Listopadowe mamuśki 2018
-
WIADOMOŚĆ
-
Kropka dzisiaj upiekłam 250 pierników haha Nie zadziałało
Ostre jedzenie też nie działa, bo całą ciążę się zajadam ostrym, ogólnie mam fazę na papryczki jalapeno, więc oczy płaczą przy jedzeniu..
Może jak wam te wizyty tak pomogły przed porodem to i moja jutrzejsza coś wywołaObyy...
Klaudia, a u Ciebie kiedy wizyta czy coś??
.kropka. lubi tę wiadomość
-
Karmelowaaa wizyta dopiero za tydzien w srode
termin mialam na wczoraj, ale bole ktore pojawily sie pod wieczor minely niestety, a powiem szczerze juz myslalam ze cos ruszy bo kilka razy bol byl ostrzejszy - niestety
poki co nieprzespana noc za mna i jeszcze pol przede mna, wlasnie zrobilam herbate, a po snie ani sladu. Nie wiem dlaczego ale tak zlej nocy to juz dawno nie mialam, no ani tak ani siak zasnac nie moge rzucam sie z boku na bok
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Jak nie wczoraj to może dzisiaj? W ogóle to nie za długo każą ci czekać na wizytę..? Za geanica wiem że inaczej, ale za tydzień będziesz tydzień po terminie, tak? Mój lekarz powiedział mi że 2 dni przeterminowania i do szpitala.. Mega się boję że mnie to spotka, a tak strasznie bym nie chciała, bo jednak w domu to w domu, swoje łóżko i w ogóle
-
Tak dokladnie bede rowny tydzien po terminie
nic nie poradzisz taka polityka
robie wszystko co mi do glowy przychodzi, nawet udalo mi sie meza przekonac (stwierdzil ze jesli do piatku nic nie ruszy to sie poprzytulamy)
Tutaj do szpitala nikt Cie nie polozy, tak samo po porodzie - jesli wszystko okej to 2 godziny pozniej wychodzicie do domu, nie wazne czy to dzien czy srodek nocy.
Ps. Bardzo boje sie wywolywania, mam nadzieje ze mnie to nie spotkaWiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 07:29
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Klaudia ja też mam nadzieję że mnie wywoływanie ominie.. Ja z narzeczonym od tygodnia się przytulamy i cisza, ale u Was może być inaczej
Ja liczę że lada chwila coś będzie się działo
Jak nie to w weekend wielkie sprzątanie przed świętami, wieczorem będę u babci na urodzinach robić za kelnerkę i mały będzie musiał wyjść xd
Hm.. ciekawe dlaczego nie biorą do szpitala przed? No i wyjście po 2 godzinach jest dla mnie nie do pomyślenia, ale dacie z mężem radę -
Oczywiscie jesli cos jest z dzieckiem nie tak to trzeba zostac, ale jesli jest okej to do widzenia :o jedyny plus to taki, ze jest tutaj opieka poporodowa (kraamzorg), ktora jesli zaplacisz lub masz pakiet ubezpieczenia przychodzi do Ciebie pomagac przy maluszku i dogladac mame, a takze wyreczac w czynnosciach typu sprzatanie, gotowanie itd - generalnie mama ma odpoczac i nauczyc sie „bycia” mama
u nas to 8 dni od 9-15
jesli zdarzy sie ze urodze w nocy to tez od razu dzwonimy i przyjezdza do nas na 3h, a nastepnego dnia juz normalnie na godzine 9.
Ja sprzatam, spaceruje, pije te liscie i nicchoc musze przyznac, ze z dnia na dzien czuje coraz wieksze bole brzucha, zwariowac idzie
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2018, 07:46
Najpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Ta opieka nad mama i dzieckiem po porodzie fajna sprawa i pewnie chodzi o to żeby "wynagrodzić" mamie tak szybkie wyjście ze szpitala, a przynajmniej tak to wygląda
Jest to trochę ułatwienie, bo na spokojnie będziesz mogła odpoczywaćCiekawa bardzo jestem jak to wychodzi w praktyce, koniecznie napisz
U mnie też wszystko robię co mogę, a bóli żadnychOby mi dzisiaj powiedział czy coś tam się rozwiera albo skraca chociaż.
-
Jestem lekko podłamana, bo kompletnie nic się nie dzieje u mnie w kierunku porodu
Mój organizm zdecydowanie nie chce rodzić haha Nie wiem czy czasem mi lekarz nie zrobił jakiegoś masażu szyjki, bo kurczę nie było na fotelu zbyt przyjemnie
Powiedział że mam szaleć do woli i dzieć wyskoczy sam, ale ja myślę że mu jest za dobrze.. Za tydzień kolejna wizyta (z zapisem KTG) i jak nadal nic nie będzie to dostaję skierowanie do szpitala.
U mojego małego chłopca wszystko okej, rośnie jak na drożdżach, ma już 3500g.. -
Ej ale ja do szpitala też idę dopiero jak minie tydzień po terminie. Wczesniej nikt nie bierze tak normalnie u nie bo prawidłową ciąża trwa między 38 a 42 tygodniem. Dopiero po skończonym 41 u mnie w łódzkich szpitalach kładą i to tak bez większego nacisku. Takto tylko kontrola co 2-3 dni na IP i tyle. Mi by się nawet nie chciało iść 2 dni po terminie i leżeć żeby leżeć bo czynności wywoływania porodu aby nie zaszkodzić ani matce ani dziecku powinny być dopiero po 41. I to takie mało inwazyjne na początek. Są dzieci które potrzebują więcej czasu i tyle. Już się pogodziłam z tą myślą.
.kropka. lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyW Poznaniu 6-8 dni po terminie każą się stawić w szpitalu (w zależności jaki szpital) i wywołują na drugi dzień. Karmelowaaa lepiej się dowiedz w szpitalu żeby cię nie położyli na tydzień na patologii, bo takie leżenie plackiem rodzeniu nie służy, lepiej poczekać w domu
jak zadzwonisz na izbę przyjęć to ci wszystko powiedzą
zimowa stokrotka lubi tę wiadomość
-
Dziewczyny nie mogę znaleźć informacji o tym jak ile razy dziennie mogę ten delicol podawać z mlekiem
jak podajecie go swoim maluszkom? Trochę te krople pomogły, bo mała się odgazowala, ale nadal kupki nie zrobiła
-
O widzicie dziewczyny nie zorientowałam się jak to u mnie w szpitalu jest, ale dowiem się od mojej położnej jak teraz wpadnie na wizytę.. No i też nie podoba mi się leżenie na patologii, bo wolę swój własny dom i swoje własne łóżko
Zobaczymy jak to ten mój doktorek rozwiąże.. Jak narazie powiedział mi to co napisałam, że jak do 27 się nic nie będzie działo to mnie wyśle do szpitala i tyle.. Mam jednak cichą nadzieję że młody zdecyduje się wcześniej opuścić lokum, bo już bym chciała urodzić xd
-
karmelowaaa doskonale to ujelas to taka nagroda - wychodzisz, ale tam aniol stroz czeka juz na Ciebie
maz oczywiscie tez bedzie wtedy w domu, bo bierze urlop, a na poczatku grudnia przyleci do nas moja mama (poznac wnuka, a przy okazji mi pomoc)
dobrze, ze taka opieka tutaj jest, bo nie wiem co ja bym zrobila - boje sie pierwszych dni z maluszkiem majac pomoc, a co dopiero gdyby jej nie bylo, gdybym nie miala nikogo kto nauczylby mnie „obslugi” 50cm czlowieka
niestety jestesmy z mezem tutaj sami, nie mamy zadnej rodziny m, wiec jestesmy zdani sami na siebie. Moja starsza siostra w pl tez ma synka 2letniego, ale kiedy by nie bylo potrzeba to ma pomoc, to zeby zostac z malym to cos innego, u nas niestety nie bedzie mial kto zostac - maz wroci do pracy, a ja bede musiala sobie tak zoorganizowac zycie zeby wszedzie i o kazdej porze w razie potrzeby ruszyc z dzieckiem... latwo nie bedzie, ale wszystko sie da choc poczatki na pewno beda bardzooo trudne
kolejna sprawa, ze ja w tej chwili juz jestem na zasilku macierzynskim (6 tyg przed porodem) i konczy sie on 10 tyg po porodzie czyli pod koniec stycznia
w zyciu nie oddam tak malego dziecka do zlobka, wychodze z zalozenia ze nie po to tule lat na niego czekalismy zeby teraz jakas obca kobieta go wychowywala i jeszcze mowila do niego od pierwszych ms zycia w obcym jezyku, zeby to do niej powiedzial pierwsze slowo - a nie do mnie, takia jest moja opinia
karmelowaaa Ty to przynajmniej masz jeszcze kilka dni w razie „w” :p ja z kazdym dniem zaczynam sie coraz bardziej irytowacto jest taki strach pomoeszany z ekscytacja, a zarazem wkur***nie, bo czekasz na cos co i tak jest nie uniknione - to jeszcze bardziej poteguje moj strach, kazdy dzien jest gorszy od poprzedniego
zimowa_stokrotka ciesze sie, ze potwierdzilas moje informacje, jakos tak mi sie lzej zrobilo, ze to nie tylko tutaj cos jest nie tak i ze moze byc to jakies niebezpieczenstwoNajpierw mieliśmy siebie, potem stworzyliśmy Ciebie ❤️
* mama dwóch Aniołków [*][*] 2015 6t, 2016 11t
* mutacja MTHFR i PAI1 -
Witajcie
KlaudiaRbn jesteśmy na tym samy etapie ciąży 40+1. U mnie skurcze przepowiadające są, ale tych właściwych żeby miały się nasilać i być coraz częstsze to nie widać.
Moja gin powiedziała, że jak do jutra nie urodzę to mam przyjść do niej po skierowanie do szpitala. Ciekawa jestem co potem będą zamierzali ze mną robić. No chyba że jednak córcia zdecyduje się i zlituje nad mamą i przyjdzie na świat dzisiaj lub jutro nad ranem -
Lubieswieczki wrote:Hej dziewczyny
Jakiś czas temu zaczynałam tu z Wami, ale nie dane mi było skończyć, może niektóre z Was mnie pamiętają. Widzę że większość z Was już rozpakowana także moje gratulacje
Niech maluchy zdrowo Wam rosną
Trzymajcie się cieplutko
Co tam u Ciebie słychać? Jak się trzymasz?Jezu ufam Tobie -
RedRose wrote:Co tam u Ciebie słychać? Jak się trzymasz?
Redrose jakoś leciOdczekalismy pół roku tak jak zalecali lekarze i juz pierwszy cykl mamy za sobą-niestety narazie nieudany. Ale działamy dalej
Mam nadzieję że niedługo się uda.
Gratuluję córeczki, przykro mi że tak się potoczyło z drugim dzieciaczkiem.. Ale jesteście bardzo dzielni a Wasz Aniołek będzie z Wami. Trzymajcie się cieplutko. -
RedHead no w Twoim przypadku to rzeczywiście są koszty dużo większe
kontaktowałam się ze znajomą położną i doszlysmy do wniosku, że zobaczymy co się będzie przez weekend działo i wtedy zastanowimy się nad zmianą mleka na antykolkowe. Póki co mamy małą z 3-4 razy dziennie na brzuszku kłaść na 2-3 minuty, stosować delicol i probiotyk i masażyk całego ciała robić. Powiedziała tez, ze dzieci po cc potrzebują dużo więcej przytulania, wiec mąż po jedzeniu bierze małą na tors i tak kilkanaście minut z nią leży
Póki co zrobiła takie kupsko, że muszę ją umyć, bo pod sam pępek jest umazana
Z mężem jesteśmy jacyś rozbici, bo po 18 dostała jeść, o 18.40 juz spała i obudziła się teraz o 23.10 :o