Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
A my dalej w dwupaku kwitniemy w szpitalu... skurcze jakieś pojedyncze mam, raz na ludzki rok... dwie laski z mojego pokoju już urodziły... Ja się denerwuje co z Maluchem jak już leci druga doba, a wody cały czas ubywają... Nic konkretnego nie mogę się dowiedziec... obchód za ok 2 godz to może mi coś lekarz powie...
-
mao wrote:A my dalej w dwupaku kwitniemy w szpitalu... skurcze jakieś pojedyncze mam, raz na ludzki rok... dwie laski z mojego pokoju już urodziły... Ja się denerwuje co z Maluchem jak już leci druga doba, a wody cały czas ubywają... Nic konkretnego nie mogę się dowiedziec... obchód za ok 2 godz to może mi coś lekarz powie...
-
Dzyzia wrote:No ja z cieknacymi wodami lezalam 4 dni aż się skurcze zaczęły. A gdyby się nie zaczęły to planowali jeszcze tydzień mnie trzymać zanim by wywołali poród.
Edit: tylko Ty tez byłaś na wcześniejszym etapie ciąży, ja dzisiaj mam skończony 39 tc.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2019, 07:16
-
nick nieaktualnyMao ja też nie wiem co poradzić, ale jeśli lekarze cie trzymają tyle czasu to chyba muszą mieć pewność że z dzieckiem wszystko dobrze.
Ja nie mam za bardzo o czym pisać, jestem z maluchem w domu, 10 dni skończone. Jak macie jakieś magiczne sposoby na cholerny ból sutków podczas karmienia to chętnie usłyszę. Poza tym że boli bardziej nie poród, a mały chce jeść co godzinę to raczej wszystko w porządku. -
Mao powodzenia oby szybko poszło w razie czego cisnij ich na CC jak dalej będzie opornie postępować bo się wymeczysz.
-
nick nieaktualny
-
Ja chyba dopiero otrząsam się z pierwszego szoku, że jestem mamą. Jutro będziemy mieli 2 tygodnie, położna wysyła nas na spacer, a ja nawet w domu mam rozkminy czy nie za zimno/za ciepło, czy można otworzyć okno w pokoju obok i czy na pewno nie ma przeciągu jak wszystko zamknięte.
Od wczoraj się werandujemy, młody zadowolony, matka z zawałem.Cecylia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyIg004 ja takie rozkminy mialam nawet w sierpniu 😭.
Co do okien, wietrzenia to rob jak ja (bo ja z tych co panicznie boja sie przeciagow i przeziębienia) - otwieraj okna tam gdzie was nie ma i tak na zmianę, a jesli nadal obawiasz sie przeciagow to poloz pod drzwi jakis zwinięty chodnik, duzy recznik, tam sie wywietrzy a ty nawet po stopach nie poczujesz otwartych okien. -
pIza, możliwe, że pies zazdrosny. Albo po prostu potrzebuje bliskości. Nie jest w ogóle agresywny w stosunku do dziecka, bardziej sie jej boi (jak placze 😃) i ucieka do łazienki, albo chowa pod łóżko.
Mnie na sutki pomogła maść Ziaji - lano-maść. Na początku przez pierwsze dni troszke miałam pogryzione, a z ta mascia szybko sie wygoily i teraz juz nawet nic nie uzywam.
Dziś znowu pobudki co 1-2h, przeliczylam, ze w nocy wstawalam 5 razy, gdzie do tej pory wstawalam 1, gora 2 razy 😭😭😭 No, ale przynajmniej mi nie krzyczala, wiec tyle dobrego. -
Jak leżałam na pooperacyjnej to przywieźli kobietę po cięciu, położyli pod uchylone okno i dali na cycki malucha dopiero co urodzonego 💪
Gdy leżałam z Witkiem w szpitalu po pierwszym porodzie, to z wspoltowarzyszką ustawiałyśmy synów w mydelniczkach pod ścianą i otwierałysmy okno.
W domu wietrzę tak: jak jesteśmy na dole, to robię mega przeciąg na górze i odwrotnie. Werandowałam Kajtka raz 10 minut, a potem od razu poszłam na godzinny spacer ku zawale mojej mamy 😅
Oczywiście ciągle sprawdzałam mu kark, czy nie jest spocony albo chłodny. Właśnie zamówiłam pokrowce na koła (bo na dole w domu urzedujemy w wózku), bo mnie tylko piach osypujacy się na podłogę wnerwia. Ciągle muszę go sprzątać.1) Wituś- 23.03.2015 😍
2) Kajtuś- 25.10.2019 😍
-
Mao, nie mam porównania w porodach, ale miałam indukcję (w sumie przez dwa dni) - najpierw żel, potem cewnik. I skurcze były do przeżycia, o znieczuleniu pomyślałam dopiero przy ostatnich dwóch i wtedy kazałam M. iść po położną. Przyszła i powiedziała, że jest 9 cm rozwarcia, więc żadnego znieczulenia, tylko rodzimy. Aczkolwiek miałam "tylko" skurcze krzyżowe - podobno są gorsze niż te z brzucha, ale dla mnie były o tyle zbawienne, że M. mógł je rozmasować (a brzuch masować chyba ciężko).
Za to i Tobie, i innym, które jeszcze nie urodziły powiem, że zaskoczyło mnie jedno - jak cholernie bolały mnie skurcze macicy przy jej obkurczaniu przez pierwsze dni karmienia. Niby wiedziałam, że tak może być, ale był moment, że myślałam, że ja zaczynam drugi raz rodzić...
Iga, co do spaceru - my wyszliśmy w 7 dobie po urodzeniu! Fakt, w Krakowie było w sobotę 17 stopni i zero smogu (cud nad Wisłą normalnie!) i tak chodzimy co dzień (wczoraj już 'tylko' +10, ale pół godziny spaceru zaliczone). Położna pochwaliła nas bardzo za taką decyzję, a ja po prostu stwierdziłam, że nic mi nie da werandowanie i wyjście za 3 tygodnie, kiedy będzie np. +2 i jakiś śnieg z deszczem czy inny syf. To już bardziej w domu panikuję, że zmarznie, bo u nas 20 stopni i zimny wychów
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2019, 09:58
Kijanka lubi tę wiadomość
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyA ja mam gorszy dzien. Wczoraj zwrocilam mężowi uwage ze ostatnio jakiś nerwowy chodzi, wrecz wku..., spytalam o co chodzi i dobrnelam do pytania o poród. No i klops- jakby chcial sie wycofac od wspolnego porodu, od slowa do słowa, ale do niczego konkretnego nie doszliśmy, dzis cisza na ten temat, ja nie zaczynam, on tez milczy, wie jakie mam oczekiwania, temat trudny, facet jak dąb a wrazliwy, nue wiem co robic, czy nalegac, czy odpuscic, czy liczyc ze samo jakos wyjdzie. Wiem ze na sile nic nie zrobie, nie zmusze i przy sobie nie zatrzymam.
-
#teamnicsieniedzieje
Wczorajsza sesja jogi, kąpiel i masaż sutków nie przyniosły żadnych wymiernych efektów poza kilkoma lekkimi skurczami, z których nic nie wynika.
Był seks i było fajnie, ale i tu bez rezultatu.
Skrzat obraża się za masaż sutków, bo mu się domek kurczy. Potem przez godzinę siedzi cicho, aż muszę sprawdzać detektorem, jak tam stworzonko się miewa.
Z rana zaliczyłam standardowy spacer do piekarni.
Na 12.30 idę na KTG i kontrolne badanie ginekologiczne.
Plan na dzisiaj obejmuje ten nieszczęsny masaż sutków. Skoro tak wielu z Was to pomogło, może muszę być po prostu cierpliwa . No i będę robić domową pizzę. Zastanawiam się, czy nie odpuścić jogi, bo mam poczucie, że trochę za bardzo mnie ona relaksuje .
EDIT: Po napisaniu posta byłam w toalecie. Chyba odszedł mi czop a przynajmniej jego kawałek!!! No i kolejny sukces - bez krwi, więc nie mam powodów do paniki . Może i jest nadzieja i nie będzie jednak indukcji w piątek!!Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 listopada 2019, 11:18
Domcias, agndra, Kropka89 lubią tę wiadomość
-
Reset, bóle krzyżowe moim zdaniem to najgorsze co może być 🤪 dobrze, że już ich nie pamiętam.
Dziewczyny w 2paku - trzymam kciuki za szybkie rozwiązanie!
A my nadal siedzimy w szpitalu z zapaleniem płuc. Mam nawał pokarmu, Mały nie może już złapać piersi bo są spuchnięte- nie spaliśmy całą noc. Dałam modyfikowane i zupełnie inne dziecko--zadowolony, pięknie śpi. A ja odciągam pokarm...Synek ❤️
11.03.19: hcg 59.5
13.03.19: hcg 147,1
27.03 jest serduszko ❤️ -
Ja za to miałam piękną noc... Mały nie spał od 23 do 2. Jak zasnął to spał do prawie 5. A potem wstał i wojował do 9. Żyć i nie umierać Czuję się jak zombie.Mi udało się godzinę zdrzemnąć,ale mały znów od ponad godziny nie śpi.[/url]
09.04.2019 - Crl 9.3 mm ,jest ❤
15.05.2019 - Crl 6.1 cm 😀
28.06.2019 - 270 g 😊
01.08.2019 - 700 g
03.10.2019 - 1957 g 😁 -
nick nieaktualny
-
Zlaania1 wrote:Ja za to miałam piękną noc... Mały nie spał od 23 do 2. Jak zasnął to spał do prawie 5. A potem wstał i wojował do 9. Żyć i nie umierać Czuję się jak zombie.Mi udało się godzinę zdrzemnąć,ale mały znów od ponad godziny nie śpi.
U nas to samo 😭 budziła sie praktycznie co godzinę, najdłuższa nocna przerwa trwala 1,5h... Teraz idziemy na spacer, moze po bedzie jeszcze trochę spac to tez sie położę. A jeszcze czeka mnie prasowanie ubranek 😖😖