Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Zanim wpadniecie w zakupowy szal chcialam Wam przedstawic opinie fizjoterapeuty dzieciecego,ktorej sie trzymalam od zawsze,przy pierwszym dziecku tez.
Mianowicie powiedzial, ze ci ktorzy produkuja i sprezedaja bujaczki, chodziki,popychacze czy cokolwiek innego powinni odpowiedziec przed sadem za narazanie dzieci na utrate zdrowia. Kazde dziecko ma swoj etap na ktorym zacznie siadac, chdzic itd. My im w tym mozemy pomoc jedynie tym ze nie bedziemy przeszkadzac wciskajac im roznego typu wynalazki. Wiecie ze chodzenie przy meblach czyli bokiem, jest naturalnym przyzwyczajaniem sie do juz normalnego chodu? W jak w chodziku dziecko ma sie tego nauczyc? Nie dosc ze obciaza sie jego plecki,kregoslup to jeszcze pjozbawia mozliwosci chodzenia bokiem,przystawiania nozki do nozki,nauki utrzymywania balansu ciala itd. Plus dziecko zaczyna chodzic na palcach...to nie jest naturalne. Moje dziecko nauczylo sie chodzic bez tego wynalazku,zaczal chodzic dwa tyg przedvukonczeniem roczku. Nie widziakam jeszcze 8 miesiecznego chodzacego dziecka mimi ze wkladane bylo do chodzika jak tylko umialo siedziec...
Jaka wasza opinia??
-
Druga sprawa miliony dyndajacych, grajacych, rozno kolorowych pileczek koleczek misiaczkow, pluszaczkow, wieszaczkow nad glowa malego szkraba od ktorego dorosly dostalby po prostu kolby a co dopiero takie malenstwo, ktore nawet ich dobrze nie widzi, bo wzrok polepsza sie z czasem...
Trzecia sprawa bujaczki...jeszcze z melodiami...nienaturalna pozycja plus zawroty glowy i nudnosci od ciaglego bujania w ta i nazad...na sama mysl mi osobiscie jest niedobrze.
-
https://zapodaj.net/93e5499dd27c4.jpg.html
Oto nasz kosz
Zuza- dlaczego zdecydowaliśmy się na kosz mojżesza? Po pierwsze wygoda- jest on na kółkach, mogę go przewieźć do kuchni jak robię obiad czy pobujac jak będzie potrzeba. Dla Mnie, jest ładniejszy niż niektóre kołyski Ten który my wybraliśmy ma siatkę, którą można zasłonić jakby cały kosz i dzięki temu latem, nie obawialiśmy się much i komarów(syn rodzony w lipcu). Oczywiście są też baldachimy do kołysek,łóżeczka itd ale to wydało nam się wygodniejsze i zajmuje mniej miejsca. Synek urodził się z 55 cm więc dość długi, nie wiem w sumie ile dokładnie cm ma sam kosz ale nam służył jakieś 2 miesiące. Stał przy naszym łóżku w pokoju a potem synek wyądował już w łóżeczku u siebie w pokoju. Jako, że jsteśmy zwolennikami aby dziecko spło w swoim łóżku odpowiada nam opcja ok 2-3 miesięcy i sioo do swojego pokoju Dla nas zakup udany i trafiony
Nie wyobrażam za to sobie życia bez niani elektronicznej. Dzięki temu nie obawialiśmy się o młodego jak spał już sam u siebie, słyszeliśmy jak zaczynał się przebudzać w nocy i już szykowaliśmy mu mleczko. Mamy duzy dom, w którym mieszkamy z rodzicami. Oni na dole a my osobne wejście i cała góra a do tego dwa psy- labladory i 1000 m działki Jak synek spał w domku my szliśmy na kawkę na ogród itd, wieczorem przyszli znajomi a my z niania na tarasie grilujemy a młody śpi. No po prostu mega!!
Madziula co do bujaczków, chodzików itd- my mamy bujaczek-huśtawkę i jesteśmy z tego zadowoleni. Młody jak skończył gdzieś 4 miesiące to zaczął w tym przebyuwać. Sam fotelik ma dwie opcje ułożenia siedziska a jest odpowiednie dla takich maluszków bo praktycznie w nim leżą. Huśtawka się sporawdziła jak nie chciał zasnąć. Tez polecam. Co do chodzików to jestem absolutnym wrogiem, uważam to za gadżet zbędny!! Synka raz wsadziliśmy do takiego stwora bo mój brat przywiózł na przechowanie. Nie był zadowolony no i zle układał stopy także tylko utwierdziliśmy się w przekonaniu, że to nie jest dobra rzecz.
Noooo, to się rozpisałamWiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 14:26
😇😁😇😇😁 -
Madziula ja sama robiłam synowi zawieszki do łózeczka. Zaczynając od 2 miesiąca i tylko czarno białe elementy, potem bryły, kolorowi tzw "dancer mobile" i ostatnia zawieszka, która cieszyła się największym zainteresowaniem syna to tzw. Munari. To elementy pedagogiki Marii Montessori.
oto Munari:
https://zapodaj.net/0d485185c3107.jpg.html😇😁😇😇😁 -
Poza tym Madziula zawieszki tego rodzaju mająswój cel i wybierając/kupując je powinniśmy się nim kierować a nie "estetyką" i kolorami. Zawieszki np. wymienione przeze mnie mają za zadanie skupiac i pobudzać uwagę dziecka. Mają interesowac dziecko i przygotowac je na odkrywanie świata
Blondik lubi tę wiadomość
😇😁😇😇😁 -
Moj w bujaczku nie chcial lezec. On sie szybko nudzi wiec po paru minutach zawsze probowal sie wygramolic lub kwekac.
Co do chodzikow to podzielam zdanie, zwlaszcza ze moj maz to byly fizjoterapeuta i ma fiola na punkcie prawidlowego rozwoju ruchowego.
Niania elektroniczna to super sprawa ale nalezy pamietac o promieniowaniu elektromagnetycznym i uzywac okazyjnie. W sumie w niemieckich testach jakosciowych z tego co pameitam zadna nianka pod tym wzgledem nie wypadla dobrze.
-
Ktos tu kiedys wspominal o tym, ze marzy mu sie dom pachnacy w niedziele ciastem i dom pelen dzieci.
Tez by mi sie marzylo ale mam wrazenie, ze u nas to nie do zrobienia.
Nas w weekend praktycznie nie ma w domu. Bo co ja mam robic w 50metrowym mieszkaniu z dzieckiem w dodatku? A nawet jakbym miala dom z ogrodem to my zawsze mamy jakies plany. Znajomi, grile, wcieczki za miasto, nad jeziorko, w skaly, do lasu, do tesciow, do Polski.......Tak wiec zwykle albo jemy w weekend w jakiejs knajpie albo u tesciow albo kanapki albo na szybko robiony bylejaki obiad. Raczej niedzielnego rosolu, kurczaka i ciasta u nas nie bedzie pewnei nigdy .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 14:51
-
No to jeśli chodzi o mnie to jak śmieje się moja mama prowadzę "podłogowy chów dzieci"...kładę je na podłogę około 4 miesiąca i tak sobie eksplorują wszystko co napotkają aż samodzielnie wstaną bez chodzików, pchaczy...co prawda jakiś tam leżaczek miałam i naweet się przydawał jak gotowałam w kuchni...
A u nas w domu pachnie własnie rosołem..pieczoną szarlotką...słychać bawiące sie dzieci...w taką pogodę dzieciaki w zasadzie cały dzień na rolkach, hulajnodze rowerze od domem...rano po kościele w zasadzie nie upilnuje się ich w domu...
Ja też używałam czarno-białych obrazków dla maluchów...z czasem dołączony był jakiś mały element czerwony czy niebieski...dużo w domu śpiewamy...bawimy sie w kalambury..czytamy wspólnie...a wieczorami modlimy...w naszej rodzinie jest dużo krzyku i śmiechu...
Nie wiem czy ktoś pytał tu czy mówił o własnych włosach...ale to już moja 6 ciąża i pierwsza, gdzie włosy są tłuste nawet 30 s po umyciu...wyglądam jak wielki ptak z ulicy sezamowej...wieczorem moje włosy sa jak frytki ociekające olejem...Madziula lubi tę wiadomość
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
U nas bylo tak, ze my kupilismy ten bujeczek mamma roo i to byl najlepszy zakup jaki moglismy zrobic, mala go uwielbiala. Praktycznie od samego poczatku do uzywalismy do 9 kg malej. Mial zawieszki czarno -biale i kolorowe. Uzywalismy na poczatku duzo czarno-bialych zabawek i ksiazeczek materialowych. Poza tym mielismy puzzle piankowe rozlozone w salonie i mala wiekszosc czasu na podlodze spedzala, jak skonczyla kilka miesiecy. Poza tym bujaczkiem nie mielismy zadnych innych gadzetow . Oczywiscie detektor oddechu , ktorego bardzo dlugo uzywalismy.
Psotka kotka to ja pisalam, ze mi sie marzy dom pelen dzieci i pachnacy ciastem Nas bardzo duzo nie ma w domu, ale u nas nie jest tak ciezko do ogarniecia, bo my mamy pomoc domowa, ktora mieszka z nami , ale osobno. W naszym kompleksie obok naszych miekszan sa budynki dla personelu...czyli dla stewardow, kierowcow, pomocy domowej, niani. Kazdy zatrudnia przynajmniej dwie osoby. Ja nie martwie sie o sprzatnie, pranie, prasowanie, kiedy potrzebuje moge wyjsc z domu MAria zostaje z mala bez problemu, w weekendy jak wychodzimy to MAria ma placone nadgodziny. Ja gotuje i robie zakupy ( to jest wyzwanie, bo musze po calym miescie jezdzic aby produkty znalezc ) jesli brakuje mi cos malego to wysylam kierowce ze zdjeciem produktu.
Zycie w Nigerii poza tym ze jest ciezkie ma kilka pozytywnych rzeczy. -
Mietata mamma roo ma rozne rodzaj bujania i rozne szybkosci..te najnizsze jest bardzo powolne i przyjemne...u nas na forum z 2014 mialy dwie inne mamy i tak samo zachwalaja i teraz koleznka kupila i rowniez chwali. dla mnie to poza monitorem oddechu najlepiej wydane pieniadze. Teraz jest zapakowane i czeka na nastepnego bobasa.
-
Zuza91 wrote:Dziewczyny, sporo z Was pisało o koszu Mojżesza. Czytałam, że super się sprawdza i w dodatku zastępuje też kołyskę plus łatwo go można przenosić. Wygląda jednak na droższą inwestycję Ale jestem w stanie ponieść ten koszt - najwyżej kupię używany.
Jakich dokładnie koszy używacie? O jakiej długości i na ile miesięcy starczyły Waszym dzidziusiom? Ja myślałam o koszu Mamas&Papas, takim o wewnętrznej długości coś koło 100cm, bo pewnie starczy na dłużej, niż mniejsze.
Dajcie znać, jakie Wy macie doświadczenia z koszami
Tym razem chce przystawkę do łóżka taką dość sporą. Ja z synem nie spałam, dopiero przed roczkiem, bałam się. Więc dla mnie przystawka myślę będzie super. -
Wygoglowałam te mamma roo, ale to chyba (na pewno) nie dla mnie. Nie przekonuje mnie..
A co do chodzików, bujaczków itp to się nie wypowiem bo to moja pierwsza ciąża, pierwsze dziecko, w otoczeniu brak maluchów więc nie mam doświadczenia. Ale raczej chodzika kupować nie będę.Jooozefka lubi tę wiadomość
Córeczka 16.12.2018
Starania od listopada 2019.
Starania od maja 2014.
Aniołek 10tc [*] 11.04.2017
Aniołek 6tc [*] 5.12. 2017 -
Dziewczyny jutro usg mam nadzieje że zobaczę serduszko. Poza tym ciągle delikatnie plamię27.08.17 22.00 i 22.01 - moje 2 największe skarby
07.06.2019 synek
3 aniołki w niebie [ 13tc, 10tc, 10tc] Cb
BARDZO SKUTECZNA MODLITWA W SPRAWACH TRUDNYCH I BEZNADZIEJNYCH - Modlitwa do Św. Rity -
Czarnulko trzymam kciuki I czekamy na wieści.
Dziewczyny jeśli chodzi o gadżety... to ja na pewno chcę zainwestować w dobry wózek (w sumie to nie gadżet właściwie ), monitor oddechu, fajną praktyczną dostawkę a z bujaczkiem jeszcze muszę się zastanowić. Na pewno będziemy mieli jeden zwykły bez żadnych funkcji bujania.
Jeśli chodzi o "pierdolki" typu chodziki itd, to u nas chodzik odpada. Natomiast jestem zwolenniczką rozkładania dzieciaczka na podłodze na jakiejś dobrej grubszej macie i zachęcania do explorowania i wygibusow Córce rozkladalam duży koc na dywanie, rozsypywalam zabawki i miałam okazję obserwować jak uczy się przewracania na boki, siadania, pelzania, raczkowania i w końcu wstawania i chodzenia.
czarnulka24 lubi tę wiadomość
-
czarnulka24 wrote:Dziewczyny jutro usg mam nadzieje że zobaczę serduszko. Poza tym ciągle delikatnie plamię
Wiem że niektórym może się to dziwne wydawać, ale uspokajalo mnie to, że nie na wszystko mamy wpływ. Tłumaczyłam sobie, że nerwami niczego nie przyspiesze i nie zmienię. Tak więc bądź dobrej myśli. Plamienia nie zawsze są oznaką czegoś złego.czarnulka24 lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Bujaczki niestety nie są zdrowe, a jedyny w miarę normalny, bo rozkładany na płasko i z twardym podłożem, a nie wyginajacym się w rzekomo anatomiczny kształt dziecka, jest Tiny love 3w1. Teoretycznie można też korzystać z innych, ale nie powinno się przekraczać 15 minut.
Chodzika żadnego nie mieliśmy, pchacz dopiero jak samodzielnie chodził - teraz to świetna zabawa wozić zabawki w wózku. Żadnych skoczków, wisiadełek itp.
Syn od urodzenia kładziony na podłodze. Ruszył nam bardzo wcześnie i boję się, że kolejne dziecko będę do niego porównywać.
Dodatkowo chustowania, a wózek był dla mnie za ciężki do noszenia z I piętra i szybko przestałam go używać.Latem się raz pokusiłam o spacer z wózkiem i po tym jak nie mogłam wejść do ulubionego warzywniaka (schody plus wąskie przejście), a przejście przez ulicę wymagało zjazdu windą w podziemia, a następnie wjazdu na powierzchnię malutką windą, czekaniu w kolejce do tej windy zrezygnowałam całkiem.
Na razie czekam na drugi trymestr i wtedy zobaczę czy coś kupię, czy też sobie odpuszczę.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Ja lubie nosidla ale nie wyobrazam sobie zrezygnowac z wozka - szkoda mi plecow.
Dzisiaj byla proba generalna gdzie dziadek polozyl wnuczka spax. Poszlo super. Najpierw placz ze to nie mama ale po 15 min juz twardo spal .Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 kwietnia 2017, 22:23
-
Każda mama zrobi po swojemu, ja tylko pisałam swoje zdanie które oparłam na wypowiedziach ludzi którzy w tej branży maja doświadczenie
Ale ciesze się ze większość z Was podziela moją opinię i dzieci chowa lub chce chować na podłodze to wg mnie najlepsze rozwiązanie
trzymam kciuki za jutrzejsze usg :*
Jutro same dobre wieści
spokojnej nocy dziewczyny