X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe Szczęściary 2017
Odpowiedz

Listopadowe Szczęściary 2017

Oceń ten wątek:
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mietata ja nie napisałam że będzie złym rodzicem tylko że może to potem odbić się depresja tym bardziej że znam takie przypadki z bliskiego otoczenia. Niestety depresja jest coraz częściej spotykana wśród ludzi:(

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Moja córka ma swojego tableta, którego zimą używała do 1,5 godziny dziennie... powiem Wam że odkąd się przeprowadziliśmy i zrobiło się ciepło, dziecko nie wie gdzie ma swoje urządzenie, i chyba nawet nie pamięta, że je ma! :D Od razu po przedszkolu- na dwór, z dzieciakami, i tak potrafi do 21 tylko że ją wcześniej muszę ściągać na kolację i szykować się spać... ale chcę powiedzieć, że dzieciaki wybierają zabawy na dworze! A warto wspomnieć, że u nas na ogrodzie jest jedynie ogromna trampolina, a wokół jeszcze pustka, żadnych placów zabaw itd, a mimo to.. bawią się! Czyli nadzieja w tym pokoleniu jeszcze jest, skoro muszę nawoływać wieczorami młode do domu :)

    Jeśli chodzi o miłość do córeczki... nie pamiętam szczerze mówiąc jak to było z miłością kiedy byłam w ciąży, natomiast pamiętam jak bardzo przytłoczona czułam się pierwsze dni/tygodnie po urodzeniu jej. Niby wiedziałam, z czym wiąże się dziecko, ale jakoś mnie to... przybiło. Dopiero po około 3 tygodniach, nie wiem w którym dokładnie momencie, poczułam wszechogarniającą, napływającą miłość. I później to już jobel na punkcie własnego dziecka :D

    Z tym dzieciaczkiem... też jeszcze nie mam jakiś uczuć. Cieszę się że jest, że się udaje, każdy dzień to sukces i już się nie boję... chociaż przedwczoraj, gdy leżałam i czułam jak maleństwo "puka" już tak wyraźnie, położyłam rękę i złapałam się na tym jak sama się do siebie uśmiecham i to było bardzo, bardzo przyjemne :)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 08:25

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    Mietata ja nie napisałam że będzie złym rodzicem tylko że może to potem odbić się depresja tym bardziej że znam takie przypadki z bliskiego otoczenia. Niestety depresja jest coraz częściej spotykana wśród ludzi:(
    Jasne rozumiem, nie mylmy tylko kiepskiego samopoczucia i depresji, bo u nas przyjęło się, że każdy tzw "dół" ptoocznie nazywa się depresją.
    Tu więcej do gadania mają hormony i wsparcie lub jego brak ze strony bliskich, a nie to czy lubiliśmy dzieci czy nie. Nie ma się co straszyć, przecież sympatia do dzieci to nie jest nic co jesteśmy w stanie zmienić w nas, albo się je lubi albo nie...to tak jakby każda kobieta nielubiąca dzieci była chodzącą bombą depresyjna, no bez jaj ;)

    wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:40

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    mietata wrote:
    Jasne rozumiem, nie mylmy tylko kiepskiego samopoczucia i depresji, bo u nas przyjęło się, że każdy tzw "dół" ptoocznie nazywa się depresją.
    Tu więcej do gadania mają hormony i wsparcie lub jego brak ze strony bliskich, a nie to czy lubiliśmy dzieci czy nie. Nie ma się co straszyć, przecież sympatia do dzieci to nie jest nic co jesteśmy w stanie zmienić w nas, albo się je lubi albo nie...to tak jakby każda kobieta nielubiąca dzieci była chodzącą bombą depresyjna, no bez jaj ;)

    Pewnie chodziło o dość słynny "Baby blues" który objawia się, w sumie chyba większości mam. Składa się na to mocne uwiązanie nagłe do dziecka (bo kto, jak nie ty w tych pierwszych dniach/tygodniach?), nieprzespane noce, monotonia, ewentualnie jakieś problemy z karmieniem/kolkami/kupką, nie wiem. Ja wiem, dlaczego się tak czułam- odpowiedź jest prosta- byłam jeszcze zbyt młoda i nie pojmowałam tego chyba tak jak mi się wydawało (miałam 19 lat), wiem że dziś jestem w pełni świadoma tego co mnie czeka, i ciesze się na to. Na pewno hormony i wsparcie otoczenia ma tu również swoje ogromne znaczenie. Też uważam że to czy lubimy dzieci czy nie, nie ma tu jakiegoś ogromnego znaczenia akurat. Swoje to jednak co innego.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 26 maja 2017, 08:32

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:43

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis wrote:
    Oooo to poleciałaś, nazywając dzieci bachorami, musisz ich serio nie lubić! :D Ja nie przepadam za dziećmi, a może inaczej: za rozpieszczonymi dziećmi i przewrażliwionymi na ich punkcie rodzicami. Reszta ok. Jak trzeba iść do sali zabaw, na urodziny jakiegoś dziecka z grupy córki, albo po prostu z córką- to zawsze idzie mąż, zawsze. Ja nie lubię tego hałasu, on za to uwielbia i mógłby razem z tymi dziećmi ganiać przez kilka godzin ;) On to w ogóle ma niesamowite podejście do dzieci, bo potrafi się z nimi bawić, ja tak średnio.

    Ja zawsze mówię na dzieci bachory :D Zauważyłam, że jak się któraś ze znajomych matek burzy, to zwykle to te z pieluszkowym zapaleniem mózgu :P Reszta wie, że u mnie to nie ma specjalnie negatywnego wydźwięku, po prostu dodatkowe określenie na młodzież ;>
    Mój też ma świetne podejście, acz takie bardzo...dorosłe. Traktuje dzieciaki jak różne sobie i widzę, że one to lubią :)
    Ja zawsze wieję, jak jakieś dziecko czegoś ode mnie chce. Nie wiem co robić jak wyją, wkurza mnie jak nie mówią i nie można się z nimi porozumieć. Brudzą, piszczą... Na szczęście mam takie koleżanki, i one po prostu mają inny stosunek do swoich, a resztę olewają :D

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:46

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    Wichrowe wzgórza naprawdę nie lubisz dzieci??? Może ci się zmieni jak urodziny swoją pociechę. Chociaż martwi mnie to że możesz dostać depresji po porodów ej jak dziecko zacznie płakać a nie będziesz wiedzieć o co chodzi.mialam taka koleżankę i dwa lata miała niechęć do swojej córki (faktycznie ryczałt ta mała dzień i noc)

    Nieee no, swoje będę kochać :D Reszty przecież nie muszę. Nie to, że pałam agresją i nienawiścią, ale nie zaglądałam nigdy do wózków, nie ciumciałam nad tymi dziećmi jak koleżanki, ogólnie olewam. No dziecko jak dziecko.
    Czasem lubię niektóre podrośnięte, tak od 5 roku życia - jak są inteligentne i odważne. Głupie dzieci to zło i szatan, ale zwykle mają głupich rodziców :D
    Do swojego jestem pozytywnie nastawiona, i z góry zakładam że będzie całkiem w porządku.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    I dlatego ja się cieszę, że mój mąż jest taki empatyczny, wrażliwy i wyrozumiały :) zawsze jak mi źle to od razu to zauważa i robi wszystko, żeby było lepiej ;)
    No i po porodzie będę miała jeszcze rodziców pod ręką. Nie będę pozostawiona sama sobie :)
    Pewnie też mój kanapowy styl życia pomoże, bo nie będzie mi brakować imprez, wyjazdów. Do tego będzie jesień/zima - komu by się chciało gdzieś łazić :p

    Mietata - współczuję tego placu zabaw pod oknem! U nas dzieci sąsiadów sprowadzają na swoje podwórko dzieciarnię z osiedla i też czasami mam dość.

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:51

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Hahha, ja się boję, że moja matka może być pod ręką (blisko mieszka...). Mam nadzieję, że wyłączy swoje uszczęśliwianie na siłę :O
    Też dlatego się cieszę, że nic nie widać, bo jak do niej wpadam to nadal wyglądam normalnie, a ona nic nie wie :D

    Invis lubi tę wiadomość

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis no tak baby blues, spadek hormonów po porodzie i życie do góry nogami, to czasowe, zazwyczaj mija, przy pomocy bliskich i dużym wsparciu, niestety czasami przeradza się w prawdziwą depresję, na którą nie pomaga "weź się w garść".
    Mam nadzieję, że nawet bb nas ominie. Moje hormony jak pisałam są beznadziejne, w ogóle mnie nie przygotowują do roli matki ;)

    a propos presji otoczenia jeszcze, zobaczcie te głupie suwaczki, w 17tc piszą, że "już pewnie czujesz ruchy maleństwa" i co robi taka matka co nie czuje jeszcze? bo przecież ma prawo nie czuć, no panikuje....I tak jest kurde ze wszystkim, że powinnaś dziecko kochać od 2 kresek na teście, a po porodzie to już w ogóle...ja się zawsze zastanawiałam jak to działa. Dla mnie dzieć w brzuchu to nadal abstrakcja, nawet jak ten brzuch widzę, mi pewnie całą ciążę zajmie dojście do tego, że to prawda, a co ja mam tu o miłości rozprawiać do czegoś tak nierealnego :)
    Na szczęcie mam mądre znajome, które mnie uświadomiły, że to nic nienormalnego nie kochać szaleńczo swojego dziecka w brzuchu, nie ma też nic nienormalnego w tym, że miłość pojawi się tydzień, miesiąc, a nawet rok po porodzie. I w takim duchu powinno się z kobietami w ciąży rozmawiać, a nie im wmawiać, że wszystko "samo się" "z automatu" i "na już" zadzieje.

    wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wichrowe_wzgórza wrote:
    Do swojego jestem pozytywnie nastawiona, i z góry zakładam że będzie całkiem w porządku.

    hihi innej opcji to ja nie widzę, w końcu to miks naszych genów :) pretensje możemy mieć najwyżej do samych siebie i partnera :)

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 26 maja 2017, 08:56

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Słuchajcie, co sądzicie o USG co miesiąc, na każdej wizycie?
    Powinnam być może przeczulona, po poronieniu, latach czekania, ale...no cholera, po coś są te standardy, że w prawidłowej ciąży stykną 3 badania. I jeśli rewelacyjny lekarz od USG mówi mi, że następne połówkowe, wszcześniej nie ma potrzeby - to mu ufam. Jak prowadzący mi nie każe robić, a w badaniu jest wszystko idealnie - to mu ufam.

    Bo moja znajoma robi TAKIEEEE oczy, że to norma, standard, nawet znajomym na NFZ robią, bo można znaleźć nieprawidłowości, przodujące łożysko... Kurczę, przecież przodujące łożysko można zdiagnozować dopiero w 20 tygodniu, wcześniej jest...za wcześnie. No i "to kiepsko że nie mam" :D Nie wiem, po co baby się tak straszą ;] Prawdę mówiąc, nikt nigdy nie zrobił badań, czy usg jest na 100% zdrowe. Może tak, może nie, ale po co szaleć, jak jest w porzadku...?

    W ogóle wkurza mnie, jak ktoś truje "ooooo zobaczysz jak nie będziesz nic jeść przy karmieniu". WTF?!? Zamierzam jeść wszystko, nie ma "diety karmiącej", CHYBA ŻE dzieciak będzie źle reagował! OOOO zobaczysz nie będziesz spać po nocach, wysypiaj się teraz. Jasne, bo można na zapas ;> A może moje dziecko będzie super niedziamgotliwe???
    Ooooo zobaczysz, bunt roczniaka, 2latka, 3latka... Ta, i 18latka. Cholera mnie bierze, naprawdę. Wiem, ze na początku może być ciężko, ale podchodzę do tego zadaniowo. I jednak wierzę, że będzie fajnie i ok, i da mi to dużo radości. Po kiego wała ludzie pieprzą takie rzeczy????

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Iw-onka Ekspertka
    Postów: 209 110

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:00

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wichrowe_wzgórza wrote:
    Nieee no, swoje będę kochać :D Reszty przecież nie muszę. Nie to, że pałam agresją i nienawiścią, ale nie zaglądałam nigdy do wózków, nie ciumciałam nad tymi dziećmi jak koleżanki, ogólnie olewam. No dziecko jak dziecko.
    Czasem lubię niektóre podrośnięte, tak od 5 roku życia - jak są inteligentne i odważne. Głupie dzieci to zło i szatan, ale zwykle mają głupich rodziców :D
    Do swojego jestem pozytywnie nastawiona, i z góry zakładam że będzie całkiem w porządku.

    W sumie nie wiem co mysleć o Twoim wpisie, rozumiem, że można nie kochać innych dzieci i nie roztkliwiać się nad nimi, ale pisanie o dzieciach, że głupie to zło i szatan i że zwykle mają głupich rodziców to dla mnie nie do przyjęcia.

    Pewnie w Twoich oczch jako dziecko alkoholików tułające się po domach dziecka też taka bym byłam i to na pewno wina mojej głupej matki alkoholiczki.

    Myślę, że może lepiej skończ temat tlumaczenia się z bachorów, z tego czy lubisz dziecie czy nie, bo to Twoja sprawa, b wg mnie każdy twój kolejny wpis jest coraz bardziej niesmaczny. W dniu dzisiejszym zamiast radości czytanie wpisów na forum przyniosło mi smutek.

    Ale ponieważ dziś jest Dzień Matki więc życzę wszystkim obecnym i przyszłym mamom pociechy z ich dzieci :-) <3

    Blondik, Asia_89, moremi, Aasienkaa lubią tę wiadomość

    ug37df9ht2pr627q.png
    Inusia
  • jacky88 Autorytet
    Postów: 255 161

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:04

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Mietata, myślę, że to opływanie miłością jest przereklamowane. Mi jak położyli małego na brzuch po porodzie chciałam krzyczeć "halo, a gdzie instrukcja obsługi do tego?", nie było zalewu miłości płaczu szczęścia i tym podobnych rzeczy. W domu pierwszy miesiąc byłam wręcz zła że ryczy, że nie mogę w spokoju zjeść, o kąpieli nie wspominając. Szczerze? Dopiero jak młody zaczął być bardziej "interaktywny" np. uśmiechać się zaczęło coś się rodzić na kształt matczynej miłości. Nie sądzę żeby to był jakiś odchył od normy i teraz też się nie nastawiam na fajerwerki od samego początku. Życie.
    Wichrowe_wzgórza - uodpornij się na "dobre rady", jak urodzisz będziesz dostawać ich na pęczki :-D

    mietata lubi tę wiadomość

    c55fflw18twvhf6h.png
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis to się cielesnych tylko że córka woli podwórko. Ten mały ma już 12 lat a bez tabletu żyć nie może nie raz byłam świadkiem ci się działo jak mu się rozładowal. Masakra normalnie. Ja jestem za takimi wynalazki bo po to one są ale z umiarem właśnie jaki ma Twoja córka.

    U mnie się wydało że jestem w ciąży no nawet nie da się tego ukryć już tak mnie wywalilo. Mam nadzieję że to zejdzie bo w czerwcu 2018 mam kościelny i chcialabym jakoś wyglądać w tym dniu a nie jak beczka czy orka...

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wichrwoe wzgórza zmień znajomych, mi tak nikt nie ciamka nad głową ;)
    Osłabiają mnie te komentarze "a zobaczysz..." no po co takie strasznie, lepiej im od tego czy jak? Tez jedna znajoma mi tak gdakała, o nie masz jeszcze objawów, zobaczysz, w 8tc to już na bank będziesz spała całymi dniami i tak w kółko, jak minął 8tc to mówiła, że już od 10tc to na bank....echh, ucięłam kontakt.

    Ja mam wizyty co miesiąc, trwają 5 minut bo serio nie mam żadnych problemów to co mamy robić, medytować wspólnie?. Lekarz robi mi usg, ale to na zasadzie, o mały śpi, serduszko pika i tyle. Nie robi co wizytę pomiarów, szyjki do tej pory nie miałam badanej, że tak powiem analogowo, tylko na usg genetycznym miałąm określoną, że zamknięta 4,5 cm i luzik.
    Ciąża to nie choroba tylko stan fizjologiczny, jeśli wszystko przebiega ok, a serio, większość ciąż przebiega bez problemów, to przecież nie ma sensu chodzić co 2 tygodnie i dopatrywać się problemów, których nie ma.

    MI np teraz skończy się abonament Luxmedu i muszę zmienić lekarza, nie robi to na mnie wielkiego wrażenia, bo przecież nic mi nie jest.

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • mietata Autorytet
    Postów: 1455 770

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    U mnie się wydało że jestem w ciąży no nawet nie da się tego ukryć już tak mnie wywalilo. Mam nadzieję że to zejdzie bo w czerwcu 2018 mam kościelny i chcialabym jakoś wyglądać w tym dniu a nie jak beczka czy orka...

    no zejdzie, na bank, w listopadzie ;) kurcze myślałam, że piszesz o tym czerwcu i się zastanawiałam jak chcesz, żeby ci to zeszło ;)

    endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
    IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze :) p19uugpj3ngcys2q.png
  • Sunshine_111 Autorytet
    Postów: 857 620

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Witam się słonecznie w 15. tygodniu :)
    Dziewczyny, które biorą heparynę - majcie ją na ryczałt ze względu na MTHFR lub PAI np., czy też musicie płacić 100% ? Przez całą ciążę trochę się tego uzbiera :/

    mhsvf71xt0wtqk81.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Iw-onka wrote:
    W sumie nie wiem co mysleć o Twoim wpisie, rozumiem, że można nie kochać innych dzieci i nie roztkliwiać się nad nimi, ale pisanie o dzieciach, że głupie to zło i szatan i że zwykle mają głupich rodziców to dla mnie nie do przyjęcia.

    Pewnie w Twoich oczch jako dziecko alkoholików tułające się po domach dziecka też taka bym byłam i to na pewno wina mojej głupej matki alkoholiczki.

    Myślę, że może lepiej skończ temat tlumaczenia się z bachorów, z tego czy lubisz dziecie czy nie, bo to Twoja sprawa, b wg mnie każdy twój kolejny wpis jest coraz bardziej niesmaczny. W dniu dzisiejszym zamiast radości czytanie wpisów na forum przyniosło mi smutek.

    Ale ponieważ dziś jest Dzień Matki więc życzę wszystkim obecnym i przyszłym mamom pociechy z ich dzieci :-) <3

    Naprawdę dziecko alkoholików jest dla Ciebie tożsame z głupim? :D Serio? :D
    Jako DDA chyba doskonale wiesz, że alkoholicy to niekoniecznie debile patole, ale również mega inteligentni ludzie na wysokich stanowiskach, profesorowie... W zasadzie - wszyscy, bo to CHOROBA. A nie cecha wynikająca z IQ, więc nie wiem po co piszesz takie pierdoły.
    I nie tłumaczę się, bo z niczego nie muszę, a wyjaśniam tym, które pytały. Nie musisz się naprawdę w ogóle do tego odnosić :)
    Smutek sama sobie sprowadziłaś, w idiotyczny sposób nadinterpretując to, co napisałam.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Paulina099 Autorytet
    Postów: 496 194

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:14

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Współczuje Wam Rych koszmarnych snów. Mi chyba 1, czy 2 przyśnił się jakiś dziwny.
    Myślałam, ze jestem Saną ale widzę, ze Was większość. Tez nie potrafię się odnaleźć w sytuacji ja i niemowlak czy dziecko, i nue zachwycam się dziećmi.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2024, 20:42

  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 26 maja 2017, 09:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja mam usg co 2 tygodnie ale takie krótkie tylko czyli przykłada sondę i patrzy na serduszko czy bije w danym tempie. Takie szczegółowe miałam 2 jak narazie kolejne to połowów będzie tym szczegółowym. Wogole ten mój lekarz na NFZ to taki jajcarz jest zawsze przekształcić moje imię na dzoana ogląda sobie maluszka i mówi o cześć to ja tobie też pomacham (macha do monitora) widziała Pani maluch mi macha. Śmieszny koleś ale rzeczowy.

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

‹‹ 327 328 329 330 331 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Płodność i zdrowie w posiłkach - co jeść w okresie przesilenia zimowego?

Wiadomo nie od dziś, że to co jemy ma ogromny wpływ na nasze zdrowie i płodność. Co jednak zrobić, kiedy dostępność świeżych i sezonowych produktów jest ograniczona? Po jakie produkty sięgać zimą, aby dostarczać organizmowi kluczowych składników dla zdrowia i płodności? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Śluz szyjkowy, śluz z podniecenia, wydzielina z pochwy, upławy - jak odróżniać?

Śluz szyjkowy to bardzo ważny wskaźnik kobiecej płodności. Jak odróżniać poszczególne rodzaje śluzu? Czym różni się naturalny śluz szyjkowy od śluzu wynikającego z podniecenia? Czym są upławy i kiedy warto zgłosić się do lekarza? Jak zapisywać poszczególne rodzaje śluzu w aplikacji OvuFriend? 

CZYTAJ WIĘCEJ

Jak czuć się wygodnie w każdych warunkach? Cykl menstruacyjny bez tajemnic

Przeczytaj, co dzieje się w poszczególnych fazach cyklu oraz jaki może to mieć wpływ na kobiecy organizm. Sprawdź, jak możesz zadbać o swój komfort fizyczny i psychiczny na przestrzeni cyklu menstruacyjnego. 

CZYTAJ WIĘCEJ