LISTOPAD 2024 ❤️🍼
-
WIADOMOŚĆ
-
MaggLbn wrote:Niaha trzymam kciuki mocno!!! 🤞
Pytanie do dziewczyn po CC- kiedy planujecie (albo już byłyście) z blizną u urofizjo? Dzisiaj dzwoniłam do jednego miejsca i termin jest na 7 tygodni od porodu i się zastanawiam czy to nie za późno 😬
U nas Emilka nie chce na brzuszku leżeć, bardzo ją to złości 🥲
Mi powiedzieli ze po cc 3-4tygodnie i tak pojde po 4tyg właśnie
@NataliaK wow tabletki dla noworodka nie wyobrażam sobie. U nas witamina D wjechała od razu w kropelkach ale średnio 1-2 w tygodniu zapominamy podac 😉
Edit:
A to nasz opity nektarem Bączek, właśnie wtrążolił 120ml 🙈
https://zapodaj.net/plik-V2dyTR9gi3Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2024, 14:37
Natalia K, Niaha, Kofinka, czaranna, Galena, Jenny93, Fania017, KarolinaAnastazja lubią tę wiadomość
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
14.11.2024 Olaf 4140g,61cm 💙
****************** -
Niaha trzymam mocno kciuki 🤞🏻🤞🏻
Elasure jaki Olafek jest już duży!!! Tego samego dnia urodziłyśmy, a nasz Gabryś to jest dalej taka kruszyna… mam wrażenie że nic nie rośnie, tylko przybiera masę, która idzie mu tylko w policzki 😅 jeszcze połowa ubranek 56 jest na niego za duża 🙈 -
Waflut wrote:Niaha trzymam mocno kciuki 🤞🏻🤞🏻
Elasure jaki Olafek jest już duży!!! Tego samego dnia urodziłyśmy, a nasz Gabryś to jest dalej taka kruszyna… mam wrażenie że nic nie rośnie, tylko przybiera masę, która idzie mu tylko w policzki 😅 jeszcze połowa ubranek 56 jest na niego za duża 🙈
Wiem, wyciągnęło go w tym tygodniu😂 2 tyg. temu kupilam mu pajacyki na 62 i były za duże a jak wczoraj włożyłam to już na styk za długo ich nie ponosi 🥺 Ogólnie nie jest ulany na ciele tylko długaśny i właśnie w policzki mu wszystko idzie jak chomiczek wygląda 🙃
👩 37lat
AMH 0,158 - 0,206 ng/ml LH 4,33 FSH 6,78
Mthfr homo/Pai-1 hetero/IO + spora nadwaga
KIR Bx, jeden kir implantacyjny/Allo MLR-0%/Ana 1 ujemne
🧔♂️ 35 lat
IO/Niski testosteron/Kiepskie parametry nasienia
HBA 48%/DFI 45%/Stres oxy 13.78
10.06.2022 poronienie w 9 tygodniu💔
14.11.2024 Olaf 4140g,61cm 💙
****************** -
Dzięki za kciuki ❤️
Niestety guzek urósł, gdyby nie to, że karmię piersią, zaleciłaby biopsję. Na razie mam poczekać 3 miesiące i ponownie zrobić USG. Wzrost jest o kilka milimetrów, więc nie ma dramatu. No i też powiedziała, że raczej wygląda to na kolejnego gruczolakowłókniaka, więc też stabilnie. Drugi guzek nie zmienił się.
Na razie nie będę się tym przejmować, zobaczymy co będzie w marcu.🍀 -
Natalia K wrote:U nas zalecenie, że witamina D od 10 dnia. Jestem trochę przerażona, bo dostaliśmy w tabletkach (wtf?!) - trzeba włożyć do buźki przed karmieniem ale położna mówi, że okropnie się rozpuszcza 🤯🤯🤯
Pierwsza doba w domku taka jest, zmiana otoczenia itd. ale teraz będzie już tylko lepiej! Dużo mówcie do maluszka, przyzwyczajajcie do domowych odgłosów i cieszcie się sobą. Zobaczysz, że zaraz maluszek zamieni się w aniołka ❤️
To dałaś mi nadzieję! Narazie walczę jeszcze z nawałem, co za ból…a cycki jak u gwiazdy porno (tylko twarz jak śmierć na chorągwi).
Może zapytaj czy da się krople? Nie rozumiem po co matkom tak utrudniać, bałabym się chyba zadławienia. My niby dostaliśmy zalecenie od 1 dnia, ale nie miałam w szpitalu.
@Niaha - czytałam, że czynnik wzrostu, który pozwala dzieciom rosnąć powoduje, że ciężarnej rosną wszelkie zmiany (pieprzyki, narośle, torbiele, włókniaki itd.) skórne i nie tylko. Oby to było to -
Wero0707 wrote:To dałaś mi nadzieję! Narazie walczę jeszcze z nawałem, co za ból…a cycki jak u gwiazdy porno (tylko twarz jak śmierć na chorągwi).
Matko współczuję! Też przez to przechodziłam 😢 w szpitalu jeszcze dawali mi zamrożone woreczki z wodą i po każdym karmieniu kazali wkładać w stanik na 15 min, szok termiczny gwarantowany ale pomogło 🙈Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2024, 18:07
Wero0707 lubi tę wiadomość
-
Waflut wrote:Matko współczuję! Też przez to przechodziłam 😢 w szpitalu jeszcze dawali mi zamrożone woreczki z wodą i po każdym karmieniu kazali wkładać w stanik na 15 min, szok termiczny gwarantowany ale pomogło 🙈
Plus zielony żel MilanellaWero0707 lubi tę wiadomość
-
Niaha wrote:Dzięki za kciuki ❤️
Niestety guzek urósł, gdyby nie to, że karmię piersią, zaleciłaby biopsję. Na razie mam poczekać 3 miesiące i ponownie zrobić USG. Wzrost jest o kilka milimetrów, więc nie ma dramatu. No i też powiedziała, że raczej wygląda to na kolejnego gruczolakowłókniaka, więc też stabilnie. Drugi guzek nie zmienił się.
Na razie nie będę się tym przejmować, zobaczymy co będzie w marcu.🍀
Niaha nie przejmuj się. Gruczolakowłókniaki to zmiany łagodne. Kilka usuwałam, a mam jeszcze kilkanaście. One rosną dosłownie jak grzyby, więc nawet nie ma sensu ich usuwać. Trzeba obserwować. Mało kiedy stają się złośliwe.Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2024, 21:56
Niaha lubi tę wiadomość
-
Jenny93 wrote:Niaha nie przejmuj się. Gruczolakowłókniaki to zmiany łagodne. Kilka usuwałam, a mam jeszcze kilkanaście. One rosną dosłownie jak grzyby, więc nawet nie ma sensu ich usuwać. Trzeba obserwować. Mało kiedy stają się złośliwe.
Usuwali Ci przez biopsję gruboigłową?
No właśnie też mi rosną jeden to ma 2 cm. -
Niaha wrote:Usuwali Ci przez biopsję gruboigłową?
No właśnie też mi rosną jeden to ma 2 cm.
Ja miałam biopsję gruboigłową, ale diagnostyczną. Natomiast przy okazji przebili mi taką dużą torbiel wtedy. Do przeżycia, choć nie wiem jak zmianę 2 cm zamierzają w ten sposób usuwać… -
Niaha wrote:Usuwali Ci przez biopsję gruboigłową?
No właśnie też mi rosną jeden to ma 2 cm.
4 miałam usuwane chirurgicznie - 3 w ogólnym i 1 w miejscowym. Kolejne dwa biopsją msmmotomiczną. Największy jaki miałam usunięty to 2,8 cm. Dodam, że moje piersi to miseczka A/B 😅 Moja mama też miała. Przestały jej rosnąć dopiero w okresie menopauzy. A tak z ciekawości, masz wysoką prolaktynę? Bo moje dwie koleżanki mają podwyższoną prolaktynę, ja też i wszystkie trzy je mamy i tak pomyślałam, że może jest jakaś zależność.Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 02:38
-
Wero0707 wrote:Ja miałam biopsję gruboigłową, ale diagnostyczną. Natomiast przy okazji przebili mi taką dużą torbiel wtedy. Do przeżycia, choć nie wiem jak zmianę 2 cm zamierzają w ten sposób usuwać…
Zasysa po kawałku. Ja tak miałem usuwane, tylko guzek nie może być większy niz 2,5 cm. Zabieg trwa dosłownie z 15 minut. Nic nie boli i później też o wiele lepiej się goi niż przy usunięciu chirurgicznym. Najgorzej zniosłam to usunięcie w znieczuleniu miejscowym. To była pierwsza zmiana. Miałam wtedy 15 lat. Krew mi się non stop lała. Musieli mi założyć sączek. -
Cześć dziewczyny 🙂
Gratuluje wszystkim rozpakowanym ❤️🎉
Dawno nie pisałam, bo co próbowałam nadrobić czytanie to znowu coś i nie kończylam...
Wyszliśmy niecały tydzień temu ze szpitala, młody spadł nam z wagi ponad 10% i kazali dokarmiać mm. I tak w zasadzie cały czas skupiamy się na karmieniu. Pierwsza i druga noc w domu była ciężka, bo nie wiedzieliśmy ile go dokarmić. Ogólnie nie miałam nawału i no nie najada się. Położna z wizyty patronazowej kazala mi odciągać laktatorem co godzinę 15 min, w nocy mamy podawać modyfikowane a ja w tym czasie odciągać. W dzień albo jadę z pod pachy bobas a druga pierś laktator, albo bobas a później laktator albo jest karmiony tym moim odciągnietym z butelki a ja laktator na dwie piersi. Staram się najpierw go nakarmić i moim dokarmić. Ale w zasadzie ciągle jestem pod dojarka albo z bobasem przy cycu. Gdyby mąż nie był że mną cały czas to bym nie ogarnęła tego.
Mam też nadal antybiotyk, ogólnie czuje się nadal osłabiona.
Jak w tym tygodniu nie ogarniemy laktacji to chyba odpuszczę, mąż wróci do pracy a ja nie mam tyle pokarmu
-
bambari wrote:Cześć dziewczyny 🙂
Gratuluje wszystkim rozpakowanym ❤️🎉
Dawno nie pisałam, bo co próbowałam nadrobić czytanie to znowu coś i nie kończylam...
Wyszliśmy niecały tydzień temu ze szpitala, młody spadł nam z wagi ponad 10% i kazali dokarmiać mm. I tak w zasadzie cały czas skupiamy się na karmieniu. Pierwsza i druga noc w domu była ciężka, bo nie wiedzieliśmy ile go dokarmić. Ogólnie nie miałam nawału i no nie najada się. Położna z wizyty patronazowej kazala mi odciągać laktatorem co godzinę 15 min, w nocy mamy podawać modyfikowane a ja w tym czasie odciągać. W dzień albo jadę z pod pachy bobas a druga pierś laktator, albo bobas a później laktator albo jest karmiony tym moim odciągnietym z butelki a ja laktator na dwie piersi. Staram się najpierw go nakarmić i moim dokarmić. Ale w zasadzie ciągle jestem pod dojarka albo z bobasem przy cycu. Gdyby mąż nie był że mną cały czas to bym nie ogarnęła tego.
Mam też nadal antybiotyk, ogólnie czuje się nadal osłabiona.
Jak w tym tygodniu nie ogarniemy laktacji to chyba odpuszczę, mąż wróci do pracy a ja nie mam tyle pokarmu
Ja miałam nawał dopiero 5 tygodni po porodzie. Najpierw przystawiałam synka na pół godziny. Jak szedł na drzemkę to szybko wjeżdżał laktator. Mam podwójny więc 15 min na obie piersi. Na początku dokarmiałam MM, ale jak zaczęłam regularnie odciągać po karmieniu to dokarmiałam swoim. Ważne jest żebyś odciągała minimum 5-6 razy w tym przynajmniej raz w nocy. Pij dwa razy dziennie syrop ze słodu jęczmiennego, 3 litry wody, ewentualnie herbatę bocianek. Jak mi się udało z mojej jednej kropli na początku rozkręcić laktację to Tobie też się uda ❤️Niaha, bambari, Natalia K lubią tę wiadomość
-
Jenny93 wrote:4 miałam usuwane chirurgicznie - 3 w ogólnym i 1 w miejscowym. Kolejne dwa biopsją msmmotomiczną. Największy jaki miałam usunięty to 2,8 cm. Dodam, że moje piersi to miseczka A/B 😅 Moja mama też miała. Przestały jej rosnąć dopiero w okresie menopauzy. A tak z ciekawości, masz wysoką prolaktynę? Bo moje dwie koleżanki mają podwyższoną prolaktynę, ja też i wszystkie trzy je mamy i tak pomyślałam, że może jest jakaś zależność.
W 3 dniu cyklu moja prolaktyna wynosiła 21,5 ng/ml, powinno być zdecydowanie niżej. Wychodzi na to, że jest jakaś zależność 🤔 -
bambari wrote:Cześć dziewczyny 🙂
Gratuluje wszystkim rozpakowanym ❤️🎉
Dawno nie pisałam, bo co próbowałam nadrobić czytanie to znowu coś i nie kończylam...
Wyszliśmy niecały tydzień temu ze szpitala, młody spadł nam z wagi ponad 10% i kazali dokarmiać mm. I tak w zasadzie cały czas skupiamy się na karmieniu. Pierwsza i druga noc w domu była ciężka, bo nie wiedzieliśmy ile go dokarmić. Ogólnie nie miałam nawału i no nie najada się. Położna z wizyty patronazowej kazala mi odciągać laktatorem co godzinę 15 min, w nocy mamy podawać modyfikowane a ja w tym czasie odciągać. W dzień albo jadę z pod pachy bobas a druga pierś laktator, albo bobas a później laktator albo jest karmiony tym moim odciągnietym z butelki a ja laktator na dwie piersi. Staram się najpierw go nakarmić i moim dokarmić. Ale w zasadzie ciągle jestem pod dojarka albo z bobasem przy cycu. Gdyby mąż nie był że mną cały czas to bym nie ogarnęła tego.
Mam też nadal antybiotyk, ogólnie czuje się nadal osłabiona.
Jak w tym tygodniu nie ogarniemy laktacji to chyba odpuszczę, mąż wróci do pracy a ja nie mam tyle pokarmu
Tak, początki laktacji są cholernie trudne. Stabilizacja jest dopiero jakoś po 3 tygodniach. Polecam kupić nawet używana wagę niemowlęcą i kontrolować przyrosty.
Na cokolwiek się zdecydujesz dla maleństwa będzie dobrze 🍀 a Twoje zdrowie psychiczne jest również ważne ❤️bambari lubi tę wiadomość
-
Jenny93 wrote:Ja miałam nawał dopiero 5 tygodni po porodzie. Najpierw przystawiałam synka na pół godziny. Jak szedł na drzemkę to szybko wjeżdżał laktator. Mam podwójny więc 15 min na obie piersi. Na początku dokarmiałam MM, ale jak zaczęłam regularnie odciągać po karmieniu to dokarmiałam swoim. Ważne jest żebyś odciągała minimum 5-6 razy w tym przynajmniej raz w nocy. Pij dwa razy dziennie syrop ze słodu jęczmiennego, 3 litry wody, ewentualnie herbatę bocianek. Jak mi się udało z mojej jednej kropli na początku rozkręcić laktację to Tobie też się uda ❤️
Też mam podwójny i na szczęście porządny z medeli, z pojedynczym to sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Piję felmatiker, dużo wody. W ciągu doby widać przyrost, przedwczoraj było 160ml odciągniętego, wczoraj już 300. Najwięcej odciągami nad ranem a o takiej 11 to już puste piersi.
Męczy też to ciągle kontrolowanie, położna zrobiła nam tabelkę i mamy wpisywać ile o której mam, mojego, ile odciągnięte, ile minut aktywnie ssie. Wagę mamy ale nie chcę się nakręcać, bo już i tak to jest strasznie kontrolowane. Położna była już dwa razy i są przyrosty w normie, ale jednak ciągle w ciągu doby ma więcej mm niz mojego.
Mamy jeszcze tydzień zanim mąż wróci do pracy i może rozkręci się na tyle żebym mogła karmić piersią i dokarmiać moimWiadomość wyedytowana przez autora: 7 grudnia 2024, 11:31
Jenny93 lubi tę wiadomość
-
bambari wrote:Też mam podwójny i na szczęście porządny z medeli, z pojedynczym to sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Piję felmatiker, dużo wody. W ciągu doby widać przyrost, przedwczoraj było 160ml odciągniętego, wczoraj już 300. Najwięcej odciągami nad ranem a o takiej 11 to już puste piersi.
Męczy też to ciągle kontrolowanie, położna zrobiła nam tabelkę i mamy wpisywać ile o której mam, mojego, ile odciągnięte, ile minut aktywnie ssie. Wagę mamy ale nie chcę się nakręcać, bo już i tak to jest strasznie kontrolowane. Położna była już dwa razy i są przyrosty w normie, ale jednak ciągle w ciągu doby ma więcej mm niz mojego.
Mamy jeszcze tydzień zanim mąż wróci do pracy i może rozkręci się na tyle żebym mogła karmić piersią i dokarmiać moim
Polecam apke baby daybook, można taką pisywać wszystko co wymieniłaś i więcej. Są tam fajne zestawienia.bambari lubi tę wiadomość
-
bambari wrote:Też mam podwójny i na szczęście porządny z medeli, z pojedynczym to sobie tego w ogóle nie wyobrażam. Piję felmatiker, dużo wody. W ciągu doby widać przyrost, przedwczoraj było 160ml odciągniętego, wczoraj już 300. Najwięcej odciągami nad ranem a o takiej 11 to już puste piersi.
Męczy też to ciągle kontrolowanie, położna zrobiła nam tabelkę i mamy wpisywać ile o której mam, mojego, ile odciągnięte, ile minut aktywnie ssie. Wagę mamy ale nie chcę się nakręcać, bo już i tak to jest strasznie kontrolowane. Położna była już dwa razy i są przyrosty w normie, ale jednak ciągle w ciągu doby ma więcej mm niz mojego.
Mamy jeszcze tydzień zanim mąż wróci do pracy i może rozkręci się na tyle żebym mogła karmić piersią i dokarmiać moim
Też mam medali. Zwróć jeszcze uwagę czy masz dobry rozmiar lejka. Ja miałam ten z zestawu 21 mm, a jak była y mnie cdl to zmierzyła mi brodawkę i się okazało, że powinnam mieć 12 mm 🙈 Odkąd zmieniłam na 12 to też więcej mleka byłam w stanie ściągnąć i brodawki tak nie bolały