Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Na szczęście imprezka poza domem. Nadia ma dziś chyba kolkę.. zasnęła teraz ale nie wiem czy pospimy.. jutro będziemy rodzice zombi w kościele ale trudno. To druga taka nocka odkąd jesteśmy w domku
Ja dziś jadłam tylko mały obiad o 14 i tyle, nie było kiedy a teraz od kilku godzin smutek i płaczale nic, damy radę radę jakoś!
Wiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2016, 01:11
Lena19938 lubi tę wiadomość
-
U mnie w piatek, dzien przed chrzcinami byl mega maruda, nie dal matce nic zrobic. Na chrzcinach jakie grzeczne dziecko, a teraz sie grzecznemu dziecku rozmowy wlaczyly przy karmieniu..
Ja w domu robilam, ale tesciowa obiad zrobila i dwa ciasta mialam zamowione takze reszte bez problemu sie ogarnelo.Wirginia lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Dzień dobry
piękny dzień się zapowiada, młody po raz pierwszy obudził się w nocy tylko raz na karmienie. Tak wyspana juz dawno nie byłam.
My chrzciny robimy 29 stycznia w restauracji w której dosyć długo dorabiałam (kierowniczka nawet dała mi pracowniczą zniżkę) na początku myśleliśmy o drugim dniu świąt ale mój tata nie dostał wolnego a nie mogłoby go zabraknąć. Zdecydowaliśmy się na restaurację bo boje się, że nie dałabym rady wszystkiego ogarnąć. Trochę za mało zorganizowana jestem.
-
Ja chciam Chrzcic w lutym bo wtedy może przylecieć moja kuzynka która będzie chrzestna ale nie wiem jak tesciu bo też jest za granicą. Miał już zjechać całkiem teraz na święta a okazuje się że nie. I teraz nie wiem co i jak. Na pewno w restauracji będę robić chrzciny i w sobotę dlatego też luty mi odpowiada bo wesel nie ma.
-
nick nieaktualnyMy też chcemy w lutym i również w restauracji na gotowo bez roboty
Ja też chciałam w sobotę ale u nas są msze o 18 i to trochę późno na chrzest jak dla nas , a szkoda bo z kolei w niedz koło południa więc obiadem trzeba zaczynać i kolacją kończyć a tak myślałam że kawa tort, ciepła kolacja i koniec imprezyWiadomość wyedytowana przez autora: 18 grudnia 2016, 13:37
-
Ola w piatek zaszczepiona 5w1 + WZW. na pneumoki sie nie zgodzilam i wywolalam tym ogromne oburzenie calego osrodka zdrowia. "Jak to mam refundowane i nie chce? Inni by chcieli a ich nie stac... "
Martwi mnie jednak inna rzecz. Wczoraj wieczor i dzis ola dostala napadu przetazliwego, piskliwego, niemozliwego do utulenia placzu. Trwalo to ok kwadransa. Czy ktoras z Was tzn dziecko czy ktores tak mialo? Jestem przerazona, boje sie powiklan ;( -
Lena19938 wrote:Wirginia i jak imprezka????
Udało się wszystko!W kościele msza na 11, Nadia była grzeczna i najpiękniej ubrana
nie płakała ani razu! Później w restauracji obiad, ciasto, tort, Zimna płyta i kolacja ale tylko chciałam barszcz z krokietem
to wystarczy, o 18 był koniec imprezy
wszystko było pyszne i najważniejsze, bez bałaganu w domu
wystarczylo zbieranie na szybko i zamieszanie rano
jestem bardzo zadowolona z tego dnia i fajnie że już to mamy za sobą
życzę każdej z Was tak samo udanej uroczystości i równie grzecznych dzieci
Lena a jak Ola zniosła podróż?_polin, zxc, Lena19938, Scorpiolenka, klauuudia, manda21, małamama lubią tę wiadomość
-
Wirginia,aż Ci zazdroszczę trochę,że już macie po chrzcie i że córeczka była grzeczna.
Ja dziś swojego malucha miałam dość,mieliśmy ewidentny skok rozwojowy.Od rana zasnął dopiero pół godz temu.Myślałam że wyjdę i nie wrócę.A teraz jak słodko śpi to mam wyrzuty sumienia,że tak wogóle myślałam.
Radiszka,taki płacz nie do utulenia to zwykle oznaka jakiegoś bólu u maluszka.Nie sądzę,żeby to miało jakieś konsekwencje zdrowotne,dzieci tak płaczą i to znacznie dłużej przy kolkach albo pobieraniu krwi i nic się potem nie dzieje.A może to właśnie atak kolki był u was.?
Mój synek tak się zanosi jak jest głodny i tylko butla go uspokaja ale wiem ,że go nic nie boli wtedy tylko po prostu chce jeść.Jak zje to się zaraz uśmiecha.
Gdy go boli brzuszek to właśnie też tak krzyczy dłuższy czas ale mija po masażu brzuszka i jak bączki pójdą.Wirginia lubi tę wiadomość
-
Zobaczycie, u Was też będą udane uroczystości
a dzieci będą mega grzeczne, każdy będzie chciał nosić, wozić i robić zdjęcia. Tylko do karmienia i przewijania wiedziałam że mamy dziecko
a tak to spała albo ktoś się Nią zachwycał
Scorpiolenka ja też raz tak myślałam, nie miałam już sił, a później żałowałam i płakałam. Może to były jeszcze hormony a może po prostu zwyczajna bezsilność. Nadia miała dzisiaj ciężka noc, przed chrzcinami spałam tylko 3h, myślałam że w ogóle się do tego kościoła nie wybiorę. Może ja brzuszek bolał, nie mam pojęcia. Ale wszystko wyglądało jak codzien, a potem taki płacz.. oby dzisiaj była lepsza noc, śpi teraz drugą godzinę, niedługo karmienie i zobaczymy co będzie. Ale raczej nie zapowiada się na bezsenna noc, wręcz przeciwnie
-
Ja tez sie balam, zeby byl podczas chrztu grzeczny, a nie zaplakal ani razu. No po za jednym glosnym bąkiem, ale z teho to jakos tak zaczelismy sie smiac. Z rak do rak to dziecko jest grzeczne
A dzisiaj szarpanie cyca, nie wiem czy pozwoli mi moj maly mezczyzna dzisiaj sie chwile przespac...Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
radiszka wrote:
Martwi mnie jednak inna rzecz. Wczoraj wieczor i dzis ola dostala napadu przetazliwego, piskliwego, niemozliwego do utulenia placzu. Trwalo to ok kwadransa. Czy ktoras z Was tzn dziecko czy ktores tak mialo? Jestem przerazona, boje sie powiklan ;(
to moze byc NOP - niepożądany odczyn poszczepienny.... obserwuj Olę. dobrze ze sie na pneumokok nie zgodziłaś, byłby jeszcze większy kombos dla organizmu.
u nas tez Mała jest zmierzła, od kilku dni ma po jedzeniu skrętki brzuszka, kilka razy juz myślałam, że jej dam kropelki Sab, ale w końcu przechodziło, nie wiem jak będzie dalej....Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 10:25
08.01.2016 [*] 6 tc "Pan dał, Pan zabrał "(Hb)
-
udalo mi siejakos nadrobic
nie bylo mnie w Weekend bo musielismy powaznie porozmawiac z mezem na temat jego beznadziejnych zachowan
obylo sie na szczescie bez rekoczynow hehe choc juz bylam tego bliska hehe . W kazdym badz razie sytuacja opanowana
Dzisiaj bylismy u lekarza doktorka znowu lapisowala malemu pepuszek ale stwierdzila ze nie wie czy cos z tego bedzie... Jutro jedziemy do szpitala sprawdzic ta przepuchline to mam zapytac chirurga co na ten temat sadzi tak samo z tymi wrastajacymi paznokietkami ...
A i Pani Doktor dzisiaj nie wyczula juz zadnej przepuchliny wiec mam nadzieje ze na USG nic nie wyjdzie... eeehh trzymajcie kciuki bo nie zniose jak Nikolas bedzie musial byc operowany...Wirginia, Lena19938 lubią tę wiadomość
-
Lena rok szybkó zleci :*,Manda, Wirginia ale fajnie ze juz macie chrzciny za soba ... Boze ja z tych wszystkich problemow to nawet oo tym jeszcze nie myslalam, kiedy co i jak no i gdzie . . .
Wiadomość wyedytowana przez autora: 19 grudnia 2016, 15:14
Lena19938 lubi tę wiadomość