Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Polin a wypozyczyc nie mozna bylo w szpitalu? U mnie przy synku polozna sama mi przyniosla szpitalny I probowalam nim sie bawic troche. Wracaj do sil kochana
)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 16 października 2016, 11:57
-
Kochane mamuśki, na rozkrecenie laktacji pomoze tylko przystawianie maluszka, tylko ten maly ssak jest w stanie wyciagnac mleczko do ostatniej kropelki a nie zaden laktator. Ja wiem ze na początku boli bardzo ale to pierwsze 2-3 tyg. potem będzie tylko lepiej. Naprawde warto troche pocierpiec! Glowy do gory i pierś na przód!
_polin lubi tę wiadomość
-
Picolina i nawet jesli bede miala cc bede chciala wlasnie ciagle dzidziusia przystawiac ,bo to prawda dzidzius to najlepszy laktator na rozruszenie mleczka
Dada moj synek spi z nami w lozku od roku niestety... ma juz swoje dorosle pojedyncze lozko ale nauka upadla zrezygnowalam na razie i nie wiem kiedy wrocimy znowu ehh . Takze coz na razie bedzie spal sam z mezem a ja osobno w salonie na poczatku az bede widziec jak malenka spi jak synek sobie radzi . W salonie mam niski naroznik na poczatku bedzie mi wygodniej po poorodzie tam spac . No i wiadomo taki dzidzius regularnie budzi sie na mleko i placze wiec niech oni spokojnie spia. My mamy male mieszkanie 40m2 musimy to jakos pogodzic no. -
Aby rozkręcić laktację to przede wszystkim przestawiać dziecko jak najczęściej. Po każdym karmieniu odciągać metoda 77-55-33. Bywa ciężko ale jak się nie powalczy to niestety z kp może nic nie wyjść. Ja teraz jestem mądra bo dużo czytam, ale z córką za szybko się poddalam. Uważam też że warto skonsultować się z położna laktacyjna która oceni czy dobrze przestawiamy dziecko i coś doradzić. Często położne środowiskowe mają kiepskie pojęcie co do kp.
-
Jeszcze chwilę poczekam. Niby coś podkopuje ale jakoś słabo. Może taki dzień dzisiaj. Gdybym pojechała to pewnie mnie zostawia w szpitalu. Ja tak cholernie tego nie lubię ale z drugiej strony jak mam być spokojniejsza... Jeszcze chwilę poczekam. Znowu mam wisielczy humor
-
Niestety przystawianie w szpitalu bylo tragiczne i tu wcale nie chodzi o bol, bo moich brodawek nic nie bolalo. Polozna pokazala mi nawet najwygodniejsza pozycje dla wiekszych piersi - spod pachy i rzeczywiscie bylo wygodniej mi i maluchowi. Jednak jak zupelnie nic nie leci w 3 i 4 dobie mimo przystawiania to laktator raczej jest przydatny. Tez duzo czytalam ale teoria a praktyka to dwie rozne sprawy.
-
Trochę się poprawiło. Już zaczęła trochę się kręcić. Może to taki dzień. Jutro jadę do szpitala do mojej gin to pewnie zrobi też ktg. Śpi słonko moje... Dziewczyny powiem Wam że właśnie po tym cholernym wypadku uświadomiłam sobie tak na 100 % co to znaczy być matką i jestem z siebie dumna. Z godnością będę nosić swoje siniaki bo wiem że zrobiłam wszystko żeby tą małą istokę ochronić. Limo jest dziewczynki takie że wyglądam jak ofiara przemocy domowej
no ale ani rozstępy ani kilogramy ani moje siniaki nie są ważne.
Polin trzymam kciuki za laktacje... Nie poddawaj się a jeśli nie masz laktatora to może niech mąż na szybko kupi! Walcz kochana! Jesteś dzielna :-* -
Tez czasem sie denerwuje jak malutka malo aktywna, ale dzieci tez maja swoje dni i bywaja bardziej leniwe. Teraz zreszta maja mniej miejsca i juz nie szaleja az tak bardzo. Tez mam momentami strach w oczach, to normalne u nas matek
Dziecko najwazniejsze.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Żel arnikowy mam oczywiście. Mąż kupił mi też żelowy kompres do lodówki. No i mam korektor clarins który czyni cuda. Jutro do dewelopera jedziemy i do banku. Potem szpital a we wtorek neurolog. Mąż ze mną będzie przez chyba dwa dni a potem jakoś to będzie. Może tata będzie przyjeżdżał bo ja już nigdzie nie wychodzę sama.
Wirginia lubi tę wiadomość
-
Wirginia Słoneczko no kto jak nie Ty? Zawsze pocieszasz i podtrzymujesz na duchu a tutaj melancholia... Przejdzie! Pomyśl że jeszcze chwilę i będziesz najszczesliwsza na świecie :-* no już! A sio melancholio!
Wirginia, kicia 123 lubią tę wiadomość