Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mój jeszcze sam sobie naprawia auto
kiedyś jak czyścił filtr egr to sobie tak ręce poparzył że w święta musiałam na pogotowie go zawieźć. I jeszcze filmiki robi z tych napraw i najgorsze jest to że zawsze mu jakieś drobne części zostają
Faceci!!!
Scorpiolenka lubi tę wiadomość
-
Co do laktatorow to ja mam ręczny TT. Przy córce użyty raz;-) ona była antybutelkowa,więc moim zdaniem nie warto przeplacac,choć ten ok.100zł kosztował,więc i tak wydatek był,tańsze chyba z Canpola czy Lovi są
Dobranoczxc lubi tę wiadomość
-
Scorpiolenka mój też jest logistykiem w jednej ze szczecińskich firm no i dużo jeździ po Polsce i Europie dodatkowo... A mechanika to jego zamiłowanie. Nie wszystko zrobi ale stara się jak najwięcej samodzielnie... Jak się dowiedział że będzie Ola a nie Olek to był lekko zawiedziony
ciekawe dlaczego?
Scorpiolenka lubi tę wiadomość
-
Moim zdaniem nie ma sensu kupowac laktatora przed porodem. Moze dzidzius bedzie dobrze ssal i nie bedzie potrzeby odciagania. Moje maluchy byly antybutelkowe i nawet jak mysialam odciagnac pokarm to i tak nie chcialy go pic z butelki. A co ciekawe wode, sok czy herbatke pily chetnie z butelki ale mleko juz tylko z cucusia
-
Hejooo
Ja dzis mam wizyte ale pewnie nie wiele sie dowiem ,bo wizyta bez usg. Badan w sumie tez nie zeobilam sierota musze jakas scieme puscic hehehe . Dowiem sie jak tam szyjka ,co ze spojeniem bo zaczelo dokuczac ,ze ciezko skarpetki zalozyc ,bo pobolewa no I glownie zalezy mi na sprawdzeniu ulozenia malucha . Trzymajcie kciuki zeby byla juz glowkowo I zeby spojenie nie grozilo mi cc .
Ząb po fleczerze nie boli wreszcie ale na bank bede musiala kilka krotnie do mozliwosci leczenia chodzic to wymieniac tylko czy ten lekarz bedzie mnie tak przyjmowal ,bo normalnie to dwa miesiace sie czeka na wizyte. Chyba , ze prywatnie. -
nick nieaktualnyTrochę się zmartwilam tymi antybutelkowimi dziecmi. Po 6 tygodniu wracam na uczelnie w trybie niestacjonarnym, pewnie będę musiała raz na dwa tygodnie na 8 h pojechać. Ciekawe co moje dziecko będzie w tym czasie jadło. Nie wyobrażam sobie tatusia siedzącego bite 8 h na korytarzu z dzieckiem...
Mlodadamo- powodzenia na wizycie. Oby zęby się uspokoiły
Eunice- robiłam w 2 i 3 trymestrze tylko jedno. Igm
-
Ja mam ciezka noc. Co chwile pobodka bo nos zatkany, gardlo wyschniete. Na dodatek stluklam termometr szklany. Maz dzis stwierdzil ze sie boi mnie sama w domu zostawiac zebym sobie krzywdy nie zrobila bo jakas niezdarna jestem ostatnio. Powiedzialam ze to normalne ze w ciazy cos tlucze.
-
nick nieaktualny
-
Cześć dziewczyny. Miałam nie pisać dziś ale napiszę... Tylko że postaram się ograniczyć
Noc miałam też bardzo ciężką. Obudziłam się o 1:30 i od tego czasu już tylko sufit. Zasnelam nad ranem ale tylko po to by obudzić się parę minut po 9:00.
Czuję się źle psychicznie i to bardzo. Boję się że to cholerstwo znowu mnie dopada. Jak to pisze to płaczę. Wszystko mnie w tej chwili przerasta.
Przepraszam że marudze znowu -
Z dziecmi roznie jest z jedzeniem. Moha corka w tamtym roku lubila truskawki a w tym nawet ugryzc nie chciala. Nigdy nie zmuszam na sile jedzenia ale czasami trzeba zabawic, przeduskutowac temat by cos zjadla. Trafil nam sie niejadek. Oczywiscie slodkie to by zjadla ale bez przesady. Nie jestem zwolenniczka aby dziecko jadlo same slodkosci. Licze na to ze chociaz syn bedzie mial lepszy apetyt.
U mnie w domu jadlo sie wszystko. Dlatego nie mam problemu zeby czegos nie zjes. Czy sprobowac jak nigdy nie jadlam danej rzeczy. Maz tez nie jest jakis grymasny chociaz pewnych rzeczy nie zje ale jego bracia czy Ojciec to juz grymasza steasznie. Mnie by chyba trafilo jakbym miala takiego meza vo mu musze nawet zupke przecedzac aby czasem cos w niej nie plywalo. -
Lena pisz ile chcesz. Moze do psychologa jakiegos sie wybierz. Na pewno jest Ci ciezko bo duzo czasu przebywasz sama. Sprobuj sobie jakos czas zorganizowac abys nie myslala za duzo. Wiem ze latwo sie mowi ale musisz byc silna dla swojej coreczki. Poczatki sa trudne w macierzynstwie to tym bardziej musisz sie wzmocnic teraz.
-
Nie jestem w stanie nic zrobić. Czuję się strasznie. Psycholog w poniedziałek na szczęście. A do psychiatry już zapisana.
Mam nadzieję że to nie ta cholerna depresja a tylko hormony. Nie chcę przez to piekło jeszcze raz przechodzić. Może to tylko narzekanie baby w ciąży.
Boję się o małą. Na szczęście dzisiaj wizyta. Muszę się jakoś ogarnąć -
Dziś miałam wizytę na 8.30 rano nie mogłam znaleźć badań i książeczki ciąży. Byłam przekonana ze zostawiłam w pracy wiec szybko w samochód i do biura. Nie ma. Pojechałam do lekarza. Nie dałam za wygraną i znowu do domu szukać dalej. Znalazłam. I spowrotem do pracy bo miałam być na 10. Przejechałam dziś z 50 km. I jeszcze zdazylam z psem wyjść
Słyszałam dziś serduszko dzidzi. Lekarz pobrał wymaz gbs. Szyjka bardzo krótka ale zamknięta. Wiec jeszcze tydzień popracuje.