Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
U mnie Mała śpi już drugą godzinę więc niedługo będzie przewijanie, karmienie, i hulanie do spania albo kolejna pielucha do zmiany i dopiero sen
zjadłam śniadanie i wlaczylam pralkę ale dalej w piżamie jestem xD potem jak zaśnie to postaram się coś ugotować wreszcie temu mojemu ukochanemu Mężowi. Znowu jechał załatwiac urzędy, w czwartek muszę jechac zdjąć szewki i podpisać jakieś papiery do urzędu więc poproszę mamę żeby została z Małą bo nie chce jej targać w taka zimę po mieście niepotrzebnie..
Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 11:18
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Jupi
My wreszcie wychodzimy że szpitala
Adaś ma dobre wyniki i zaczął przybierać na wadze,już prawie dobił do urodzeniowej.Chwała za mm.
Ja bez męża nie dałabym rady na początku,chyba bym nie jadła,nie myła się i nie spała.No ale mój mały problemowy a nie wszystkie dzieci takie są.A jak jeszcze trafiłam do szpitala a starszy syn w domu został to mąż musiał być.Kursował tak między domem i szpitalem.Na szczęście dziś do domu.
Mojemu mężowi za dwa dni kończy się niestety urlop ale dziś przywozi moją mamę to przez parę dni jeszcze będę miała pomoc.Potem dam już radę a synuś za dwa dni będzie miał już 3 tyg.
Lena19938, małamama, Wirginia, zxc lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny melduję się, ktg książkowe, jakieś tam lekkie skurcze są ale szyjka jeszcze nie przygotowana, a tak to lekarz stwierdził ze nie ma w co palca wsadzić
mam co dziennie jeździć na zapis ktg i jak się nic nie rozkręci do poniedziałku to mnie bierze na oddział i najprawdopodobniej będzie poród idukowany. Moja kruszyna dalej mała bo niecałe 3200g waży.
Mam nadzieję że się rozkręci bo nie chce wywoływania i czekania na oddziale. Ogólnie to dziś w nocy tak mnie skurcze lapaly co jakieś 10 inut ale wogole bezbolesne tylko brzuch ja kamień. Mała się wierci ma jak szalona i jeszcze byłam na wc to myslslam, że w końcu się coś ruszy a tu dupa.Lena19938, Scorpiolenka lubią tę wiadomość
-
U mnie nie było drzemki między karmieniami. Dopiero teraz spi. A tu pranie, zmywanie i śniadanie. Potem przychodzi położna środowiskowa. Córka u babci to mężowi obiadu nie musze robić bo zje u mojej mamy. Tylko kiedy ją się zdrzemnąć. Spałam może 4 godziny łącznie.
Dobrze że nawał się skończył to jz nie musze działać laktatorem. -
Małamama też nie chcę indukcji bo to mi się kojarzy z takim szokiem. Tu spokojnie a nagle taki ból. Kiedy samo się rozkręca to człowiek się przyzwyczaja do tego bólu i jest łatwiej. A indukcja to coś nagłego czego się nie zna.
Ja od 26.11 miałabym wywołanie. Zobaczymy jak będzie.
Zaczęły się telefony a myślałam że nikt nie pamiętamałamama lubi tę wiadomość
-
Aphrodita nawał sam Ci się skończył? Czy miałaś jakiś sposób? Ja nie mogę laktatorem, sciagam ręcznie ale już czuję jakieś kulki.. wykończy mnie to. Poza tym wstała po ponad 3h, Piła z piersi jakieś 5 minut i znowu śpi!! Jutro ważenie.. i już wiem że nie będzie żadnego przyrostu
trzeba będzie wprowadzić mm regularnie myślę.. to się ustala z lekarzem? Mialyscie taka sytuację? Bo na razie jej dałam 2 razy jak była krew w mleku i jak wydawało mi się że ma za mało. Bo na mleku dokładnie jest napisane co i jak ale nie wiem.. poza tym w miarę szans chciałabym jeszcze dawać pierś. Ale to raczej nie potrwa długo.
A ile razy przychodzi Położna do domu?Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 13:07
-
Małamama może jeszcze jakoś to będzie. Dzwoniła moja kuzynka i powiedziałam jej że nic się nie szykuje i w ogóle a ona mowi że jak jej wody odeszły to miała szyjke nawet dłuższą niż ja. 3 dni po terminie urodziła. Dzień wcześniej mi się śniła więc zadzwoniłam do niej. Ona mowi że nic się nie dzieje i że już się nie może doczekać a tu 1.08 dostaje MMS od niej że mały już na świecie
Dziś dzwoni do mnie koleżanka i mówi że też jej się śniłamBoże
No do 26.11 jeszcze trochę. Jak będzie trzeba to czekamy.
Oporne te nasze maleństwa!małamama lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Wirginia wrote:Aphrodita nawał sam Ci się skończył? Czy miałaś jakiś sposób? Ja nie mogę laktatorem, sciagam ręcznie ale już czuję jakieś kulki.. wykończy mnie to. Poza tym wstała po ponad 3h, Piła z piersi jakieś 5 minut i znowu śpi!! Jutro ważenie.. i już wiem że nie będzie żadnego przyrostu
trzeba będzie wprowadzić mm regularnie myślę.. to się ustala z lekarzem? Mialyscie taka sytuację? Bo na razie jej dałam 2 razy jak była krew w mleku i jak wydawało mi się że ma za mało. Bo na mleku dokładnie jest napisane co i jak ale nie wiem.. poza tym w miarę szans chciałabym jeszcze dawać pierś. Ale to raczej nie potrwa długo.
A ile razy przychodzi Położna do domu?
Co do nawału to wczoraj była u mnie doradca laktacyjny i mnie poinstruwala co robić. Może to pomogło. Otóż:
Jak jest nawał to przed karmieniem, rozgrzać pierś. Dobry sposób to wziąć pampersa i nalać do niego gorącej wody. Dosłowne troszeczkę, potem można dolewać w razie konieczności. Masować delikatnie pierś tym pampersem. Fajnie rozgrzewa. Dosłowne delikatnie masować szczególnie miejsca gdzie są zgrubienia. Przed karmieniem jeśli piersi są nabrzmiałe to ściągać pokarm do poczucia ulgi. Dziecku też będzie lepiej złapać pierś. W moim przy że względu na to że je mało efektywnie mam podać mu to odciągniętego mleko. Butelka lub w trakcie karmienia piersią drenem. Po zakończeniu karmienia przyłożyć zimny okład. Z kapusty obitej lub lodu w pieluszce, czy jakiejś mrożonki której już nie będziemy używać że względu na odmrażania i mrożenie. Jak się nie ma dostępu do zamrażarki to zwykła pielucha zakończona w zimnej wodzie. To tyle jeśli chodzi o nawał. U mnie 2 dni i po wszystkim a stosowalam od wczoraj. Lało mi się strasznie z piersi. Teraz już są miekkie.
Aaaa i przede wszystkim często karmić (odciągać) bo jeśli są guzki w piersiach i są długo przepełnione to jest sygnał że nie trzeba więcej produkować mleka i potem mogą być problemy.
Ja mam karmić 25 min z jednej po czym z drugiej. Przy następnym karmieniu zaczynać od tej na której skonczylam.
Pani powiedziała mi że na początku zawsze trzeba karmić z dwóch piersi. Dopiero po 4 tyg laktacja się normuje. -
Co do poranionych sutków to znak że dziecko za płytko łapie. Trzeba poprawiać. Jeśli w trakcie karmienia czujemy ból ciągły to skorygować dzieciątko. Przystawić jeszcze raz.
Na okaleczone sutki 2 razy dziennie pryskac octaniseptem który przed karmieniem trzeba zmyć bo jest gorzki. A tak to smarować lanolina której nie trzeba zmywać. Uważać na te piersi. Po zmianie pielyszki przed karmieniem koniecznie umyc rece. -
z córką 19 lat temu chodziłam 8 dni i dopiero się urodziła ale tu mogłam zajść w ciążę tylko przez trzy dni w miesiącu dlatego sie denerwuję a ona sobie z tego nic nie robi
nie miałam indukcji jeszcze nigdy i dlatego się boję i jeszcze mam bliznę na szyjce po tzw. wypalance z przed 12 lat co może utrudnić poród -
Nasz najczęściej usypia przy karmieniu wiec tylko odlozyc do łóżeczka, a jak jest maruda to albo raczki albo spi u mnie na brzuchu albo bujamy w lezaczku (polecam 3w1 - tiny love
Ja sie dzisiaj dowiedzialam ze jestesmy tak buogaci, ze z becikowego nici. Normalnie kasa mi uszami wychodzi. Chyba nie umiem liczyc bo mi co innego wychodzi. Maz musi jechac zobaczyc o co chodzi...Wiadomość wyedytowana przez autora: 15 listopada 2016, 16:27