Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Invis prosze wpisz mi na pierwszej stronie synka.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 13 maja 2017, 23:37
wichrowe_wzgórza, Invis lubią tę wiadomość
córa 12 lat i synek.. wszystkie dzieci już są
ponad 3 lata starań, 7tc (*), IUI- nieudane, 2017 naturalny cud -
NIEPOKORNA wrote:Invis
Ja nie zamierzam chrzcić dzieci. Przynajmniej na razie tak zdecydowałam. A czemu pytasz?
Zazdroszczę tym, które znają już płeć. Ja muszę czekać
-
Myślę, że chrzczenie czy nie, to nie kwestia mody czy podejścia współczesnych rodziców, tylko jak ktoś jest niewierzący to nie chrzci, proste, No oczywiście nie ukrywajmy, jest aspekt, "nie wierzę, ale mama i babcia mnie zabiją, to dla świętego spokoju ochrzczę", ale mam nadzieję, że to już mija....
Co do 4 p. to kupiliśmy świadomie (pod względem wysokości to jest właściei 5,5piętro, wcale mnie to jakoś nie przeraża, bez przesady. Zakupy mąż może nosić, a ciężki my i tak zamawiamy teraz przez Frisco, nie mamy samochodu i nie maltretujemy się noszeniem zgrzewek wody.
Obawiałam się tylko co z wózkiem, ale to jest w sumie krótki czas wózkowania, damy jakoś radę.Pani Moł lubi tę wiadomość
-
nick nieaktualny
-
Najgorsze pół roku z gondolą, potem chcę kupić ultra lekką spacerówkę składaną, dziecia w nosidło i damy radę.
Nad nami też lamentowali, ale ja jakoś nie widzę wcale wielkich negatywów. Przy siedzącym trybie życia to taki wysiłek jest nawet wskazany...Do tego nie mamy żadnych sąsiadów, cisza, spokój, czysto na klatce, piękny widok na dachy i niebo, ja same pozytywy widzę hehe -
Oczywiście tak jak pisałam dla każdego coś innego
Ja znam życie od strony "bez auta, z małym dzieckiem, na wysokie piętro bez windy, z zakupami i po pracy, a jeśli jeszcze dojdą upały..." no źle to wspominam
Ale najważniejsze jest nastawienie, wszystko da się przeżyć
Mietata, tak otóż mi chodziło konkretnie o podejście współczesnych rodziców do tematu chrzczenia dzieci. O podejście. Dlaczego? Ponieważ coraz więcej ludzi nie wierzących lub niepraktykujacych, którzy mimo wszystko chrzczą dzieci z różnych powodów, jestem ich ciekawa, jeśli to robią lub nie, to dlaczego. Dla mnie temat ciekawy, wiadomo że kto nie chce ten nie odpowie.
-
Invis, moim zdaniem powody są standardowe, i widzę to u znajomych:
- bo babcia zawału dostanie
- rodzice się obrażą i nie chcą wnuka nieochrzczonego widzieć
- co ludzie powiedzą
- palcami go będą wytykać w szkole
- będzie mu smutno jak inne dzieci będą szły do komunii
- nie będzie mógł przecież ślubu kościelnego wziąć (sic!)
- ochrzczę ale potem samo sobie wybierze religię (taaaa...)
itd itp. czyli klasycznie, konformistycznie i żeby wszyscy się odczepili
Niestety w Polsce katolicyzm jest mocno zespolony z tradycją i zwyczajnie i tak większość ludzi ubiera choinkę, maluje jajka, a w kościele bywa na ślubach (ja też chodzę na śluby do kościoła, przecież nie spłonę jak tam wejdę. Nie widzę w tym nic złego, sama lubię zapach świeżej choinki i pierogi z grzybami, ale umówmy się, to wiele z wiarą nie ma wspólnego, a do tego to raczej pogańskie zwyczaje więc hasła w stylu, nie ochrzcisz to nie masz prawa choinki na święta przystroić są dla mnie super zabawne
Szantaże emocjonalne dziadków, sąsiadów i proboszcza uważam za poniżej poziomu wszelkiej krytyki....a znam przypadki, że dziadkowie nawet nie chcieli wnuczki zobaczyć póki jej rodzice nie ochrzczą i sami jakieś podchody robili, żeby to w tajemnicy zrobić....żenua.
wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Invis wrote:Oczywiście tak jak pisałam dla każdego coś innego
Ja znam życie od strony "bez auta, z małym dzieckiem, na wysokie piętro bez windy, z zakupami i po pracy, a jeśli jeszcze dojdą upały..." no źle to wspominam
Ale najważniejsze jest nastawienie, wszystko da się przeżyć
Ja kiedyś mieszkałam na 7 p bez windy ze stromymi schodami, akurat bez dziecka, ale myślę, że to też miało podobny urok. W życiu są zawsze jakieś niewygody, mieszkanie już kupione, przez 5 lat go nie sprzedam bo zapłacę gigantyczny podatek, więc nie ma co przeżywać. Jasne że fajnie byłoby mieć windę, ale jeszcze fajniej panią do sprzątania, 2 lata macierzyńskiego płatnego etc etclista jest długa.
Dzieci i tak są męczące, czy na 4p czy na 1p -
hej hej
4 pietro bez windy w wózkiem i zakupami hmm podziwiam ja mieszkam na 1 ale jesli policzyc schody to wychodzi drugie pietro bo musisz wejsc po wysokich schodach do kamienicy (pałacyku) potem jest parter i znowu wysokie schody na nasze pietro. MASAKRA!!!!! Ja teraz w ciazy zaczynam dostawac zadyszki z zakupami. My co prawda mamy samochod ale ja nie mam prawka bo sie boje wiec moj kochany wozi mi dupke jak potrzebuje ale ja raczej jestem z tych co lubi spacery wiec w wiekszosc miejsc poprostu autobus tramwaj badz z buta i jest dobrze.
Bylam na tym baby schower prezent bardzo sie podobał przyszlej mamusi az mi ulzylo bo sie kurze stresowalam troszke. Powiem Wam fajnie bylo !!!! A jakie śmieszne konkursy (dla mnie typowo dla młodzierzy ale rewelacja) śmiechu pzy nich bylo dużo i przyszla mama odprezyla sie. Jednym z konkursów były "śmierdzące pieluszki" czyli na pampersach roztapiali rozne czekolady i przyszla mama musiala zgadnac smaki ich. Za kazdy taki konkurs dostawala kolejny prezencik od gosci do rozpakowania. Byłam sceptycznie nastawiona do tego ale podobalo mi sie to takie cos innego.
wczoraj pierwszy raz ujawnilam swoj brzuszek (wlasciwie to juz nie dalo sie go ukryc) i juz i zapowiedzialy ze tez mi zrobia. Ale ogolnie obstawialy na 6 miesiac wiec ten moj 13 tydzien jakos ich nie przekonal hihihihi
Charlutek lubi tę wiadomość
-
Jutro prenatalne i sie stresuje strasznie boje sie ze cos poszlo nie tak. Tak wczoraj wieczorem jak wrocilam do domku usiadlam i zapytalam co jak maluszek bedzie chory na co moj ze odrazu zakładam najgorsze ale to tak nie jest ja poprostu chce byc nastawiona na wszystko i chce o tym rozmawiac.
Przypomnialo mi sie jak mojej znajomej lekarz powiedzial ze dziecko bedzie mialo zespol downa chore serce i chyba wodoglowie to bylo (bylo to 6 lat temu wiec moglam cos pokrecic) i lekarz zaproponowal jej wtedy usuniecie. Bylam zdziwiona wtedy jej decyzja ze sie zdecydowala na ten krok oczywiscie po konsultacjach z innymi lekarzami. Ale powiem Wam ze teraz sama chyba nie wiem co bym zrobila.
taki strach mnie ogarnal ze chcialam wczoraj z moim porozmawiac ale on nie byl chetny do tego typu rozmów niestety. -
pieluszkowazabawa, to są trudne rozmowy, każdy to inaczej przeżywa, u nas nie było w ogóle problemu żeby rozmawiać o tym co gdyby... mi to szczerze mówiąc pomagało w tym czasie oczekiwania. Ale nie masz co panikować, zobacz właściwie wszystkie dziewczyny z forum wracają z genetycznych z dobrymi wieściami. Choroby się zdarzają, ale to nie jest kilkadziesiąt procent ciąż tylko kilka. W internecie zwyczajnie wydaje się, że co druga ma ciążę z problemami, ale po prostu dużo kobiet z problemami szuka w necie rady, stąd takie wrażenie.
Powodzenia!
ps. a propos zakupów, w duży mieście jest i frisco, tesco, i masa innych sklepów z dowozem i wniesieniem darmowym
pomyślcie że kiedyś wind nie było i pralek i lodówek i ludzie też żyli -
mietata wrote:...ale umówmy się, to wiele z wiarą nie ma wspólnego, a do tego to raczej pogańskie zwyczaje więc hasła w stylu, nie ochrzcisz to nie masz prawa choinki na święta przystroić są dla mnie super zabawne
O to to
Mietata ja nie mogę ogarnąć jak Wy możecie żyć bez samochoduOprócz Ciebie słyszałam o jeszcze jednym przypadku osoby, która też mieszka w Wawie, ma ponad 40 lat i też nie ma samochodu, a jak musi gdzieś pojechać do wynajmuje. Czy to w Warszawie jest popularne?
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
pieluszkowa - wszystko z bobasem będzie dobrze
ale wiadomo - każda z nas przed prenatalnymi ma jakieś obawy. Normalna rzecz.
A ta impreza to jak takie panieńskie przed ślubem, tylko tematyka inna :p super, że się udała
Mnie męczą weekendowe zaparciajuż mnie brzuch boli..
Ale wypiłam już herbatkę koperkową to może chociaż wzdęć nie będzie. -
mietata no wlasnie tłumacze mojemu ze nie zakladam najgorszego i wierze ze jest dobrze ale chcialabym wiedziec co byl bylo gdyby. Ja zawsze musze miec ogarniete dwie strony medalu nawet jesli chodzi o wyjazd tez musze miec alternatywe na zla pogode. Po 9 latach juz chyba powinien to wiedziec mimo iz ze soba jestesmy oficjalnie tylko 3,5:P:P:P
Wiecie ile u nas stopni juz jest- 27!!! Kurcze szok chyba trzeba sie wybrac nad morze na spacerek i na lody jakies najlepiej kwasne.
Wogole kwasek cytrynowy to moj przyjaciel od 2 tygodni moglabym lyzkami jesc tak mi sie kwasnego chce. Pomarańcze, truskawki i juz nie musi byc innego jedzenia jak dla mnie. -
pieluszkowazabawa wrote:Wiecie ile u nas stopni juz jest- 27!!! Kurcze szok chyba trzeba sie wybrac nad morze na spacerek i na lody jakies najlepiej kwasne.
Wogole kwasek cytrynowy to moj przyjaciel od 2 tygodni moglabym lyzkami jesc tak mi sie kwasnego chce. Pomarańcze, truskawki i juz nie musi byc innego jedzenia jak dla mnie.
Jenyy ja mam ostatnio fazę na lemoniadę cytrynową. I zaraz idę do sklepu po śniadanie i kupuję składniki na lemioniadę👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
antonna wrote:O to to
Mietata ja nie mogę ogarnąć jak Wy możecie żyć bez samochoduOprócz Ciebie słyszałam o jeszcze jednym przypadku osoby, która też mieszka w Wawie, ma ponad 40 lat i też nie ma samochodu, a jak musi gdzieś pojechać do wynajmuje. Czy to w Warszawie jest popularne?
co ja mam ci powiedzieć...?mieszkaliśmy już w kilku o wiele większych miastach niż Warszawa i w życiu bym nie pomyślała żeby używać tam samochodu....no bo do czego? chyba do stania w korkach
W Warszawie jest świetny transport publiczny, teraz mieszkam przy metrze, a przeprowadzam się do centrum też 100m od stacji metra i 10m od stacji tramwaj/autobus. Do pracy mam 2 przystanki metrem, do sklepów piechotą lub 2 przystanki tramwajowe, do parku rzut beretem, na dworzec 1 przystanek...to po co mi samochód?
Jak gdzieś jadę wynajmuję, koszt wynajmu na weekend to około 200-250 zł plus benzyna. Wyjazd naszej dwójki pociągiem to minimum 200 zł, no ale komfort inny, więc opłaca się wynająć samochód. Teraz jak policzę ile razy w roku wynajęliśmy samochód to są to grosze w porównaniu z : kupnem samochodu, zrobieniem opłat, ubezpieczeniem, opłaceniem parkingu etc. nie no to się kompletnie nie opłaca, bo samochód jeszcze na wartości nie zyskuje tylko ostro traci.
Ale fakt, jak mieszkałam na wsi kiedyś to mąż miał służbowy samochód i bez tego ani rusz, ale w takim dużym mieście?? no way
-
antonna wrote:Pieluszkowazabawa fajny taki baby shower
W moim otoczeniu nikt nigdy nie robił, a sama bym chętnie sobie coś takiego zorganizowała
W końcu facet w Polsce ma "pępkowe", a my nie mamy nic, to taki baby shower, by był jak znalazł
ja tam nie wiem, panieńskiego nie miałam, a tu znajomych niewielu więc pewnie sobie też podarujęWiadomość wyedytowana przez autora: 14 maja 2017, 10:18