Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Jak Wasze ciśnienie? Kontrolujecie? Moje od 7 miesiąca troche wzrosło. W sensie do tej pory bylo 110-120/65-75, a od jakiegos czasu jest 120-130/75-85. Ostatnio lekarz pytal o to ciśnienie, bo oczywiście na wizycie miałam 150/90, ale w domu jest takie jak wyżej. U "normalnego" 😅 lekarza mam takie jak w domu. Mocz w porzadku, mocno spuchnieta nie jestem, tyle co stopy. Ale teraz jak nie ma upałów to jest ok. Nie wiem czy to jest fizjologiczne pod koniec ciazy, ze cisnienie wzrasta. Przed chwilą mierzylam, bo jakoś tak dziwnie sie czuje i pokazalo 130/90, wiec w sumie takie graniczne, szczególnie druga wartosc.
-
Kiedy planujecie pierwszy raz wykąpać maluszka po porodzie? Ja przy pierwszym dziecku jakoś o tym nie myślałam. Ale tym razem będę chciała to odwlec ze względu na dobroczynne działanie mazi płodowej. Podobno mi. chroni przed szpitalnymi bakteriami. Pytałam pediatrę i powiedziała, ze oczywiście pupę trzeba obmywać, ale pierwsza kąpiel można odłożyć do powrotu do domu. Czytałam, że w wielu krajach w szpitalach nie kapią i wręcz lekarze zalecają pierwszą kąpiel po 7 a nawet 14 dniach od narodzin. U nas w PL to chyba niestety inaczej wygląda, ale może się mylę.
-
Agawa wrote:Kiedy planujecie pierwszy raz wykąpać maluszka po porodzie? Ja przy pierwszym dziecku jakoś o tym nie myślałam. Ale tym razem będę chciała to odwlec ze względu na dobroczynne działanie mazi płodowej. Podobno mi. chroni przed szpitalnymi bakteriami. Pytałam pediatrę i powiedziała, ze oczywiście pupę trzeba obmywać, ale pierwsza kąpiel można odłożyć do powrotu do domu. Czytałam, że w wielu krajach w szpitalach nie kapią i wręcz lekarze zalecają pierwszą kąpiel po 7 a nawet 14 dniach od narodzin. U nas w PL to chyba niestety inaczej wygląda, ale może się mylę.
Ja chyba jakoś zaraz po powrocie ze szpitala. Tego samego dnia albo kolejnego. -
nick nieaktualnySabrina wrote:Iza a nie wiem czy przeoczyłam, jak Twoja szyjka? Skraca się? Wiem że masz nacisk na szyjkę, ale jak ona się zachowuje. Masz progesteron na nią?
Szyjka sie skraca ale ma 37mm tylko ze jest w postaci leja. Mam lutke dopochwowa 3x2. -
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyDomcias wrote:Jak Wasze ciśnienie? Kontrolujecie? Moje od 7 miesiąca troche wzrosło. W sensie do tej pory bylo 110-120/65-75, a od jakiegos czasu jest 120-130/75-85. Ostatnio lekarz pytal o to ciśnienie, bo oczywiście na wizycie miałam 150/90, ale w domu jest takie jak wyżej. U "normalnego" 😅 lekarza mam takie jak w domu. Mocz w porzadku, mocno spuchnieta nie jestem, tyle co stopy. Ale teraz jak nie ma upałów to jest ok. Nie wiem czy to jest fizjologiczne pod koniec ciazy, ze cisnienie wzrasta. Przed chwilą mierzylam, bo jakoś tak dziwnie sie czuje i pokazalo 130/90, wiec w sumie takie graniczne, szczególnie druga wartosc.
Musisz kontrolowac to cisnienie, wiesz o co chodzi. Ja teraz na wizycie mialam 139/90 i lekarz stwierdzil ze książkowe (a bylam juz prawie po wizycie, badaniu i zaleceniach lezenia to bylzm zdenerwowana), w domu mam 105-110/75-65. Powyzej 140/90 diagnozuja stan przedrzucawkowy. I zawsze bhlam ciekawa czy to cisnienie wzrasta stopniowo czy nagle. -
nick nieaktualnyIza, przewaznie te z otwarciami, skracajaca się szyjka,to donoszą do terminu
takze spokojnie. Zrozumialam,ze jedziecie do Pruszkowa (w sensie,ze macie tam wycieczke
). Ale widocznie moj mozg nie ogarnia. Moja kolezanka tam rodzila w lipcu i byla bardzo zadowolona. Jak juz ciaza donoszona,to i ten szpital w razie W bym wybrala. Jakos mialam zakodowane,ze madalinskiego to 3referyjnosc. Choc ja do porodu bralam pod uwage karowa lub orlowskiego.choc po ostatniej nowinie o orłowskim, wole juz karowa. Ewen pruszkow. Kolazanka,ktora własnie rodzila w pruszkowie,pojechala do orłowskiego na kwalifikacje do cesarki. Jej syn miendicowo ulozony, to powiedzieli jej,ze porod posladkowy jest mozliwy i oni chca,seby rodzila sn. A ona jeszxze mialam miesniaka czesciowo nachodzacego na szyjke i jej lekarz powiedzial,ze ansolutnie porod sn jest wykluczony. W pruszkowie sie z tym zgodzili
-
Iza mam to samo, teraz jak leżę więcej w domu to mam większe schizy
Juz myslałam, że brzuch bardziej luźny i samopoczucie miałam lepsze, nagle dzień po badaniu brzuch mnie bardziej boli i bardziej czuję nacisk na szyjkę. Mam nadzieję, że to siła sugestii.
-
nick nieaktualnyA ja sie boje ze urodze jeszcze przed 34tc. Poprostu się boje. Jeszcze teraz naczytalam sie w necie o tym co mam i jak sobie to wyobrazam to jestem przerazona. Do tego corka przeziebiona i chyba mi cos sprzedala bo zaczynam kaslac a to tez dobrze nie robi. I mialam zamiar wstac, umyc corce wlosy i wyczesac je ale boje sie wstawac, przychylac i dlugo siedzieć a tak naprawde nie ma komu tego zrobic.
-
nick nieaktualnyAudreyyy wrote:Iza mam to samo, teraz jak leżę więcej w domu to mam większe schizy
Juz myslałam, że brzuch bardziej luźny i samopoczucie miałam lepsze, nagle dzień po badaniu brzuch mnie bardziej boli i bardziej czuję nacisk na szyjkę. Mam nadzieję, że to siła sugestii.
Mnie to ten lej przeraza. Tez masz? -
Iza34 wrote:Mnie to ten lej przeraza. Tez masz?
-
nick nieaktualnyAudreyyy wrote:Nie mam, tylko dość szybko się skróciła. Czekam w nerwach do wizyty w następny pomiedziałek, zobaczymy jak postęp. Właściwie to mam nadzieję, że brak postępu tego skracania, albo że jakimś cudem się wydłuży.
Przy tym leju dochodzi do wpuklania worka plodowego do szyjki i mnie to przeraza. -
Pociesz się, że w UK nikt by Ci usg nie zrobił i nawet bys o tym nie wiedziałaa nie sądzę, że aż tak nas wyprzedzają w ilości porodów przedwczesnych. Ja też bym pewnie nie wiedziała, że się skraca, a w badaniu ginekologicznym jest ok - twarda i zamknięta. Jeszcze byśmy do pracy chodziły, bo nikt by zwolnienia nie dał
-
Audreyyy wrote:Pociesz się, że w UK nikt by Ci usg nie zrobił i nawet bys o tym nie wiedziałaa nie sądzę, że aż tak nas wyprzedzają w ilości porodów przedwczesnych. Ja też bym pewnie nie wiedziała, że się skraca, a w badaniu ginekologicznym jest ok - twarda i zamknięta. Jeszcze byśmy do pracy chodziły, bo nikt by zwolnienia nie dał
Ja też się boję o dynamikę skracania, ale jak wpadam w panikę to naprawdę pociesza mnie myśl, że to nie jest 23 tydzień i w razie najgorszego zła to te dzieci prawdopodobnie będą miały cięższy start, ale mają większe szanse niż 10 tygodni temu.💙 -
nick nieaktualnykarma wrote:Ja też się boję o dynamikę skracania, ale jak wpadam w panikę to naprawdę pociesza mnie myśl, że to nie jest 23 tydzień i w razie najgorszego zła to te dzieci prawdopodobnie będą miały cięższy start, ale mają większe szanse niż 10 tygodni temu.
A to akurat prawda. Pauli dzidzius daje rade, no on duzy sie urodzil, moja pol kg mniej. No ale i pol kg dzieci ratuja. Ja mysle ze lekarz ma jakis plan skoro przepisal mi lutki tak na styk a zawsze przepisywal mi maks ilość jaka tylko mogl.
I juz tu mezowi powiedzialam ze chcialam zeby mala przrkrecila sie glowa w dol a teraz marze zeby znow byla poprzecznie bo wydaje mi sie ze tak by bylo lzej dla szyjki. Wole cc niz zagrozenie porodem przedwczesnym. Ale chciec to ja moge a rzeczywistosc jest inna.