Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Karolka14 wrote:Karola, są rzeczy na które nie mamy wpływu niestety oczywiście, że ci współczuję tak jak i każdej innej kobiecie po stracie:-( ale powiedz mi szczerze ci nam da roztrzasanie tego tematu ,oprócz stresu i nerwów? Moim zdaniem kompletnie nic...
Wydaje mi sie, ze to nie jest roztrzasanie tematu... Karola byla na watku od poczatku, spotkala ja tragedia i chyba ma prawo tutaj o tym napisac.. Zreszta sama mowila, zeby odezwac sie do niej na prv. I napisanie kilu slow wspolczucia chyba raczej nie jest wzajemnym dolowaniem. Dziewczyna przezywa dramat i chociaz tak troszke wirtualnie mozna ja wesprzec. Chyba po to jest forum.........
Karolka14 wrote:Głowy do góry i cieszcie się ciąża to naprawdę jest proste tylko przestańcie się nakręcac...
A takie stwierzdenie w momencie kiedy Karola napisała o swojej tragedii moim zdaniem jest "delikatnie: nie na miejscu....
Ze swojej strony zycze Ci zebys nigdy nie musiala przez to przechodzic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 09:57
Ellasi, magdaa, Karolka14 lubią tę wiadomość
Moj Aniolek10 TC - 03.12.2015 (*)
-
nick nieaktualnyKarola - mama Julci i ... ? wrote:no nic dlatego nie chciałam tu noc pisac pytałam tylko która mama tak miała i prosiłam na priw inne kobietki pytały dlaczego co i jak to odpowiadałam i tyle
Bardzo dobrze, że piszesz. Raz, że lepiej to z siebie wyrzucić. A dwa, że ja sprawdzam zawsze i czytam jakie są przyczyny poronienia u kobiet, które maja aniołki w stopce na forumEllasi, katuni lubią tę wiadomość
-
Ja stanę w obronie Karolki14, bo uważam, że nie napisała żeby dziewczyny, które straciły dzidziusia nie pisały o tym, tylko żeby pozostałe nie nakręcały się po takiej informacji i nie podnosiły alarmu, ze każda z nas jest w niebezpieczeństwie. Każda z nas jest tego świadoma, ale nie można żyć w takim przypominamiu sobie o tym.
Bardzo szczerze współczuję dziewczynom po stratach, ale rozmiem też to że wiekszosc z nas nie jest tu po to żeby się denerwować i nakręcac, a po prostu chciałyby się poradzić co zrobić w mniej skomplikowanych sprawach czy porozmawiać o przyjemnych aspekrach ciąży a ucienką stąd gdzie pieprz rośnie, bo w innym przypadku wpadną w nerwicę.
Szanujmy wszyscy wzajemnie swoje uczucia. Niektóre myśli czasem lepiej przemilczeć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 11:01
Sówka_83, radiszka, Karolka14, Scorpiolenka, pabelka88, michasia-K, _polin, monikamina, Paju lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Jednak moim zdaniem stwierdzenie "co da Ci roztrzasanie tematu" to delikatne sugerowanie, aby tematu nie poruszac. A doslownie kilka wpisow od pozostalych dziewczyn z wyrazami wspolczucia to raczej zadne nakrecanie sie. I nie widzialam podnoszenia alarmu..
Po to jest forum zeby pisac zarowno o rzeczach zlych jak i dobrych. Skoro dziewczyna byla tu od poczatku, teraz stracila ciaze, to ma sie po prostu wylogowac i nie odzywac na ten temat? Czy ma napisac informacje, ale cala reszta ma sie do tego nie odniesc bo to nakrecanie? Bezsensu.. chyba nie na tym powinno to polegac. A uwierz mi, ze nawet tak male wsparcie jak kilka wpisow na forum, takze pomaga chociaz troszke w takiej sytuacji.
I masz racje - szanujmy swoje uczucia! - co niestety teraz raczej nie mialo miejsca wobec Karoli.
I tyle w temacie.Ellasi lubi tę wiadomość
Moj Aniolek10 TC - 03.12.2015 (*)
-
Nie pisałysmy o tylko wczorajszych reakcjach, ale też o poprzednich gdzie poza słowami otuchy i współczucia, co się chwali było też doszukiwanie się symtpomów u siebie, strach. Tak nie można. Mam wrażenie czytając niektóre wpisy, że część dziewczyn nie wierzy w to, że można przejść ciążę bez niepowodzeń, problemów i komplikacji. Uwierzcie w siebie i swoje maluchy, bo kto inny ma to zrobić? Cieszmy się każdym dniem, to taki wyjątkowy czas.
Karolka14, Jolcia1985, Meg0809 lubią tę wiadomość
-
no coz widze ,ze musze sie odniesc do swojej wypowiedzi bo powstalo larum ,prosilabym o czytanie ze zrozumieniem dla tych co mylnie interpretuja moja wypowiedz wytlumacze...generalnie chodzilo by nie nakreac sie zlymi wiadomosciami i doszukiwac sie w swoich objawch wszelkich anomalii bo taka tendencje zauwazylam wsrod diewczyna co do roztrzasania tematu tu przyznaje sie do winy zle ujelam mea culpa katuni a co bylo nie na mjescu wpisie glowy do goryi cziescie sie ciazato naprawde przestancie sie nakrecac...bo ja sama nie wiem ,mysle ze maz ma racje ze nie kaze mi wchodzic na to forum brakuje tu sczescia z tego ,ze sie jest w ciazy ze sie udalo..i bron boze nie chodzi mi wcale o dziewczyny ktore stracily swoje malenstwa i o tym pisza po to jest forum.doluje mnie tu brak optymiznu radosnego oczekiwania na dzidzie zwyklych babskich pogadanek brzuchatek normalnie idzie depresji dostac.Pierwszy raz jestem na takim forum i mysle ,ze poraz ostatni zero optymizmu w Was dziewczyny przykre...
Shaili lubi tę wiadomość
-
Karola- tule wirtualnie;(
mysle, ze duzo robi tez dobry lekarz. ja w nd musialam wybrac sie na pogotowie i trafilam na cudowna kobietke- byla tylko asystentka lekarza, ale zajela sie lepiej mna niz moj lekarz w pt. i po tym co mi powiedziala jestem spokojna. i kazala sie cieszyc! bo ciaza jest zdrowa a dzidzia rosnie jak powinna. a negatywne emocje tez maja wplym na rozwoj.
co do zmiany tematu- dziewczyny podpowiedzcie co jecie? bo u mnie kiepsko w tym temacie i sie zastanawiam czy moze zaczac sie przymuszac nawet. polecacie cos? slodkosci na mnie nie dzialaja, musi byc cos slonego. mieso i ryby nie przechodza przez gardlo, a przynajmniej jesli mialabym sama je zrobic to wymiekam.
planujecie jakas aktywnosc fizyczna? ja poki co spacerje z psinka, ktora mi calymi dniami towarzyszy. no i smigam palcami po pilocie;) na tyle szalenstwa znajduje sily jak na razie. jak zrobi sie cieplej mam w planach basen, ale musze powiedziec, ze pogoda jest w tym roku beznadziejna. albo mi jest po prostu tak zimno;)
i co z pielegnacja? polecacie cos? jakies maselka jak shea czy olej kokosowy? -
Dziewczynki trochę lepszych informacji. Mój maluch ma się dobrze
rośnie bo już ma 2.06 cm
co odpowiada 8t 6d. Póki co termin porodu przesunął mi się na 26 listopada. Dziękuję za kciuki :*
Karolka14, Scorpiolenka, magdaa, rudi, pabelka88, Mirabelka30, _polin, megimeg, Meg0809, Pistacja, katuni, małamama lubią tę wiadomość
-
Bemybutterfly no z jedzeniem to bywa różnie,u mnie króluje nabiał: wszelkiego rodzaju twarożki,serki,jogurty,potem owoce a na deser sucharki.Mięso i wędliny raczej nie ale jadam z rozsądku.
Jeśli chodzi o aktywność fizyczną to narazie głównie spacery i praca w ogrodzie ( bo bardzo lubię) a w późniejszym czasie planuję ćwiczenia z piłką takie rozciągające bardziej niż wysiłkowe,przed pierwszym porodem też robiłam i myślę,że dużo mi to dało.Pytałam gina o te ćwiczenia i nie miał nic przeciwko.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 14:02
-
nick nieaktualnyA ja dziś odebrałam wynik tsh 1.25 ale FT4 26.4 a norma do 23. Hmm mój gin każe zejść z dawki 75 na 66.
co do menu to gotowane miesko ok nic poza z serii mięsnej i wedlin.
i zupy i chleb z bialym serem tylko naturalnym.
kisiel budyn galaretka.
wow ale menu:-) -
Dziewczyny ja polecam soczyste warzywka i pikantnie
Właśnie zajadam się sałatką: kilka listków sałaty, rzodkiewki, cebulka, pomidorki (te małe teraz są słodkie), prażony słonecznik, serek mozzarella z solą, pieprzem i jogurtem naturalnym 0%. No pycha
Nigdy mi tak sałatki nie smakowały jak teraz!. A słodkie rzeczy wywołują u mnie mdłości.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 14:26
-
Bardzo mi przykro z powodu kolejnej straty w naszym gronie. Tulę Cię mocno!!!!!
Ja od dzisiaj na zwolnieniu lekarskimprzy okazji lekarz szybciutko zrobił mi USG i w końcu widziałam serduszko!!!!
nie mam pojęcia jakie wymiary jaki co ale serce jest wiec jestem przeszczęśliwa!!!!
dostałam skierowanie na prenatalne USG plus badania z krwi, muszę się tylko jeszcze umówić
Ja jem niewiele no i nie wiem dlaczego ale jedyne co mi dobrze wchodzi to fast food. Mięso - nieeeee! Jak zjem wędlinę to odbija mi się caly dzien jednym plasterkiemgłównie jem tosty z masłem czasem z masłem i serem takze boska dieta jak dla ciężarnej
magdaa, Meg0809 lubią tę wiadomość
-
Mam schizę.
Jestem w 11tc pierwsze i ostatnie usg miałam w 8 t.c myślałam że uspokoję sie jak dowiem sie jestem w ciąży macicznej i ze płód żyje.
Jednak codziennie od tamtej pory zastanawiam sie czy dzieciątko wciąż żyje....
Mam 26 lat to moja 1 ciąża, jestem zdrowa, tylko tyle że starliśmy się o dzidzie 9 miesięcy przez żylaki przywróżka męża.
Nie jest tak ze cały czas sie zadręczam czy denerwuje, mam inne zajęcia jednak jak rozmawiam z kimś o ciąży zastanawiam się czy jest jeszcze o czym. Patrze na brzuch i zastanawiam sie czy tam jeszcze ktoś mieszka
Dodam ze nie mam żadnych dolegliwości. Może przez tydzień mnie mdliło ale to 4 tygodnie temu. Teraz nic nic nic. Czuje sie normalnie. Dlatego mam wątpliwości.
Drugie usg dopiero za 1,5 tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 15:54
-
To ja już miałam 4 usg i za 1,5 tyg. będę miała 5 (jestem w ciąży wysokiego ryzyka). Może idź wcześniej jak możesz, uspokoisz się.
Posti77 wrote:Mam schizę.
Jestem w 11tc pierwsze i ostatnie usg miałam w 8 t.c myślałam że uspokoję sie jak dowiem sie jestem w ciąży macicznej i ze płód żyje.
Jednak codziennie od tamtej pory zastanawiam sie czy dzieciątko wciąż żyje....
Mam 26 lat to moja 1 ciąża, jestem zdrowa, tylko tyle że starliśmy się o dzidzie 9 miesięcy przez żylaki przywróżka męża.
Nie jest tak ze cały czas sie zadręczam czy denerwuje, mam inne zajęcia jednak jak rozmawiam z kimś o ciąży zastanawiam się czy jest jeszcze o czym. Patrze na brzuch i zastanawiam sie czy tam jeszcze ktoś mieszka
Dodam ze nie mam żadnych dolegliwości. Może przez tydzień mnie mdliło ale to 4 tygodnie temu. Teraz nic nic nic. Czuje sie normalnie. Dlatego mam wątpliwości.
Drugie usg dopiero za 1,5 tyg.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 kwietnia 2016, 15:57
-
dziewczyny nie nakrecajcie sie niepowodzeniami naszymi ja teraz po przepłakaniu całego dnia i nocy wiem że tak musiało być i dobrze żes ię stało tak a nie w późniejszej ciazy Julka przyjęła to na spokojnie i mam nadzieje że jutro dadza sobie z tatusiem rade bede tesknic za moim robaczkiem cos zaczyna sie już dziać bo boli mnie brzuch a d wczoraj mi nic nie byo nic mnie nie bolało czułam się ok ale mimo to gdzies podświadomie wiedziałam że z maluszkiem się cos dzieję trzeba życ dalej mam dla kogo mam Julke która 18 maja kończy 4 latka ona jest moim serduszkiem dla niej zyję
Dbajcie o swoje maluszki i o siebie a jak bedziecie miec watpliwości leście do lekarza bedzie dobrzekatuni lubi tę wiadomość