X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe Szczęściary 2017
Odpowiedz

Listopadowe Szczęściary 2017

Oceń ten wątek:
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:19

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja jakoś nie mam chęci na przenoszenie ciąży, teraz już mam słabszą wydajność, męczę się, stanie przy garach muszę "odleżeć", a co dopiero będzie w 9.miesiącu :O Wolę jak najbliżej terminu.

    Co do mamyginekolog to myślę, że ona chcąc kontynuować swoją pracę w tym zawodzie gdzie non stop ma styczność z ciężarnymi, i chcąc nadal prowadzić blog - znów w dużym stopniu dla ciężarówek, musiała po prostu wrócić na stare tory, żeby za jakiś czas jej pacjentki i czytelniczki traktowały ją "po staremu". Myślę, że to co prywatnie przeżywa to inna para kaloszy, zwłaszcza na takim etapie ciąży. Ja poronienie w 7.tygodniu strasznie odczułam, nie ma dnia, gdy o tym nie myślę i nadal nie potrafię o tym swobodnie rozmawiać bez łez w oczach, a teraz tym bardziej, bo na połowę lipca miałam termin. A gdyby coś się wydarzyło na takim etapie, to bym chyba skończyła w ośrodku zakmniętym. Ale właśnie, ja jeszcze nie mam dzieci (pozabrzuszkowych :) ), na pewno sprawa wygląda inaczej jak tę miłość ma się na kogo przelać. Mi po poronieniu towarzyszyła jedynie cisza w domu.

  • Natalala Ekspertka
    Postów: 163 72

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Zostając w domu zadręczyłabym sama siebie. Ta piersza ciąża była mocno wyczekiwana i kiedy w końcu się udało byliśmy mega zadowoleni, szybko pochwaliliśmy się rodzicom i rodzeństwu czego w konsekwencji żałowałam bo od momentu potwierdzenia do utraty ciąży minął zaledwie tydzień. Z kolejną wiadomością czekaliśmy do 3 miesiąca praktycznie.

    f2w33e3k8e2wdta9.png
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:29

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    A i jeszcze jeśli chodzi o pierworódki, ja córkę urodziłam w 38 tc. Niby o czasie, a jednak przed terminem. Jednak w tej ciąży wszystko jest tak bardzo "co do dnia" że myślę że termin się zgodzi i urodze w okolicach początku listopada. Z córką nawet nie pamietalam kiedy była ostatnia mmiesiączka, a tutaj dokladny dzień zapłodnienia itd...od początku termin co do dnia się zgadza. No zobaczymy. Najważniejsze to nie urodzić za wcześnie.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2017, 09:20

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalala, u mnie podobnie. Najpierw euforia, powiedziałam najbliższym przyjaciółkom, rodzeństwu, rodzicom. W pracy wydało się w takich okolicznościach, że przed pracą miałam gina, on podejrzewał ciążę jajowodową, więc po wyjściu z jego gabinetu byłam w rozsypce, nie mogłam ustać na nogach, ale musiałam jechać.do roboty bo to był ostatni dzień na wysyłkę raportu dużego projektu, który realizowałam w NCK. Siedziałam z dyrem nad tabelkami i ryczałam, on myślał, że męża trza bić albo ktoś mi umarł, więc w końcu powiedziałam o co chodzi. Następnego dnia po odebraniu wyników bety (a był ładny przyrost) było trochę lepiej, w pracy patrzeli na mnie jak na świra, to im powiedziałam, że miałam takie przypuszczenia lekarza i stąd moj wczorajszy stan, ale że wszystko powinno być okej. A za kolejny tydzień byłam już w szpitalu. Niestety wszyscy o tym wiedzieli, traktowali mnie jak potłuczone jajko. Po tygodniu w szpitalu i tygodniu poszpitalnego zwolnienia wróciłam do pracy.

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:32

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie przy poronieniu było o tyle lżej, że traciłam ciążę bezzarodkową. Nie widziałam zarodka, serduszka - nie zdążyłam się aż tak oswoić. Trochę popłakałam, ale szybko wzięłam się w garść i 2 miesiące później znów zaszłam w ciążę.

    W sytuację mamyginekolog - nie potrafię i nie chcę się wczuwać. Zapewne jest to wielka tragedia. Myślę, że w środku nie jest jej łatwo i przeżywa osobistą traumę, ale nie chce tego przenosić na innych.

    Pieluszkowazabawa - a ta baba to czego się tak darła? Co to będzie jak zacznie rodzić :p

    Mi dzisiaj już komodę przywiozą dla młodej :)
    A w sobotę jedziemy po farby i inne akcesoria do remontu. Jej, jak o tym myślę, to już mi się nie chce :p przespałabym ten remont!

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:33

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pani Moł, przenosić to i ja nie chcę, ale urodzić powiedzmy 6 czy 7 zamiast 4 to luzik :D W każdym razie nie chciałabym zaczynać akcji przed 2 prawdę mówiąc ;]

    Natalala, my zawsze uważaliśmy, że mówienie o ciąży od razu jest ryzykowne i tylko utwierdziliśmy się w tym po naszej historii.
    Matki teraz dowiedziały się w 18 tyg (moja zapytała, bo już i tak była niemal pewna, i całe szczęście, bo jakieś "informowanie" jest dla mnie niekomfortowe). Nadal większość nie wie, raczej dowiadują się bo widać ;) Chociaż ostatnio przed ciocią, koleżanką mamy, schowałam brzuch pod swetrem. Nie chcę słuchać żadnych gratulacji, bo mówię że "jeszcze nie ma czego gratulować", a sama ciąża jak ciąża - no zdarza się parom :D
    I matka moja ma zakaz mówienia o tym swoim psiapsiółom, chociaż widzę że ją jęzor swędzi. Chrzestny tylko wie, ale to jej najlepszy przyjaciel a ja mu więcej zawdzięczam niż rodzonemu ojcu.
    W pracy jest wersja "urlop", albo L4 z nieznanych przyczyn :D

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Natalala Ekspertka
    Postów: 163 72

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:44

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie w pracy wiedziały tylko kierowniczki. Całe szczęscie, bo nikt o nic nie wypytywał. Każdy przeżywa żałobę w inny spsób ale żadnej kobiecie, parze nie życzę utraty takiego skarbu na żadnym z etapów ciąży czy to 7 czMOja mama jak się dowiedziała o obecnej ciąży to chuchała na mnie i nic nie pozwalała mi robić a dźwigać to już w ogóle. Już teraz się trochę uspokoiła :)

    Mi jakoś teraz w tym drugim trymestrze siły witalne trochę wróciły. Mam częściej chęć na jakieś spacery czy basen a nie tylko na spanie, choć są i takie dni :) Ale spadek wydajności też czuję, szczególnie jak muszę wchodzić po schodach wysoko :O siostro tlen.... :D bez podniesionego tętna i zadyszki się nie obejdzie.

    f2w33e3k8e2wdta9.png
  • Natalala Ekspertka
    Postów: 163 72

    Wysłany: 5 lipca 2017, 09:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    wichrowe_wzgórza wrote:

    Natalala, my zawsze uważaliśmy, że mówienie o ciąży od razu jest ryzykowne i tylko utwierdziliśmy się w tym po naszej historii.
    Matki teraz dowiedziały się w 18 tyg (moja zapytała, bo już i tak była niemal pewna, i całe szczęście, bo jakieś "informowanie" jest dla mnie niekomfortowe). Nadal większość nie wie, raczej dowiadują się bo widać ;) Chociaż ostatnio przed ciocią, koleżanką mamy, schowałam brzuch pod swetrem. Nie chcę słuchać żadnych gratulacji, bo mówię że "jeszcze nie ma czego gratulować", a sama ciąża jak ciąża - no zdarza się parom :D
    I matka moja ma zakaz mówienia o tym swoim psiapsiółom, chociaż widzę że ją jęzor swędzi. Chrzestny tylko wie, ale to jej najlepszy przyjaciel a ja mu więcej zawdzięczam niż rodzonemu ojcu.
    W pracy jest wersja "urlop", albo L4 z nieznanych przyczyn :D

    My po pierwszym poronieniu też zadecydowaliśmy, że nikomu ani słowa do pewnego okresu bo później było wiele niezręcznych sytyacji w których ktoś pytał "jak maluszek?". To było straszne. Co do dlugiego języka to moją teściowa ma kilometrowy... I wiele swoich teorii. Najlepsze jest to, że mówiła nam, że bedzie córeczka itd a jak się już dowiedzieliśmy, że syn to ona: " Ja od początku wiedziałam, że bedzie chłopak!" :D:D:D

    f2w33e3k8e2wdta9.png
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    kurcze nei chodziło mi o to żeby zamknąc się w domu i ryczeć ale o to że ja np po poronieniu nie miałam ochoty na podróże czy imprezy wesela itd a ył to 6 tydzień dopiero. Ona była w 20 albo i dalej troszke nie pamietam bo skupic sie nie moglam przez ta draca ryjka. Napewno widziała swoje maleństwo a potrafi sie bawic smiac itd i to jest dla mnie dziwne.
    Moze jestem z innej bajki ale dla mnie to nie jest zachowanie normalne i jeszcze pokazywanie tego publicznie jakoś tak zraza bynajmniej mnie i już wiem ze nie mogę jej czytac bo mnie zraziła do siebie bardzo.

    KAczorka a kij wie czego ona się darła dzisiaj jak zacznie znowu to chyba pójdę ja zaknebluje bo tego się słuchać nie da. Nikt spać nie mógł.

    Ogólnie po obchodzie lekarz powiedział ze właściwie mogłabym iść do domu ale ze muszą trzymać minimum 3 doby to mam sobie jeszcze poleżeć u nich. Głupota nie??? przecież na to miejsce może czekać ktoś bardziej potrzebujący)

    Mojej koleżance z sali zaczęły się sączyć wody:( Jest dopiero w 29 tygodniu

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:07

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Natalala wrote:
    Najlepsze jest to, że mówiła nam, że bedzie córeczka itd a jak się już dowiedzieliśmy, że syn to ona: " Ja od początku wiedziałam, że bedzie chłopak!" :D:D:D

    Hahhaha to coś jak moja mama.
    Ostatnio uraczyła mnie tekstem, że 18 lutego pomyślała, że jestem w ciąży. No spoko, etap implantacji może ;>

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:16

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    kurcze nei chodziło mi o to żeby zamknąc się w domu i ryczeć ale o to że ja np po poronieniu nie miałam ochoty na podróże czy imprezy wesela itd a ył to 6 tydzień dopiero. Ona była w 20 albo i dalej troszke nie pamietam bo skupic sie nie moglam przez ta draca ryjka. Napewno widziała swoje maleństwo a potrafi sie bawic smiac itd i to jest dla mnie dziwne.
    Moze jestem z innej bajki ale dla mnie to nie jest zachowanie normalne i jeszcze pokazywanie tego publicznie jakoś tak zraza bynajmniej mnie i już wiem ze nie mogę jej czytac bo mnie zraziła do siebie bardzo.

    Hm. No to Twoje odczucia, są jakie są, acz wg mnie są jednak trochę krzywdzące. Mówienie o normalności w takiej sytuacji jest bez sensu, bo tu normalności nie ma, tylko człowiek i jego indywidualne radzenie sobie z bólem.
    Ja 2 tygodnie po zabiegu miałam na fejsie zdjęcia z uśmiechniętą japą na nartach. Chyba tylko mój mąż wiedział, ile mnie kosztowała decyzja o wyjeździe, próby funkcjonowania jako-tako.
    Dla niektórych nie ma nic gorszego, niż zamknięcie się w domu, w sobie.
    Po pochówku naszej córki poszłam wprost do pracy.
    pieluszkowazabawa wrote:
    Ogólnie po obchodzie lekarz powiedział ze właściwie mogłabym iść do domu ale ze muszą trzymać minimum 3 doby to mam sobie jeszcze poleżeć u nich. Głupota nie??? przecież na to miejsce może czekać ktoś bardziej potrzebujący)

    Mojej koleżance z sali zaczęły się sączyć wody:( Jest dopiero w 29 tygodniu

    Zawsze możesz się na własne żądanie wypisać :)

    29 to już ładnie wsakakuje do inkubatora.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Zuza91 Autorytet
    Postów: 793 290

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny z Krakowa - macie już wybrany szpital, w którym chcecie rodzić? Ja mam swoje typy, ale jestem ciekawa, co wybierają inni i dlaczego :)

    klz9hdgefsr87l0p.png
  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Uuu, mnie też teściowa tym troszkę irytuje. Ja z rodziny dotychczas powiedziałam rodzicom i bratu i dwóm najbliższym kuzynkom. Znajomym tylko najbliższym. Na fb i insta nie dodaję żadnych fot w stylu "8 weeks pregnant", "21 weeks", #mommytobe itp. Dalsi znajomi wiedzą ci, co mnie spotkali brzuchatą. Ale w teściów sąsiedztwie to po tym, jak im powiedzieliśmy (około 12.tyg) zdążyli nam już wszyscy pogratulować - ludzie, których pierwszy raz widziałam na oczy, a mąż co najwyżej z twarzy kojarzy.

  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    dziewczyny co myślicie o takim wzoze pościeli dla chlopca czy zbyt pedalska będzie?? Jak wyjde z tego więzienia imieniem szpital to chce sie zabrac pełną parą do roboty oczywiscie z rozsadkiem tym razem:)


    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cb350fa87bf5.jpg

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:26

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Na hasło "podobno jesteś w ciąży" od ludzi, których nie mam ochoty wpuszczać do swojego życia, mam odpowiedź "Podobno. Nie słuchaj tak plotek ;> " :D

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:28

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    dziewczyny co myślicie o takim wzoze pościeli dla chlopca czy zbyt pedalska będzie?? Jak wyjde z tego więzienia imieniem szpital to chce sie zabrac pełną parą do roboty oczywiscie z rozsadkiem tym razem:)


    https://naforum.zapodaj.net/thumbs/cb350fa87bf5.jpg

    A czemu dla chłopca??? Chyba nigdy nie zrozumiem tego klasyfikowania. Jest "dla dziecka" i wtedy sobie decydujesz. Ja dla dziewuchy mogłabym taką mieć :)
    Ale dla chłopca też, motyle nie są pedalskie dla noworodka :D

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:45

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    no wląśnie chodzi mi o te motylki bo powiem Wam szczerze ze dla jednej z Was szyje z różowymi motylkami rożek który już nawet jest gotowy i tak mi sie spodobał ten wzór ze pomyślałam ze kupie niebieskie.
    Tylko właśnie motylki kwiatki itd kojarzą mi się z dziewczynką i teraz zgłupiałam i nie wiem czy szyc dla naszego czy nie. Napewno bawęłne i tak zamówie na sklep bo jest cudna

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • Aasha Autorytet
    Postów: 1204 904

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:53

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Widzę, że dużo z nas przeżyło stratę ciąży, co utwierdza mnie tylko w przekonaniu, że na takim wczesnym etapie to się po prostu zdarza - częściej, niż nam mogłoby się wydawać. Ja również to bardzo przeżyłam, bo nie wierzyłam, że coś może pójść nie tak, kilka miesięcy dochodziłam do siebie. Ale tak naprawdę nie myśleć o tym całkowicie pozwoliła mi obecna ciąża. Jednak ze względu na problemy z niewydolnością szyjki ciągle otacza mnie strach o małą, że coś złego może się wydarzyć. Robię co mogę (czyli głównie leżę ;-)) i wyznaczam kamienie milowe - oby do końca lipca, potem oby do 3 trymestru, oby do 30 tygodnia, 34 to już w ogóle będzie super itd...

    Byłam dziś w labo na badaniach, pierwszy raz od 2 tyg ruszyłam się z mieszkania, cudowne uczucie :) Już są wyniki i na szczęście przynajmniej morfo i mocz wyglądają bardzo dobrze. W piątek mam kontrolę pessarową i pewnie wymaz. Oby było dobrze - trzymajcie kciuki !! &&&

    Ja na razie z wyprawką się wstrzymuję - większość ubranek mam, a takie "grubsze" rzeczy typu wózek, dostawka etc zostawiamy sobie na wrzesień. Tata przyjaciółki ma hurtownię wózków i art dziecięcych, więc na pewno nam dobrze doradzi :)

    akeu43r8y52gvtw7.png

    ex2bio4p7ak0n2wo.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 10:57

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    no wląśnie chodzi mi o te motylki bo powiem Wam szczerze ze dla jednej z Was szyje z różowymi motylkami rożek który już nawet jest gotowy i tak mi sie spodobał ten wzór ze pomyślałam ze kupie niebieskie.
    Tylko właśnie motylki kwiatki itd kojarzą mi się z dziewczynką i teraz zgłupiałam i nie wiem czy szyc dla naszego czy nie. Napewno bawęłne i tak zamówie na sklep bo jest cudna

    Daaawaj motylki, są ładne, a np.takie jak ja prędzej się potną niż dadzą róż dziewczynie (dopóki sama nie zacznie się o niego drzeć...), więc jak dla mnie są uniseksowe :)))

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 11:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Ja przeżyłam jakoś bardziej z kilku powodów - raz, niepłodność, do tego idiopatyczna (czasem myślę, że to najgorzej, bo nie ma czego leczyć nawet). Niechęć do inseminacji,itp. jedna nieudana i nagle po 4 latach naturalny cud. Cud,który był CZYMŚ, kosmitą, i niestety zobaczyłam tego czegoś bijące serce i wtedy stało się moim dzieckiem. Masakra. Gdyby to się stało wcześniej, na wcześniejszym etapie, nie uderzyłoby tak mocno.
    Ta ciąża zapomnieć nie pozwoliła, mnóstwo znajomych rodziło wtedy,kiedy miało być i moje, w tym moja przyjaciółka(miałyśmy 10 dni różnicy w terminie), widzę fotki dzieciaków na fb ciągle i ciągle myślę, jak ta sierota genetycznie spaprana (najprawdopodobniej) by wyglądała, gdyby było z nią ok... A tu się dziewucha nafoszyła i trzasnęła nam drzwiami :( Ciągle mam czarną dziurę w sobie po niej.


    A teraz idę na spacer na pocztę i do biedry, 2 km w jedną stronę, to akurat będzie w dwie na przejście się :)

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
‹‹ 527 528 529 530 531 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Krew miesiączkowa - kolor krwi podczas okresu

Czy to normalne, że krew miesiączkowa zmienia swój kolor i konsystencję? Czy brązowy kolor krwi podczas okres powinien Cię niepokoić, czy jest to zjawisko naturalne? Kiedy krwawienie miesiączkowe wymaga konsultacji z lekarzem? 

CZYTAJ WIĘCEJ

10 ważnych rzeczy dotyczących Twoich piersi, które warto wiedzieć

Piersi - symbol kobiecości, płodności i namiętności. Mężczyźni je uwielbiają, a kobiety często zbyt surowo je oceniają. Przeczytaj jak dbać o piersi, co wynaleźli ostatnio polscy naukowcy, jakie objawy powinny Cię zaniepokoić i w jaki sposób piersi mogą wesprzeć Twoje starania o ciążę.   

CZYTAJ WIĘCEJ

Perimenopauza - czym jest, jak na nas wpływa i jak sobie możemy z nią poradzić!

Czym jest perimenopauza i czym różni się od menopauzy? Czy jeśli masz 40 lat to ten temat może dotyczyć również Ciebie? W jaki sposób perimenopauza się zaczyna? Jakie są typowe i nietypowe objawy spadku i burzy hormonów przed menopauzą? Czy można temu zapobiec, jak sobie radzić z objawami i jak dbać o zdrowie, gdy spada estrogen? Wraz z ekspertami stworzyliśmy dla Ciebie artykuł, z którego dowiesz się wszystkiego, czego potrzebujesz o swoim zdrowiu hormonalnym w okresie perimenopauzy.  

CZYTAJ WIĘCEJ