Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Hejo ja po wizycie.
Szyjka zachowana. Badania okej. Pobral cytologie.
U dzidzi okej wazy 2kg +- 100gr. Połozenie niestety dalej miednicowe. Nastepna wizyta w 36 tyg zobaczymy polozenie I wage jak bedzie dalej zle a waga fajna to bedzie pewnie skierowanie pisal. Obstawiam na 38 tydz ,bo synka w 39 urodzilam co sie akcja sama nie zacznie...
Troche zalamka ale tyle juz przeszlam tyle sie nacierpialam . Jak sobie wspomne porod sn moze faktycznie ta cesarka to nie taki wyrok I szybciej dojde do siebie . Nie bede kilka nascie godzin plakac I zwijac sie przed urodzeniem. Za to po troche pocierpie ale ja po naturalnym dlugo dochodzilam do siebie. Tzn samopoczucie dobre bylo po 2 tyg a usiadlam na tylek po 3 tyg wiec to I tak dlugo. Moze po cesarce bedzie mi lzej. Mam nadzieje. Boje sie tylko cewnika I ze beda problemy z karmieniem piersia ehhWirginia, Lena19938, _polin lubią tę wiadomość
-
Zxc skąd jesteś?
Lanay ja też będę miała cc i też się trochę boję tego co będzie po, ale ciągle sobie wmawiam że musi być okityle kobiet przeżyło to my też sobie że wszystkim poradzimy. Byle tylko przelezec ta pierwszą dobę a później w miarę działać
ale jak zobaczymy te nasze kruszyny to przyjdzie siła
MłodaDamo to ładnie urosłano zobaczysz jak to będzie, nie martw się jeszcze mamy dużo czasu
ja akurat jestem zadowolona z cc. Balam się że może się coś stać podczas normalnego albo że nie dalabym rady i przeżyć sn i cc za jednym razem to bym się chyba psychicznie rozsypała.
A fotelik mamy w zestawie z wózkiem
-
Lena daj znać jak było
A te paski to chyba też w jakimś hydraulicznym można znaleźćMąż ostatnio przywlekl do domu pożyczone od kolegi takie paski bo chciał sprawdzić ph wody w akwarium. Ja się zastanawiałam czy w aptece nie kupię. I na olx ludzie sprzedają
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
W Warszawie dzisiaj piękna pogoda
od razu czas w biurze inaczej płynie.
Kas - polecam drugi samochód. Jak ost rano o godz. 7 jak było 4 stopnie zakładałam sweterek i bluzę męża i do samochodu. Wiec jeżdżąc do pracy nie marznę w ogólę. No i mając drugie auto jesteś niezależna od męża. I On też trochę odsapnie
Wracając do tematu majtek siatkowych położna poleciła przymierzyć je jeszcze w domu bo numeracja jest oszukana. Dziewczyny nie mieściły się w 2xl.
Wszystkim cc bardzo współczuję. Nacięcie mięśni i macicy to poważna operacja a nie zabieg. O wszystkich możliwych komplikacjach położna mówiła nam przy każdej okazji. Zresztą dochodzenie do siebie po tym to dla mnie abstrakcja. I te 4 kg lodu na brzuchu. Ale jak nie ma innego wyjścia to trzeba. Inne dziewczyny przeżyły to i Wy dacie radę.trzymam kciuki
Aha i z dniem wczorajszym skończyłam szkole rodzenianareszcie!
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualnyWirginia- firmę mam ze Śląska. A mieszkam na pograniczu dolnośląskie/lubuskie.
A ja nawet nie myślę o porodzie. Mam nadzieję, że wyjaśni się za dwa tygodnie. Wolę nic nie myśleć, nie planować. Dziecko 4 kg sn się boję. A po cesarce całej rekonwalescencji...Posti77 lubi tę wiadomość
-
Posti jakie 4 kg lodu na brzuchu? To chyba tylko przy jakims krwotoku? Ja nie kojarze zebym miala. No chyba ze cos wymazalam z pamieci.
Cc jest operacja i tez roznie kobiety ja znosza. Jedne szybko daja rade a innym schodzi to dluzej. Jest to jednak do przezycia. Damy rade dziewczyny. Im szybciej wstajemy wyprostowane tym szybciej normalnie chodzimy. -
No dobra nadrobiłam trochę... Zxc skąd taki sen??
fakt trochę tu ze sobą wszystkie piszemy i jest ta więź jednak...
Jeśli chodzi o wizytę to była bardzo owocna. Powiedziałam że boję się Baby Blues i od teraz będziemy nad tym pracować a może raczej przygotowywać się do tego żeby temu zapobiec. Po raz kolejny psycholożka podkreśliła że zrobiłam kawał dobrej roboty. Że pamięta pierwsze spotkanie ze mną i że w tym czasie zrobiłam taki postęp że jest pod wrażeniem. Rzeczywiście jestem inna osobą. Zaczynam w to wierzyć.
W zs też słońce świeci. Mąż zostawił mi auto i pojezdziłyśmy trochę z moją małą. Byłyśmy na zakupach małych ale szybko się teraz zaczynam męczyć.
Ten ból który mam po prawej stronie zaczyna się rozszerzać i dosłownie z tej strony popękał mi brzuch. Boli strasznie... Dodatkowo Mała kopie w to miejsce. Rozstępów już nie uniknę. Mój brzuch rośnie w taki sposób że z tyłu w ogóle nie widać żebym była w ciąży. Nadal jestem wąska jak przed ciążą. Ale z przodu chodzę z taką piłką footbolową za to. Jeszcze trochę czasu zostało. Boję się że nie dam rady już chodzić potem a i boję się też porodu że sobie z nim nie poradzę. Bardzo boję się cc ale jeśli będzie mi dane to przeżyć to muszę to jakoś przyjąć... Chyba wszystkie zaczynamy się na tym etapie obawiać a już w szczególności dziewczyny które są w wyższej ciąży... Musimy być silne
P.S. Sorki ze znowu się rozpisałam_polin lubi tę wiadomość
-
A to ja też pierwsze słyszę o jakimś lodzie, na szczęście u nas tego nie ma
pewnie ze damy radę. Moja babcia przeżyła kilkanaście operacji brzucha i też żyje
a na dodatek jest otyła i ma cukrzycę. Więc ja się nastawiam pozytywnie
A u nas dalej deszczi jutro mam szkole rodzenia pakowanie torby i chyba w weekend zacznę pakować
niech już jest gotowa.
-
No ja byłam wczoraj na ostatnim zaległym spotkaniu z położną i tam była taka dziewczyna... Chyba w 36 tygodniu. Ponieważ na szkołę przyszły dziewczyny którym do porodu jeszcze daleko to położna zapytała czy wiedzą co to jest badanie GBS. Oczywiście dziewczyny które odrabialy pierwsze zajęcia wiedziały, ale położna się zwróciła do tej w najwyższej ciąży że ona już pewnie miała ten posiew. Dziewczyna powiedziała że nie ma pojęcia o czym ona do niej mówi
a położna szok! Zaczęła jej tłumaczyć łopatologicznie a ona nic
ah ci lekarze nasi kochani
mina położnej bezcenna... Zapisała jej ta nazwę i poprosiła żeby się zapytała lekarza albo mu o tym ważnym badaniu przypomniała
-
Ja zacznę ogarniać tą rozpiskę którą mam a na zakupy myślę że w tym tygodniu się wybiorę. Dobrze mieć auto w domu bo autobusem już trochę ciężko szczególnie z bólem brzucha. Potem pozostaje do ogarnięcia te kochane 4 piętra z siatkami ale daje rade, no w każdym razie trzeba...
Posti już niedługo i odpoczniesz... Cieszysz się??? Bo ja Ci powiem szczerze że ja takdla mnie jesteś po prostu niezniszczalna.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 12:53
-
MłodaDamo jeśli chodzi o karmienie piersią i cc to położna poleciła picie herbatki laltacyjnej już od 36 tygodnia ciąży. Żeby się do tego trochę przygotować. Ogólnie wszystkim poleciła tylko tutaj jest pytanie czy wszystkie zniosą ten smak ziół. Dla mnie spoko... No ale nie wszyscy lubią.
Nie martw się! Wszystko skończy się dobrze -
Czyli herbatki na laktacje mozna juz pic pod koniec ciazy ? Chyba zainwestuje bo cos mi sie wydaje ze bedzie krucho. Wczesniej musialam uzywac wkladek laktacyjnych bo cos tam mi juz lubilo cieknac, teraz cisza. Pojawil sie bol przy dotyku. Mam nadzieje ze pomimo moich malych piersi dam rade troche pokarmic moja mala. Podobno wiele zalezy od nastawienia.
Nawet nie wiecie jak Wam zazdroszcze ze mozecie normalnie funkcjonowac. Ja juz trzeci miesiac leze, wlasnego nowego mieszkania od stanu surowego sprzed miesiecy nie widzialam, remontem dowodze na odleglosc, nic sama wybrac nie moge w sklepie. Wszystko zamawiam przez kogos albo patrze w internecie i tak maz kupuje. Wiec wprowadze sie do mieszkania mojego ale jakby calkiem obcego
Dla dziecka tez wszystko przez internet kupuje, nawet jednego ubranka nie kupilam zeby isc, dotknac i kupic. Wozek tez bede zamawiac w ciemno bez przetestowania. Wyglada na to ze najpiekniejsze zakupy i chodzenie po sklepach mnie ominelo.
Coz, ale czego nie robi sie dla dobra dziecka. Jeszcze dwa tygodnie i moge wstac. O ile wytrzymam
Lena, wiem co czujesz z ta psychika ... Tez przechodzilam zalamanie, depresje dwukrotnie ... Wrogowi nie zycze i szczerze boje sie co to bedzie po porodzie. Maz cale dnie, czasem i noce poza domem, bede ciagle sama z mala. Do tego zima. Jeszcze rodzina sie boi czy czasem moje podejscie do porodu, ewentualnie trudny porod, nie pojda mi na psychike ...
A co do gbs. Ja niestety mam dodatni -
Wirginia chodzi właśnie o efekt placebo po troszku. Poza tym Mysza ma rację dużo zależy od nastawienia a te herbatki mają np melise która działa właśnie uspokajająco. Jeśli będziemy się stresować to w życiu nie uda nam się laktacja.
Mysza ściskam Cię mocno... Wygląda na to że obie nas eFka dopadła... Ja brałam escitalopram najwyższą dawkę i dawał radę. No i promazynedużo dała terapia i szpital. Też się boję Baby Blues ale w razie czego odstawiłam małą od piersi i znowu zaczynam brać leki. Nie będzie innego wyjścia. A nie ma kto Ci pomóc w tych pierwszych miesiącach przy małej? Mi pomoże mąż, ale on już zapowiedział w pracy że tak po prostu będzie... Ważne żebyś miała kogoś obok siebie.
A! I nie przejmuj się dodatnim GBS bo podadzą antybiotyk i nic się nie stanie! Nie ma zagrożenia wtedy dla dziecka...Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:19
-
nick nieaktualnyA ja sie strasznie wkurzyłam.
Nie jest łatwo w ciąży. Wiadomo-ciąża to nie choroba, ale mimo wszystko. Kobieta szybciej się męczy, puchnie, bolą nogi i plecy, częściej jest zmęczona, trochę niezaradna bo brzuszek przeszkadza itp. ale jest to wszystko do zniesienia. Choć przyznam, że nieraz przechodzę "załamanie" i potrafię usciąść i z bezsilności się rozpłakać, ale robię to tylko i wyłącznie w samotności ewentualnie wypłakuje się mężowi. No i szybko przechodzi. Dlatego dobija mnie jak spotyka się kogoś znajomego albo idzie się w gości i zaczyna się gadka pt."jak ja ci współczuje" "jaka ty jesteś biedna" albo najlepiej "ty jeszcze się męczysz" albo "ty jeszcze się toczysz". Może jestem przewrażliwiona, ale takie teksty doprowadzają mnie do szału. Ok zgodzę się, że dwójka dzieci "naraz" to na pewno będzie wyzwanie, ale czy Ci ludzie nie rozumieją, że teksty typu "dopiero się przekonasz jak to jest, nie wiesz jeszcze co cię czeka, będziesz jak zombie, niewyspana, zmęczona, jak ty sobie dasz rade" nie podnoszą na duchu tylko dobijają??!!
Kiedy jest przy mnie mąż to potrafi zareagować i jakoś odpowiedzieć "pocieszycielowi" tak, że się przymknie, ale ja sama jakoś nie potrafię reagować i zwykle tylko kiwam głową ;//
Czy wy tez się spotykacie z takimi reakcjami? Nie wiem jak Wy, ale mnie to strasznie denerwuje. Szkoda, że ludzie uważają, że jesteś taka biedna i w ogóle, ale w kolejce nie przepuszcza ani miejsca w autobusie nie ustąpią.
Sorki za smęcenie, ale musiałam się "wygadać" :]
Też coś słyszłam o tych herbatkach na laktację, że można już pod koniec ciąży od jakiegoś tam tygodnia. Muszę zapytać lekarza za tydzień na wizycie o to, bo boje się, że u mnie będzie problem z karmieniem. Nie czuje żeby w moich piersiach coś się "zmieniało". Poza tym mama mi opowiadała, że u nas w rodzinie to ani ona, ani babcia ani ciotki nie były w stanie karmić piersią bo nie miały pokarmu. Mam nadzieje, że takie rzeczy nie są dziedziczne -
Lena pewnie masz rację
ja sobie ciągle powtarzam że będę miała pokarm i jak na razie od 20 tyg ciąży mam bardzo dużo siary i Położna mówiła że nie powinnam mieć później problemu jeśli chce karmić i właśnie tak nastawiam organizm to damy radę a na pewno mi pomoże bo to jakoś idzie zaprogramować
więc głowy do gory dziewczyny, pozytywnie myśleć że pokarm będzie to będzie!
Lanay wierzę że Cię to dobija. Ja bym chyba każdemu coś odpyskowala. Dziecko to dar i wielkie szczęście, a dwójka to podwójnei dacie radę na pewno! Wypracujecie systemy karmienia, spania i niedługo nam tu napiszesz jaka szczęśliwą mamusią jesteś
ja w to bardzo wierzę. Ale też często się spotykam z gadaniem a już nie pośpicie (a oboje lubimy dużo spać), już będzie więcej obowiązków itd ale ja odpowiadam że wszyscy macie dzieci i jakoś daliście radę to my też
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 października 2016, 14:36
Lena19938 lubi tę wiadomość