Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Położna mi mówiła, że na czas parcia panowie raczej wychodzą - zobaczymy jak to będzie.
Dziewczyny, czy macie/miałyście bóle w pachwinach przed porodem? Jak wstaję to mam takie chamskie prądy w pachwinach i kłucia w pochwie 😐Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
ListopadowaMama wrote:Mój był cały czas, chociaż wcześniej zapierał się i kategorycznie mówił nie. A jak już byliśmy na porodowce i polozna zapytała czy chce byc powiedział że tak. Był caly czas, spacerowal ze mna, trzymał za rękę, podawał wode, wycieral czoło, smarowal usta pomadka. Przy partych tak chciał pomoc że powtarzał polecenia poloznej 😂 płakał i dumny przecial pepowine. Bardzo mi jego obecność pomogła psychicznie i trochę fizycznie. Sam bardzo cieszy się, że był i opowiada o tym z radością. Nie miałabym jednak pretensji gdyby nie chciał być przy calym porodzie,to jednak chłop
Mój tak samo. Też chciał być Ale niekoniecznie do końca. Ale jak widział jak się mecze to nawet do głowy mu nie przyszło mnie zostawić. Tak samo przeciął pepowine chociaż mówił że tego nie zrobi. Pamiętam jak byłam wzruszona jak położyli mi synka na piersi. Nie pamiętam czy płakałam Ale mąż miał łzy szczęścia w oczach. -
Ja to jednak zadaniowiec jestem. Pierwszy poród był SN i umówiłam się z mężem, że jak będzie faza parcia to wyjdzie. W trakcie porodu on chciał zostać do końca, ale do mnie to chyba nie dotarło w tych polach, tylko pamiętałam co ustaliliśmy i stanowczo kazałam mu wyjść 🤦 czekał za drzwiami aż urodziłam synka 🙂
Teraz drugi poród- dopóki byłam na porodowej to był ze mną, ale wkurzał mnie, bo głaskać po ręce mnie chciał, myślał może, że to łagodzi ból? 🤷 Oczywiście do operacyjnej go nie wpuszczono, ale kiedy mnie szyto to kangurował syna ♥️1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
nick nieaktualnyMoj maz byl ze mna przy 1 porodzie. Do samego końca. Przecinał pępowine.
No tym razem byc nie mogł. Byl tylko ze mna na sali przedporodowej,potem na czas cesarki czekal przed oddzialem porodowym i jak maly wyjechał,to połozne zaprowadzily go na sale pooperacyjna i tam na mnie czekał z synkiem.
W ogole smiesznie,bo na ip przyjmowała mnie babka,ktora odbierała mi porod,a na porodowce przyjmowal mnie facet,ktory przyjmowal mnie na ip przy 1 porodzie. Usg robil mi ten sam lekarz w 2017 i teraz. A najlepsze,ze jak trafilam na oddział polozniczy,to na zmianie byla ta sama polozna. Z tym,ze przy 1 porodzie lezalam w innym skrzydle,a przy 2 w innym. Smiesznie. Tylko porody inne. -
nick nieaktualnyIg004 wrote:A jak u was ze spaniem dzieci w nocy? Używacie jakichś wspomagaczy typu biały szum, smoczki, coś innego?
Przy karmieniu piersią raczej powinno unikać się smoczków na początku (jest to inny rodzaj ssania i maluch może się mylić i oduczyć poprawnego ssania piersi). U mnie szum z YouTube nie pomaga. Jak mały nie chce spać to nic nie pomaga, noszę go na rękach i daje pierś aż się zmęczy i zaśnie (dziś w nocy 4 godziny.. )
-
nick nieaktualny
-
No właśnie wiem, u nas też nocne życie a że mały uwielbia ssać to ciągle tylko pierś, siku ewentualnie kupa albo combo i od nowa. Musi być przy mnie, bo mężowi ssie koszulkę i się wkurza za chwilę. Szum wkurza go jeszcze bardziej.
Chciałam odczekać chociaż te zalecane 4 tygodnie ale nie wiem ile damy radę. -
A ja już na głowę dostaje 🙈 Snilo mi się dzisiaj, że leżałam w domu na kanapie i dwa razy coś mnie zabolało i nagle synek był już na świecie... i nie wiedziałam co teraz mamy zrobić🙈 Pojechaliśmy w końcu z dzieckiem do szpitala... i położna mówi, że mam przeć, bo jeszcze minimum dwójka dzieci jest do urodzenia 😉
sisi, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ig004 wrote:No właśnie wiem, u nas też nocne życie a że mały uwielbia ssać to ciągle tylko pierś, siku ewentualnie kupa albo combo i od nowa. Musi być przy mnie, bo mężowi ssie koszulkę i się wkurza za chwilę. Szum wkurza go jeszcze bardziej.
Chciałam odczekać chociaż te zalecane 4 tygodnie ale nie wiem ile damy radę.Ig004 lubi tę wiadomość
1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Ig004 wrote:A jak u was ze spaniem dzieci w nocy? Używacie jakichś wspomagaczy typu biały szum, smoczki, coś innego?
Puszczam nasze piosenki jeszcze z czasów gdy przez brzuch słuchała;)a ostatnio sama śpiewalam po cichutku i zadziałało. Planuje jeszcze włączyć do zestawu muzyczną karuzelke z projektorem ale musi juz umieć skupić się na jednym punkcie:)
Pozdrawiamy wszystkie Mamy z Maluchami i te czekające jeszcze na Maluszki oczywiście też!
Jutro minie 3 tygodnie wspólnego szczęścia, ja tez ciągle się gapię na Laurkę i wciąż Jej powtarzam jak bardzo Ją KochamIg004 lubi tę wiadomość
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
Dlugo tu mnoe nie bylo, zrobiona jestem 😃 Ale jak tylko moge to Was podczytuje. Gratuluję dziewczynom, które juz urodziły i trzymam kciuki za te, które jeszcze cierpliwie bądź nie 😉 czekają na rozwiązanie. U nas jeśli chodzi o smoczek to uzywamy już od drugiego dnia życia... Strasznie chcialam uniknac podania dziecku smoczka, ale jednak nasza córcia ma bardzo silną potrzebę ssania. Prawdziwy ssaczek z niej 😃 Tyle dobrego, ze ssie i pierś, i smoczka, i butelkę. Nie ma z tym zadnego problemu.
-
U nas na uspokojenie działa najlepiej suszarka. Ale wlaczam jej tez te szumisie przy zasypianiu. Mimo wszystko suszarka wygrywa 😉 Wczoraj nam sie darla strasznie w nocy, wlaczylam suszarke i chwila moment uspokoila się i zaraz zasnela. Także polecam spróbować.
-
nick nieaktualnyMoj ssak jest totalnie antysmoczkowy,antybutelkowy. Na szczescie mega spokojny. Jeszcze jak nas omina oolki,jak przy 1ym,to bede totalnie pozytywnie zaskoczona. Anioł nie dziecko,puki co. Moj 1 syn ogolnid byl/jest grzeczny. Ale bardzo niecierpliwy. A ten- puki co,ideal. Obym tylko nie powiedziała tego w zlej godzinie
-
U mnie ładnie śpi albo leży spokojnie i obserwuje jak się dobrze naje i pieluszka czysta. Jak byłam w szpitalu to kobiety od laktacji mówiły, żeby akurat jemu dawać smoczek bo widać ze ma duża potrzebę ssania. Nawet na nadgarstku ma taki ślad, który wyglada jak znamię a tak naprawdę to to jest blizna od ssania raczki jeszcze w brzuchu. Tak wiec ssak przeogromny z niego.
mrt87 lubi tę wiadomość