Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
nick nieaktualny
-
Domcias wrote:Takze dzisiejsza noc zaliczam do nieudanych... Przez całą noc udalo mi sie przespac moze 1h, i nad ranem 1h, bo akurat mąż szykował się do pracy i wziął Emilkę do ululania. Nie wiem co zrobić, zeby ona w nocy spała. Wydaje mi się, ze chyba w dzien nie ma sensu jej specjalnie wybudzac. Nie mam pomysłu... 😔 Moze wy cos doradzicie?
Chociaż ja przespalam od 3 do 6, polozylam sobie Laurke najpierw na brzuchu/piersi i chyba bicie serca ja uspokoiło, a potem na boczku zaraz przy moim ciele i usnela.
Tylko ja od poczatku mam Ją ze sobą w łóżku, dostawka jest obok nawet z juz wlozonym monitorem oddechu, ale często ulewa Maleńka i boje się wiec wole mieć Ja blisko, nawet kosztem snu niestety. Natomiast wyczytalam zw noworodki nie rozróżniają pory dnia i jeśli przesypiaja cały dzień to w nocy mogą być zbyt aktywne. Trzeba je jakoś w dzień angażować bardziej, tylko zastanawiał się JAK?
Przez pierwsze dwa tyg wszystko było ok pięknie spala w nocy, wybudzalam około 3 na jedzenie i spala dalej a teraz nie...
W życiu bywają noce i dnie ale bywają też niedziele...
Ja swoją już dostałam od losu:)
"https://www.suwaczki.com/tickers/iv09gu1r4bn550rd.png" -
Kijanka wrote:Iza, nie no... zostało nas trochę więcej nierozpakowanych.
Co do indukcji, ton ostatnio zgłębiam temat, bo gdzieś z tyłu głowy mam myśl, że u mnie to jednak dość realne. Pytałaś o przebicie pęcherza płodowego. Z tym, że to owszem jest metoda na przyspieszenie akcji, ale w sytuacji, gdy już są regularne skurcze i rozwarcie. Póki ich nie ma, a jakimś cudem udałoby się komuś przebić pęcherz, nic to nie da. Oprócz narażenia na zakażenie wewnątrzmaciczne
Uważam, że z tym co mówią lekarze należy ostrożnie. Moja też mi powiedziała, że w terminie mam się stawić na oddział, ale nic konkretnego sobie przy tym nie myślała. Chodziło jej pewnie o to, żebym tam poszła i żeby ktoś inny podjął decyzję, co robić. Jestem ostatnio trochę sfrustrowana ginekologami i sądzę, że poza nielicznymi przypadkami oni opierają się na wytycznych i wyuczonych schematach, a nie na indywidualnej historii pacjentki. Jak sobie poczytałam, to ustaliłam, że jak odejmiemy planowe CC i indukcje, to jednak większość kobiet rodzi kilka dni po terminie porodu. I nie ma co panikować, tylko trzymać się tego, że co 2 dni robimy KTG i do skończonego 41 tc spokojnie można sobie czekać w domu. Uważam, że jak np. szyjka jest niegotowa (mój przypadek), to przedwczesna indukcja przyniesie więcej bólu i szkody niż pożytku.
#teamnicsieniedzieje
Wczoraj wieczorem się trochę zawzięłam. Zjadłam ananasa (ale wcześniej ustaliłam, że zawarte w nim bromeliny - te enzymy, co niby mają zmiękczać szyjkę - nie mają prawa działać, ponieważ temperatura ich aktywacji jest wyższa niż temperatura ludzkiego ciała), wypiłam 3 herbaty z liści malin, zjadłam resztę wiesiołka i zgodnie z radą położnej wykorzystałam męża.
Zaowocowało to tylko tym, że w nocy obudziłam się z tak napiętym brzuchem, że musiałam się nakombinować, żeby wstać na siku. Innych efektów brak.
Był poranny spacer do piekarni. I dobre śniadanko.
Dopijam herbatkę i będę się zachowywać jak typowa kobieta po terminie. Będę łazić ze szmatą po domu i wygrzebywać kurze z kątów. Naprawdę nigdy nie miałam tak czysto w domu. -
Prasowanko strzelcie wieczorem ciepło plus ruch rąk może zadziała. Jak nie macie co prasować można pościel albo reczniki od biedy 😀.
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyTydzień w jedną czy w drugą stronę to może być po prostu błąd wyliczeń/pomiaru i tak na prawdę wiek ciąży jest inny. Jeśli dziecko na się dobrze to ja bym na waszym miejscu nie spieszyła się z wywoływaniem w 40+0 tylko poczekała do 41+3 oczywiście monitorując sytuację.
Wywoływanie nie dość, że może się skończyć bardziej bolesnym porodem to jeszcze nie wiadomo tak na prawdę czy nie próbujecie wygonić małego przed czasem bo ta data porodu to zawsze w przybliżeniu.Kijanka lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyW sumie,to listopad jeszcze trwa,to nie dziwne,że jeszcze trochę jest nierozpakwoanych.
My od wczoraj sami w domu. Tzn ja i moi synowie. Maz wrocił do pracy. Dzis juz troszkę lepiej z organizacją. Tak to dajemy sobie swietnie rade. Najgorsze sa komenty drzemki starszaka. Bo do tej pory,to szlam go usypiac i z nim kimalam,on się we mnie wtulał. Wczoraj zasnal mi na kolanach,poszłam do sypialni,wzięłam tez mlodszego,ale ,że Tymon chrumka sobie,to wybudza Wojtusia. No i ryk był przez godz. Jak nie jeden to drugi. Dzis mi sie troche lepiej to udalo,bo Wojtusia zostawilam,a sama poszlam do salonu z Tymkiem. Nawet udalo mi się przespac 40min. Myślę,że z każdym dniem będzie nam lepiej. Ale jak ktos ma rok po roku dzieci i np 3,to szacun. Bo u nas 2e mce roznicy i dom wariatow przy drzemkach. Byle do wekendu,maz bedzie w domu. A na razie umowa jest taka. W dzien wiecej czasu poswiecam starszemu (mlpdsze i tak głownie spi), a wieczorem i w nocy jestem dla mlodszego.Kropka89 lubi tę wiadomość
-
Cecylia, u mnie akurat o pomyłce w wyliczeniu wieku ciąży nie ma mowy. Cykle mam regularne praktycznie co do dnia, owulacja zawsze w 13-14 dniu cyklu. Też uważam, że aktywność fizyczna jest kluczem do sukcesu i to nie tylko w kwestii porodu. Codziennie chodzę około 7-10 km. Do tego staram się codziennie (a wychodzi mi 5-6 razy w tygodniu) ćwiczyć przynajmniej godzinę na macie. Do tego codzienne aktywności typu przygotowanie posiłków, sprzątanie, zakupy. I co? I jedno wielkie nic
Ale spoko, do frustracji mi daleko. Byłabym sfrustrowana, jakbym się źle czuła. Na szczęście jest super, a te kilka dni w jedną czy w drugą stronę nie robią mi różnicy.
Szczerze mówiąc to jak się samo nie zacznie, wolałabym przychodzić nawet codziennie na KTG i łazić w ciąży do 41t3d. Zwłaszcza że w weekend w Łodzi jest festiwal pierogów świata, więc weekend w szpitalu w oczekiwaniu na efekt indukcji średnio mi na rękę...
Cecylia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualnyJa tam nie wiem kiedy byla owu, rozbieznosc wg.moich obserwacji to 5 dni, rozbieznosc miedzy om a usg 1 dzień.
A moja aktywność fizyczna- 😔 wstyd sie przyznac, lezy i kwiczy. I stad moje obawy czy dam rade sn.
A ile standardowo mozna przenosic? Do 10 dni po terminie? -
Iza34, teoretycznie dopiero po skończonym 42 tygodniu ciąża staje się ciążą nieprawidłową. Teoretycznie, bo o ile na biegnący 41 tydzień ciąży patrzy się dość spokojnie i czeka, tak po skończonym 41 tygodniu zaczyna się delikatna panika. Obserwacja wtedy jest już raczej w warunkach szpitalnych. Podejmowane są próby wywoływania. Chociaż na innych wątkach dziewczyny opisywały sytuacje, że w szpitalach nie było miejsc i bujały się do 41t3d albo nawet i do 41t5d. Więc różnie bywa.
Cecylia, wiem, że czasem zdarzają się takie sytuacje jak u Ciebie. W maju długo się nad tym zastanawiałam, bo przyjaciółka miała taką dziwną sytuację, że w 7 tc był widoczny sam pęcherzyk. Moim zdaniem możliwym wyjaśnieniem (o ile oczywiście wiemy, kiedy była owulacja) jest to, że w pewnym momencie komórki zarodka się podzieliły i rozwijałaby się ciąża bliźniacza jednojajowa, ale jeden z zarodków obumarł. Jako że ten przeżyły w pewnym momencie stracił połowę swoich komórek na rzecz bliźniaka, jest on połowę czasu trwania ciąży w plecyCecylia lubi tę wiadomość
-
#teamnicsieniedzieje
Sprzątanie za mną. Umyłam okna i drzwi wejściowe. Odkurzyłam klatkę schodową. Umyłam kuchnię i łazienkę. Zmieniłam pościel. Nastawiłam dwa prania. I coś tam jeszcze poprzekładałam w domu, żeby było więcej optycznego porządku.
Poszłam do pobliskiej Żabki po paczkę.
Ugotowałam nam obiad.
Dopijam kawkę i rozwijam matę, żeby zawalczyć o orgazm podczas porodu :D
A potem relaksik. Kąpiel w wannie. No i może męża namówię na seks, bo jak powiedziała położna wczoraj, samo mycie okien sprawy nie rozwiąże -
nick nieaktualny
-
Iza34 wrote:Kijanka szacun. Pancerna jestes.
Buahaha. A najbardziej moja szyjka
Już panikuję, co jutro będę robić, bo chyba dotarłam do stanu, w którym nie byłam nigdy wcześniej. Nie ma już czego w tym domu sprzątać!!! -
nick nieaktualnyKijanka wrote:Buahaha. A najbardziej moja szyjka
Już panikuję, co jutro będę robić, bo chyba dotarłam do stanu, w którym nie byłam nigdy wcześniej. Nie ma już czego w tym domu sprzątać!!!
Przygarnij jakies dziecko albo wiecej niz jedno, jakies przedszkolaki i juz nudzić sie nie bedziesz 😁.