Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
KasiaZ wrote:A wracając do wyprawki, to kiedy zaczynacie ją kompletować? Mi Belly pokazuje, że niedługo zacząć, ale wydaje mi się to zdecydowanie za szybko.
Nie. Nawet nie wiem, co jest potrzebne do obsługi dziecka ;] Acz wychodzę z założenia, że po pierwsze - nie mieszkam w bieszczadzkiej głuszy, wszystko da się dokupić, po drugie - jak moja mama w PRL-u dała radę bez tego całego dostępnego arsenału, to i ja dam9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
pako_mrrr wrote:Dzięki, ja to naprawdę pierwszy raz w życiu się dowiedziałam że w ogóle coś takiego jest jak ketony w moczu ;/ - no mówię wam, nie ogarniam.
A jutro idę na te warsztaty - co będą w szpitalu na madalińskiego - bezpieczny maluch - to właściwie pierwsza rzecz jaką robię jeśli chodzi o "dzieciowe" tematy (no prócz chodzenia do gina i położnej). Czuje się naprawdę poważnie zapóźniona ;(
Pako to do zobaczenia, ja też dziś będę
Psotka mieszkaliśmy już godzinę drogi od pracy i 5 minut. Jeśli mieszkać daleko od centrum to tylko z dobrym dojazdem komunikacją, wtedy można wykorzystać jakoś sensownie ten czas, poczytać książki, dokształcić się etc. Nienawidziłam dojazdu samochodem bo to strata czas, jeśli kierujesz to już nic więcej nie możesz zrobić.
Teraz przeprowadzamy się do ścisłego centrum, pod same Łazienki więc cicho, zielono, blisko wszędzie, już nie mogę się doczekać, że wszędzie w kapciach będę mogła chodzić i w sumie ograniczę komunikację miejską do minimum.
Mamy domek na wsi, to jest fajne rozwiązanie, ale wieś na stałe na tym etapie życia to chyba raczej nieee...
I to racja, wiele tzw mieszczuchów przeprowadza się na wieś z jakimiś bajkowymi wyobrażeniami, a potem ich dopada to specyficzne życie, znam kilka przypadków ucieczki ze wsi po pierwszych chwilach zachwytuSama mieszkałam 18 lat na wsi, wiem jak jest, na razie wolę miasto, ale lubię grzebać w ziemi, sadzić ziółka i te sprawy więc na starość może wrócę.
Jasne, że ludzie wszędzie ci sami, ale wieś jest mała i mniej anonimowa niż miasto, to się jednak czuje.Wiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 08:52
pako_mrrr lubi tę wiadomość
-
wichrowe_wzgórza wrote:Kac, o to to!
Już bym chciała sobie jakieś po imieniu pogadać, a nie tylko ono i ono
Teraz mam fazę stresu jak w I trymestrze. Wtedy było "oby do 12 tygodnia", teraz "oby do jakiegoś 25"...
To widzę, że te same etapy odhaczamyprzestałam się martwić o dziecko to zaczęłam o podwozie :p
Na szczęście te tygodnie w miarę szybko mijają!
My (a w zasadzie ja) zaczniemy kupować wyprawkę po remoncie, czyli na początku sierpnia. Większość i tak przez Internet będę zamawiać, więc na spokojnie zdąży sięa gdyby nas dopadł wcześniejszy poród to mąż będzie musiał sobie poradzić :p
A wczoraj był Dzień Siostrymój brat się wykazał i wieczorem poleciał mi do sklepu po lody
bo mi się Magnuma zachciało.. :p
-
Wyprawkę na dobrą sprawę to można kilkoma kliknięciami skompletować, ale to chyba chodzi o robienie sobie zwyczajnej przyjemności z zakupów gadżetów, dlatego jest to tak celebrowane
Ja w sumie kupię tylko minimum bo potem pewnie sporo osób będzie chciało nam zrobić jakiś prezent, więc raczej nie będę się obkładać rzeczami bo potem utoniemy w naszym mikromieszkaniu.
Właśnie odkryłam fajny sklep z polarem minky i po spojrzeniu na ceny kocyków i wykończenia stwierdziłam, że sama sobie uszyję multum kocyków, nawet dla siebie, na tę paskudną jesieńMam maszynę, nie jest to jakaś wiedza kosmiczna ani szycie sukienki więc raczej dam radę
Czy któraś z was wybiera się jeszcze dziś na szkolenie na Madalińskiego? -
Ja mam nadzieję, że nikt nie wpadnie na pomysł robienia mi prezentów
Wolę wybierać sama, chociaż akurat dla mnie takie zakupy to żadna przyjemność, każde są przymusem i robię je tylko dlatego, że ktoś musi
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
KasiaZ, to mnie uspokoiłaś, bo to są takie ruchy, że ręki bym sobie odciąć nie dała,że to maluch. Ale tak jak mówisz, newbie będę tęsknić za tym czasem jak dostanę kopa w wątrobę
Odnośnie wyprawki, to mój brzuch ma powiedziane, że dopóki się nie zacznie konkretnie odzywać, to nic mu nie kupię, więc musi się ogarnąć jeśli chce mieć gdzie spaćOdwiedzam w weekend koleżankę, która obiecała przekazać mi trochę rzeczy, więc będę wiedziała od czego startuję
-
Ja ludziom przecież nie zabronię robić prezentów, no bez przesady...ale jak zapytają co byśmy chcieli to będę mogła powiedzieć. Moja znajoma już mnie przestrzegła, żeby nie mówić "aaa obojętnie co" teraz ma zastawioną chatę durnymi, wielkimi zabawkami, które tylko kurz zbierają....
Jeśli wybieram się do znajomych, którym urodziło się dziecko to zazwyczaj dzwonię i pytam czy woleliby jakieś ubranko, zabawkę czy gadżet, nie widzę w tym niestosownego, a to też miły gest, nie dajmy się zwariować z tą antyspołecznością ok ?
Ale nie martw się ja np szanuję wybory innych, jak ktoś nie chce prezentów to mu nigdy nie kupuje, po co ma cierpieć biedak ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 14 czerwca 2017, 09:21
-
Mietata - nie lubię łazić po sklepach
zakupy przez Internet sprawiają mi większą przyjemność :p Ale wybór wszystkiego jest taki, że zawrotów głowy można dostać :p
Oo, na lipiec to komodę musimy dokupić dla małej!i przywieźć łóżeczko i ubranka od teściów. Czyli coś już będzie :p
PsotkaKotka, wichrowe_wzgórza - teraz to USG to już nie jest takie fajne, bo ciężko dziecia w całości zobaczyć :p
3D mogłoby być ciekawe, bo już twarz fajnie widać pewnie -
Ja tez nie lubie sklepów, nie przepadam za robieniem zakupów nawet dla siebie. Ale o dziwo jak patrzę na te ciuszki to mi sie bardzio milo lubie je przeglądać co jak na mnie jest dosc dziwne bo z reguły boje sie malych dzieci. A tu proszę jak chodzi o swoje to ze mnie zołzy zaczeły wychodzić uczucia.
A propo wyprawki dopiero sie rozgladam głownie przez Internet chociaz pierwszy zakup mam za soba. Nie udalo mi sie przejść obojetnie obok pajacyka z Kubusiem Puchatkiem -
Ja juz zaczelam z kompletowaniem wyprawki, tzn. mamy lozeczko (jeszcze w kartonie), przewijak i maxi cosi. aaa i kupilismy jeszcze szafke w ikei, ktora będzie na ubranka. wiec moja wyprawka narazie meblowa. ubrankek jeszcze nie zaczęłam kompletowac, ba, nawet nie bylam w zadnym sklepie z ubrankami, żeby sobie popatrzec
jakos wydaje mi sie, ze na ubrnka jest jeszcze duuuzo za wcześnie. mysle, ze zaczne z tym po wakacjach.
7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
KasiaZ wrote:pieluszkowa_zabawa normalnie bym jej natrzaskała, mam brata 24l i jakby taki numer mi odwalił, to nogi z d... bym mu powyrywała! Niestety racja jest, że jeśli Ty to pożyczyłaś, to Ty musisz oddać
pernilla ja mam 33, to moja 3 ciąża i od początku się czuję rewelacyjnie (w sumie w dwóch poprzednich też tak było). Jak na pierwszą ciążę to i tak szybko czujesz ruchy, bo niektóre babeczki dopiero w 22 tygodniu. Jeszcze będziesz miała dosyć kopniaków np. w żołądek albo pęcherzRozumiem jednak co czujesz, bo sama też nie mogę się doczekać konkretniejszych ruchów.
A wracając do wyprawki, to kiedy zaczynacie ją kompletować? Mi Belly pokazuje, że niedługo zacząć, ale wydaje mi się to zdecydowanie za szybko.
Jeszcze z bólem głowy - pomaga duża dawka wit C
Ja zaczęłam na początku drugiego trymestru - kupiliśmy wózek, bo się okazało, że ten, który chcemy, to edycja limitowana i kończy się w sklepach. W międzyczasie na kilku promocjach kupiłam trochę podstawowych ciuszków unisex, a po rozpoznaniu płci znalazłam w internecie cały wór dziewczęcych, pięknych ubranek w rozmiarach 50-62 (czyli wyprawkowe), w tym kombinezon na zimę, dodatkowo dwa opakowania Femibionu, który biorę i praktycznie nieużywany laktator elektryczny Medela. Za całość 300 zł, a sam laktator nowy kosztuje z 350 zł, więc wzięliśmy bez wahania
Teraz jeszcze zakup oczyszczacza powietrza, który też trochę wliczamy do wyprawki, a resztę zostawiamy na kolejne miesiące (łóżeczko, przewijak, fotelik itd., ale konkretne modele mamy już wybrane).
Mnie się nudzi w domu i sporo oglądam w internecie dziecięcych gadżetów po prostu -
właśnie się dowiedziałam, że nie ma miejsc na usg połówkowe ze skierowaniem NFZ, no osłabia mnie ten kraj...i sobie połówkowe mogę zrobić pod koniec lipca....jak zwykle płacić za wszystko trzeba, cholery dostać idzie.
-
U mnie brak emocji związanych z kompletowaniem wyprawki i całego tego "bałaganu"
Wszystko mam po synu urodzonym w zeszłym roku. Fakt, że nad wózkiem się zastanawiamy. Myśleliśmy o dostawce siedzenia, ale będzie chyba jeszcze za mały(1,5r.), Pieluszkowa radziła jednak podwójny...sama nie wiem.
-
Byłam rano na jakiś badaniach AFP z krwi. Wyniki poznam na połówkowych dopiero niby bo tylko lekarz ma wglad do tych badań... Ale mnie dzisiaj boleśnie menda ukuła albo ja sie jakas wrazliwa za bardzo zrobilam.
Powiem Wam ze wczoraj jeszcze wysłaąłm smsy do jej faceta z tym co ona mi pisala on jest wporzadku. Dzisiaj rano zadzwonil i przepraszał za nią oczywiście powiedziałam mu ze do niego nic nie mam ale chciałabym zeby zainterweniował i słuchajcie okazało sie ze ta menda sprzedala ten laktator mojej kolezanki. On oczywiscie powiedzial ze mi go przyniesie ona w zebach bo tak nei powinna postepowac. A z tym co powiedziała to powinna sie leczyć. Wogole wyszło ze jej odbija ostatnio i on chyba ja zostawi jak sie nie zmieni. Szkoda mi jej ze sie tak stacza ale cóż ja mogę.... ahh ciężki temat....
Zuza to u nas własnie jest tak jak z Twoją siostrą moja też wsyztsko dostaje i nie musi o nic walczyć. Ja do wszystkiego musialam dojsc sama a ona to od rodziców to od dziadków od kazdego ciagnie ile sie da.
Mietata jesli bedziesz potrzebowala pomocy w wyborze materiałów służę pomocą mam też zniżkę od shannona więc moje minky nie kosztuje 72zł za metr ale 60zł ale ja zamawiam hurtowo wiec tez mam inne ceny.
Kocyki maja ceny jakie maja i jesli ktos szyje tylko z orginałów to cena jest ok ale sa osobby ktore niestety szyja z podrobek i pisza ze to orginał przez co psują rynek niestety. -
wichrowe_wzgórza wrote:Lody to ja mogę ciągle, zawsze lubiłam. Moja mama upasła się lodami w ciąży ze mną ;>
A ja myślałam, że od lodów się nie tyje
W pierwszej ciąży były pączki. W drugiej czekolada, a teraz lody. I miałam nadzieję, że tym razem nie przytyję za dużo,...bo przecież lody nie tucząPani Moł lubi tę wiadomość
-
mietata wrote:Ja ludziom przecież nie zabronię robić prezentów, no bez przesady...ale jak zapytają co byśmy chcieli to będę mogła powiedzieć. Moja znajoma już mnie przestrzegła, żeby nie mówić "aaa obojętnie co" teraz ma zastawioną chatę durnymi, wielkimi zabawkami, które tylko kurz zbierają....
Jeśli wybieram się do znajomych, którym urodziło się dziecko to zazwyczaj dzwonię i pytam czy woleliby jakieś ubranko, zabawkę czy gadżet, nie widzę w tym niestosownego, a to też miły gest, nie dajmy się zwariować z tą antyspołecznością ok ?
Ale nie martw się ja np szanuję wybory innych, jak ktoś nie chce prezentów to mu nigdy nie kupuje, po co ma cierpieć biedak ;P
Hyhyhy, ja unikam wizyt u znajomych, którym się coś urodziło
Ja się nie daję zwariować, ja po prostu taka jestem
Acz mój zaczyna się wkurzać, że przesadzam z konspirą, bo on już chciałby mówić oficjalnie przyjaciołom, a ja błagam, żeby chociaż do połówkowego poczekał.....9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023