Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Właśnie wsiadłam do autobusu bez klimy. Ratunku...
Mąż chyba ma się próbować urwać z pracy, napalił się na to połówkowe, a ja chyba wolałabym być samawiem, że by zrozumiał ale nie chcę też mu tego odmawiać. Po prostu takie bardziej stresowe badania jakoś lepiej znoszę w samotności
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
pako_mrrr wrote:Ja dziś byłam u mojego doktorka i jak zwykle, tam zajrzał, tu pogmerał, powiedział że wszystko ok i że do zobaczenia za miesiąc.
Jedyne co z nowości, to zapytał o te ruchy, a ja ich nie czuję za cholerę, to włączył podsłuch, złapał tą małą pikawkę i powiedział że jest ok.
Te zeszłotygodniowe wyniki krwi, moczu i czystości pochwy wyszły idealnie, także cała wizyta 10 minut i bye bye.
Zrobiłam się dziś w bambuko, bo poszłam na wcześniejszy pociąg (żeby zdążyć na wizytę przed pracą) i trafiłam na pociąg bez klimy. Matko kochana co się działow Rembertowie się dosiedli Warszawiacy z Rembertowa i zaczęli krzyczeć na kierownika pociągu żeby natychmiast tę klimę włączył
a to na pierwszy rzut oka było widać że ten stary grat klimy nie ma, także sceny dantejskie się działy.
Do tego ten stary grat jechał całe 50 minut (zamiast 37 do których jestem przyzwyczajona) i jak wyszłam na śródmieściu to się czułam jak po saunie. Koniec końców - na wizycie ciśnienie mi wyszło 85/60 (gdzie do tej pory zawsze miałam 110/60). Także położna od razu z pytaniami jak się czuję, że ciśnienie niskie, a ja jej na to że, spokojnie, że to pewnie tylko przez tę podróż życia bez klimy
Także teraz wiem, że jeśli miałabym dojeżdżać tymi gratami, w tłoku, (bo musiałabym być bezwzględnie w pracy na 9:00, albo nawet jeszcze wcześniej), to bym pewnie nie była taka harda jak teraz i bym dużo szybciej zrezygnowała z roboty...
Ach te dojazdy, książkę można by o nich napisać
Jesteśmy chyba z tej samej strony "zawarszawy"Syn
-
wichrowe_wzgórza wrote:Właśnie wsiadłam do autobusu bez klimy. Ratunku...
Mąż chyba ma się próbować urwać z pracy, napalił się na to połówkowe, a ja chyba wolałabym być samawiem, że by zrozumiał ale nie chcę też mu tego odmawiać. Po prostu takie bardziej stresowe badania jakoś lepiej znoszę w samotności
7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
wichrowe - mam podobnie, ja też wolę sama, wtedy jestem bardziej rozsądna i skupiona i konkretna. A mój m. się przy tym monitorku pieściusiał ostatnio i musiałam mu przerywać to rozckliwianie żeby się o wszystko zapytać
Dlatego i USG na pappę i teraz połówkowe będą u nas podwójne.
czyli za tydzień mam takie pierwsze połówkowe w Luxmedzie u takiej tam zwyczajnej jakiejś ginekolog - i tam będę sama, a potem w kolejnym tygodniu mam już prywatne USG połówkowe, u tego samego magika co robił mi USG i pappę, (bo on ma te tam wszystkie certyfikaty i wolę na wszelki wypadek żeby ktoś takim profesjonalnym okiem mi tam pozaglądał gdzie trzeba). Na to drugie USG idziemy we dwójkę żeby sobie tata pooglądał co tam będzie już chciał. -
Sunshine, a możesz podać konkretny link? Lepiej korzystać z czegoś sprawdzonego
Tez dzisiaj mowilam do męża , ze nue wyobrażam dobie jakbym teraz była w 8 czy 9 miesiącu ciąży. Byłam oddać krew, a później oglądać wózki. W sunie 2 godz a myślałam, ze zejdę. I to samochodem! Co prawda bez klimyWiec wyobrażam sobie co musiałaś przejść w tym pociągu
-
Hehe no dzisiaj faktycznie upał
u mnie w szpitalu tak samo. Jak juz pisałam, w moim szpitalu oddział jest w remoncie, wiec leżę na tymczasowym. I wczoraj moj maz patrząc na to wszystko wokół (łóżka chyba z lat 50tych, i cała otoczka jak sprzed wojny, a dodatkowo zaduch i upał) stwierdził "Boze... tu jest normalnie jak w jakimś Kongo
"
-
Ja sie modle o to zeby nie bylo takiego lata jak chyba dwa lata temu. Wtedy moj maluch mial tylko 3 miesiace a w nocy bylo ponad 28°C. Jeszcze w ciagu dnia to sobei mozna jakos poradzic, sie schladzac a le w nocy to jest koszmar jak jest tak goraco
-
nick nieaktualny
-
Ja to jestem z ciepłolubnych, przede wszystkim uwielbiam Słońce, jak tylko jest słonecznie to mam więcej siły i lepszy humor. Ubolewam że u nas lato takie krótkie i zazdroszczę południowcom ;/ - szczególnie że moi koledzy z pracy to najczęściej Marsylianie z marsylii i jak widzę ich zdjęcia to aż mnie skręca że to nie ja się tam urodziłam.
Psotka - pamiętam to lato, u nas było 35 stopni w dzień - ja mam akurat fajne wspomnienia.
Właśnie się przeprowadziliśmy z Warszawy i pamiętam jak w nocy się okładaliśmy mokrymi ręcznikami żeby sobie jakoś ulżyć(a i tak uważam że u nas w tej starej kamienicy jest jednak chłodniej niż np w takich płytowych starszych blokach) - w końcu jak i te ręczniki nie pomogły, to ubraliśmy cokolwiek i wyszliśmy na dół (bo my mieszkamy z jednej strony przy takim deptaku, na którym latem są knajpki i wystawione ogródki). Była 24:00, było 26 stopni i nawet w tym naszym grajdole było jeszcze pełno ludzi, jak we Włoszech albo w Hiszpanii, siedzieliśmy tak do 2:00 i piliśmy zimne piwa - fajne wspomnienia - tylko to był weekend oczywiście i nie trzeba było iść do pracy rano.
A ze śmieszniejszych rzeczy, wczoraj popsułam sedes - urwałam deskęwidocznie jednak mam wielki zad, bo jak przysiadłam żeby sobie nogi balsamem posmarować to mi się tyłek ześlizgnął i poleciałam razem z deską
Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2017, 12:25
jacky88, Holibka, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
Hej dziewuszki
Invis
Ja mam inne podejście. Nie wyobrażam sobie by dziecko miało używane łóżeczko i materac. Wózek też kupiłam nowy za każdym razem. Ubranka miałam przy pierwszym dziecku nowe i używane, przy drugim będą po pierwszym oraz nowe. Gdyby nie było po pierwszym kupowałabym wyłącznie nowe. Na ubraniach wcale nie traci się fortuny, trzeba tylko szukać promocji. W H&M np. teraz mają 6-paki body w bardzo dobrej cenie. Polecam
Ile kosztuje ta kamerka? My mamy nianię, ale tylko by słyszeć. Wynajmujemy dom z piętrem i używamy jej wieczorem po 20:00, gdy Julia już śpi, a my siedzimy na dole w salonie. Bardzo się przydaje.
moremi
Uwielbiam Cię. Jesteś pierwszą osobą, którą znam i która ma takie samo zdanie jak ja, czyli że do karmienia piersią szukamy ustronnego miejsca, a nie świecimy cyckami. Chwała za to, że istnieją takie kobiety jak Ty. Nienawidzę kobiet, które karmią dzieci np. przy rodzinnym obiedzie przy stole. To okropnie nie na miejscu moim zdaniem. Ale nie chcę nikogo urazić.
Jooozefka
Ja mam na imię Anna, a mój mąż AdamBardzo ładne imiona
Sunshine_111
Ja nie lubię ubrań z Pepco, bo po 2-3 praniach robi się z nich szmata. Ale to moje zdanie. Ja kupuję ubrania przede wszystkim w F&F (genialna jakość). Poza tym H&M, Primark oraz marka Tu.
My mamy sterylizator. Kupiliśmy nowy przed piwrwszym porodem. I uważam, że jest potrzebny i bardzo przydatny. Ja nie karmiłam piersią, więc butelek sporo było w użytku. Dlatego wyparzanie każdej we wrzątku byłoby bardzo uciążliwe. A tu myjesz i wkładasz i po 10 minutach masz gotowe do użytku butelki
Co u nas? Pierwsze ruchy zaliczone. Dzidzia wreszcie czasem się odzywa. No i badanie połówkowe już za nami (trwało 40 minut). Pokazało, że na 90% w moim brzuszku mieszka druga księżniczka, ale lekarz nie dał mi 100% pewności, bo dzidzia się chowała
mietata
Mnie się na razie poduszka średnio sprawdza. Chyba będzie lepsza jak brzuch jeszcze urośnie.
Pytanie do mam bliźniaków:
Jaki planujecie kupić wózek? Ja chyba będę potrzebowała podwójny i nie mam pomysłu.Zuza91, Holibka, Charlutek, Karola___, Jooozefka lubią tę wiadomość
-
Dziewczyny jestem po kolejnej wizyty u mojej niemieckiej, robiła mi USG rozszerzone (polowkowe) i też zauważyła to poszerzenie w miedniczkach nerkowych małego. Dała nam skierowanie na USG kontrolne do specjalisty od USG drugiego stopnia, tyle.
Mówiłam jej o ciagnieciach w podbrzuszu, przepisała większą dawkę magnezu, i mówiła że jak to nie pomoże to żeby brać Luteine na noc. Czyli jednak to boleć nie powinno
Ale z bejbikiem wwszystko ok. Na następnej wizycie mam mieć krzywą cukrową.
-
Jeśli chodzi o poduszkę, to mi się od początku ona rewelacyjnie sprawdza, mam C z supermami i nie wiem o co chodzi z tą wypustką
Nie spędziłam jeszcze ani jednej nocy bez poduchy. A jak mąż okupuje sypialnie przy odsypianiu nocek, to zawsze mi poduchę kradnie
Wczoraj padł temat jak z pomocą Waszych połówek przy domowych obowiązkach, itd. U nas zawsze był równy podział obowiązków (no dobra,średnio równy, bo zawsze mąż jednak był w stanie zrobić więcej) bo oboje ciężko pracowaliśmy, w dodatku ten sam czas, te same zmiany. Na początku tej ciąży wynajęliśmy Panią do sprzątania, bo ja miałam tragiczne początki jeśli ktoś pamięta (paw za pawiem, zero chęci do życia) i tak grubo do drugiego trymestru. Teraz już Pani od sprzątania przychodzi tylko jak trzeba umyć okna (a na dole domu raczej raz na miesiąc jest to wymagane, bo mamy duże okna tarasowe i dużego psiaka) albo kafle w łazience, a ja ogarniam resztę. Mąż chętnie ogarnia grubsze odkurzanie jak trzeba (bo na codzień odkurza za nas robocik automatyczny), no i sam się oferuje że zrobi to czy tamto... Natomiast ja czuję się w obowiązku dbania o dom, i to dla mnie jasne że większość sprzątania spada na mnie, bo ja jednak w tym domu ciągle jestem i nie pracuję. Teraz usiedzieć na miejscu nie mogę i ciągle coś robię, nie to co w pierwszym trymestrze...Ale są w domu też takie obowiązki którymi zajmuję się tylko i wyłącznie ja (opłaty, rachunki, większość spraw papierkowych) a są i takie które ogarnia wyłącznie mąż (naprawy, samochody, ogród, chodzenie z córką na basen czy na rowery teraz kiedy ja średnio mogę).
Ja za to nadal zajmuję się malowaniem antresoli dla córki na biało, i chyba mnie powaliło w momencie w którym to sobie postanowiłam, bo odnoszę wrażenie że nie skończę tego NIGDY. Chyba po prostu uwielbiam utrudniać sobie życie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2017, 13:25
-
Niepokorna a czemu łóżeczko tylko nowe?? Materac owszem ale łóżeczko to tylko deski nic się z nimi nie dzieje jak ktoś dba przecież... Ogólnie nie jestem zwolenniczka używanych rzeczy ale takie łóżeczko nawet używane jest bezpieczne. Wózki tez niektórzy używają 5 max 6 miesięcy i sprzedają moja koleżanka ma teraz do sprzedania swój wózek i powiem szczerze ze nie widać aby ktoś nim jeździł. Sama bym sie skusiła ale no właśnie jest różowy wiec synka w niego nie wsadzę
-
pieluszkowazabawa wrote:Niepokorna a czemu łóżeczko tylko nowe?? Materac owszem ale łóżeczko to tylko deski nic się z nimi nie dzieje jak ktoś dba przecież... Ogólnie nie jestem zwolenniczka używanych rzeczy ale takie łóżeczko nawet używane jest bezpieczne. Wózki tez niektórzy używają 5 max 6 miesięcy i sprzedają moja koleżanka ma teraz do sprzedania swój wózek i powiem szczerze ze nie widać aby ktoś nim jeździł. Sama bym sie skusiła ale no właśnie jest różowy wiec synka w niego nie wsadzę
Nie umiem Ci odpowiedzieć na to pytanie. Tak już mam i tyle. Może jak bym nie miała kasy i była zmuszona do kupna używanego to tak by było, ale skoro kasa jako taka jest to nie chcę by moje dziecko gryzło łóżeczko po innym dziecku -
Ja tam jestem zwolenniczką używanych rzeczy- co mogę nabyć w stanie idealnym i nie przepłacać, to nabędę
Oczywiście nie mówię o rzeczach typu wanienka, butelki, smoczki, materacyk, fotelik samochodowy itd, bo to wiadomo. Ale generalnie nie mam parcia na przepłacanie.
Inna sprawa, że np. łóżeczko wolę kupić nowe głównie z tego względu że ludzie poszaleli i często za używane łóżeczko wołają prawie tyle co za nowe.
-
Paulina099 wrote:Sunshine, a możesz podać konkretny link? Lepiej korzystać z czegoś sprawdzonego
Tez dzisiaj mowilam do męża , ze nue wyobrażam dobie jakbym teraz była w 8 czy 9 miesiącu ciąży. Byłam oddać krew, a później oglądać wózki. W sunie 2 godz a myślałam, ze zejdę. I to samochodem! Co prawda bez klimyWiec wyobrażam sobie co musiałaś przejść w tym pociągu
Ja kupowałam takie:
https://www.aptekagemini.pl/search/st_search/test-ph
Testy są takie same, a w tym drugim są 2 sztuki, więc nie opłaca się kupować tego z promocjiPaulina099 lubi tę wiadomość
-
Ja kiedys bym pewnei tez kupowala nowe rzeczy ale zycie w Niemczech mnie nauczylo oszczedzania. Wszyscy mysla, ze Niemcy duzo zarabiaja i maja duzo kasy wlasnie z zarobkow. Po czesci tylko bo przede wszystkim Niemcy oszczedzaja pieniadze. Tutaj prawie wszyscy moi znajomi kupuja rzeczy uzywane. Rzeczy ktore maja sluzyc latami i najlepiej do konca zycia kupuje sie nowe i jak najlepszej jakosci (np. sprzety kuchenne) ale to co sie zuzywa i po czasie wymienia na nowe lub wiadomo ze po 2-3latach sie juz uzywac nie bedzie to kupuje sie uzywane. W Polsce znam pare osob ktore kupily nowy samochod a tutaj nie znam takiej osoby
No ale to troche kwestia nastawienia. Ja na przyklad jestem ksiezniczka jesli chodzi o nocleg na urlopie. Dla mnie musi blask czystosci bic po oczach bo jak znajde najmniejszy wlosek w lazience to juz pol urlopu popsute i brzdze sie tam czegokolwiek dotknac ;P
-
Invis wrote:Dziewczyny jestem po kolejnej wizyty u mojej niemieckiej, robiła mi USG rozszerzone (polowkowe) i też zauważyła to poszerzenie w miedniczkach nerkowych małego. Dała nam skierowanie na USG kontrolne do specjalisty od USG drugiego stopnia, tyle.
Mówiłam jej o ciagnieciach w podbrzuszu, przepisała większą dawkę magnezu, i mówiła że jak to nie pomoże to żeby brać Luteine na noc. Czyli jednak to boleć nie powinno
Ale z bejbikiem wwszystko ok. Na następnej wizycie mam mieć krzywą cukrową.7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
Sunshine_111 wrote:Ja kupowałam takie:
https://www.aptekagemini.pl/search/st_search/test-ph
Testy są takie same, a w tym drugim są 2 sztuki, więc nie opłaca się kupować tego z promocji
Js na Allegro znalazłam coś takiego, tyle, ze tu są chyba same paski a w tych testach aplikatory? Nie bardzo wiem czy same paski się nadadzą?
http://allegro.pl/paski-ph-0-14-do-badania-moczu-pochwy-100szt-i6013465025.html?reco_id=b56dbcbb-5528-11e7-a32b-0258773f0422&ars_rule_id=201Wiadomość wyedytowana przez autora: 20 czerwca 2017, 14:13
-
Kupilam sobie jednak witaminy bo mam jakies dziwne reakcje na jezyku (choc sadze ze to alergia bo pojawia sie po pomidorach i truskawkach). Z tym ze kupilam z Dopelherza za polowe ceny Femibionu
, porownalam sklad i roznice sa niewielkie,zwlaszcza ze te z DH i tak pokrywaja w ponad 100% zapotrzebowanie. Brakuje w nich za to miedzi i manganu ktore sa w czekoladzie wiec teraz juz wiecm czemu ciagle mam na nia ochote