takim sniadaniu nie przekraczam raczej 120.
-
Ostatnio pozniej wstaję, ok. 9 i zauważyłam, ze cukier na czczo mam wtedy podwyzszony... Nie przekracza 100, ale jednak wkurza to strasznie. Muszę sie zmobilizować i wrócić do pobudek max. 8:00 . A ja cale zycie taki spioch bylam, ze przed 11 z łóżka sie nie ruszalam 😭 Teraz zamiast korzystac i spac ile sie da, to trzeba wstac, żeby zmierzyc cukier, zjesc sniadanie, a po sniadaniu poczekać jeszcze 1h, zeby znowu zrobic pomiar i nawet nie mozna sobie oka przymknąć w tym czasie... Ostatnio jestem strasznie zmeczona, a nic w sumie nie robię. Mogłabym spac i spac, jak w I trymestrze.
-
Naprawdę, zamiast cieszyć się ciążą, ja staję przed lodówką, co te 2-3 godziny i płakać mi się chce. Bo już nie wiem co jeść, by było inaczej, by nie było monotonnie. Niby są super przepisy na stronach, ale ja po prostu nie mam siły stać przy garach. Musiałabym stać w kuchni cały dzień, jedząc tak często.
Anqa, a o której jesz ostatni posiłek? Ja jem przed 22, później wstrzykuję insulinę. Przedwczoraj zjadłam o 20:30 i później już nic, cukier wywaliło mi rano. Chyba ze zbyt długiej przerwy między posiłkami.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
Domcias wrote:Anqa, a próbowałaś jajka na sniadanie? U mnie sie świetnie sprawdzają. Dzis np. zjadłam jajecznice z 2 jajek, do tego 2 kromki chleba żytniego z szynką, serem żółtym, do tego rzodkiewka, rukola, ogórek zielony i cukier 116. Jak zjem same kanapki to cukier zazwyczaj ok. 130 po sniadaniu. Parówki i chude kiełbaski na śniadanie tez nie podnoszą mi cukru, po takim sniadaniu nie przekraczam raczej 120.
wiem, że dziewczyny na noc piją szklankę mleka, albo jakieś inne kombinacje alpejskie które działają
wolno mi 4 jajka tygodniowo...dostałam takie wytyczne na 2 tyg diety, że połowa ludzi by się za głowę złapała, na śniadanie, 2 śniadanie, podwieczorek, kolacja i 2 kolacja...kanapka z warzywami i wędliną! tak nas przeszkoliła ów Pani...z owoców, albo 1 jabłko, albo 2 kiwi albo pół grejpfruta, po dwóch tyg podobno dr dodaje produkty...taką mają szkołę dla każdego!
-
Ostatnio zaczęły mi się skakać wszystkie cukry. Powiem Wam czego ostatnio próbuję, żeby je wyrównać. I jestem w szoku, bo na razie się sprawdza, od trzech dni. Pół godziny po posiłku, robię sobie krótkie marsze po mieszkaniu, wystarczy 6-7 minut, dosyć żwawe tempo, ale nie bardzo szybko. Do dwóch piosenek. Cukier utrzymuje się w granicach 115-117. No dziś po śniadaniu było 126, ale marsz zrobiłam dużo krótszy.
Ogólnie trochę lipa, bo z tygodnia na tydzien faktycznie widzę, że co bym nie robiła coraz wyższe wartości sąNp. jeszcze dwa tygodnie temu, bez żadnego ruchu, po posiłkach miałam 100-110. Może jeszcze z miesiąc na samej diecie uciągnę, a przy końcówce podobno cukry lubią się same wyrównywać.
-
nick nieaktualnyNie dajcie się zwariować z tą cukrzycą... Pilnowanie odpowiedniego przyrostu wagi jest ważne, do tego zdrowe jedzenie, ale to powinno wystarczyć. Ja nie wiem ko pracując miałby czas na takie chrzanienie się z setką posiłków, glukometrem, tabelkami. Jednak trzeba też żyć. Jak jest nadwaga to dieta, jak nie ma to trochę na luz wrzućcie. U Anqi rzeczywiście wygląda poważnie, ale jak macie jedno małe przekroczenie dziennie czy co parę dni, to tak jak ktoś napisał wczesniej trochę loteria. Mi krzywa wyszła dobrze, ale kto wie czy jakbym mierzyła codziennie to zawsze te wyniki by były idealne.
Edit.: Kiedy planujecie usg trzeciego trymestru? Mój lekarz jak zawsze mówi, że im później tym lepiej to przy tych powiedział że już mogę się zapisać. Nie wiem czy chce iść tak wcześnie.. jakby coś nie urosło to się będę stresować tylko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 sierpnia 2019, 11:07
-
silent wrote:Ostatnio zaczęły mi się skakać wszystkie cukry. Powiem Wam czego ostatnio próbuję, żeby je wyrównać. I jestem w szoku, bo na razie się sprawdza, od trzech dni. Pół godziny po posiłku, robię sobie krótkie marsze po mieszkaniu, wystarczy 6-7 minut, dosyć żwawe tempo, ale nie bardzo szybko. Do dwóch piosenek. Cukier utrzymuje się w granicach 115-117. No dziś po śniadaniu było 126, ale marsz zrobiłam dużo krótszy.
Ogólnie trochę lipa, bo z tygodnia na tydzien faktycznie widzę, że co bym nie robiła coraz wyższe wartości sąNp. jeszcze dwa tygodnie temu, bez żadnego ruchu, po posiłkach miałam 100-110. Może jeszcze z miesiąc na samej diecie uciągnę, a przy końcówce podobno cukry lubią się same wyrównywać.
niestety brzuch mi twardnieje przy dłuższym wysiłku, gin mówi, że nic się nie dzieję, ale i tak wolę się oszczędzać, ostatnio przeszłam ok 3 km, to dwa dni tak mnie nogi bolały i spuchły, z bólu płakać mi się chciało
-
anqa123 wrote:podobno właśnie na końcu ciąży cukry albo się normują, albo wariują! więc pozostaje przestrzegać diety...z tymi spacerami, może racja ja mam małe mieszkanie, ale może po schodach na korytarzu chociaż pochodzę
niestety brzuch mi twardnieje przy dłuższym wysiłku, gin mówi, że nic się nie dzieję, ale i tak wolę się oszczędzać, ostatnio przeszłam ok 3 km, to dwa dni tak mnie nogi bolały i spuchły, z bólu płakać mi się chciało
Ja też mam malutkie, chodzę tam i z powrotem, śmiesznie to wyglądai wystarczy dosłownie kilka minut, ale dość żwawo. Zawsze byłam na „nie” do takich rzeczy, bo myślałam, że to trzeba iść na pół godzinny spacer za każdym razem po posiłku. Póki co 6-7 minut się sprawdza. Pachwiny i spojenie mnie bolą, ale za to perystaltyka jelit mi się poprawiła. Dwie pieczenie na jednym ogniu!
-
Cecylia wrote:
Edit.: Kiedy planujecie usg trzeciego trymestru? Mój lekarz jak zawsze mówi, że im później tym lepiej to przy tych powiedział że już mogę się zapisać. Nie wiem czy chce iść tak wcześnie.. jakby coś nie urosło to się będę stresować tylko.
Ja idę na USG równo w 30 tc.Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
nick nieaktualny