Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Oj dziewczyny ale macie przewalone z tą zgaga! Ja tylko wiem jak czlowiek się męczy ze strony obserwatora, Mąż mial zgagę kilka lat, już nawet pluł żółcią. Zmusiłam Go po ślubie do gastroskopii i sie okazało że ma helicobacter (miałam w dzieciństwie) no i ta wieloletnia zgaga zostawiła Mu w przełyku pamiątkę w postaci nadżerek na co nie ma zbytnio leku. I teraz ma dni że malo je i pali w tym miejscu, a może się najeść śledzi i nic nie pali.. i tak na zmianę. Aż mi Go szkoda.. pije olej rokitnikowy ale to chyba nic nie daje..
Ja nocke ładnie przespałam. Obudziłam się przed 9 do wc. Mała chyba w nocy śpi razem ze mnąnadrabiajcie sen w dzień
ile się da! Mi chyba znowu Morfologia spada bo jestem ciągle słaba i senna..
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
U mnie też nocki przespane, budzę się tylko parę razy. Współczuję zgagowe Dziewczyny!
Jednak dziś obudziłam się od skurczu (brzuch jak kamień), który przez jakiś czas nie odpuszczał. Mega bolał i przez to wszystko fizjologiczne musiałam w WC zrobić... Przysięgam, że już miałam budzić męża, żeby mnie do szpitala odwiózł. No ale po kilkunastu minutach przeszło i zasnęłam. Dziwne to było. -
Lena to super że tak z tym mieszkaniem idzie co raz lepiej
Powiedzcie mi czy jak wasze dzidzie są bardziej leniwe to je budzicie, bo moja dużo ostatnio śpi już mnie to niepokoi, i zaczęłam nią ruszać żeby się odezwała. I nie wiem czy tego nie skonsultować z ginem.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Agata, mam takie skurcze gdzies okolo tygodnia. Raz w nocy raz w dzien ...Tylko, ze w moim przypadku potrafia trwac po 3-4godziny
Wydaje mi sie, ze to skurcze BH. Pewno tak szybko nie odpuszcza
-
nick nieaktualnyJa to chyba tych skurczy BH nie rozpoznam
Albo ich nie doświadczam albo nie wiem, ze to one. Mi sie jedynie brzuch spina jak za dużo chodzę albo stoję no i jak dziewczyny świrują w brzuchu to wtedy sie napina
Małamama ja nic nie robię. Czasami jak coś robię albo jestem w ruchu caly dzień to potem na wieczór uświadamiam sobie, ze praktycznie w ogóle ruchów nie czulam, ale zauważyłam, ze ostatnio te ruchy to czasem bardziej "widać" niż czuć. Jak leżymy z mężem przytuleni to on np. nagle wypala z tekstem "dziecko nie kop mnie" a ja zdziwiona bo nic nie czuje a jak sie przyjrzę to faktycznie widać, ze sie ruszamałamama lubi tę wiadomość
-
No właśnie te BH mam już od dawna, objawiają się jako takie drętwienie brzucha, trwają do kilku minut, w ilości do 4-5 na godzinę. Ten był dziwny, bo bolał, a nie czułam tego odrętwienia. Nie przeszło, gdy chodziłam. Dlatego myślałam, że już czas ;p Ale te porodowe też powinny falowo się pojawiać.
Wirginia, co masz na myśli pisząc początkowe? Już jakby tej pierwszej fazy porodowej, czyli powodujące rozwieranie? Jak będzie tak częściej, to na pewno się zgłoszę do szpitala. -
Małamama, odczuwanie 10 ruchów w ciągu 12 H (od godziny 9 do 21) to podobno oznacza dobrostan Dzidzi w tych późnych tygodniach. Mój Tymek czasami te 10 jest w stanie zrobić w czasie godziny, więc nawet nie zastanawiam się by liczyć. Ale raczej nie ma się co przejmować, jeżeli jest mniej aktywne, bo teraz dużo śpi
małamama lubi tę wiadomość
-
No właśnie tak pomyślałam czy to nie te które później pojawiają się falowo jak napisalas aż do regularnych, bo to już jednak 37 tydz jesteś widzę więc chyba możliwie
ale nie mam pojęcia. Bo ja mam od połowy ciąży napinanie brzuszka ale na razie to jakoś specjalnie nie boli tylko nie puszcza zbyt szybko.
Małamama jak widzę że kilka godz cisza to zaczynam troszkę potrząsać brzuszkiem. Zwykle rano też to robię bo w nocy nie czuję żadnych ruchów, tylko przed zaśnięciemale potem się budzi i teraz już też buszuje
ciekawe czy będzie w nocy fajnie spała jak się urodzi
byłoby cudownie xD
Ja właśnie ostatnio też pisałam że ruchy coraz częściej są bardziej widoczne niż odczuwalne. Ale jak więcej Was tak ma to chyba tak to już będzieWiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 11:01
małamama lubi tę wiadomość
-
Zawsze można mieć nadzieję
koleżanka urodziła synka, przesypial całe noce. Nawet go nie musiała budzić do karmienia bo ładnie przybierał. I ogólnie dziecko bardzo lubi spać
my z Mężem oboje kochamy łóżeczko więc może nasza Mała też będzie dużo spała
-
nick nieaktualnyMam nadzieje, ze to sie sprawdza bo to by oznaczało, ze czekają mnie przespane noce
Moje małe to w nocy nie buszują. Czasem jak nie śpię to czuje, ze tam sie któraś pokręci albo wypnie, ale jeszcze mi sie nie zdarzyło żeby mnie ruchy np. obudziły
Dziewczyny czy wam tez jest ciagle gorąco? Nie mówię na dworze bo wiadomo tam jest zimno, ale w domu? Ja to w nocy sie budzę normalnie mokra. Nie przykrywam sie niczym, w dzień jeszcze okna otwieram, kaloryfery pozakręcane ja chodzę po mieszkaniu w krótkim rękawku i ciagle mi cieplo. Mąż przychodzi z pracy i marudzi bo mieszkanie wychładzam i gdyby nie on to pewnie w nocy spałabym przy otwartym oknietez tak macie?
-
Ojaaa moj synek po miesiacu zaczal spac cale noce to bylo boskie 8h ciaglego snu ahh
mam nadzieje ,ze corcia tez tak bedzie spala ,bo to cos pieknego
ladnie przybieral wiec nie musialam budzic
Zamowilam wreszcie kombinezon. Pluszowy kremowy cieply uzywany. Zainwestuje w zimowy jak mala sie urodzi poki co nie chcialam na taki pluszowy duzo wydawac. Dalam 37zl mam nadzieje ,ze przyjdzie w stsnie uzytkowym. -
Dziewczyny w końcu pospałam! Moja mała ładnie się rusza w nocy tylko ok 4 zasypia
tak jest praktycznie codziennie...
Z tym mieszkaniem to sama nie wiem jak będzie. U mnie w rodzinie nikt nie wie. Tylko mój tata wtajemniczony. Ale kibicuje nam z całego serca! Nie chcemy zapeszać a poza tym czasem mają tendencję do krytyki i wolimy sobie oszczędzić tych przyjemności. Dla nich najlepiej żebyśmy 4 pokoje mieli to wtedy jeszcze może by zaakceptowali. A to mieszkanie które wybraliśmy jest dwupoziomowe. Ma dwa pokoje i taras. Na górze jest możliwość zrobienia trzeciego pokoju i drugiej łazienki. I jest dużo tańsze od trzypokojowego. Tylko że ja naprawdę nie wiem jak wyjdzie... Wolę nie zapeszać.
A co do ruchów to ja czasem też się boję że mała coś nie za bardzo chce się ruszać. Ale wtedy jem cis słodkiego i się kładę. Wtedy Ola też się budzi. -
Eunice rodziców trzeba kochać... Ale tez układać sobie życie po swojemu. Wkurza mnie takie gadanie. Nie buduj domu bo matka... Przecież nikt nie chce źle. Parę lat temu na pogrzebie bliskiej osoby usłyszałam że teraz to ja muszę się zajmować rodzicami i dbać o nich. Ok zgadzam się ale ja też cierpiałam a nie miałam nikogo. Nie wolno mi było płakać bo rodzice patrzą albo wiedzą. Jak poznałam męża to on był jedynym moim oparciem. Rodzice mieli siebie a ja czułam się bardzo źle bo z czasem i mój P. już nie mógł znieść mojego smutku (myślę że to ujawniająca sie depresja). To było parę lat tłumienia w sobie smutku. Udawania że wszystko jest ok!
Parę lat później okazało się że kolejna bliska osoba jest ciężko chora. Byłam wtedy za granicą. Przyjechałam do Polski i ta diagnoza była jak wyrok. I do teraz pamiętam jak te same osoby krytykowały mnie że sobie wyjechałam a teraz płaczę... Potem życie się potoczyło jak się potoczyło.
Wiem tylko że trzeba dbać też o siebie i mieć do tego prawo, bo można się wykończyć.
Gdyby nie żałoba dalej nie poszłabym po pomoc. Lepiej późno niż wcale. Po tym szpitalu widzę zmianę w życiu. Że w końcu zaczynam otwierać oczy. Oleńka jest tego najlepszym przykładem. Może Bóg wybrał dla mnie najlepszy czas na macierzyństwo? Może po tym wszystkim dopiero teraz jestem gotowa być mamą!Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 października 2016, 12:49
-
Lena, tak czytam, co napisałaś i smutek mnie ogarnął. Też straciłam najbliższą osobę, ale nie chcę o tym pisać. Do czego jednak dążę... Najsmutniejsze jest to, że otaczający nas ludzie mogą aż tak wpływać na naszą psychikę. U mnie akurat nikt nigdy nie powiedział tak, jak u Ciebie. Z wszystkimi problemami żałoby zostawili Cię samą. To nie jest fair - dobrze, że udało Ci się z tego podnieść. Dobrą mamą na pewno byłabyś i bez tych traumatycznych doświadczeń. Ale Twój Promyczek teraz da Ci jeszcze więcej sił. Powodzenia ;*
Lena19938 lubi tę wiadomość