Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Agawa, ja mam ciuszki z Newbie, H&M, Smyka i sklepu internetowego idladziecka.pl. Dużo kupiłam też w lumpeksach, ale raz że na trochę starsze dziecko, dwa że to już stacjonarnie.
#teamnicsieniedzieje#
Ha, wczoraj był pierwszy seks od marca (wiecie, najpierw plamienia, potem zupełnie bezpodstawne obawy o skracającą się szyjkę i poród przedwczesny...). Uwaga, uwaga, nad ranem odnotowałam pierwsze skurcze. Potem znowu zasnęłam, Skrzat się rozmyślił i jednak się nigdzie nie wybiera.
Od tej pory nic się nie dzieje
Agawa, Aishha lubią tę wiadomość
-
coma wrote:Ja miałam noc z zastanawianiem się nad mym losem i Karową i chyba na ostatniej prostej zmieniam szpital... Jak poszukałam, popytałam to każdy zna jakąś fatalną historię z tym szpitalem - i to serio fatalną.
Po takiej historii na IP też bym zmieniła.
Z drugiej strony będzie Ci trudno znaleźć szpital, z którego 100% pacjentek było zadowolonych. -
Myślę o Żwirki i Wigury. Oczywiście, że nie 100% osób jest zadowolonych, ale wydaje się, że jest lepiej.
Ja się czuję teraz na tej ostatniej prostej po prostu przerażona - nikt mnie nie słucha, nikogo nie obchodzą moje wyniki, tylko na to pieprzone KTG mam w kółko jeździć i ja serio nie wiem co musiałoby mi się dziać żeby potraktowali mnie poważnie. Bo skoro wysokie CRP, OB, nadciśnienie i AKTYWNA choroba autoimmunologiczna z ogromnym bólem nie robi na nich wrażenia to ja już nie wiem...
A jakby coś było nie tak to przecież na Karowej mają mój pospis pod wypisem z izby, gdzie potwierdziłam, że miałam dobre ciśnienie, nic mnie nie bolało, przyjechałam na izbę turystycznie. -
Coma miałam napisać o Żwirki i Wigury i ja jeżeli nie dotrwam do 10 listopada mam/miałam w planie właśnie pojechać tam lub jakby było coś ostrego na rzeczy typu krwawienie np to Starynkiewicza bo tak mi z trasy wychodzi najbliżej poza Karowa. Karowa u mnie raczej odpada ze względu na ciśnienie na SN co by się nie działo zwłaszcza że nie mam ani położnej wykupionej ani nie płaciłam ogromnych kwot za wizyty u któregoś z lekarzy tam pracujących. Jeżdżę cała ciążę na wizyty do Białegostoku. Więcej plusów niz minusów w moim przypadku.
-
coma wrote:Myślę o Żwirki i Wigury. Oczywiście, że nie 100% osób jest zadowolonych, ale wydaje się, że jest lepiej.
Ja się czuję teraz na tej ostatniej prostej po prostu przerażona - nikt mnie nie słucha, nikogo nie obchodzą moje wyniki, tylko na to pieprzone KTG mam w kółko jeździć i ja serio nie wiem co musiałoby mi się dziać żeby potraktowali mnie poważnie. Bo skoro wysokie CRP, OB, nadciśnienie i AKTYWNA choroba autoimmunologiczna z ogromnym bólem nie robi na nich wrażenia to ja już nie wiem...
A jakby coś było nie tak to przecież na Karowej mają mój pospis pod wypisem z izby, gdzie potwierdziłam, że miałam dobre ciśnienie, nic mnie nie bolało, przyjechałam na izbę turystycznie.
Choć 3 dni wczesniej w innej placówce takie ktg ocenili jako dobre...
Wszystko zależy od lekarza niestety i szpitala.
Zmieniłabym koniecznie i jeszcze dzisiaj pojechalabym w nowe miejsce na IP zęby być pewnym ze ktg, USG jest ok skoro CRP i inne nie.
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
She Wolf gratulacje!!! dajesz nadzieje, że nie takie złe to wywoływanie
Dziewczyny chciałam Was ostrzec przed gbs, mój lekarz niby taki specjalista a pobrał mi tylko z pochwy, a że jestem panikarą to na własną rękę pobrałam sobie z odbytu. I z pochwy wyszedł ujemny a z odbytu dodatni! -
Coma, a KTG Ci zlecają dlaczego? Tzn. nie mówię, by nie robić (mój lekarz każe mi robić od 36 tygodnia, wcześniej na patologii też robili codziennie), ale w sumie dziwne, że akurat na to kładą nacisk, skoro zalecenia PTG są takie, że KTG robi się dopiero od 40 tygodnia!, a jednocześnie olewają masę innych objawów jak wskaźniki stanu zapalnego czy ciśnienie. Na tym etapie te ostatnie rzeczy mogą być bardziej niebezpieczne niż jakiś zapis skurczowy na KTG.
Ja o szpitalach warszawskich wiem tyle, ile czytam na forum, więc Ci nie podpowiem (no chyba, że chcesz wsiąść w Pendolino i urodzić w stołeczno - królewskim mieście Krakowie - taki megalomański napis na samochodach mają u nas wodociągi;)).
Strasznie Wam współczuję tych wszystkich bóli, dyskomfortu, nieprzespanych nocy. Doceniam dzięki Wam to, co mam sama, bo przespanie ciągiem 9 godzin jak dzisiaj pewnie za chwilę będzie luksusem.
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
Ktg to dupochron takie jest moje zdanie. W razie jakby się coś stało to mają podkładkę że ktg było ok. 🤷 Bo jakby było odwrotnie to by zostało to wyciągnięte zgłosiła się ciężarna a na IP nawet ktg jej nie zrobili.
-
Dziwne z tym gbs że może wyjść dodatnie i ujemne. U mnie ujemne No ale za jednym razem z dwóch pobrane.
Do mnie chyba dopiero dziś dotarło ze za chwilę koniec ciąży i z jednej strony radość z drugiej jakieś obawy. No i niestety mąż nie dostanie wolnego na dłużej a chciał z nami pobyć ze 2 tyg.
-
No i przejechałam się turystycznie na Żwirki i Wigury i pierwsze wrażenie rewelacyjne - weszliśmy na izbę zapytać kiedy możemy się umówić na jakieś obejrzenie szpitala i rozmowę z położna (bo dziś sobota i informacja zamknięta), byłam przygotowana na wiązankę i wykopanie mnie stamtąd w podskokach, ale natychmiast zabrali mnie na porodówkę, posiedzialam z położna, opowiedziała mi wszystko, co i jak, potem przyszła jakaś lekarka i jej w ogóle opowiedziałam o mojej ciąży. Zbadali mi ciśnienie i powiedzieli, ze jak będę miała słabe zapisy przez weekend to mam się do nich zgłosić to mnie położą na patologii, a jak nie urodzę do 13 listopada to zapraszają na KTG i wtedy zadecydują co dalej!
Dostałam papiery do wypełnienia do porodu żeby już nie czekać w tym dniu. I chciałam wykupić prywatna położna to powiedzieli, ze tam tak nie ma i każdy ma położna dedykowana do porodu!
Co to jest za miejsce?! Pierwszy raz czułam się jak człowiek w szpitalu. 😍😍❤️agndra, mrt87, reset, Kaczorka, Kijanka, Szczesliwa_mamusia, Audreyyy, sylvuś, sisi, Kropka89, JustBelieve, kudłata lubią tę wiadomość
-
Co do GBSa- obecnie wyszedł mi dodatni. Ponieważ na początku ciąży był ujemny, wiec myślałam, ze złapałam jakoś teraz w trakcie. Ale ostatnio przeglądałam stare wyniki i okazało się, ze już przed poprzednią ciaza GBS wychodził mi dodatni ( raz nawet miałam wzrost obfity) a kilka miesięcy później jak robiłam w 36t w poprzedniej ciąży to wyszedł ujemny. Pewnie gdyby ktoś widział poprzedni wynik to uznaliby nosicielstwo a tak to wyszło, ze tego nie mam. Najlepiej gdyby to badanie robili tez na samej końcówce bo ktoś może być nosicielem, ale o tym nie wie.
-
Coma, super to zabrzmiało! Mam wrażenie, że i w Ciebie wstąpiły nowe siły i optymizm po tej wizycie?
A, i podoba mi się ta opcja z dedykowaną położną. U mnie też tak ma być i uważam, że to rozwiązanie jest bardzo fair i zapewnia przyszłym rodzącym super komfort!
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualny
-
Agawa wrote:Co do GBSa- obecnie wyszedł mi dodatni. Ponieważ na początku ciąży był ujemny, wiec myślałam, ze złapałam jakoś teraz w trakcie. Ale ostatnio przeglądałam stare wyniki i okazało się, ze już przed poprzednią ciaza GBS wychodził mi dodatni ( raz nawet miałam wzrost obfity) a kilka miesięcy później jak robiłam w 36t w poprzedniej ciąży to wyszedł ujemny. Pewnie gdyby ktoś widział poprzedni wynik to uznaliby nosicielstwo a tak to wyszło, ze tego nie mam. Najlepiej gdyby to badanie robili tez na samej końcówce bo ktoś może być nosicielem, ale o tym nie wie.
-
Aishha wrote:Dziwne z tym gbs że może wyjść dodatnie i ujemne. U mnie ujemne No ale za jednym razem z dwóch pobrane.
Do mnie chyba dopiero dziś dotarło ze za chwilę koniec ciąży i z jednej strony radość z drugiej jakieś obawy. No i niestety mąż nie dostanie wolnego na dłużej a chciał z nami pobyć ze 2 tyg.
Do mnie też właśnie dociera dopiero,że to końcówka i zaczynam się bać porodu...[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
nick nieaktualny
-
Może ten GBS atakuje organizm osłabiony ciążą? Wiem, że na pewno w pochwie pod koniec ciąży na tyle zaburza się flora, że łatwiej mu zaatakować ale w przewodzie pokarmowym to teoretycznie jak już jest to powinien być zawsze, nie mam pojęcia od czego to zależy. U mnie też wzrost obfity
Iza Twój lekarz niedouczony jak mój, czytałam artykuł nie na jakiejś głupiej stronie ale z wytycznych PTG albo z czasopisma Ginekologia Polska i tam było, że wynik z samej pochwy może być zafałszowany dlatego sama pobralam sobie jeszcze raz. Tylko 40zł szkoda