Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja będę szczepić 6w1.
Brzuszek mam jeszcze ale to wiadomo że po cc dłużej się utrzymuje. Pasa nie noszę ale mam majtki z wysokim stanem uciskajace. To raczej i tak na wyjścia z domu. Rozstępów na szczęście nie mam. Ćwiczyć można po 6 tyg ale po cc trzeba uważać.
Lena możesz psukac octaniseptem 2 razy dziennie i zmyć przed karmieniem. Zapobiega to infekcji. Smaruj pokarmem, lanolina lub bephantenem i wietrznie. Mi po kilku dniach się wygoilo a karmilam normalnie z tych piersi.
Mnie dorwala się opryszczka pod nosem. Musze uważać żebym Nikosia nie zaraziła. Kurcze teraz jeszcze to będzie mnie stresowac.Lena19938 lubi tę wiadomość
-
Sorry za wciecie do tematu
Lena- musisz to przetrwac, rowniez przezywalam chwile grozy podczas kp. Mnie zastoje robily sie w obu piersiach, i najlepszym sposobem jest przed karmieniem zmiekczenie otoczki dla ulatwienia pracy dziecku, najlepiej laktatorem. Oklady cieple przed, zimne po. Jesli masz zmasakrowane sutki to wykorzystaj nakladki, bo zrobi sie wieksza infekcja. Robilam rowniez oklady z chlodzonej kapusty oraz owijalam piersi wata z fitolizyna, bo mocno rozgrzewa. Obys wytrwala do wizyty poloznej, trzymaj sie!
Wirginia- odpisze z perspektywy porodow w rodzinie, przez CC - nie martw sie brzuchem, minal dopiero miesiac, a CC to przeciez powazna sprawa i operacja. Brzuch moze wracac do formy nawet 3-6 miesiecy, z mojej strony polecam pasy gorsetowe, ktore pomagaja spalic troche brzucha
http://fivesistersproject.pl/Lena19938 lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Lena moze ta opuchlizna nie schodzi, bo za malo pijesz?
Ja sie wzielam za moje rozstepy, spodobalo mi sie nazywanie ich love lineJa mam poszatkowane uda, wiec trzeba dzialac poki nie sa jasne.
Lena19938 lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Dziewczyny no musze to przetrwać. Ciężko jest... Jutro pokaże to położnej. Najgorzej że z tej piersi ściągam laktatorem i w pewnym momencie mleko już nie leci... Masakra.
Aha. Mała zasypia mi na cycu. Czy to dobrze? Nie chce żeby to był sposób na usypiamie dziecka.
U mnie narazie 6 kg na minusie. Ciężko mi chodzić z tymi balonami na nogach. -
Wirginia my szczepimy tez 5w1. Mala zostala zakwalifikowana do darmowej. Idziemy jutro, az myslec o tym nie chce, bo po poprzedniej szczepionce ze szpitala mala ma okropnie zaropiale miejsce wkucia. Ciekawe jak bedzie tym razem. Za jakis czas damy tez te przeciw rotawirusom.
U mnie waga taka jak przed ciaza, brzucha brak, ubrania nadal xs. Jedyne co po ciazy zostalo to blizna na brzuchu i rozstepy na piersiach.Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 grudnia 2016, 21:50
zxc, Wirginia lubią tę wiadomość
-
Nadia ma po szpitalnym szczepieniu tylko czerwona kropkę na ramieniu dosłownie jak po komarze więc może nie będzie źle i tym razem. I chyba właśnie weźmiemy te 5w1 skoro darmowe
powodzenia Mysza oby te szczepienia nie dały żadnych przykrych skutków! :*
Wiem że po cc dłużej brzuch zostaje, mama mówi że będę dochodzić do siebie jakieś pół roku także jestem na to nastawionatylko wiadomo jak to jest czasem chce się już a nie można
Pokaże jeszcze raz
Tu miała niecałe 3kg a wczoraj było już 3330Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 03:40
Lena19938, małamama, radiszka lubią tę wiadomość
-
manda21 wrote:Lena moze ta opuchlizna nie schodzi, bo za malo pijesz?
Ja sie wzielam za moje rozstepy, spodobalo mi sie nazywanie ich love lineJa mam poszatkowane uda, wiec trzeba dzialac poki nie sa jasne.
Manda nie wiem na ile to ma znaczenie ale pamiętam że po porodzie zadecydowano że przetoczą mi też dwie jednostki osocza. Może te obrzęki mają związek z krzepliwością. Ale fakt może to być problem zbyt małej ilości płynów. Ja nie mam czasu na zajęcie się sobą. Mała dopiero poszła spać. O godzinie 4 budzi się i nie ma na nią mocnych. Za to w dzień jest aniołkiemto było właśnie najgorsze kiedy w szpitalu wszyscy przyjeżdżali i się dziwili dlaczego taka zmęczona jestem, Olcia śpi i nie ma problemu... A kiedy wszyscy sobie już jechali do domu to zaczynał się Meksyk
No ale każda z nas to zna. Jesteśmy młodymi mamuśkami
Jeśli jeszcze ktoś to czyta to powiem tylko że nie czuję się dobrze ani fizycznie ami psychicznie. Dziś mam wizytę u psychologa. Jest problem.
Miłego Mikołaja dziewczyny! :-*Wiadomość wyedytowana przez autora: 6 grudnia 2016, 07:12
Wirginia, małamama lubią tę wiadomość
-
Wirginia sama nie wiem... Ciągle płacze. Słynny baby blues? Wyglądam jak kupa. Do tego chyba moja mała trafiła na najgorszą matkę na świecie. Chociaż dziś mały sukces. Udało się położyć ją spać nie przy piersi tylko tak normalnie. Zobaczymy na jak długo
Muszę z kimś pogadać bo zwariuje. Muszę się po prostu wygadać. -
Ja np.pomimo ze mam wsparcie ze strony rodzicow i meza to i tak jest mi ciezko i czesto placze. Mala juz ma prawie 7 tygodni a ja nadal sie ucze by ogarnac ta cala sytuacje
-
My szczepić będziemy 6w1 i wszystko inne też czyli pneumo i meningokoki i rotawirusy też. U nas 5w1 nie można nigdzie dostać.
Odciąganie mnie dobija, a moja mała dostaje takich nerwów jak nie może złapać cyca dobrze, że jest nadal problem.
Lena Pisz i wygadaj się jeśli tylko masz potrzebę po to tu jesteśmy. A nie ma Ci kto chociaż trochę pomóż?? -
A ćwiczyć po cc można tylko odpowiednie ćwiczenia, od samego początku. Najpierw na krążenie przeciwzakrzepowe cwiczenia i co kilka dni wprowadza się inne. Nawet brzuszki się robi tylko nie pełne. Mi położna poleciła te ćwiczenia. I może przez to też nie miałam zastrzykow przeciwzakrzepowych.
-
Moje grzeczne maleństwo wróciło;) wczoraj kompletnie mu się poprzestawiało ale dzisiaj już wszystko zgodnie z 'harmonogramem' i uśmiechem na buźce.
Lena minął dopiero tydzień, który nie był dla Ciebie łaskawy. Płacz z bezsilności jest zupełnie normalny i świadczy o tym, że chciałabyś dla swojej Oleńki jak najlepiej a nie ze wszystkim jeszcze potrafisz sobie poradzić ale będzie tylko lepiej. Owszem zdarzają się gorsze dni ale do wszystkiego trzeba dojść małymi kroczkami. UWIERZ W SIEBIE! Jesteś najlepszą mamą dla swojego maleństwa:)Wirginia lubi tę wiadomość
-
Lenka, Rina ma rację. każda z nas miała ciężkie chwile i będzie ich jeszcze dużo. A tydzień po porodzie to ja też byłam w opłakanym stanie jeszcze mieliśmy przygodę w pierwszą noc w domu ze miałam tak pogryzione sutki że sama krew leciała, mówię Mężowi jedź po mleko do apteki, chce jechać a tu opona przebita. Mała krzyczała bo głodna a ja mama nie miałam jej co dać! Ale opanowaliśmy.
Lena dasz radę ze wszystkim, naprawdę będzie coraz lepiej. Jestem tu jak obiecalam. Tylko trochę rzadziej. Jak tylko masz czas i ochotę to wygadaj sie, mów co Cię męczy bo wiesz że będzie Ci lepiej a każda z nas coś Ci doradzi :* ale jak najbardziej idź do psychologa jak masz wizytę, warto z nim znowu pogadać bo to jednak Fachowiecale pamiętaj o nas że dalej czytamy forum!!
Głowa do góry, już niedługo będziesz lepiej wyglądać to się też lepiej poczujesz. Daj sobie trochę czasu na to wszystko i na zrozumienie dziecka przede wszystkimja dalej nie wiem czasem czego Nadia chce. Ostatnio opadły mi ręce i myślałam że wyjdę z domu. Ale wiadomo że tego nie zrobię.
Ja ciągle myślę że z dnia na dzień będzie lepiej i to pewnie trochę pomagamanda21 lubi tę wiadomość
-
Hej, Lenko dasz radę przecież to dopiero tydzień,ja też czuję się tak se jak się w lustrze widzę ale to minie, zaczęłam używać 1 pampersa jest ok
też walczę z poranionymi sutkami wczoraj to się aż przeraziła m jak założyłam nakładki mala ssie a tu mleko czerwone, odstawilam ta pierś i doprowadzamy do porządku, też mi twardnieje przez to ale staram się odciągać. Ręcznie . Jakoś dajemy radę, niestety ja od niedzieli Słomiana wdowa, oby tylko ten tydzień...
Bo ja na złe, Reaguję źle...I kurczę się, w sobie zamykam...
-
małamama wrote:A ćwiczyć po cc można tylko odpowiednie ćwiczenia, od samego początku. Najpierw na krążenie przeciwzakrzepowe cwiczenia i co kilka dni wprowadza się inne. Nawet brzuszki się robi tylko nie pełne. Mi położna poleciła te ćwiczenia. I może przez to też nie miałam zastrzykow przeciwzakrzepowych.
Ja też proszę o te ćwiczenia jeśli można
-
My dzisiaj bylismy na szczepieniu. Mala caly czas spala, jedynie na czas samego zastrzyku sie obudzila i plakala, ale cale szczescie tylko chwile. Zobaczymy jak na nia zareaguje, podobno moze goraczkowac i byc marudna. Oby ja to ominelo.
Gorsze jest to ze moj maz zlapal grype zoladkowa. Jestem przerazona bo ciagle nosil mala, calowal ja. Byl w naszym otoczeniu i umieram ze strachu o mala. Przeciez jak ona zlapie to tylko szpital. Nie wiem, teraz jest juz za pozno bo wiadomo ze wczesniej zarazal. Dzis ma spac poza domem ale przeciez w razie co juz mogl mala zarazic