Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Domcias wrote:Hahah coma 😂 aż z ciekawości sprawdziłam, co to jest ta skala bristolska 😂😂 dzięki dziewczyny, czyli w takim razie jeszcze nie rodzę 😃 Ale w brzuchu nieźle mi wierci, dobrze, ze dziś w domu jestem. Nie pytalam w sumie lekarza, co w sytuacji, gdy mocno mnie przeczysci. Można brać bezpiecznie jakies leki przeciwbiegunkowe? Wiem, ze węgiel jest dozwolony, ale na mnie nigdy nie dzialal.
Możesz spróbować zjeść borówki albo jagody ( jagody chyba lepiej działają). Probiotyki też są pomocne. U mojego dziecka to się swietnie sprawdza.
-
Ja niestety bardzo dobrze znam temat biegunek i na podstawie doświadczenia i tego czego się nauczyłam przez ostatnie dwa lata nie polecam w żadnym przypadku leków przeciwbiegunkowych.
Jeżeli coś ma się oczyścić, to nie należy tego blokować.
Także polecam jagody i probiotyki, ale z tymi ostatnimi uważnie, bo mogą biegunkę nasilić, ale zabezpieczają układ trawienny 😊 -
nick nieaktualnyU mnie z poczatku zaparcia,a teraz mimo zelaza calkiem luzno.
Ja polecam serie filmikow na youtube: poradnik przetrwania porodu. W 1 ciazy nie chodzilam do szkołu rodzenia. Bazowałam na tych filmikach. Z resztą po tym pozytywnie się nastawiłam do porodu sn.Paula_30 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyParanoja goni paranoje, totalny smiech na sali. C.d. przygód ze szczepionka- dostalam się do gina na nfz, powiedzialam o co chodzi, bez problemu wypisal zlecenie, wracam do swojej przychodni gdzie zostawilam szczepionke a tam ida w zaparte ze mi tej szczepionki nie zrobią, ze mam isc do szpitala. Wrocilam do gina., az sie te pielegniarki zasmialy, położna kazała przywiezc szczepionke i za oplata (bo nie jestem ich pacjentka) zrobily mi ten zastrzyk. AMEN!
P.S. kto wie gdzie sklada sie skargi? Bo jak zmienia się przychodnie to juz wypytalam.Kijanka, Kaczorka, Paula_30 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:Paranoja goni paranoje, totalny smiech na sali. C.d. przygód ze szczepionka- dostalam się do gina na nfz, powiedzialam o co chodzi, bez problemu wypisal zlecenie, wracam do swojej przychodni gdzie zostawilam szczepionke a tam ida w zaparte ze mi tej szczepionki nie zrobią, ze mam isc do szpitala. Wrocilam do gina., az sie te pielegniarki zasmialy, położna kazała przywiezc szczepionke i za oplata (bo nie jestem ich pacjentka) zrobily mi ten zastrzyk. AMEN!
P.S. kto wie gdzie sklada sie skargi? Bo jak zmienia się przychodnie to juz wypytalam.AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
Dziewczyny do mnie przychodzi położna co 2 tygodnie. Między wizytami u lekarza się umawiamy. Miałam już 2 wizyty w przyszłym tygodniu następną Ale już u niej w przychodzi bo będzie mi robić KTG. I tak będziemy się spotykać do porodu i po porodzie mówi że 6 razy przyjdzie. Mówi że to mi się należy ja NFZ. Jak coś będzie się działo to o więcej może przyjechać. Jestem z niej bardzo zadowolona. Omawia ze mną cały poród. Mówi jak się przygotować.
Esti lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Domcias wrote:Ja dla mnie to wygląda jak jakiś stary psychiatryk, taki z horroru 🤣 Nie wiem czemu mam takie skojarzenia. Ale do piwnicy też można porównać 😂 Co prawda, ja nie widzialam porodówki. Lezalam tylko kilka godzin na patologii i mimo przykrych doświadczeń, naprawde dobrze wspominam opiekę. Mam nadzieję, ze tak samo wygląda ona na porodówce.
EDIT: zapomnialam dodać, ze nawiedzony psychiatryk! 😅
Bosh domcias toz to idelany klimat do naszych krzykow podczas porodu
Domcias, Iza34 lubią tę wiadomość
-
Kaskasss wrote:Nie, rodzic będę w dolnośląskim ale nie Wrocław
Paula, czujesz dyskomfort w górnych partiach mięśni brzucha? Popołudniami i wieczorami (szczególnie jak się napracuje albo gdzieś jeżdżę i podnoszę kilkakrotnie córkę do samochodu dosłownie mnie palą jakby się rozrywały. Nie miałam tego w pierwszej ciąży i zastanawiam się czy to kwestia tego ze to druga i mięśnie już są słabsze, czy tego ze mały kolega (bezimienny w ogóle cały czas...) się rozpycha na boki
Kaskass ja miesni brzucha nie czuje. ChybaaLe przez to ulozenie nie moge nawet jesc przy stole ktore jest troche za niski, bo mnie boli nawet lekkie schulenie sie. O odwroceniu sie stojac na wprost a nie przekrecajac calego ciala nie wspomne...No i ulozenie sie do snu to jakis koszmar..Kazda strona zla-mlody kopie jak chociaz na chwile sie poloze nawet na ,,polboku". Ale sa tu tez inne dziewczyny, ktore maja takie ulozenie z tego co pamietam tez cierpia
-
JustBelieve wrote:
Dziewczyny, no właśnie, co sądzicie o znieczuleniu podczas porodu? Wiem ze ostatnio ktoś pytał ale chyba nikt nie wypowiedział się w tym temacie.
Ja sie pytaalam ale zostałam olana
ALe juz na naszym fb troche dziewczyny doradzilyJustBelieve lubi tę wiadomość
-
Paula czasem tu jakiś temat właśnie zniknie na tle innych, dlatego chciałam dopytać drugi raz, bo tez mnie to ciekawi. W szpitalu który wybrałam dają znieczulenie każdej rodzącej, chyba ze (jak to pani dr ostatnio na dniach otwartych powiedziała) „któraś się strasznie upiera i nie chce”. Ale właśnie oprócz tego ze dają to zewnatrzoponowe mówiła tez ze w późniejszych fazach tez mogą dać takie mocniejsze znieczulenie dożylnie już ale ze po tamtym pacjentki mówią ze czuja się jak pijane, ale nie zapamiętałam nazwy dokładnej 😬Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
nick nieaktualnyJustBelive- co do znieczulenia. Ja bardzo chciałam. Ale najpierw twierdzili,ze jest za wczesnie,a potem nagle zrobilo się za pozno. Ogolnie ciesze sie,ze rodziłam bez,ale gdybym miala wybor,to bym chetnie skorzystala. Co do gazu,ktory daja niby wcelu łagodzenia bolu. Powiem tak. O kant dupy. Przyniesli,nie powiedzidli jak korzystac. Tak siw tym sztachnelam,ze prawie nie straxilam przytomnosci. Maz mnie policzkował,zebym sie ocucila. Nagle przybiegla polozna i mnie opierdzielala,ze nie tak korzystam jak trzeba. Potem niby robilam jak mowili,ale tylko glowa mnie o tego bolała i powiedzialam,ze tego nie chce. Wiec jesli bedziesz miała mozliwosc,to tylko zzo.
-
JustBelive u mnie we Wrocławiu i okolicach jest oglenie z tym jakis problem:-/ właściwie tylko w jednym szpitalu podadza ci na 100 % jesli poprosisz a w innych teoretycznie jest ale w godzinach pracy anestezjologów tj 7:00-15:00 i o ile anestezjolog nie bedzie mial jakiejs cesarki w tym czasie. Bo niestety brakuje i lekarzy i porodowek we Wrocławiu na dzien dzisiejszy.
Ja chcialam rodzic pod Wro z racji super opinia o opiece i położnych opiekujacy sie rodzaca w trakcie porodu. Ale tam raczej nie mam zzo a boje sie juz bolu
Wczeniej bylam odwazniejsza.
A co do gazu tez słyszałam ze to do bani jest. Laski po tym wymiotują albo nic im nie daje a niekiedy bol jeszcze wiekszyWiadomość wyedytowana przez autora: 6 września 2019, 17:39
-
A właśnie, czytalyście, że lekarze szykują sie na strajk w październiku? Ja mam termin 28.10... Ciekawe w jakiej formie będą strajkować. Mogliby poczekać do grudnia 😄
-
Domcias wrote:A właśnie, czytalyście, że lekarze szykują sie na strajk w październiku? Ja mam termin 28.10... Ciekawe w jakiej formie będą strajkować. Mogliby poczekać do grudnia 😄
A ma poważnie to przeważnie strajk jest na planowane zabiegi operację itp, no jak rodzi s z tm tego nie zatrzyma s z to ktoś musi coś zrobić :p
2017 #1
2019 #2
-
nick nieaktualny
-
W moim rodzinnym mieście tez teoretycznie znieczulenie jest a w praktyce od kilku lat nie ma możliwości dostania choćby się co robiło bo brakuje anestezjologów i nie ma ani jednego przypisanego do oddziału ginekologiczno położniczego, tylko na cesarkę „wołają” jakiegoś. Ale ja rodzic będę w Niemczech wiec tu trochę inaczej to wyglada 😁 o gazie nic właśnie nie mówili w szpitalu, tylko o zzo i o tych” mocniejszych” dożylnych które pani dr mówiła ze są środkami przeciwbólowymi z grupy opioidow.Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g