Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Kurczę wydawało mi się że już pisałam, ale ucielo mi chyba ten post.
Odebrałam wyniki z wczoraj i wszystko ok, tylko badanie z moczu bardzo złe. To znaczy na przykład, Leukocyty mam 35-45 przy normie 1-4 (!!!) I bakterie w moczu. To co mnie niepokoi.
Jutro powtórzę badanie bo uświadomiłam sobie że ja w ogóle to źle pobralam próbkę moczu (z pierwszego strumienia, bez podmycia, na sedesie)... nie wiem czy ma to jakieś ogromne znaczenie ale powtórzę jutro prawidłowo badanie i po odebraniu wyników udam się do mojej lekarki.
Mietata pięknie! Rosną nam te maluchy
-
Invis wrote:Odebrałam wyniki z wczoraj i wszystko ok, tylko badanie z moczu bardzo złe. To znaczy na przykład, Leukocyty mam 35-45 przy normie 1-4 (!!!) I bakterie w moczu. To co mnie niepokoi.
Jutro powtórzę badanie bo uświadomiłam sobie że ja w ogóle to źle pobralam próbkę moczu (z pierwszego strumienia, bez podmycia, na sedesie)... nie wiem czy ma to jakieś ogromne znaczenie ale powtórzę jutro prawidłowo badanie i po odebraniu wyników udam się do mojej lekarki.
Mietata pięknie! Rosną nam te maluchy
Kurcze, to ja też źle pobrałam próbkę - pierwszy strumień bez podmycia. Nie wiedziałam że tak trzeba. Ale leukocytów u mnie nie było żadnych tak czy siak. Ale też liczne bakterie i do tego pasma śluzu. Też powtórzę badanie.
ps. Invis - możesz mi dopysać wizytę na 31.03 i 1.04? Tak się złożyło, że jedna u gin NFZ a druga prywatnie dzień po dniu
Odnośnie podróżniczego życia
Bardzo ciekawe macie podróżnicze życie. Uwielbiam takie opowieści, ale nie wiem czy sama bym się na takie życie potrafiła zdecydować.
Odnośnie języka u dzieci – kilkujęzyczność, taka naturalna, daje dzieciom w przyszłości dużo lepszy start i możliwości zatrudnienia, np. w handlu zagranicznym, to świetnie że Wasze dzieci mogą naturalnie zdobyć takie umiejętności.
Mnie coś trzyma w naszym pięknym kraju. Dużo rzeczy też mnie tu denerwuje, ale jak to mówią – trawa u sąsiada jest zawsze zieleńsza. Lubię podróżować, ale nie tak żeby na stałe się przenosić do innego kraju.
Marzy mi się natomiast kilka miesięcy życia w ciepłym kraju, z pracą tam. Zawód mam taki, że pozwala na pracę zdalną, trochę gorzej z mężem, ale myślę że kilka miesięcy dałby radę.
Odnośnie imion – nasze dzieci będą miały w imionach literę R, bo takie imiona mają silne brzmienie. Natomiast konkretnych imion na razie nie zdradzę, w każdym razie naszym rodzicom się nie podobają, ale i nie muszą. Imiona są uniwersalne w wielu językach, też na to patrzyliśmy przy wyborze.
Dziewczyny gadacie już z waszymi brzuszkami? Ja na razie nie, ale słyszałam że już można
Cześka - ten twój bobas niech już nie straszy.
-
Cześć, ale wy skrobiecie. Trudno was nadrobić... Ja mam urwanie głowy w pracy no bo to moje ostatnie dni więc muszę zakończyć i przekazac innym wiele spraw... W piatek robimy pożegnalna kawkę i ptzynoszę placuszek tęsko mi będzie za współpracownikami no ale maluszek najważniejszy!!
Chciałabym w przyszłym tyg iść na wizyte na NFZ żeby podejrzeć maluszka- tak profilaktycznie ale z terminami to u mnie lipa masakra! Może jeszcze cos znajde w okolicy.
Kciuki za Hopelles i gratki dla Mimiety za dobre wieści
😇😁😇😇😁 -
Heh, to ja jak szłam na badania to zapomniałam nasiusiać do pojemniczka :p a później czekałam aż mi się znów zechce. Na szczęście teraz to nie trwa długo
Od wczoraj znów czuję się tragicznie. Ciągle mnie ssie. Już nie nadążam z jedzeniem!! Wojtek chyba sobie jakąś spiżarnię tam urządza.. I przy tym mi niedobrze a dziś jeszcze mam wrażenie, że mnie kości bolą i miednica.
I cały czas mi się spać chce.
Mietata - maluch ładnie rośnie
Kurde, a ja muszę się na te prenatalne umówić. Bo mi miejsc zabraknie :pFlowwer lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
mietata wrote:Invis tak w ogóle, jak ci wyszły bakterie i chcesz jutro powtarzać badanie to zrób sobie może od razu posiew? Nie jestem lekarzem i nie będę mędrkować, ale jako weteran problemów z pęcherzem powiem ci, że to gówno lubi wracać. Mi nawet po kuracji antybiotykiem potrafiło za tydzień wrócić, a np posiewy wychodziły mi jałowe (ale u mnie niestety to endomenda chyba działała na pęcherz).
Ale i tak idź jutro do lekarza (jak nie ma terminów to mów o co chodzi bo w ciąży infekcje pęcherza są niebezpieczne), najwyżej jak wynik będzie super dobry to nie wykupisz recepty, ale wydaje mi się, że taki wzrost leukocytów i liczne bakterie to tu próbka ze środkowego strumienia nic nie zmieni. Możesz też zadzwonić do laboratorium i zapytać czy takie pobranie mogło wpłynąć aż tak na wyniki, tam ci najlepiej powiedzą czy powtarzać czy z wynikami już do lekarza.
Polecam wam sok ekologiczny z żurawiny, na dno szklanki i zalać mineralną i tak codziennie, najlepiej na noc pić. Infekcje lubią się w ciąży przypałętać i lepiej ich unikać, a w razie czego kupić sobie do domu takie domowe testy na mocz i sprawdzać od czasu do czasu czy tam się nic złego nie dzieje. Infekcje bakteryjne mogą przebiegać zupełnie bezobjawowo...też miałam taki przypadek.
Ja właśnie piję taki sok z żurawiny i zajadam się grejfrutami, do tego jeszcze woda z cytryną... W przeszłości kilka razy miałam zapalenie pęcherza i raz mi prawie na nerki poszło, jestem generalnie podatna na takie choroby dróg moczowych niestety i profilaktycznie przyjmuję witaminę C w różnych naturalnych postaciach -
A ja z jednej strony zazdroszczę życia za granicą, z drugiej bym nie umiała. Chyba brak rodziny by mi najbardziej doskwierał.
Jeśli miałabym wybrać ulubiony kraj to Grecja, ale z naciskiem na Kretę. Byłam na paru wyspach, ale ta to moje miejsce. Nie chodzi o plaże, pogodę tylko o ludzi. Nigdzie nie spotkałam tak przyjaznych osób. Spakietowaliśmy wakacje sami. Kupiłam lot, apartament i lecimy. Zakupy w lokalnym sklepie, mieszkanie wśród mieszkańców a nie turystów. Cud miód malina.
W tym roku jedziemy do Chorwacji, bo samolotem ciężko byłoby się zabrać. Planujemy prawie dwumiesięczną eskapadę
Aaa i plamienia. Temat rzeka. Jestem przykładem, że można prawie całą ciążę plamić bez powodu:/ -
Ja jestem przykładem ze plamienie oznacza poronienie. Ciąża się nie rozwija a ja się żegnam. Powodzenia!
-
Pierwsza ciążę poroniłam, choć ta od początku coś było nie tak. Najpierw zamiast 8tc wg USG był 5, beta zamiast 66% miała 50%. Trochę plamiłam, ale niewiele w porównaniu do ciąży nr 2. Na IP to już mnie z nazwiska znali. Leżałam w szpitalu, potem w domu. Później już wiedziałam jak się zachować - nospa i cyclonamina. Zawsze pomagało. Stres niestety ogromny
Hopeless nie będę pocieszać, bo to najczarniejszy scenariusz jaki mogłaś sobie wymyślić. Jednak na prawdę, uwierz mi, że lepiej teraz a nie w 12tc (jak ja), lepiej ze jest krwawienie. Unikniesz zabiegu i już w kolejnym cyklu możesz się starać. Ciało pamięta ciążę, masz większe szanse niż wcześniej.
Nie chcę wyjść na nieczułą jędzę, jest mi przykro, że tak się dzieje. Jednak wiesz coś, czego nie wie większość dziewczyn z różu - możesz zajść w ciążę. Jakbyś potrzebowała rozmowy pisz.