WIELKA AKCJA PŁODNOŚCI   

Twoje starania o dziecko przedłużają się?
Sprawdź czy możesz skorzystać z dofinansowania
w Klinice Polmedis.
Sprawdź
X

Pobierz aplikację OvuFriend

Zwiększ szanse na ciążę!
pobierz mam już apkę [X]
Forum W ciąży - ogólne Listopadowe Szczęściary 2017
Odpowiedz

Listopadowe Szczęściary 2017

Oceń ten wątek:
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 5 lipca 2017, 11:18

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    U mnie poronienia to były bardziej typowe rozczarowanie. Duże rozczarowanie. Kiedy jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć ciążą i z nią oswoić. Ale nic więcej- żadnych uczuć do tych pęcherzyków nie żywiłam. Tak się zdarza, i już, myślałam. Później bałam się trochę że będzie się to wciąż powtarzać. Ale to wszystko.

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 11:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    a ta znowu tą papę drze nie no idę do tej baby bo nie wyrobie. JEszcze moja wspołlokatorka załamana bo te wody jej sie sączą i musi słuchać takiej za sciany

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • nick nieaktualny

    Wysłany: 5 lipca 2017, 11:54

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    To tej sączącej wody nie wzięli na jakieś specjalistyczne zabiegi? Chyba da się coś zrobic, no nie??

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2017, 11:55

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:03

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis - to miałaś takie odczucia jak ja - bardziej rozczarowanie i żal, że się nie udało, niż trauma że straciłam dziecko.
    Ale staram się wierzyć, że ten mały wierzgoł z mojego brzuszka już nie zrobi mamusi brzydkiego psikusa i urodzi się wtedy kiedy trzeba :)

    Pieluszkowazabawa - niebieskie motylki są spoko ;) mój brat dostał w spadku łóżeczko z różową osłoną i w takiej spał - całkiem normalny jest, więc chyba mu na głowę od różu nie padło :p
    Więc Twojemu motyle też nie powinny zaszkodzić :)

    Jejku, jak ja nie cierpię jak ktoś się drze, gdy nie ma takiej potrzeby :/ lubię się czasem poużalać, ale po cichu i do bliskich.

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • Jooozefka Autorytet
    Postów: 349 414

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:10

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dla mnie pierwsze poronienie było końcem świata...najpierw okazało się, że są 2 pęcherzyki...super...bliźniaki...później, że jedno serduszko bije a drugie nie zaczęło bić...smutno...bardzo, ale postanowiłam zachować dobry humor dla drugiego maluszka...poszłam na usg 12tygodnia...a tam okazało się, że dzidziuś koło 8t obumarł...i zostałam z niczym...płacz, strach, ze już pewnie nigdy nie zajdę w ciążę itp...później ciąża z córką, później z synem...w 28tc dowiaduje się, że dziecko będzie chore...strach płacz, itp. syn rodzi się chory i po 4 miesiacach wpadka...kolejna ciąża i milion pytań od ludzi...czy to będzie zdrowe czy też chore, itp. strach, przerażenie w oczach i nadzieja...że musi być dobrze...i córka rodzi sie zdrowa...kolejna ciąża...jestem pewna że będzie wszystko dobrze, ale nie ma serduszka...a ciąża zamienia się w zaśniad...zabieg...ale już bez traumy...wytłumaczyłam sobie, że lepiej niż miałoby być chore...
    Teraz ciąża...7t5d i brak serduszka...szykują zabieg, serce się pojawia...9t i 14 krawawienie...kolejne tygodnie plamienia, brudzenia i strach...że stracę, że urodzi się chore...a na zewnątrz...jestem uśmiechnięta...uprzejma, promienna...jak mam możliwość wychodzę do ludzi...nie chowam się po kątach...widać niektórzy przeżywają to w inny sposób...

    Właśnie dostałam zamówiony stanik...bo i miseczki mi urosły i pod biustem...90J ...jest dobry...nie za mały, nie za duży...myślę, że do końca ciązy zaliczę cały alfabet :) Ze też mnie w spadku dostały się takie "bufory"...


    Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
    i aniołków (*) 2009;2014
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:15

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    jeny co za baba ja boli i bedzie sie darła bo jej sie tak chce a nikt na nie nie reaguje i nikt nie skacze a powinni bo ja boli. Menda jedna do prywatnego powinna isc.

    Pani Moł nic jej nie robią prócz ktg co chwile sprawdzaja czy dalej leca ale nie słyszłam zeby cos jej powiedzieli co dalej

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:20

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Pieluszkowazabawa - a powiedziała co ją boli? Masakra..

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:21

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Jooozefka, to też masz sporo za sobą... acz fajnie, że zachodzisz tak łatwo, tego to zazdroszczę...

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • pieluszkowazabawa Autorytet
    Postów: 776 237

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:24

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Kaczorka chyba pysk ja boli juz od darcia:P Nie nie powiedziała ale juz lekarze i pielegniarki na nia krzywo patrzec bo ile mozna.

    nzjdvfxmh01bn5c2.png
    Pod moim sercem,inne bije serce...
    Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
    Pod moim sercem małe rączki dziecka,
    cichutko pukają do mojego serca.

  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:27

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    pieluszkowazabawa wrote:
    Kaczorka chyba pysk ja boli juz od darcia:P Nie nie powiedziała ale juz lekarze i pielegniarki na nia krzywo patrzec bo ile mozna.

    No właśnie tak pomyślałam, że od tego darcia się to by mnie już gardło i buzia bolały ;)
    Współczuję tym co z nią na sali są :p

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
  • Holibka Autorytet
    Postów: 2217 3242

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:34

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Invis, agagaga, HEMOGLOBINA Dziewczyny a czymś się suplementujecie? Ja wiem, że każda z nas jest inna itp. itd., ale u mnie hemoglobina poczatkowo-ciążowo spadała, a w drugim trymestrze zaczęła rosnąć, moim zdaniem to zasługa zmiany suplementu na FEMIBION NATAL II. Nie mam żadnych dowodów na potwierdzenie mojej tezy, ale sądzę że to wysoce prawdoodobne. W końcu czarna kupa nie bierze się z niczego ;]
    Mojej koleżance na spadki hemoglobiny w ciąży bardzo pomogło - uwaga - czerwone WINO z zanurzoną w nim dużą ilością suszonych śliwek. Piła łyżeczkę dziennie i u niej to poskutkowało. Zawartość % była w tym praktycznie żadna, córa piękna i zdrowa ;)

    czarnulka RUCHY ja czuję w różnych miejscach, ale często tak jak ty czyli nisko, ale nieraz i trochę pod pępkiem, gdzieś w prawym czy lewym boku, w połowie wysokości między pępkiem a spojeniem łonowym. Wczoraj czułam też te słynne skrzydła motyla, jakby mi coś trzepotało w brzuchu. Dowiedziałam się, że to - te drgania całego malutkiego ciałka - to oznaka rozwijania się układn nerwowego i że to całkowicie normalne i może też występować jakiś czas u noworodków.

    Pani Moł ja zapisałam się na NFZ, bardzo wysoka jakość usług, badania, fitnesy i mnóstwo warsztatów w gratisie

    pieluszkowazabawa motylki jak motylki, zależy co z nich zrobisz ;) ale skoro pytasz o zdanie - osobiście nie tknęłabym rzeczy z takim wzorem i urwałabym głowę każdemu, kto by mi w to przyozdobił dziecko :D No ale ja to ja ;]

    age.png

    age.png
  • Natalala Ekspertka
    Postów: 163 72

    Wysłany: 5 lipca 2017, 12:52

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Joozefka BArdzo dużo przeszłaś. Podziwiam za tak wielką siłę, żeby sobie z tym poradzić! :*

    Pieluszkowa Myślę, że małemu motylki raczej nie zaszkodzą ;)

    Właśnie szykuję sie w trasę, jadę odebrać ze szpitala przecudnych chłopców i ich mamusie. Zakochałam się w tyvh małych bliźniakach :)

    f2w33e3k8e2wdta9.png
  • Invis Autorytet
    Postów: 1586 867

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Holibka- ja biorę Femibion II a oprócz tego Chela Ferr... czy ten suplement coś pomaga, okaże się przy następnej morfologii. Ja tylko przypominam, że żelazo najlepiej się wchłania z wit.C :) ja staram się jeść conajmniej jedną paprykę czerwoną, którą uwielbiammm :)

    Jooozefka naprawdę dużo przeszlas. I nadal przechodzisz. Co dokładnie byli w stanie stwierdzić u Twojego synka w 28 tygodniu ciąży? Na jakiej podstawie, że urodzi się chory? Jeśli nie chcesz oczywiście nie musisz odpowiadać.

    7u229jcgjnezkwya.png
    tb739vvjaxst5oik.png
    14gmqh4s3wl30kr1.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:23

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Holibka, ja biorę femibion od początku, najpierw I teraz II. W 16 tyg lekko parametry zjechaly i dostałam Szelazo. W poniedziałek robię morfologię, zobaczymy co pokaże.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • PsotkaKotka Autorytet
    Postów: 4917 2366

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:31

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Dziewczyny a jak podchodzilyscie do poronienia zanim zaszlyscie w ciaze i zanim do niego doszlo?

    Mi sie to cale szczescie nie zdazylo a ja zawsze powtarzam slowa Szymborskiej "Tyle wiemy o sobie na ile nas sprawdzono". Niemniej mi sie zawsze wydawalo, ze ja jakos nie odczuwalabym takiej straty. No stalo sie i juz a czasem takie rzeczy dzieja sie nawet bez naszej wiedzy (okres sie spoznia, pozniej przychodzi wieksze krwawienie a jak sie nie sprawdzalo testem to sie nie wie nawet ze to byla ciaza). Oczywiscie z tych paru komorek bylby czlowiek ale jednak na poczatku to dla mnie jest taki bezosobowy zarodek. Sadze ze uronilabym lze bo szkoda by mi bylo ze nie jestem juz w ciazy ale raczej nie bylaby to dla mnie jakas strata wielka. Ja nawet na tym etapie teraz nie moge powiedziec jak niektore z was ze palam jakas wielka miloscia, kocham nad zycie itd. Moze jestem zimna i nieczula. Ba, ja pierwsze dni w szpitalu nic nie czulam i w sumie poczulam cos dopeiro po paru miesiacach - cos czyli to juz bylo moje dziecko i nie chcialabym zeby nagle ktos mi je zabral.

    Nie chce nikogo urazic tymi slowami. Wybaczcie jesli wam sie to trudno czyta. Nie gancie mnei za to bo napisalam wam ze nigdy straty nie przezylam dlatego nie wiem o czym naprawde mowie. Dlatego tez was pytam jak do tego podchodzilyscie przed poronieniem. Chcialbym wiedziec czy to ja taka z kamienia jestem czy to normalne ze czlowiek nie wie o czym mowi a potem sie zmienia podejscie o 180°.

    A co do mamyginekolog. Nie czytam jej bloga wiec nie wiem o czym mowicie ale tak sobie mysle, ze ona moze jest z racji zawodu troche juz na to uodporniona.


    EDIT. Wlasnie przeczytalam post Invis
    Invis wrote:
    U mnie poronienia to były bardziej typowe rozczarowanie. Duże rozczarowanie. Kiedy jeszcze nie zdążyłam się nacieszyć ciążą i z nią oswoić. Ale nic więcej- żadnych uczuć do tych pęcherzyków nie żywiłam. Tak się zdarza, i już, myślałam. Później bałam się trochę że będzie się to wciąż powtarzać. Ale to wszystko.


    Czyl jednak nie tylko ja tak do tego podchodze.

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2017, 13:26

    relgf71x4b3xr55n.png
    ojxeg7rfksmcab3j.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Przed? Heh, dziwiłam się, że ktoś może chcieć pochówku 8-10-12 tygodniowego "czegoś". A jak zobaczyłam serce i uwierzyłam, że to mój dzieciak, to jak umarł nie umiałam zrobić inaczej. Na szczęście mąż miał podobne podejście. Jest niewierzący, ale chciał żeby miało swoje własne miejsce. Oddanie na "cele naukowe" wydało nam się przerażające, jakbyśmy chcieli dziecko na śmietnik wyrzucić.
    I jak wcześniej pisałam, pewnie byłoby inaczej, gdyby nie to cholerne usg kilka dni wcześniej. Córa zostałaby "czymś" i dużym żalem, a nie nieukojoną pustką.
    Teraz za to czasem sobie do niej idę, leży kilka alejek od moich pradziadków. Lubię do niej pogadać :)

    tak że w sumie "przed" miałam podejście takie jak ty, Psotka. Może też byłoby inaczej, gdybym miała łatwość zachodzenia w ciążę...? Nie wiem.

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • agagaga Autorytet
    Postów: 295 168

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:48

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Holibka ja tez biore femibion. Ale pomimo tego hemoglobina spada. Z tym, ze ja jestem anemikiem nawet bez ciąży. Mam jakiś problem z przyswajaniem zelaza. Dostałam teraz Tardyferon i mam nadzieje, że obędzie się bez rewolucji żołądkowych jak u Invis

    Co do poronień to ja przed myślałam, ze mnie się to nigdy nie przytrafi. Zupełnie nie bralam tego pod uwagę. Z tym, ze ja nie widzialam serduszka. Była to ciaza biochemiczna. Było mi bardzo ciężko. Ale pozbieralam się szybko. W 2 cyklu zaszlam w ciążę. Nawet nie podejrzewałam, że się uda. A tu taka niespodzianka:)

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2017, 13:49

    f2w3vfxm1kp3ovpn.png
    zem3uay3hlrrfik1.png
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:50

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Holibka wrote:
    Invis, agagaga, HEMOGLOBINA
    Mojej koleżance na spadki hemoglobiny w ciąży bardzo pomogło - uwaga - czerwone WINO z zanurzoną w nim dużą ilością suszonych śliwek. Piła łyżeczkę dziennie i u niej to poskutkowało. Zawartość % była w tym praktycznie żadna, córa piękna i zdrowa ;)

    Ja mam alkoholową paranoję w ciąży, nie ruszam ;] Co łatwe nie jest, bo jestem okrutnym pijakiem :D

    agagaga lubi tę wiadomość

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • wichrowe_wzgórza Autorytet
    Postów: 5001 1720

    Wysłany: 5 lipca 2017, 13:55

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    Test poczty: 7 osób przede mną, gapią się gapią i NIC :D Dopiero facet co był przede mną mnie przepuścił ;>

    Kupiłam sobie w biedrze fajne małe ceramiczne miseczki, miałam już kiedyś kupione z tej serii, to capnęłam inne :) I młynek do kawy...

    Super spacer, poczułam się jak w kreskówce - cała czarna chmura zawisła nade mną i lunęło mi na głowę podczas powrotu ;]

    Wiadomość wyedytowana przez autora: 5 lipca 2017, 13:45

    9 tc (*) 24.01.2016

    3 córki :)
    06.11.2017
    01.07.2020
    07.01.2023
  • Kaczorka Autorytet
    Postów: 6598 9558

    Wysłany: 5 lipca 2017, 14:02

    Cytuj  /     /  Zgłoś
    PsotkaKotka - ja już przed zajściem w ciążę byłam nastawiona na to, że nie będzie łatwo. Rok wcześniej stwierdzono u mnie dość zaawansowaną endometriozę. Do tego macica dwurożna/z przegrodą. Więc jak się udało w 1 cs to byłam zaskoczona. I jednocześnie od początku miałam przeczucie, że coś jest nie tak. I podchodziłam do ciąży na chłodno, bez entuzjazmu. Gdy się potwierdziło puste jajo to sobie popłakałam a na koniec się upiłam ;) w dzień, gdy doszło do poronienia (11 tc) poczułam wielką ulgę i wielką chęć do działania :) w 3 cpp zaszłam ponownie w ciążę - i rośnie sobie mała Aluśka.
    Więc poronienie mnie nie złamało, nie zniechęciło a raczej dodało powera :)

    Żelaza póki co nie biorę. Kupiłam witaminy bez żelaza, bo wzmagało moje zaparcia.
    Póki co wyniki mam w normie :) jak trzeba będzie to wrócę do witamin z żelazem :)

    Alicja <3
    eec7d99fbc.png
    Oleńka <3
    dbdedccc68.png
‹‹ 528 529 530 531 532 ››
Zgłoś post
Od:
Wiadomość:
Zgłoś Anuluj

Zapisz się na newsletter:

Zainteresują Cię również:

Nie możesz zajść w ciążę? Rozpocznij diagnostykę już teraz – przygotuj się na czerwiec!

Świetne wieści dla wszystkich par, które pragną skorzystać z procedury in vitro, ale ze względów ekonomicznych nie mogli sobie na nią pozwolić... Już wkrótce rusza państwowy program wsparcia, który będzie finansował metodę zapłodnienia pozaustrojowego! Już teraz warto o tym pomyśleć, rozpocząć diagnostykę, aby jak najlepiej przygotować się do procedury. Podpowiadamy na co zwrócić uwagę.

CZYTAJ WIĘCEJ

14 zasad dobrego odżywiania podczas starania - co i jak jeść, aby szybciej zajść w ciążę

Odpowiednia dieta płodności może nie tylko polepszyć twoje zdrowie i dobre samopoczucie, ale również wspomóc twoją płodność oraz zapewnić zdrowy rozwój twojego dziecka jak już zajdziesz w ciążę. Co zatem oznacza „odpowiednia dieta”? Znajdziesz tutaj 14 wskazówek, które pomogą Ci lepiej zaplanować posiłki.

CZYTAJ WIĘCEJ

Stres oksydacyjny w plemnikach jako przyczyna męskiej niepłodności

Wiadomo, że stres może mieć negatywny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu. Ale co ma wspólnego stres oksydacyjny z plemnikami? Czy może być on przyczyną męskiej niepłodności? Dowiedz się, skąd bierze się stres oksydacyjny oraz jak diagnozuje się jego obecność w męskim nasieniu?

CZYTAJ WIĘCEJ