Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
eunice. do tego optymizmu Twojej babci to trzeba dojść samemu, też jestem po epizodach depresyjnych jakieś 10 lat temu u mnie to miało miejsce. Ktoś kiedyś mi powiedział, że użalam się nad sobą i wzięłam się w garść, ale to też bierze się z tego, że czasem jesteśmy rozdarci wewnętrznie i potrzebujemy znaleźć sobie własne miejsce na świecie. Dopóki go nie znajdziemy to będziemy niespokojni.
Ja się nie mogę doczekać spacerków z wózkiem, na samą myśl już się do siebie uśmiecham. Zawsze byłam aktywna, a ciąża mnie ograniczyła w tej kwestii.Lena19938 lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Eunice nie żartuj.... Ja spędziłam 3 miesiące w szpitalu psychiatrycznym! No miałam depresję z której wychodzę i co mam przez to cierpieć jeszcze bardziej bo co? Do poradni zdrowia psychicznego możesz zawsze się zapisać. W zasadzie do psychiatry na początku po to żeby wypisał skierowanie do psychologa żebyś nie musiała płacić dużych pieniędzy na psychologa. Choć może także zlecić badania psychologiczne.
Wiem jedynie że nie można pełnić np funkcji policjanta ale to też w przypadku kiedy masz za sobą próbę samobójcza... Tak samo jest z byciem zawodowym żołnierzem. Depresję i nerwicę, trzeba leczyć. Nie musisz cierpieć.
Może ktoś powie że jestem wariatką no byłam w psychiatryku ale ja jestem szczęśliwa bo po raz pierwszy od dawna panuje nad swoim życiem. Dobrano mi leki tak żebym mogła normalnie funkcjonować. Bez skutków ubocznych. Korzystam z terapii ile tylko mogę i jestem dzisiaj trochę madrzejsza. Pamiętaj że mie musisz cierpieć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 11:54
kataloza, Dagn_, gama lubią tę wiadomość
-
To musi być straszne być w takim stanie wymagającym hospitalizacji......? Nie kpię z tego tylko nie ogarniam że tak bardzo można nie chcieć żyć....co musi się wydarzyć żeby tak było? Co wpływa na takie reakcje?? Zawsze na studiach fascynowała mnie psychiatria...mózg człowieka to zagadka....na księżycu byliśmy a tyle jeszcze na ziemi nieodgadnionego.....
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Eunice nie polecam psychologów z rodziny... Zaufaj mi. Ale nie może to być psycholog byle jaki. Szukaj rozsądnie.
A poza tym kiedy jesteś nauczycielem jest nawet bardzo wskazane żeby korzystać z pomocy psychologa
P.S. Ja też kocham swojego męża, dużo przeszliśmy a on ma taki charakter że wali prosto z mostu bo nie umie kłamać... Jest w tych Kajetanach i dzwonił do mnie powiedział że przeprasza i że dopiero teraz zdał sobie sprawę że mnie po prostu zranił. Taki typ.manda21, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Moja babcia od wielu lat choruje na depresję. Z tym że już prawie nie chodzi i nie jest w stanie jechać do psychiatry. Dużo razy widziałam jak płacze, a jej stan i fizyczny i psychiczny bardzo się pogorszył jak zmarł jej syn (mój wujek). Nawet na pogrzebie nie była. To jest naprawdę straszne a często zaczyna się niewinnie. Teraz mi mówi że dożyje tylko żeby zobaczyć moja córkę (bardzo się cieszyła jak zaszłam w ciążę, to był taki trochę zastrzyk energii dla Niej). Ciągle mi powtarza że już nie może się doczekać żeby ją zobaczyć, jaka będzie malutka i śliczna. Ma dużo wnuków i prawnukow ale mówi że na tą naszą najbardziej czeka
mam nadzieję że zobaczę jeszcze na jej buzi taki prawdziwy uśmiech jak ujrzy ta nasza Kruszynke
-
Lena jedno dobre ze jeszcze zrozumial ze zle zrobil i cie zranil, gorzej jakby tego nie dostrzegl i mial gdzies...
Piszecie o depresji i powiem wam jak bylam w podstawowce to moja matka wyladowala w szpitalu psychiatrycznym i to byl najgorszy czas dla mnie jak i widzenie tych ludzi tam
Ja od smierci taty czuja jakas pustke zlosc i niechec. Mam nadzieje ze urodzenie Agatki zmieni moje uczucia i znowu befzie ok. -
Depresja to niedobór serotoniny w mózgu. Może wystąpić bez względu na wcześniejsze doświadczenia. U mnie tak było. A potem jeszcze odbiły mnie doświadczenia. Wiem tylko że właśnie potrzebowałam już dawno pomocy.
Maggda teraz potrzebujesz najwięcej wsparcia. Nie pozwól sobie żeby ktoś zabronił Ci cierpieć. Żałoba to szereg etapów które się powtarzają ale najlepszym czasem jest właśnie etap zwany 'depresją' bo to znak że doszło do nas że tej osoby już nie ma. I wtedy jest lepiej bo zaczynamy akceptować zaistniały stan rzeczy. Potem dochodzi się do etapu kiedy ta osoba żyje dzięki temu że ja wspominamy, żyje w nas...i dziękujemy za każdą minutę spedzoną z tą osobą.. Trzymaj się ciepło :-*
-
Dziewczyny bylam dzisiaj na sprawdzenie przeplywow w szpitalu gdzie chcialam rodzic i jestem zalamana. Przeplywy niby dobre ale szacunkowe wyliczenia pokazaly wage 2177g w zeszlym tygodniu 2500g... Nie wiem co o tym myslec lekarz powiedzial mi ze musze szukac jakiegos szpitala w ktorym jest Klinika dla dzieci... Siedze i placze
Bylam u swojej ginekolog i dala mi jeszcze skierowanie na jutro do kliniki prenatalnej Maja tam o wiele lepszy sprzet. Zobaczymy co bedzie ale zalamalam sie po prostu tak martwie sie o mojego szkraba...
Co Prawda lekarz w szpitalu wywarl na mnie bardzo negatywne wrazenie najpierw obwinial mnie ze sie ruszam i nie moze zrobic przeplywow a pozniej dziecko, ze zle lezy i trudno mu wszystko pomierzyc. Mam nadzieje, ze sie pomylil tak ladnie wszystko szlo... -
Klauuudia no maluch z tego wychodzi ale wszystko zależy od ultrasonografisty. Wydaje mi się lekarz jakiś burak. Bo w piątek też moja mała się ruszała i pani doktor spokojnie z cierpliwością zbadała przepływy. Myślę że to błąd a przynajmniej mam taką nadzieję!
Właśnie czekamy na Picolline aż się odezwie...
Wydaje mi się że mąż mnie kocha tylko czasami przemawia za nim ta chęć bycia elitarnym w każdej chwili. Jego mama taka jest... I całe życie narzeka. urodziła 9 dzieci i narzeka że jej przybyło....Po tylu dzieciach ciało jest zmęczone! Nawet nie mówimy że staramy się o kredyt hipoteczny bo boimy się jej narzekania. Ale wiem że zawsze z mężem byliśmy takimi też przyjaciółmi. Czasem rozumiemy się bez słów. Tylko ten elitaryzm czasem zmienia go w rozwydrzonego bachora...klauuudia lubi tę wiadomość
-
klauuudia nie stresuj się, duże prawdopodobieństwo, że to błąd w pomiarze.
Kiedyś usg nie było i kobiety były dużo spokojniejsze...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 14:44
klauuudia lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Klaudia nie panikuj błąd pomiaru może być nawet do 500g to bardzo dużo. Wszystko zależy od sprzętu a jeszcze więcej od operatora. Wystarczy ze o milimetr czy dwa źle zmierzy i waga wychodzi inna. Jeśli masz możliwość to idź gdzieś prywatnie, gdzie mają Dory sprzęt i ktoś to zrobi rzetelnie. Uszy do góry i działaj , nie ma się co załamywać za wczasu. Wszystko będzie dobrze zobaczysz:-)
Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 15:04
klauuudia lubi tę wiadomość
-
Dziekuje Wam jestescie kochane :* :* :*
Mam nadzieje, ze ten lekarz naprawde sie pomylil, bo jego wyliczenia pasuja do wyliczen mojej ginekolog z trzech tygodni wczesniej i maly przybieral moze troche mniej ale tak czy siak w normach takze sie cieszylam, bo bylo widac przyrost malego, chyba niemozliwe, ze ona za kazdym razem az tak by sie mylila... Przynajmniej mam taka nadzieje.
Nic jutro pojde do tej kliniki prenatalnej i pewnie okaze sie, ze jednak wszystko ok .Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 15:48
Lena19938, małamama lubią tę wiadomość
-
manda21 masz racje bez tego USG chyba naprawde zylo sie lepiej przynajmniej kobiety sie tyle nie stresowaly ... A nasz stres tez wplywa na nasze kruszynki , lepiej bybylo gdybysmy byly spokojne, cala ciaze na pelnym lighcie
Szkoda tylko, ze czasami tak sie nie da ...Wiadomość wyedytowana przez autora: 24 października 2016, 15:46