Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnykarma wrote:A ja się zastanawiam jak podejść do tematu ruchów. Mam wrażenie, że mój mały rusza się ostatnio mniej intensywnie niż zwykle. Ale rusza się i naliczę zawsze 10 ruchów w max 10 minut. Nigdy nie miał stałego rytmu, więc nie wiem do czego równać. Nie mam żadnej intuicji w żadnych sprawach, więc na tym się raczej nie oprę. Czasem mam wrażenie totalnej pustki w brzuchu. Nie wiem, czego ja od niego oczekuję, chyba, że będzie się ruszał non stop...
nie wiem jak doczekam do wizyty w piątek...
-
izabel_ka wrote:U mnie jest tak, że czasem wieczorem jest zupełna cisza, a czasem ostre wypychanie. Tak samo przed południem, zero ruchów a po południu ostre przepychanki. Nie mamy stałego rytmu i wogole nie umiem się opierać na ruchach. Bardzo mnie to czasem stresuje, no ale lekarz powiedział że najważniejsze że w ciągu dnia jest jaki kolwiek ruch, mam nie liczyć. Teraz się bardziej boję o wody, bo ostatnio było ich trochę mniej a teraz piję mało, bo po większej ilości wody wymiotuję... Mimo, że piję to zaraz zwracam
nie wiem jak doczekam do wizyty w piątek...
Dzięki za pomocWspółczuję wymiotów. Po wszystkich płynach zwracasz? Ja niezbyt rozumiem związek między ilością pitej wody, a ilością wód płodowych...
💙 -
nick nieaktualnycoma wrote:Wy to zawsze 20 kroków przede mną
jak ja myślałam o niebieskich migdałach to kończyłyście wyprawki, jak ja pierwszy raz poszłam do sklepu dzidziusiowego to już zdjęcia prania były wstawiane, teraz jak już powiedzmy wiem o co chodzi z wyprawką to wy ostatnie słodycze dokładacie do torby szpitalnej
Czuje się jakbym rodziła w listopadzie 2020 w porównaniu do Was wszystkich
Spokojnie, ja jestem jeszcze dalej, o walizce jeszcze nie myślałam i nie zaczęłam tematu aptecznego. Nie mam pojęcia co to nebulizator, nie chce na razie myśleć o tych gigantycznych podpaskach. O jedzeniu do szpitala w życiu bym nie pomyślała, ale jak się dobrze zastanowić, to będziemy głodne przecież.
Jestem w połowie prania i prasowania.
Kupiłam używany zestaw 3x1 z fotelikiem, ale teraz porównałam tą moja łupinkę z koleżanki (ta sama firma ale model z 2019, a mój jest z 2017) i u mnie nie ma takich jakby wypustek miękkich na głowę żeby unieruchomić. Tylko jakiś materacyk profilowany, ale to głowy nie usztywni w czasie jazdy. Chyba muszę inny dokupić, już sama nie wiem, nie znam się na tym. Jakieś porady? Jak wyglada wasz fotelik w miejscu na głowę.? -
Cecylia a jaki masz model fotelika? Bo zazwyczaj te dodawane do kompletu 3w1 nie maja nawet atestów żadnych i są takimi jakby „antymandatami”, ale wiem ze zdążają się komplety 3w1 np z fotelikiem maxi cosi rock albo cybex aton, a te już są polecane i atesty maja 😉
Ja mam fotelik z taka dodatkowa wkładka dla niemowlaka która utrzymuje główkę.Synek 1.11.2019 ❤️
53 cm i 3210g -
Sabrina wrote:I szyjka dalej trzyma bez szwanku?Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
nick nieaktualnykarma wrote:Dzięki za pomoc
Współczuję wymiotów. Po wszystkich płynach zwracasz? Ja niezbyt rozumiem związek między ilością pitej wody, a ilością wód płodowych...
-
nick nieaktualnyJustBelieve wrote:Cecylia a jaki masz model fotelika? Bo zazwyczaj te dodawane do kompletu 3w1 nie maja nawet atestów żadnych i są takimi jakby „antymandatami”, ale wiem ze zdążają się komplety 3w1 np z fotelikiem maxi cosi rock albo cybex aton, a te już są polecane i atesty maja 😉
Ja mam fotelik z taka dodatkowa wkładka dla niemowlaka która utrzymuje główkę. -
Cecylia, tak jak pisze JustBelivie sprawdź czy to nie antymandat który z bezpieczeństwem nie ma nic wspólnego. Ja mam maxi cosi pubble plus. Mam specjalną wkładkę dla noworodka i tam jest stalibizacja dla głowy.
Ewelina92 dzięki za informację, tak się pocieszyłam, bo szczerze to nie miewam takich uderzeń i trochę mnie to zmartwiło. U mnie pomiędzy szyjką, a główką dziecka ostatnio była przestrzeń i dziecko nie dotykało w ogóle szyjki. Mam nadzieję że moja szyjka dzielnie trzyma. Ja też na stałe mam leki rozlurczeniowe spasmoline i duphaston.Obecne twardnienia są u mnie często spowodowane ruchami dziecka, co mój lekarz uznał, że się nie liczy.
Szczęśliwa mamusiu mam podobną dawkę duphastonu, ostatnio miałam 3x100, nie wiem czy już powoli nie będę schodzić z tych dawek.Cecylia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnySabrina- no własnie,ja juz co 2 dzien aplikuje po 1 tabletce. Też mam szyjke 34mm. W 1 ciazy na tym etapie miala juz 2 cm. Z drugiej strony,jakbym miala miec cc,to u mnie długość szyjki bez znaczenia. A jesli ma sie obrócić i mam rodzic sn,to wolałabym,żeby się już skracała
-
U mnie szyjka, 3 tygodnie temu 4,2 cm, w piątek 3,6...ale już sobie odpuściłam stres. Duży zapas jeszcze został, teraz będzie się sukcesywnie skracać. W dalszym ciągu biorę luteinę 4x100. Ale ginka mówiła, że jeszcze kontynuować mam tą dawkę. Mój też sobie lubi w szyjce pogrzebać, przy gwałtowniejszych ruchach czuję kłucie. Ale nie ma to chyba żadnego wpływu, bo na badaniach wszystko ok, to się nie martwię...
Jedynie wody w górnej granicy normy spędzają mi sen z powiek, ale też jeszcze muszę się do tego zdystansować, bo jednak jeszcze to norma. Wizyty mam teraz co dwa tygodnie, ktg od 36 tygodnia, że względu na cukrzycę ciążową. Tak zarządziła gina.Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 września 2019, 08:08
Córeczka 18.01.2023
Syn 2019
-
nick nieaktualny
-
coma wrote:Szczęśliwa_mamusia, mi kazała odstawić od 32+0, ale ja nie jestem do tego przekonana. Zapytam na wizycie w 32+2 czemu tak bo ostatnio zapomniałam.
Mi się zawsze wydawało, że każą odstawić w końcówce, bo to krew rozrzedza i mogłoby zwiększyć krwawienie przy porodzie. Ja u siebie widzę różnice, jak to biorę, krew wolniej krzepnie.AMH=0,83
IVF - 2 blastki
7 dpt - 16.8; 9 dpt - 23.4; 11 dpt - 27.1; 14 dpt - 123;
17 dpt - 511; 22 dpt - 2400
Córeczka urodzona 10/2019
Ciąża pozamaciczna 02/2021
09/2021 ciąża naturals
Synek urodzony 6/2022 -
Szczesliwa_mamusia wrote:Kolo buziaka ma bardzo duzo pepowiny i jest ryzyko,ze jest nia tez owiniety. Co moze mu przeszkadzac w ostatecznym obrocie. Ale ma czas. Jest nadzieja,ze fiknie. Tak to jest sliczny. Otwieral oczy i bardzo sie wiercil
-
Kijanka wrote:Janka78, wow, Lidl o 7 rano!
Jest prawie 10 a ja walczę ze sobą o wyjście spod kołdry. Zjadłabym śniadanko, ale to trzeba się ruszyć do piekarni. Jeszcze 5 minut!
My też jeszcze w piżamachwłaśnie kończymy śniadanko.
Później w planach mycie okien i pranie firan. Szkoda tylko, że sama nie mogę tego zrobić. Mój mąż pewnie będzie się z tym grzebał pół dnia.
A jeszcze trzeba do Leroya zdążyć i kupić spray do wózka, bo jutro sklepy zamknięte.
Janka, a co fajnego kupiłaś? -
Ja acard mam odstawic w 32 lub 34 tyg. Wole w 34 😊 Odstawiamy go nie dlatego zeby nie rozrzedzać krwi, tylko żeby mógł sie zamknąć u dziecka przewód Botalla.
Szczęśliwa mamusia w którym tyg urodziłaś w pierwszej ciąży? Lekarz wtedy na szyjke 2 cm nic nie mówił? Bo pessara nie miałaś zakladanego? Lezałaś?
-
nick nieaktualnyMeggs wrote:Ja acard mam odstawic w 32 lub 34 tyg. Wole w 34 😊 Odstawiamy go nie dlatego zeby nie rozrzedzać krwi, tylko żeby mógł sie zamknąć u dziecka przewód Botalla.
Szczęśliwa mamusia w którym tyg urodziłaś w pierwszej ciąży? Lekarz wtedy na szyjke 2 cm nic nie mówił? Bo pessara nie miałaś zakladanego? Lezałaś?
A co do acardu,to widzisz,ja mam w 33tyg odstawic. W zeszlej ciazy mialam w 34. Ale juz ten tydzien,to juz widocznie nie robi roznicy
Janka- lekarz ni wprost nie powiedzial,ze jest owiniety pepowina,ale jak sie zapytalam,to zasugerował,ze jest takie ryzyko,że mose byc. Ale on nie nest w stanie tego owinac.Meggs lubi tę wiadomość
-
Co do acardu to jest dokładnie tak jak pisze Meggs - kwestia przewodu Botalla. Gdyby chodziło o rozrzedzenie to dziewczyny heparynowe miałyby problem, a ja np. mam zastrzyki utrzymane nie tylko do porodu, ale i w połogu... Acard miałam odstawić w 34 tygodniu, ale odstawiam teraz, bo jednak wizja przedwczesnego porodu u mnie gdzieś tam majaczy.
Co do ciągnięć - nie miałam dopóki nie zaległam. Teraz, jak zaczęłam chodzić, mam wrażenie, że brzuch mi spadnie sam, wszystko ciągnie. Do tego jakieś nerwobóle (rwa?) w pośladku i biodrze.
Co do małej ilości wód - ja mam AFI 8 (ale w ciągu 10 dni spadło z 10.5!) i wczoraj miałam z tego powodu mały atak paniki (zwłaszcza, że jest nadal podejrzenie sączenia się wód). Ale trafiłam na dość fajny artykuł, gdzie pisze, że ważniejsze jest np. mierzenie kieszonek z płynem (te mam ok), a nie tylko poziom płynu. Poza tym np. często jest tak, że mierzenie na płasko wykaże mniej niż mierzenie podczas leżenia na boku, a jednak usg robią nam zazwyczaj na wznak...
No i mój lekarz mówił, że Maluch wypija wody, a następnie je wysikuje, więc mogło być tak, że podczas badania trafiłam na moment przed zrobieniem siusiu. Wszystko to brzmi racjonalnie, ale i tak miewam ataki lęku
No i wczoraj na cito znów pakowałam torbę, bo wydawało mi się, że czeka mnie IP z uwagi na brak ruchów Julki. Ale jak się pokręciłam, wrzucając dopiero co uprane po szpitalu rzeczy to poczułam, że kopnęła. Położyłam się i jakoś te 10 ruchów w godzinę naliczyłam. Dziś o 5.30 obudziłam się ze stresu i pierwsze co to liczenie
Psychiatry mi trzeba, nie ginekologa!
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero.