Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
dzięki dziewczyny, wrzucę wieczorem relację jak wygląda cała procedura NIFTY może wam się przyda jeśli któraś z was też będzie się decydowała
-
Leslie - trzymaj się jakoś :*
Właśnie takich wieści się boję.. Niby w 9t6d serduszko biło ładnie i mały miał miejsce. Ale te maluchy są tak kruche.. dlatego idę jednak 20.04. na tą prywatną wizytę, żeby jeszcze przed prenatalnymi zobaczyć, że maluch rośnie
I mam wyrzuty sumienia, że za dużo siedzę/leżę. Maluchowi to nie zaszkodzi, ale na mnie pewnie źle działa. Tylko jak tu iść na jakiś spacer jak ciągle pada i zimno?
Mietata - kciuki za dzisiejszą wizytę -
Kaczorka niestety często tak jest... pocieszające jest jednak to, że w większości przypadków tak się nie dzieje i ciąża przebiega prawidłowo ze szczęśliwym finałem.
Najgorsze jest to, że to wszystko dzieje się dziewczynom przed samymi Świętami...eh oczywiście pomijając fakt że to w ogóle się dzieje...Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 12:03
-
kaczorka, ja natomiast mam wyrzuty, że za bardzo aktywna jestem. Taki mam grafik w ostatnich dniach, że chyba mój organizm się zbuntował i dziś od rana mam takie zawroty głowy, że się podnieść nie mogę. Właśnie kombinuje jak na wizytę dojechać. Do tego mam z natury bardzo niskie ciśnienie, a pogoda jaka jest każdy widzi, więc obecnie najlepiej czuję się na kanapie pod kocem.
Myślę, że warto słuchać swojego organizmu, jak masz ochotę leżeć (czy jak u mnie, nie masz siły stać) to leżysz, proste
-
mietata wrote:kaczorka, ja natomiast mam wyrzuty, że za bardzo aktywna jestem. Taki mam grafik w ostatnich dniach, że chyba mój organizm się zbuntował i dziś od rana mam takie zawroty głowy, że się podnieść nie mogę. Właśnie kombinuje jak na wizytę dojechać. Do tego mam z natury bardzo niskie ciśnienie, a pogoda jaka jest każdy widzi, więc obecnie najlepiej czuję się na kanapie pod kocem.
Myślę, że warto słuchać swojego organizmu, jak masz ochotę leżeć (czy jak u mnie, nie masz siły stać) to leżysz, proste
Może to taki dzień, bo ja też obudziłam się z ogromnymi zawrotami głowy. Do tego doszedł ból głowy i nawet momentami było mi niedobrze. Już jest lepiej, ale nie mam energii, żeby wstać i iść do pracy Najchętniej poszłabym spać.
Leslie bardzo mi przykro
👧 2017 ❤ 👶 2021
-
Jej, a już myślałam, że tylko ja taki kanapowiec..
Na szczęście jutro do teściów na wieś jedziemy. Mają duży ogród to będzie można chociaż wyjść i nawdychać się świeżego powietrza
A te nasze dzieci to powinny nam na wieczór jakieś znaki dawać, że są i mają się dobrze -
mi też sie wydaje, ze jestem zbyt aktywna. tzn. aktywna to zle powiedziane, bo ruszam sie w sumie malo, ale praca, dosc dlugie dojazdy do pracy, swieza przeprowadzka i stres z tym wszystkim zwiazany... wieczorem siadam na kanapie i zasypiam... ale z drugiej strony "ciaza to noe choroba".
Mietata trzymam kciuki za wizyte. moja dopiero za 2,5 tyg, a ostatnia mial 30.03- tez bede miala stresaa... Ale jakos czuje, ze bedzie dobrze7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
Leslie, to przykre Trzymaj się i szybko wracaj na fioletową stonę.
Kryzys z niskim libido chyba zażegnany! Ale dziś tak niemiłosiernie mnie piersi bolą i swędzą Do tego wzrost apetytu mam od kilku dni, co skutkuje zaokrąglonym brzuchem.
Poza tym, tak jak mówiłam, po tym jak mi się słabo zrobiło w kościele wieść się rozeszła. Siedziała za mną ciotka mojego M. i zapytała moją szwagierkę czy coś jest na rzeczy, a ta wypaplała, bo stwierdziła, że nie będzie kłamać skoro i tak niedługo będzie widać
Trochę niefajnie, bo resztę mieliśmy informować dopiero po wtorkowym USG jeżeli się okaże, że dzidzia żyje i ma się dobrze -
Hej dziewczyny, sporo się u was działo. Fajnie ze u większości wszystko ok.
A ja nadal w szpitalu. Wczoraj miałam zabieg w pełnym znieczuleniu przeciecia i oczyszczenia tego czegoś ze sromu. W końcu nareszcie nie boli i mogę chodzić. Ale co to będzie z młodym to ciężko powiedziec. Słabo mu takie przeżycia teraz zapewniac. Antybiotyk + znieczulenie + grzybica po antybiotyku. Słabo to wyglada -
pako_mrrr wrote:Hej dziewczyny, sporo się u was działo. Fajnie ze u większości wszystko ok.
A ja nadal w szpitalu. Wczoraj miałam zabieg w pełnym znieczuleniu przeciecia i oczyszczenia tego czegoś ze sromu. W końcu nareszcie nie boli i mogę chodzić. Ale co to będzie z młodym to ciężko powiedziec. Słabo mu takie przeżycia teraz zapewniac. Antybiotyk + znieczulenie + grzybica po antybiotyku. Słabo to wyglada7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
IZA92 wrote:Leslie, to przykre Trzymaj się i szybko wracaj na fioletową stonę.
Kryzys z niskim libido chyba zażegnany! Ale dziś tak niemiłosiernie mnie piersi bolą i swędzą Do tego wzrost apetytu mam od kilku dni, co skutkuje zaokrąglonym brzuchem.
Poza tym, tak jak mówiłam, po tym jak mi się słabo zrobiło w kościele wieść się rozeszła. Siedziała za mną ciotka mojego M. i zapytała moją szwagierkę czy coś jest na rzeczy, a ta wypaplała, bo stwierdziła, że nie będzie kłamać skoro i tak niedługo będzie widać
Trochę niefajnie, bo resztę mieliśmy informować dopiero po wtorkowym USG jeżeli się okaże, że dzidzia żyje i ma się dobrze7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
Charlutek wrote:Jak dzidzia jest silna, to na pewno da rade.,Trzymam za Was kciuki! Przypomnij, ktory to tyd ciazy?
Dzieki, za dobre slowo. Musze jednak brać pod uwagę najgorsze, a moim zdaniem w,tym wypadku najgorsze nie jest poronienie, tylko jakas piekielna choroba, albo wada mózgu. Wczoraj serce mu pikało całkiem sprawnie, ale co tam się w środku u niego dzieje to przecież nie wiemy. U mnie to 8 tydz. 2 dzień. -
oj bez przesady, w mieście wiedzą ci którzy mają wiedzieć. Ja nienawidzę takiego wioskowego plotkowania, najgorsza przypadłość tego narodu.
Moje libido w formie od początku, tylko zakaz mamy, więc nie ukrywam cierpię mocno
Kurcze pojechałam na pobranie krwi na progesteron, myślałam że poczekam sobie spokojnie na wizytę, książkę poczytam, a tu się okazało, że zapomniałam karty ciąży i musiałam wracać do domu i teraz znowu muszę jechać do kliniki, taka nierozgarnięta coś jestem ostatnio...
-
Charlutek ja zdecydowanie wolę anonimowość niż non stop jakieś ploty
Pobawilam się trochę z córką w jej pokoju i leglam właśnie na kanapę ledwo żywa fajnie by było gdyby ten brak energii minął bo mam siebie dość.
Jeśli chodzi o libido, to u mnie tego nie brakuje, właściwie odkąd jestem na zwolnieniu długo nie widuję męża (jakieś 9 godzin kiedy jest w pracy) a jest to dla mnie długo ponieważ wcześniej byliśmy ze sobą cały czas bo pracowaliśmy razem. Więc nasze małżeństwo nabrało nowego wymiaru tylko co z tego, skoro ja niczego nie mogę... mam zakaz od początku ciąży.Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 kwietnia 2017, 14:17
-
Jak ja słucham moich koleżanek, które idą w kimę po pracy, nie mogą się zmobilizować do niczego w ostatnich dniach, to uważam, że wszyscy po równo dostajemy po tyłku od przesilenia wiosennego Niektóre to nawet bardziej zmęczone ode mnie.
Invis, oj znam ten ból....dziś idę do lekarza wybłagać jakąś dyspensę -
Charlutek wrote:U mnie z libido tez nieteges. mam nadzieje, ze przejdzie, jk u ciebie z początkiem 12 tc. Smieszne musi byc takie zycie na wsi. plota goni plote ale chyba to lepsze niz zupelna anonimowosc w duzym miescie...
Oj to anonimowość zdecydowanie lepsza. Na wsi wszyscy o wszystkim wiedzą, potem do tego ktoś coś doda i wychodzi niezła plota. A że tak powiem, gówno ich to obchodzi.
To zazdroszę Wam, że nie miałyście problemóe z libido, ale znów szkoda, że nie możecie pokorzystać
Mój mąż w końcu ucieszony Ma koniec postu, haha