Listopadowe szczęścia 2016
-
WIADOMOŚĆ
-
Mysza, mnie się wydaje, że lepiej zacząć od warzyw, bo owoce są słodkie zazwyczaj i potem może być problem z warzywami
Ja się osobiście nie spotkałam z poleceniem owoców na początek, ale pewnie są różne szkoły. Mi pediatra też polecala warzywa na start. Niektóre mamy zaczynają też od wprowadzenia kaszek, kleikow...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 14:09
-
Klauuudia- mala wypija +/- 130 ml mieszanki ale co 4-5h. Jeszcze do niedawna tyle pila co 2-3h. Niby jest glodna, ale czesto jest tak ze wypije ze 20 ml co 2-3h i jest krzyk. Bym sie nie martwila ale ona ma prawie 4 miesiace i wazy 5kg. W ostatnim miesiacu przybrala 500 g to nie jest niewiadomo jak duzo
.
Dlatego licze ze moze te warzywa czy owoce ja troche rusza bo wydaje mi sie ze jest malutka na tle innych dzieci, wiem ze nie nalezy porownywac ale ona po prostu ewidentnie nie jest zainteresowana jedzeniem -
Z tą dieta to każdy chyba indywidualnie wprowadza, u mnie w rodzinie to co dziecko to inaczej, Emi zaczynała od królika w słoiczkach, Filip od kaszel. Mówią że z warzywami trzeba uważać bo się ciezejbtrawia i wywołują gazy. Na początek ziemniak wiem że dobry i marchewka. Ja to myślę że od ziemniaka właśnie zacznę bo to w porównaniu z mlekiem coś tresciwszego i ciekawek, jak zareaguje moje dziecko. Jest zarlok to pewnie jej spasuje.
-
Ja zaczelam od kaszek bez dodatkow kukurydzianej i ryzowej. Z tym ze ryzowa moze powodowac zatwardzenia wiec ostroznie u mnie. Potem soczek z marchewki, gotowana marchewka z ziemniaczkiem. No i dodalam odrobine pietruszki i to juz jest niedobre ^^ Zaczelismy tez jabluszko i bardzo smakuje, jakby sie dalo to by zjadl z lyzeczka. U mnie jak nie je to w niego nie wmuszam, ostatnio malo zjadal, ale bylo wiecej siedzenia na cycu. Na szczescie sie o wage martwic nie musze 7900 mamy...
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 18:07
Lena19938 lubi tę wiadomość
Syn 10.2016
Aniołek [*] 6tc6d 03.2018
-
Moja córka zaczynała od marchewki i kaszki bo była niskiej wagi. Pediatra nasza zaleca najpierw warzywa a później owoce. Ponieważ dziecko po słodkich owocach może nie chcieć warzyw. Ta sama lekarka u innego dziecka teraz kazała zaczynać od warzyw a kaszki później bo waga duża i nie ma co paść. Także drobne dzieciaczki mogą od kaszki. Później wchodzi mięsko i zaczynają się smrodliwe kupy
Mój Nikos dzisiaj 6 kg wazyl ale chyba muszę jeszcze sprawdzić bo dużo przybralby w ciągu tygodnia i jakoś tak ciężko mi uwierzyć.Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 lutego 2017, 18:48
-
Ja właśnie chciałam zacząć od kaszki,ale mój synuś też sporo waży ok.7 kg,to chyba zacznę od warzyw.
Dobrze,że piszesz o tym Aphrodita bo nie chciałabym niepotrzebnie rozepchać malucha.
Jutro drugie szczepienie to przy okazji dokładne ważenie malucha i spytam pediatry o to rozszerzanie diety w naszym przypadku.klauuudia lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Ostatnio byl program o tym i teraz sa zalecenia zeby zaczac rozszerzac diete po 4mcu, bo wtedy najlepiej uklad trawienny reaguje. Ale lekarz tlumaczyl ze ma to byc nadal tylko piers a dawac dziecku probowac doslownie po lyzeczce.
Ciekawe to, bo jeszcze przy poprzednim dziecku bylo po 6 mscu, ale ze byl pulpecik i ciagle byl glodny to wprowadzalam i tak po 4.
-
Myszka czyli mamy niestety ten sam problem
...
Z tym ze mój wypija mniej więcej po 100 5-6 razy dziennie, każda próba podania mu mleka wcześniej kończy się tym że wypije 3 lyki i jest ogromny płaczco ciekawe po butli mniej więcej po pół godzinie raz dziennie zazwyczaj przed południem daje mu marchewkę i jest taki zadowolony jak nie wiem swoją drogą jedzenie łyżeczka coraz lepiej mu wychodzi
i wcina bez problemu a później mleko o normalnej porze. Wczoraj dałam mu też jabłuszko na podwieczorek to smakowało mu jeszcze bardziej chciał połknąć łyżeczkę
Zdaje sobie sprawę ze to trochę wcześnie ale nie widziałam innego wyjścia jak próby rozszerzenia diety w przypadku kiedy to je coraz to mniej mleka... Dla porównania mały potrafił tyle zjeść mając 3 tyg a nie 3 miesiące... -
Swoją drogą byłam tez u pediatry z problemem słabego apetytu. Pani doktor stwierdziła że nie widzi problemu bo mały ładnie przybiera... Z tym ze to było po 6 tyg od poprzedniej wizyty kiedy to 4 tyg ładnie jadł tzn ładnie... Po prostu normalnie a od dwóch zdecydowanie tendencja spadkowa także nie miała dobrego porównania a moje tłumaczenia na nic się nie zdały... Wiec kupiłam wagę i zdaje się na swoją intuicje... Z tego co zauważyłam mały stał w miejscu przez jakieś 1,5 tyg a teraz wyciąga mniej więcej 100g tygodniowo czyli dalej rewelacji nie ma... Także działam
Myszka ostatnio próbowałam małego pod okapem karmić i jadł zdecydowanie lepiej ten szum go uspokajal tak jakby patrzył sobie na lampkę i nie jadl wtedy aż tak lapczywie dużo spokojniej... Spróbuj może też będzie lepiej. Ja juz nie wiem co wymyślać a każde karmienie to męka normalnie...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 09:22
-
Manda nie nie... Ma 2 i jest akurat próbowałam zmienić i w jedna i w druga stronę na 1 się wkurzal aż się czerwony robił ze nic nie leci a na trójce zdecydowanie za szybko krztusil się...
Boże tyle co ja się naokombinowalam z tymi but ze smoczkami. ta but z mam i smoczek 2 najbardziej mu pasuje.
Z nim to wogole miałam problem od samego początku żeby trafić w jego gust jeżeli chodzi o kształt smoczka próbowałam najpierw z nan później avent później jeszcze coś, pił tylko z jednorazowki ze szpitala, gdybym wiedziała że nie będę karmić od samego początku to wzielabym but swoją od razu do szpitala a tak przez 3 dni tak się przyzwyczaił do jednorazowki ze z innych nie było opcji żeby coś wypił dopiero ten z mam mu podpasowal... Mały uparty skorpionik hehe
Tyle ze na początku wracając do tematu pił super wogole się nie martwilam tym ze urodził się taki malutki bo apetyt miał za dwóch, dopiero jakoś przed drugim miesiącem zaczęły się schody z dnia na dzień pił coraz mniej...Wiadomość wyedytowana przez autora: 9 lutego 2017, 11:39
-
U mnie wlasnie tez do pewnego czasu nie bylo problemu z jedzeniem. Lapala butle jak szalona, chwila moment i wypijala porcje. Co by nie bylo to zawsze sie uspokajala przy butelce, placz odchodzil a teraz ? Teraz krzyk sie zaczyna jak zaczyna jesc. Rece mi juz opadaja bo probowalam i karmic ja w ciszy, ale i normalnie przy telewizorze, muzyce, grajacych zabawkach, zeby zaciekawic. Nawet przy suszarce czy wlasnie okapie. Na chodzaco na siedzaco, w bujaczku, na rekach ... Wszyscy sie dziwia bo nigdy na jej brak apetytu nie narzekalam. Owszem jadla mniej niz rowiesnicy ale czesto i chetnie. Teraz albo wrzeszczy na widok butelki albo krzyk sie zaczyna kiedy probuje ja nakarmic. Przez sen troche zje. Momentami mam dosc bo nie wiem czy cos ja boli- zeby ida, brzuszek, gardlo ? Czy to jej widzi mi sie. Jakis czas temu ten problem juz byl, zmienilismy mleko, nadal tak sie dzialo, potem bylo ciut lepiej i znowu beznadzieja. Jesli by jadla duze porcje to ok, sporo czasu nie musi jesc ale po paru lykach zeby byla przerwa po 6 godzin ? Troche dziwne. Mowilam kiedys lekarzowi to stwierdzil ze poki nie chudnie to nie jest tragicznie. No ale przybierac, dobrze tez nie przybiera.
Nie wiem, poczekam, zobacze. Niebawem zaczne wprowadzac jedzenie to moze cos sie zmieni. -
My po szczepieniu.Adaś był bardzo dzielny zapłakał chwilkę przy wkłuciu i zaraz zaczął interesować się zabawkami i dał się ponosić pielęgniarce która robiła mu zastrzyk.Waży 7.5 kg.
Rozmawiałam z pediatrą o rozszerzaniu diety.Zaczynamy po skończonym 17 tyg czyli za 3 tyg.Najpierw przez 2 tyg mam podawać warzywo ( jeden składnik) potem w 3 tyg dołożyć jakiś owoc,w 4 tyg kaszkę bezglutenową na śniadanie dopiero w 5 tyg warzywa dwuskładnikowe i mieszane owoce i pół żółtka,w 6 tyg dodać mięsko indyka bądź cielęcina; w 7 tyg dołożyć rybę ale tylko raz w tyg zastępując mięso w posiłku.Po skończonym 6 miesiącu życia dołączyć nabiał ostrożnie i oczywiście po każdym nowym składniku obserwować malucha
Tak mi to wszystko ładnie rozpisał schematycznie i wydaje mi się,że będzie najdelikatniej w ten sposób.Zobaczymy jak to wyjdzie w praktyce.
klauuudia, _polin, manda21, kataloza, małamama, Madziach, Wirginia lubią tę wiadomość
-
My dziś byliśmy na pierwszej dawce pneumokokow, moja dziewczynka była bardzo dzielna prawie wcale nie płakała, nawet pani doktor się dziwiła, że tylko troszkę marudzi. I pochwaliła, że tak pięknie skupia wzrok i uwagę na kimś, i widzi wzrokiem za kimś tak płynnie. To jestem zadowolona:-)
i wazymy 5750g więc w tydzień nabrała 250g to nie wiem czy mało czy dużo???
Ale widzę że moja kruszyna coś marudna po szczepieniu, i nawet jak śpi to przeżywa chyba, bo ma jakieś nerwy.
Powiem Wam, że u nas inhalator się sprawdza dobrze na katar, jestem pod wrażeniem.