Listopad 2019
-
WIADOMOŚĆ
-
Ig004 wrote:Coma, co to jest słynne k?
Niby dźwięk połykania pokarmu. Moja CDL tak mówi i na blogu Hafija też tak piszą.
Iza34 wrote:Coma jak sie czujesz w macierzynstwie? Lepiej niz w ciazy?
Przez 99% czasu jestem przerażona w macierzyństwie. Kompletnie nie wiem co robię.
Ale nabrałam szacunku do matek - zwłaszcza tych posiadających >1 dzieci, samotnych itd.
Całe życie myślałam, że kobiety przesadzają z tym pieprzeniem o trudach macierzyństwa i byłam pierwsza do wytykania im tego, że całe dnie są dostępne na FB. I dziwiłam się, że nie śpią kiedy dziecko śpi.
O Panie, jakim byłam dzbanem.Ig004, Ewelina29, Iza34, Kijanka, ListopadowaMama, Kropka89, Zlaania1, karma, Magdalen lubią tę wiadomość
-
Nie jesteś sama, ja mam wrażenie że ktoś mnie wciągnął w cudze życie, nic mi się nie zgadza. Mąż pomaga we wszystkim, mamy też jeśli poprosimy. Nie wiem jak samotne matki dają radę...
Cecylia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
nick nieaktualny
-
Ja już nigdy nie ocenię żadnej matki, uroczyście to oświadczam.
Miałam nigdy nie dać smoczka a włączenie suszarki to miało być sięgnięcie dna.
Na szczęście smoczek obecnie uważa się za rozwojowy, bo zaspokaja niespożywczą potrzebę ssania. A suszarkę sobie wytłumaczę jakoś inaczej Aha, miałam też nigdy nie podnieść głosu na dziecko! Ta...mao lubi tę wiadomość
💙 -
A ja na razie, po tych 5 tygodniach, widzę jedno - jestem jeszcze lepiej zorganizowana niż byłam, bo szybko nauczyłam się, że wolne chwile trzeba wykorzystywać. I w ten sposób jak mała śpi to ogarniam nowe przepisy na ciasta (zostanę mistrzem wypieków do 30 minut roboty...), wstawiam pranie i sprawdzam to, co muszę do pracy. Olałam wszystkie rozpraszacze typu poranna prasówka (musi mi wystarczyć przegląd prasy w radiowej Trójce), bo szkoda mi czasu na ogarnianie chałupy czy pracę kiedy malutka ma czas aktywności.
Nauczyłam się natomiast dwóch rzeczy- że to ona rządzi i jak chce jeść to nie ma zmiłuj, nie wyjdę z domu, mimo że np. planowałam spacer o 11 (dziś tak miało to wyglądać, wyszłyśmy ostatecznie 11.45 ) oraz... szukania wzorkiem pokoi dla matek z dziećmi. Już wiem, że np. Decathlon jest nam nieprzyjazny, zaś jedna z galerii (do Krakowianek - Serenada) ma cudownie wypasione pokoje z fotelami, przewijakami, toaletą dla matki (to mega ważne, dziś byłam np. w m1 i owszem, pokój do karmienia był, ale jak chciałam skorzystać z toalety to problem, bo byłam sama, a z wózkiem nie wjadę), mikrofalówką itp.
W efekcie wczoraj zaczęliśmy rozmowy o tym, kiedy wracamy do starań o drugie... Gdyby nie to, że chcę poświęcić malutkiej czas i być z nią jeden na jeden (a nie np. nie móc jej podnieść, bo druga ciąża) to chyba zaczęlibyśmy zaraz Swoją drogą - w czwartek mam wizytę u ginekologa i mam nadzieję, że tam wszystko w porządku...
Edit: tak mi przyszło do głowy jak analizuję Wasze wpisy... czy brak odruchu ssania pozaspożywczego to coś martwiącego? Bo Julka odrzuca smoczek, zaś pierś traktuje żywieniowo, zje i puszcza, a jedynie tuli się policzkiem do piersi/ brzucha.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2019, 16:47
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
nick nieaktualnyReset to ja bym sie cieszyla jakby moja najadala sie i puszczala piers a nie mymlala jak smoczek a jak zabieram to nerw. Wiec ja wyrodna matka zabieram piers i wciskam smoczek bo juz by mnie doszczętnie wygryzla. Nie je-nie ma ciumkania dla przyjemnosci.
Tym sposobem "dziecko rzadzi" nie zdazylam w piatek do pediatry 😁. Bo bylo tak-zmienilam pieluche-kupa, zmienilam, ubralam w cieplejzzy pajac- druga kupa, zmienilam, zapakowalam w kombinezon-trzecia kupa, zmienilam pieluche- głodna 😭. I wyjdz tu na czas.Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 grudnia 2019, 20:06
sylvuś lubi tę wiadomość
-
My tez nie potrafimy sie wyrobic na czas odkąd w domu jest dziecko. Wszędzie sie spozniamy 😅
Cecylia, Moni** lubią tę wiadomość
-
Domcias wrote:My tez nie potrafimy sie wyrobic na czas odkąd w domu jest dziecko. Wszędzie sie spozniamy 😅
-
Jak muszę wyjść gdzieś na czas to po prostu zbieram się już trzy godziny wcześniej Obrobię siebie, spakuję torbę z jej rzeczami, naszykuję ubranie do wyjścia i potem najwyżej budzę na karmienie. Z rzeczami typu spacer czy zakupy już inaczej - owszem, wkurza mnie to, że nie idzie to według planu, ale wtedy daję jej porządzić moim czasem. W końcu po coś mam ten macierzyński
Od wczoraj albo przedwczoraj obserwuję, że w jednej piersi mam zdecydowanie mniej pokarmu. Co robicie w takiej sytuacji? Przystawić najpierw do tej mniej pełnej, by w ogóle się zassała na głodniaka, a potem dokarmić tą pełną na full? (z tej pełnej to dla odmiany mam jakiś mega wypływ i mleko tryska na odległość, a malutka czasem puszcza pierś, by złapać oddech... na szczęście się nie krztusi, bo chyba bym zeszła na zapał).
A właśnie, Coma, pytałaś o jedzenie przy takim mocnym wypływie - malutka jak nie nadąża z połykaniem to puszcza sutek i mleko wtedy zalewa jej twarz/ oczy/ mnie wokół/ a nawet ściany. Przykładam wtedy do sutka wkładkę laktacyjną/ chusteczkę/ pieluchę i jak przestanie tryskać, a tylko kapie to na nowo podaję pierś. Na szczęscie malutka się nie krztusi, a i ulewa raz na kilka dni, więc tyle mnie omija. Ale właśnie podejrzewam, że ją to mleko szybko nasyca (w sumie jak ja wypiję duszkiem butelkę wody to wtedy też mi się nie chce jeść) i dlatego pada przy piersi po 5 minutach. Dziś w nocy znów walczyłam o każdą kolejną minutę jedzenia...
* 28.02 - 9 dpo: beta 6.47, 10 dpo: beta 11.5, 11 dpo: beta 25, 13 dpo: beta 88.7, 14 dpo: beta 159,8, 16 dpo: beta 549,4, 18 dpo: beta 1360,8, 21 dpo: beta 3272
* listopad - po laparoskopii: endometrioza - usunięte zrosty na jajniku, udrożniony jajowód, wyczyszczona macica, usunięte zrosty na jelitach. Działamy!
* HBA 72% i 3% morfologii przy ogólnych b.dobrych wynikach nie mają klinicznego znaczenia!
* PCOS, dodatnie ANA i ASA, ujemne AOA i APS, Euthyrox, Metformina, Bromergon, mutacje MTHFR i PAI1 - hetero. -
reset wrote:A ja na razie, po tych 5 tygodniach, widzę jedno - jestem jeszcze lepiej zorganizowana niż byłam, bo szybko nauczyłam się, że wolne chwile trzeba wykorzystywać. I w ten sposób jak mała śpi to ogarniam nowe przepisy na ciasta (zostanę mistrzem wypieków do 30 minut roboty...), wstawiam pranie i sprawdzam to, co muszę do pracy. Olałam wszystkie rozpraszacze typu poranna prasówka (musi mi wystarczyć przegląd prasy w radiowej Trójce), bo szkoda mi czasu na ogarnianie chałupy czy pracę kiedy malutka ma czas aktywności.
Trochę mam ochotę skoczyć z okna jak to czytam, bo ja ledwo jestem w stanie wygospodarować czas żeby się umyć, a gdybym wygospodarowała wolne pół godziny to na pewno bym jadła w tym czasie słodycze i scrollowała instagrama.
No nic, nie upadnę niżej.
reset wrote:Już wiem, że np. Decathlon jest nam nieprzyjazny, zaś jedna z galerii (do Krakowianek - Serenada) ma cudownie wypasione pokoje z fotelami, przewijakami, toaletą dla matki (to mega ważne, dziś byłam np. w m1 i owszem, pokój do karmienia był, ale jak chciałam skorzystać z toalety to problem, bo byłam sama, a z wózkiem nie wjadę), mikrofalówką itp.
Nie boisz się z tak małym dzieckiem chodzić do centrów handlowych?
Ja to jakoś mam opory - tyle ludzi w okresie bożonarodzeniowym, a ona jest jeszcze nieszczepiona nawet... Jestem przewrażliwiona? -
nick nieaktualnyJa też mam dylematy czy w czasie drzemki małego wykąpać się czy też się przespać. Pieczenie ciasta to jakiś wyższy poziom. I mój generalnie jest bezproblemowy, nie wiem jak bym ogarniała jakby był bardziej wymagający.
Mi na ostatniej wizycie pediatra powiedziała że oczywiście wszelkie centra handlowe z małym zabronione i jakiekolwiek zamknięte przestrzenie gdzie jest dużo ludzi. Spacery tylko na powietrzu.
Trochę późno bo ja z moim zwiedziłam już pół miasta, sklepy różne też zaliczył... Ale ona ma rację, myślę że to był słaby pomysł.