Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
My po ślubie jestesmy ponad rok ale para jestesmy od ponad 7 lat ... mieszkamy razem 4 czy to sie liczy ?
Mamy osobne konta. Mąż wydaje 3/4 wypłaty na opłaty itd a potem zyjemy za moją. Tak wiec wszystko wspólne raczej.
Przepływów nikt mi nie sprawdzał bo chyba trzeba doplera do tego a w luxmedzie wszystko musi byc na osobnym skierowaniu.
I tak usg do tej pory miałam 3 razy ze skierowaniem. I dwie dodatkowe za które musiałam zapłacić po 150zł gdzie za luxmed i tak płacimy co miesiąc.
Nawet szyjki mi nie zmierza za pomocą usg bo musi być osobne skierowanie. A ginekolog pomimo iż mówi ze szyjka 15-20mm to jest pięknie. I nie trzeba na usg sprawdzać.Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 12:18
-
U nas przed ślubem już z pieniędzmi nie było problemu, a nawet żeśmy tego jakoś nie uzgadniali. Wtedy jeszcze jako narzeczony mój chlop pracował po 12 i zarobił trochę powyżej krajowej i za wszystko płacił , wyjazdy, wesela, wycieczki i zachcianki jak to chłopak za dziewczynę.zwlaszcza że dojeżdżać do mnie 25 km w jedną stronę
A że ja zarabiała trzy razy tyle za ten sam czas pracy to chciałam mu się odwdzięczyć żeby mu było miło i tak dostawał droższe prezenty. A po ślubie stwierdził że zaoszczędza już na dojazdach i zsvhciankach bo mnie ma na miejscu i odkładamy pieniążki na domek. Nie ma moje twoje, każdemu polecam takie rozwiązanie żeby mieć wspolne konto i wgląd do niego. Mój brat ma z żoną osobno kasę i wiecznie się słyszy że ja zarobilam na to czy tamto a ty wydales na jakieś pierdoly np. Szkoda gadać.
-
Mi lekarz nie sprawdza przeplywow. Z reszta mam porownanie jak prowadzil ciaze z moja corka a jak teraz. Gdyby nie ten etap to chyba bym zmienila lekarza. Nie wiem czemu tak jest, za duzo pacjentek?? Nie chce mu sie. Moha szwagierka lada dzien rodzi i ani razu jej szyjki nie sprawdzal.
-
Najważniejsze żeby mocno się kochać i być szczęśliwymi
a bywa tak że kobiety pracują a faceci siedzą w domu i też może być
My z Mężem bardzo się szanujemy i wiem jak ciężko pracuje żeby nas utrzymać. Jestem Mu za to wdzięczna a On bardzo docenia że w domku czysto, obiad ugotowany (chociaż odkąd jestem w ciąży obowiązki przejął na własne życzenie)
Ja już raz ubranka prałam ale drugi raz dopiero pod koniec października bo chcę żeby wszystko było jak najbardziej świeżez resztą jeszcze dużo rzeczy przed nami ale jakoś super się nie spieszymy
Ani razu nie słyszałam długości szyjki tylko zawsze że jest ok więc sama nie wypytujebadana jestem za każdym razem więc pewnie wtedy dr kontroluje czy jest ok
Wiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 16:24
_polin, małamama, Kagura lubią tę wiadomość
-
Na pranie i pasowanie chyba trochę za wcześnie
Przez tyle miesięcy się jeszcze zdąża roztocza zadomowić w ciuchach (pomimo opakowania).
Ja nie mam tego problemu bo nie mam jeszcze czego prać
Podziwiam Was niepracujące dziewczyny. Ja w domu 2 dni nie usiedzę. Musze mieć kontakt z ludźmi, zajęcie poza domem takie trochę swoje życie, swoje sprawy. A nie tylko słuchać co u męża w pracy się dzieje. Mam nadzieje ze rok z dzieckiem dam rade wysiedzieć i będzie ok
A obowiązki w domu dalej będą podzielone -
Ja na nude nie narzekam. Mam 2 letnia corke. Co do prania i prasowania to moim zdaniem lepiej to zrobic wczesniej. Nigdy nic nie wiadomo co sie wydarzy. Ja z corka od 33 tc bylam juz w szpitalu. Na szczescie mialam juz wszystko poprasowane i poukladane w szafie w woreczkach strunowych. I mysle ze roztoczy tam wiele nie bylo. Nie ma tez co przesadzac ze sterylnoscia. Kazdy ma swoje zdanie wiadomo, jednak roznie moze byc.
-
Ja się też nie nudzę
robię na drutach aktualnie balerinki dla naszej księżniczki
potem jeszcze buciki zrobię
szalik dla siebie zaczęłam, także mam co robić
Pracowałam 3 lata na okrągło od 12:30 do wieczora bo w domu byłam koło 22 i nie miałam czasu kompletnie na nic. Nie było możliwości żadnych zmian bo byłam sama i wiem, że za nic w świecie nie wrócę do takiej pracy bo dziecko by nawet nie wiedziało jak mama wygląda.Mama_Julka, Kagura lubią tę wiadomość
-
Byłam dziś na badaniach niby chyba wszystko ok, dostałam na infekcje jakieś trzy globulki. Jutro muszę odebrać wyniki odczynu combsa. Niepokoją mnie tylko dość liczne bakterie w moczu i obniżenie neutrofilow. Za tydzień skonsultuj się z lekarzem to będę wiedzieć co i jak.
Takie stany depresyjne bez powodu to mnie i bez ciąży czasem lapaly. Każdy czasem ma gorsze dni. Mój maz narzeka że jestem nieznośna co raz bardziej.i bez przerwy mu dogaduje:-). Ale on ma cierpliwość do mnie i mówi że jeszcze jakoś wytrzyma te trzy miesiące, bo później z dwiema babami nie wie jak da radę
Kagura lubi tę wiadomość
-
Dada jest fajna prenumerata "robótki na drutach"
ja już jakiś czas temu odmówiłam bo trochę kosztowała a to czego chciałam (torbę i etui z drutami) już dostałam w prezencie
jest wszystko rozpisane i rozrysowane łącznie z różnymi cudami jakie można zrobić
i nawet mają swoją stronę w necie i jest pokazane powoli jak babka dzierga poszczególne sciegi
naprawdę super. Mąż ma już szalik, teraz tez robiłam dla Emilki, mamie zrobiłam takie ocieplacze na rece bez palców, pełno tych bucików już zrobiłam znajomym i rodzinie na urodzenie dzieci
fajna sprawa, teraz robię sobie szalik
może do zimy się wyrobie
-
O robotki reczne fajna sprawa ale ja nie mam cierpliwosci. Moja mama za to cuda robi. Corce zrobila koszyczek na szydelku na swieta i do sypania kwiatkow. Pieknosci. Ja niestety jakos nie czuje sie w dzierganiu. Nudza mnie takie rzeczy. Takze podziwiam.
Wirginia lubi tę wiadomość
-
Kurde chciałam dodać zdjęcie ale jakiś błąd mi wyskakuje
Chyba się udało
Siedzę po nocach i takie rzeczy robięWiadomość wyedytowana przez autora: 17 sierpnia 2016, 23:13
_polin, Scorpiolenka, Posti77, kataloza, Kagura, zxc, małamama lubią tę wiadomość
-
3/4 ciaży za mną, jutro zaczynam 30 tydzień, może rzeczywiście czas zacząć juz szykować ubranka? Dobra rada - wyprać mozna wcześniej a przed samym porodem jeszcze raz wyprasować, przecież wysoka temp. zabija zarazki - prawda? Musze tylko zamówć komodę, bo ja nie mam już miejsca na kolejne ubranka!!!!
Wirginia, Kagura, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
Witam się w III trymestrze
Wczoraj byłam u ginki,Mały waży już 1089g
Wszystko ok.
Powolutku zabieram się za zakupki,też muszę kupić komode,bo miejsca brak;-)jednak za ubranka zamierzam zabrać się w październiku. Wolę wyprac i wyprasowac na świeżo.
Teraz kupilam sobie 3koszule do karmienia,ogladam przewijaki,ochraniacze,beciki itp. I będę zamawiaćpotem dojdą jeszcze rzeczy higieniczne.
W tym miesiacu mam potrojna wypłatę to starczy na wszystkoi jeszcze mała przyjemnosc dla mnie - nowe Adidaski i torebka
Wirginia, Kagura, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
Wirginia - piękne
Moja mama dobrze na drutach zasuwa, zostawiła sobie gazetki z lat 90 i teraz dla wnuczki robi sweterki itd.
Dziewczyny! ale mnie złapało zatrucie pokarmowe, nie spałam pół nocy a o 6 trzeba wstać do pracy. Obudził mnie ból pleców. Ale potem doszłam do wniosku że jednak bolą mnie jelita i żołądek.
Niestety dopadło mnie rozwolnienie jakiego dawno nie miałam. Mdłości i ogólne złe samopoczucie. Mąż w nocy parzył mi rumianek - faktycznie pomogło trochę i usnęłam na pół godziny. O 6 pobudka znowu rewolucja w wc. Rumianek i do pracy. Teraz siedzę po prostu nie przytomna.
Miałyście podobne zaturcia w ciąży?Wirginia lubi tę wiadomość
-
Dziękuję :* kilka takich nawet sprzedalam
Posti a ja właśnie nie umiem znaleźć fajnego łatwego wzoru na sweterekchyba będę improwizować i zobaczę co mi wyjdzie bo zawsze można spruć
Takiego mocnego zatrucia nie miałam ale zdarzało mi się że miałam biegunkę po pewnych rzeczach i wtedy dr mówiła żebym zwróciła uwagę właśnie czy to po jakimś konkretnym jedzeniu bo jeśli samoistne to może to być niebezpieczne. Może idź do lekarza jak nie przeszło. Bo wiadomo takie zatrucie to nic dobregożyczę Ci powrotu do zdrowia i daj znać!
-
Podejrzewam kefir który wczoraj piłam. Miał dziwną konsystencje tzn nie aksaminta a troche jak zsiadłe melko ale tylko troche dlatego uznałam ze może taki jego urok. Termin ważnośći do 24.08 to wypiłam. I wyszło mi bokiem ;/.
A szukałaś na zagranicznych stronach internetowych?
Moja mama ma też kilka brytyjskich gazet. Ponad 20 lat trzymała, ledwo się trzymają ale dają radę.