Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mi się już chyba dwa razy zdarzyło w rossmanie i raz w Piotrze i Pawle, że ekspedientki poprosiły mnie bez kolejki. Z własnej woli raz przepuścił mnie facet
No i niestety z moich obserwacji wynika, że częściej ustąpi facet niż kobieta. Ostatnio stałam w kolejce za panią z synem już w starszym wieku z koszem wypchanym po brzegi a ja miałam jeden płyn do płukania, ale co tam...
Dziewczyny apropo zgagi słyszałyście taką głupotkę, że jak kobieta ma dużą zgagę w ciąży to dziecku włosy rosną? Mój mąż to podłapał i teraz za każdym razem jak mówię, że mam zgagę to on do mnie: włosy rosnąWiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 17:42
Wirginia, Kagura lubią tę wiadomość
-
Że zgaga a włosami możemy sprawdzić jak się rozpakuje bo ja w życiu ani razu zgagi nie miałam i narazie nie mam. To moja córka powinna być lysa jak kolano.
Mnie pani przy kasie w auchan-ie zaskoczyła bo kilkanaście ludzi przede mną już z rzeczami na taśmie, a ona mówi proszę panie w ciąży mają pierwszeństwo. I oczywiście wszyscy odwrót i gapią się na mnie, a ja z takim zacieszem na twarzy lece na sam przóddrugi raz pan w aptece mnie przepuścił w bardzo upalny dzień i jeszcze się śmiał że on też ma taki brzuch jak ja i wie jak jest ciezko, ale panie przodem. Ogólnie jestem miło zaskakiwana.
A dziewczyny czy macie kartę rossne w rossmanie?Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 18:38
Kagura lubi tę wiadomość
-
Z pierwszym synkiem w ciąży nie miałam wcale zgagi i urodził się prawie łysy.Zobaczymy jak będzie teraz ale ja w takie ciążowe bajki nie wierzę.Ot taka zabawa.
Małamama ja mam tą kartę i korzystam.Dziś kupowałam olejek do brzucha Babydream i zamiast 13,99 zł zapłaciłam tylko 1 grosz (na paragonie mam napisane :rabat przez ciążę.małamama, Kagura lubią tę wiadomość
-
Ja mam zgagę rzadko i na szczęście lekka
nie to co mój Mąż ale on ma z tym więcej problemów.
Mam tą kartę i raz dostałam jakieś dziecięce próbki za darmo przy zakupach
Ja też mam na razie te 2 koszule i myślę powoli o stanikach i laktatorze. Ogólnie jakoś dużo tych różnych rzeczy trzeba te podpaski poporodowe, jakieś podkłady na łóżko, na razie nawet nie wiem jak to wygląda nawetale to mam jeszcze czas.
Chyba jutro kupię też te paski czy jakiś test i sprawdze ale jak mam zapyac w aptece? Coraz więcej tego mam. Przed ciążą też mi się zdarzały takie upławy wiec może kolejny jakiś urok albo dzidzia gdzieś ciśnie?
Aktualnie mocno mnie boli nad pępkiem. Może się w końcu kula w górę
Ja właśnie w rossmanie na tą kartę może kupię wszystkie kosmetyki dla Malej, będzie jakiś rabat
-
Ja korzystam z karty juz 3 lata. Rabat rosnie takze warto.
Moze te wodniste uplawy na tym etapie to normalne? Skoro tyle nas je ma. Ja chcialam kupic zwykle paski do ph ale maz kupil test na ph czy sie nie ma infekcji. Nie pamietam haka to firma. Reklamowali ostatnio. I tam pisze tez ze jesli ph w normie a ma sie objawy typu swiad to moze byc grzybek a wyzsze to infekcja bakteryjna lub wody plodowe. Podobno maja ok 6,5. Sa tez testy na wody ale kosztuja 50 zl a mysle ze to tez dziala na zasadzie pomiaru ph.Wirginia lubi tę wiadomość
-
Ja z corka mialam okropna zgage szczegolnie pod koniec. Na patologi dostawalam takie mleczko do wypicia. Mi lekarz mowil ze mozna brac leki na zgage.
Corka miala wloski ale nie byly jakies bujne a kolor ciemny takze nie wierze w takie dziwne zabobony.Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 20:16
-
No ja już też gdzieś wyczytalam właśnie że w tym czasie może być zwiększona ilość wydzieliny mleczno wodnistej i że tak może być. Gdyby mnie brzuszek nie bolał to bym się nie martwiła ale tak myślę że zrobię taki test dla własnego spokoju. A to z moczu się robi?
-
Nie z moczu. Taki co ja mialam to w pochwie chwile trzyma sie test a potem patrzy na zabarwienie. Testy typowe na wody plodowe to sa wkladki. Nosi sie je i po jakims czasie odczytuje sie wynik. Tez to dziala na zasadzie zabarwienia.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 21:21
-
Trochę mnie nie było i ile postów dziewczyny! Nie poznaje
Fajnie ze macie już trochę wyprawki w domu. Ja nie mam nic i nawet nie wiem co będzie mi potrzebne.
Tez mam skurcze macicy tzn twardnienie brzucha ale to może 2 dziennie, bezbolesne i krótkotrwałe. A szyjka krótka ale trzyma.
Od 5 wcześnia zaczynam szkole rodzenia. szczerze mówiąc nie chce mi się tam chodzić
11 godzin poza domem potem szybko obiad i do późnego wieczóra zajęcia i do domu luluwyprawkę zostawiłam sobie właśnie na wrzesień wiec nie wiem jak to ogarnę.
A co do kolejek mi prawie za każdym razem ktoś ustępuje a w biedronce raz otworzyli dla mnie kasę. I mi raczej młode kobiety ustępują. Starzy ludzie i faceci udają ze nie widzą.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 10 sierpnia 2016, 22:29
Kagura lubi tę wiadomość
-
Ja jakos nie moge sie zabrac za przygotowania, podziwiam bo niektore z was mają juz chyba wszystko. Moze to tak jest przy kolejnym dziecku, ze mniej sie czlowiek tym stresuje. Ja musze tylko przejrzec co mam po synku i cos dokupić z kosmetykow. A co do ubrań do karmienia, po prostu wygodne bluzki czy sukienki z zakladanym dekoldem lub rozpinane od gory. Na poczatku maluch bardzo czesto ssie wiec docenicie wygode. Szczegolnie gdy ktos przyjdzie w odwiedziny to nie trzeba calego brzucha pokazywac podnoszac koszulke. Ja zawsze kilka takich ciuszkow sobie sprawiam. Co do tych podkladow poporodowych ja nigdy nie korzystalam, chyba ze potem do przewijania dziecka podkladalam zeby nie zabrudzuc czego.
Kagura lubi tę wiadomość
-
Ja mam w zestawie z wózkiem w tej torbie taki podkład do przewijania i dla mnie ocieplacze na rece na zimę takie puchowe
no ja przypuszczam że taki szał jest tylko przy pierwszym dziecku
bo ciągle nie wiemy czego jeszcze brakuje. Ale przecież zawsze można dokupić
A co do ubrań ciążowych to też nie kupuje. Mam tylko spodnie i to jeszcze udalo mi się kupić takie pod brzuch bo te wysokie były straszne. Bluzki mam rozpinane albo takie elastyczne z dekoltem
-
Ja przy zakupach nie kierowała się tym, że, o już wszystko muszę mieć, tylko raczej tym ze to moja pierwsza ciąża, nie wiadomo kiedy mnie co zwinie i trzeba będzie leżeć albo jechać do szpitala i wolę mieć mniej więcej przygotowane. Wiadomo, że nie mam jeszcze łóżeczka czy wózka w pokoju i nie jest wszystko gotowe, ale przynajmniej po sklepach nie będę musiała latać albo co gorsza mój mąż. Jak przyjdzie co do czego to i tak pewnie trzeba będzie dokupić jakieś rzeczy.
_polin lubi tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny !
Dawno nie pisałam. Przyplątała mi się cukrzyca ciążowa, za tydzień kładą mnie do szpitala i robią jakiś profil dobowyMam nadzieję, że będę tam tylko jedną noc.
Posti77 - Ty z Warszawy, gdzie będziesz chodzić do szkoły rodzenia? -
_polin wrote:Kagura ja jestem slodka mama od 14 tyg - wbrew pozorom nie jest tak zle, chociaz pamiętam jak na poczatku tez sie balam. Slodkie mamy tez jedza slodycze, lody i inne zakazane rzeczy
tylko w mniejszej ilosci i częściej. Jak dostaniesz glukometr to zobaczysz co Ci służy
. Mąż mnie jeszcze specjalnie drażni i mi przed oczami ciastka wcina. Jak tak dalej będzie robił, to jemu też wdrożę dietę cukrzycową i zacznę same makarony razowe gotować za karę
. Na razie nie zmieniam jakoś diametralnie sposobu żywienia, po prostu ograniczam słodkie, ale staram się jeść normalnie, żeby lekarz miał jakieś odniesienie. Znalazłam info na stronie jednego ze szpitali w Wa-wie, że pomiary się wykonuje na czczo i po godzinie od zjedzenia głównych posiłków. Faktycznie tak to wygląda?
Posti77 wrote:A co do kolejek mi prawie za każdym razem ktoś ustępuje a w biedronce raz otworzyli dla mnie kasę. I mi raczej młode kobiety ustępują. Starzy ludzie i faceci udają ze nie widzą.. Powiem Wam, że najbardziej mnie zszokował kiedyś niepełnosprawny gość, który mnie w kasie przepuścił, aż zbaraniałam. Powiedział, że ma dużo więcej rzeczy ode mnie, więc mam się nie kłócić i iść. Poszłam, ale głupio mi było, bo akurat on nie musiał mnie przepuszczać.
A z tymi włosami u mnie się może sprawdzić, ale to dlatego, że i ja, i mąż mieliśmy dość bujne czupryny po urodzeniu.
-
Ja się ogromnie cieszę, że mamy większość załatwioną, bo w tym momencie z moimi regularnymi twardnieniami powinni położyć mnie na oddział patologii i obserwować i w sumie nie wiem jak to się skończy. Czekam do wizyty w przyszłym tyg, na razie odpukać się wyciszyły.
Kagura tak mierzymy na czczo (norma 90) i po godzinie po głównych posiłkach (norma do 120) ja na początku mierzyłam częściej, żeby zobaczyć co mi służy. U mnie rekord po barszczu z botwinki 147. Nie służy mi ryż, gorące ziemniaki i świeże białe pieczywo. Wędliny są zdradzieckie, za to słodycze mi nie podnoszą. Ale cukrzyca to wredna małpa i u każdej z nas jest inaczejWiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 18:04
Kagura lubi tę wiadomość
-
A ja myślałam dzisiaj w sklepie ze się przewrócę jak usłyszałam cenę laktatora 420 zł. Na to nie byłam gotowa
jednak zamówię na Allegro ręczny za 40 zł
Kupiliśmy już przewijak, butelkę szklaną, i nakładki silikonowe na piersi. Powoli musimy robić te zakupy bo ceny są kolosalne. Mamy już upatrzony materac do łóżeczka i komplecik pościeliteraz czekać do kolejnej wypłaty xD
Wiadomość wyedytowana przez autora: 11 sierpnia 2016, 16:49
-
Laktator reczny aventa juz ok 90 zl kosztuje. Najtaniej jest na allegro lub sklepach internetowych. A za 420 to zapewne elektroniczny. Taki za 40 zl to bym die zastanowila bo jednak jest roznica.
Ja jeszcze przed wizyta. Dzisiaj corke wyslalam do babci a wzielam sie za prasowanie. No i mam twardnienia brzucha caly dzien. Dzisiaj musze przypilnowac szyjke. -
Mi jakos te twardnienia zbytnio nie dokuczaja, czasem jak się przeforsuje to rzeczywiscie spina mi brzuch ale tak sam od siebie to nie. Ja sie strasznie nie stresuje wyprawka bo moj maluch ma dopiero 2 lata i wlasciwie wszystko po nim mam. Czasem tylko nachodza mnie mysli ze jakby nie daj Boze trzeba bylo sie polozyc w szpitalu to byloby trudno ogarnac to co zostalo do zrobienia. Ale obiecalam sobie ze we wrzesniu zabiore sie za pranie i prasowanie.