Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja przecieralam octaniseptem raz dziennie po kapieli i odpadl w 15 dobie, ale ladnie nic sie nie dzialo.
Chyba mam coraz mniej pokarmu
Racja aphrodita, nawet jak chwile tata ponosi czy przypilnuje zeby mama sobie w tym czasie zjadla czy poszla pod prysznic. Moj maz jest czasrm szybciej niz ja przy lozeczku, ale jeszcze sie nie przelamal do zmiany pampersa.
Tez zauwazylam, ze skora duzo jedrniesza, tylko ten brzuszek..Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
No ja zaczynałam z wagą 54 a teraz jest 58. Jeszcze trochę czuję łydki spuchnięte ale kostki już super
no i wiadomo taki brzuszek po cc też jeszcze opuchnięty. Nie wiem kiedy można ćwiczyć ale jeszcze chyba nie a z resztą nie jest to najważniejsze
Byłyśmy u pani dr. Uspokoiła naswszystko oki mam karmić tylko piersią i na żądanie. Waga się podniosła troszkę więc nie ma sie czym martwić. Źle jest jak spada ale u nas na razie ok. We wtorek kolejne ważenie i powiedziała że nawet może stać z wagą i zacząć tyć później. Więc daję sama pierś bo mleka dużo
jest jeszcze trochę żółta ale dzieci karmione piersią są dłużej żółte. A pępek jeszcze mamy
-
A Mąż robi wszystko. Razem kąpiemy Nadię
tata trzyma w wanience a mama myje
sama bym się bała na razie. W nocy jak mam karmić wstaje razem ze mną
jest zmęczony ale dzielnie daje radę
przewija w nocy, w dzień, naprawdę mam wielką pomoc. Jest super Tata
aphrodita, Lena19938 lubią tę wiadomość
-
U nas pępek tez pielęgnowany octeniseptem i wisi juz na ostatnim włosku... Nie mogę się doczekać aż odpadnie
Wirginia dobrze, że maleństwo przybiera- choćby niewiele to zawsze coś. Mój mały przybrał w 10 dni 250g ale pani doktor nawet nie powiedziała czy to dużo czy nie wiec chyba jest ok.
Ja zaczynałam z 55 schudłam do 52,5 a skończyłam na 61. Teraz waga pokazuje 51- młody wszystko ze mnie wysysa...Wirginia lubi tę wiadomość
-
Ja wczoraj przed wizytą u lekarza odciągnęłam na szybko mleko. Z ciekawości odciągnęłam tak jak jest przy piersi. 25 min z lewej i jakieś 10 z prawej. Spokojnie 90 ml miałam. Mały zarlok zjadł wszystko. Ciekawe ile sam mi ściąga z piersi.
Muszę na noc jakus podkład dawać na prześcieradło. Budzę się i Mokra jestem. Pochylam się nad przewijakiem i dosłownie kapie że mnie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 10:56
-
Fajnie że macie takie wsparcie w facetach, ja też mam plan żeby od razu się wszystkiego uczył od początku, ale mój M się śmieje że popsuje Nine
My dziś już po ktg niby wszystko dobrze, ale skurczy brak. Normalnie już się przyzwyczajam do myśli, że w poniedziałek oddział i wywołanie.
Kicia to masz podobnie jak ja, cisza i spokój.Lena19938, kicia 123 lubią tę wiadomość
-
Ja obstawiam, że mój maluch dobił do 5 kg. Ostatnio ważył 4390 a już wyraźnie czuję różnicę jak go noszę.
Pępolek odpadł nam w 10 dobie i muszę Wam powiedzieć, że pępkiem zajmował się tylko mój mąż, bo ja się bałam go tak dokładnie wymywać, a to jest najważniejsze - nie bać się odchylać i dokładnie czyścić. Mój mąż robi dosłownie wszystko, też czasem jest pierwszy w nocy przy łóżeczku. Ale miał chrzest bojowy, bo został sam z małym jak ja byłam w szpitalu i był przez chwilę dla niego mamą.
Ja po porodzie ważyłam 7 kg mniej niż przed ciążą. Teraz już nadrabiam, bo nie karmię piersią, ale i tak wyglądam lepiej i wchodzę w rzeczy, w które przestałam się mieścić przed ciążą więc super. Na brzuch też nie narzekam, ale ja byłam na diecie cukrzycowej dlatego tak łaskawie ciąża się ze mną obeszła.
Dziewczyny my mamy termin szczepienia na przyszły tydzień, a ja nie mam zielonego pojęcia jak szczepićnie wiem po co tyle tych opcji - kiedyś była jedna i nie było problemu.
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Małamama ja to samo. Nic nie słychać nic nie widać. Dziś rano tylko ból brzuszka ale przeszedł szybko. Pewnie jelita jak zawsze... Coś te nasze dzieci uparcie są przy swoim i chcą siedzieć ile wlezie.
Ja pojutrze już będę przeterminowana. Na ktg lepiej pojechać rano czy wieczorem?
Mój mąż ma taką wprawę w obsłudze dzieci ze się nie boję o nic... Mam wrażenie że jeszcze mnie będzie uczyłma sporo rodzeństwa i każde dziecko przeszło przez jego ręce
potrafi wszystko. O to się naprawdę nie martwię...
małamama lubi tę wiadomość
-
Pytająca wrote:Ile można chodzić z sączącymi się wodami? Poleciało mi trochę w nocy, nie byłam pewna czy to to, ale specjalna wkładka zabarwiła się lekko na niebiesko. Czyli raczej to. Ale ilość tych wód była minimalna, nic mnie nie boli, nie mam skurczy...
-
Niestety mojej lekarki nie będzie jutro bo akurat jest konferencja naukowa w Krakowie i akurat dopiero na poniedziałek będzie... Ale i tak spotkamy się 26.11. Jakoś chyba się będę mniej bała tego wywoływania kiedy będę wiedziała że ona gdzieś w pobliżu jest. Jestem po prostu już pogodzona z tym że będę musiała wygonić moją córkę z brzucha
to trochę do bani bo jeśli chce jeszcze posiedzieć trochę to czemu mam ją wyganiać?
Tylko że to też dla jej dobra... Małamamo trzymam kciuki żeby u Ciebie samo się rozkręciło. A jeśli nie to życzę żeby szybko to wywoływanie poszło i w miarę znośnie :-*
Kicia dużo siły :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 11:49
małamama lubi tę wiadomość
-
No właśnie mówiła że ważne że przybiera a na razie nie martwimy się tym ile.
Także jestem spokojna i karmię tylko piersią bo mleko u mnie tak samo jak u Ciebie aphrodita! Mokra do kolan dosłownie. Ale wydaje mi się że Nadia nie wypija wszystkiego i bywa że podczas jednego karmienia przekladam ja dwa razy do każdej piersi bo chce ale się denerwuje. Nic no jakoś damy radę tylko czeka nas w piątek wyjazd na badanie słuchu i nie wiem co to będzie z karmieniem w miejscu publicznym... Juz jestem przerażona obym sie nie zablokowała.
-
Lenka na ktg chyba lepiej wieczorem bo dzidzia bardziej aktywna, a rano śpią ponoć maluchy. U mnie się sprawdza bo co dziennie rano ja musze budzić abo położna, tylko że ja muszę rano bo mój gin jest wtedy w szpitalu. I też trzymam kciuki żeby Twoja Ola się zmobilizowała:*
Dziś trochę mnie brzuch pobolewa jak przy @ ale nie przeszkadza mi to w ogóle jak na razie. Jutro jesteśmy umówieni z architektem żeby dokonać ostatnich zmian w projekcie domu, to pewnie jak na złość nie pojadę bo może będę w szpitalu. A niech się dzieje co chce.
To trzymamy kciuki za następne rozwiązania bo jakos ostatnio się uspokoiłoLena19938 lubi tę wiadomość
-
Małamama z tych aktywnych została nas garsteczka tylko! Zapewne zamknę listę listopadowych szczęść
albo jeszcze w grudniu urodze. A ja wiedziałam że tak będzie i od 30 tygodnia wiedziałam że przeterminuje. Powód takich przypuszczeń jest prosty. Ani jednego skurczu nie odczuwam przez całą ciążę. Nie wiem nawet jak to jest mieć skurcz macicy! Czy ja jakaś wybrakowana jestem? Już sama nie wiem. Mam mega doła... :'(
-
Magda a co Ci się tam dzieje? Mnie uda bolą, więzadła i czasem brzuch na górze ale nie ma nic co by mogło wskazywać na to że choćby za tydzień urodzę. To jest już tak denerwujące że szok! Mam wrażenie że w tej ciąży będę już cały czas. Dziewczyny piszą o karmieniu o przewijaniu o płaczu... A ja bym chciała ją już dotknąć, popatrzeć na nią... Już mam dość serdecznie :'(
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 listopada 2016, 12:56
-
Wy chcecie wygonic juz maluchy z brzuchow a ja tesknie za tym stanem i mi czasami smutno ze to juz po i nie zdazylam sie nacieszyc moja pileczka
. Nie mam nawet jednego zdjecia w ciazy, od 24tc do 36tc lezalam w lozku plackiem, wstawalam tylko do wc, nawet jadlam na lezaco, wiec i zdjecia jak zrobic nie bylo. W 36tc stanelam na nogi, zaczelam normalnie funkcjonowac i tydzien pozniej urodzilam, nalatac sie z brzuszkiem nie bylo kiedy. Czesc znajomych nawet nie wiedziala ze ja w ciazy bylam
.
No a teraz tesknie za tymi kopniakami, za tym jak wyobrazalam sobie mala, jak czekalam na ten dzien kiedy sie pojawi na swiecie.... A tu dzis 4 tygodnie mijaja odkad Kalinka jest z nami ! Kiedy to zlecialo ? Teraz dzien laczy sie z noca wiec i czas szalenie ucieka._polin, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Pamietam jak nawet siedziec nie moglam bo oddech bylo ciezko zlapac i zebra okropnie bolaly. Plus jeszcze fatalny bol spojenia i ten ciezar tam na dole ... Koncowka jest faktycznie ciezka i meczaca. W sumie to ciesze sie ze dosc szybko mnie zlapalo bo nie bylo czasu by sie stresowac, myslec czy czas odliczac. Tak to bym chyba oszalala z tej niepewnosci i z dnia na dzien bala sie bardziej. Najgorsze jest czekanie i ta swiadomosc ze sie nie wie kiedy to nastapi.
-
No właśnie... To małe słodkie stworzonko kopie i jest takie fajne, ale 40 albo 41 tygodni to jest rzeczywiście spore obciążenie i ma się tego dość. Może jestem dziecinna ale jest już ciężko... A co mają powiedzieć Małamama albo Kicia?
No i rzeczywiście jest ta niepewność kiedy to w końcu będzie. Czy mąż będzie w domu i czy zdążę... Aj. Marudna już jestem.