Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pani Moł tak do tego punktu jest kilka podpunktów pisał mi to menager klubu
takze raczej umowa powinna byc ok. Jemu to podpisuja wiec tak jest uwzglednione ze jak np zagraja os poza ustaleniami czyli inny gatunek mzyczny, jak sie spiją ze nie beda w stanie grac itd bylam na weselu gdzie wlasnie orkiestra sie tak spila ze nei mogli na nogach ustac. AJ osobiscie bym ich zabila naprawde.
NA sukniach sie nei znam weszlam do jdnego salonu i tak mi sie spodobala na manekinie i potem na necie ja widzilam z pokazu mody. nei jest nikogo znanego itd dlatego postanowilam ja sobie uszyc u osoby ktora sie tym zajmuje zawodowo. I bedzie duzo duzo taniej
Najchetniej to bym poszla w spodniach wtedy bym byla swobodna:P:P:P:P
ALe maja ceny wszystkiego wysokie. Tak jak ubranek dziecięcych. Spodnie dla doroslego a dla dziecka ta sama cena
Pod moim sercem,inne bije serce...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
Pod moim sercem małe rączki dziecka,
cichutko pukają do mojego serca.
-
INVIS, woleliśmy zaoszczędzić i ruszyć z projektem domu niż zadowolić ciotki i wujków, których widujemy raz na ruski rok, albo wogóle
Na szczęscie mamy takie rodziny, że nikt nie miał do Nas pretensji Byliśmy zdania, że ślub jest dla Nas a nie dla ludzi.
PIELUSZKOWA też nie byłam na swojej studniówce, ale po prostu to nie moje klimaty i nie chciałam
Jakieś zabawy wiejskie też nie są dla mnie.
Poza tym, musiałabym iść z innym facetem, bo akurat wtedy mój był w Austrii w pracy, a na to mój zazdrośnik by się nie zgodził
Więc wyszło tak, że wilk syty i owca całaEmilka
36t+2d 2879 gram
-
nick nieaktualny
-
Temat weselny jest zawsze zapłonowy dziewczyny każdy ma inne gusta ja miałam kapele z jajem. Grali to co chcieliśmy i nie wyobrażam sobie dj'a. Ale ja nawet nie pamiętam jaki grali kawałek na pierwszy taniec zorganizowalismy wszystko w 3 miesiące. Wesele było w październiku 6 lat temu i do tej pory wspominają je nasi znajomi. Bawili się do 6 rano całe życie z wariatami
Pako trzymaj się. Zdjęcie stopy nie zaszkodzi dziecku. A kiepsko by było aby Ci źle gips założyli.
-
BRZUSZKI jakie piękne!!
Pako trzymam kciuki!
ruchy u mnie zależnie od dnia czuję mocniej lub słabiej. Wczoraj mały był mało ruchliwy, chyba senny jak ja, do tego miałam wzdęcia więc pewnie to mu trochę miejsca zabrało.
A dziś ruchy czuję wyżej, mam wrażenie że się przekręcił
Jeszcze mnie nie obudziły ruchy.
Invis już wiem co miałaś na myśli pisząc o dusznościach ;] wczoraj mnie dopadło.
Obrączkę i zaręczynowy noszę, ale widzę, że już nie latają luźno, a wcześniej były luźne, szczególnie w chłodne dni.
U nas dziś parna patelnia na dworze
Wiadomość wyedytowana przez autora: 21 lipca 2017, 12:11
🙋🏻♀️ 37.
👦🏼 7.11.2017 - zdrowy, kochany syn❣️4380 g, 62 cm, 10/10, CC - brak postępu porodu
👼🏻 26.09.2019 - ur. 37 tc. Przepuklina mózgowa, CC planowa
-
no właśnie my strzeliliśmy w najbardziej oblegany miesiąc wesele i jest problem ze wszystkim. Jak sale i kosciól dopaowalam to teraz reszta nei pasuje terminowo. Masakra ale narazie jestem spokojna bede panikowac w kwetniu dopiero jak czegos nei ograne szybciej.
a teraz z problemów ciążowych:
Swoja droga depilacja miejsc intymnych zaczyna byc juz mega wyczynem. Kompletnie nic nie widze przez brzuch:P
U mnie duzo sie dzieje w tym roku i w kolejnym. Teraz w sieprniu moja 30 i chrzciny corki mojego brata, listopad urodziny mojego i poród, grudzien chcemy chrzcic synka. a kolejny rok to juz wogole wariacje beda w tym dwa sluby moj i mojego brata takze bedzie sie dzialo.
Pako pewnie posiedzi troszke na IP i dlatego sie nei odzywa. Zawsze ludzi od cholery na tych IP do kazdego lekarza mój rekord zyciowy do okulisty z moim to byl 14 godzin!!!
Pod moim sercem,inne bije serce...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
Pod moim sercem małe rączki dziecka,
cichutko pukają do mojego serca.
-
Invis wrote:Zuza, to spodnie MAMA super stretch z H&M Odkupiłam te, i jeszcze MAMA Chinosy z H&M od mietaty, i jestem z nich baardzo zadowolona Właśnie zamówiłam sobie jeszcze takie same super stretch ale kolor Khaki i Jeansy, również ciążowe, wszystko z HM. Bardzo wygodne, więc polecam.
Jeśli chodzi o obrączkę, to ja ściągnęłam bo już się zaczynałam bać... to moja druga obrączka- pierwszą zgubiłam w morzu pół roku po ślubie, bo była zbyt luźna. Gdy wróciliśmy z urlopu, zamówiłam identyczną ale w mniejszym rozmiarze- ta się okazała taka bardzo na styk, że muszę użyć i mydła i kremu żeby zdjąć Ale pierścionek zaręczynowy jeszcze noszę. Jakoś tak nie mogę go zdjąć... a obrączki też żałuję, źle mi bez niej
Invis a one są bardzo grube? Upocę się w nich w lecie? Zależy mi na czymś cienkim, a bardzo ładnie się układają!
-
Zuza91 nie są grube, a na to lato które mamy w tym roku wręcz idealne. Poza tym przed porodem zostają nam jeszcze chłodniejsze miesiące, wrzesień, pazdziernik i część listopada. W gorące dni ja nie daję rady w dlugich spodniach, nawet w legginsach.
-
ja też noszę i obrączkę i pierścionek. W lecie zawsze ciut mi puchną palce,ale to pogoda a nie ciążaKarola___ wrote:A co do pierścionków, o które pytała Invis, to ja noszę normalnie i mam nadzieję, że tak zostanie jak najdłużej. Ja bardzo lubię biżuterię ale taką delikatną. Chociaż widzę po palcach, że ciężej mi się je zakłada, raczej dlatego, że przytyłam niż dlatego że mi ręce spuchły :p
Kocham swoją obrączkę i zaręczynowy też - na zamówienie był robiony wg projektu męża, bo nigdzie nie było takiego, który by się mi spodobał
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Ja to się musiałam oświadczyć mężowi. Wiedziałam, że sama się nie doczekam, bo on nie zapyta, nie zrobi niespodzianki, bo bałby się "nie" a że już mieszkaliśmy razem rok, i gadaliśmy o ślubie przy okazji kolejnych ślubów przyjaciół, że może 2012... To któregoś dnia mówię - a może 2011? Jak nie chcesz to nie, ale mamy odłożoną kasę, będziesz miał na to swoje wesele (ja nigdy nie chciałam...), a on na to że spoko I tak to niecały rok przed ślubem zaczęliśmy ogarniać wszystko. Zaręczyliśmy się jak już mieliśmy knajpę, kościół i fotografa Przygotowania były cudne, sprawiły mi dużo radości i zero stresu. Okazało się, że mimo że byłam niechętna weselu, mamy tę samą wizję - po prostu super impreza z DJem, żadnych durnych zabaw (były 3 bardzo fajne), żadnego witania chlebem i solą Impreza a nie wiejskie wesele. Disco-polo poszło raz i była to "Szalona"
Słyszeliśmy nawet niedawno, że to było najfajniejsze wesele
My z discopolo się śmiejemy. Nie chciałabym mieć discowesela, ale...sama bawię się świetnie i przy tym. Po prostu jak idę do kogoś, to mam radochę i chcę się radować, wszystko jedno przy czym
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Ja tak na szybko dziewczyny później doczytam co u Was...
Adasiowi odpadł siusiak ;P będzie Ania...jestem w szoku...wiadomo, że najważniejsze żeby zdrowe, ale już przyzwyczaiłam się do wizji samolocików i samochodów...a tu znów róż i falbanki byle zdrowe pokocham jak własne ;P
Invis Zaznacz proszę dziewczynkę
Asia_89, annggela, wichrowe_wzgórza, Holibka, jacky88, agagaga, Pani Moł, Kaczorka, Sunshine_111, Aasienkaa, Majblanca lubią tę wiadomość
Mama: c 2010; s 2011; c 2012 c 2017;
i aniołków (*) 2009;2014 -
Ja nie bywam czesto ns weselach ale nie czulabym sie dobrze na takim gdzie duzo disco polo by bylo. Pare hitow, ok, ale nie wiecej.
A zabaw niecierpie i chowam sie prawie pod stol. Jeszcze jak sa krotkie i normalne to ok ale jakies obciachowe typu pompowanie balona na kolanach to jest straszne.
Chociaz raz wygralam zabawe w krzesla gdzie trzeba bylo od ludzi czesci ubrania zakladac. Moj maz do tej pory opowiada jak to na polskim weselu juz po 2h stal bez spodni. Smiesznue bylo ale tez byli tylko mlodzi ludzie, zadnych wujkow z wasem no stanikow i majtek tez nikt nie wymagal...
-
Karola, piękne zdjęcie.
Dzięki aga i Holibka i Pani Mol za mile słowa.
Pieluszkowa - racja, kolejka ogromna, ale ze ja w ciąży to i tak jacyś ci ludzie z kolejki mili byli i sami mówili żebym wjezdzala teraz i każdy mnie przepuszczal (bo ja na wózku
)
Potem przyjechał mój m. z pracy i już on mnie pchal od gabinetu do gabinetu. No wiec tak, nie zrobili mi tego rentgena. Bali się bardzo i nikt nie chciał wziąć tego na siebie. Pan ortopeda powiedział po obejrzeniu i podotykaniu ze na 90% złamałam piata kosc srodstopia (to ta od małego palca do piety). Powiedział tez ze ponieważ z kostka jest ok, to on nie zaleca gipsu, tylko smarować maścią, usztywnić i leżeć. Dopiero jak opuchlizna nie zejdzie do poniedziałku to wtedy już na cito trzeba będzie to RTG zrobić (bo to będzie znaczyło ze jest złamanie z przemieszczeniem). Do tego czasu mam leżeć i mieć nadzieje ze przemieszczenia nie ma i ze się samo zrosnie. Przyjechał mój m. i jedziemy do domu autobusem. Ale kaleka ze mnie straszna, bo w ogóle nie mogę na te noge nawet się podeprzec, wiec mnie nosić trzeba boli jak cholera i spuchnięta strasznie. Jestem jakas pokraka, no nie mogę sobie darować ze na prostej drodze sobie cos takiego zrobiłam
-
.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 8 grudnia 2018, 12:19
czynnik męski
02.2017 - I ICSI, zostały 3 ❄❄❄
16.02.2017 - transfer 11dpt 73,5 ; 13dpt 207,4 ; 15dpt 528
04.12.2018 - crio
04.02.2019 - crio - 8dpt 69,2 ; 10 dpt 274; 12 dpt 604 ; 16 dpt 2300 ; 24 dpt 29788 ❤
-
pako_mrrr wrote:Karola, piękne zdjęcie.
Dzięki aga i Holibka i Pani Mol za mile słowa.
Pieluszkowa - racja, kolejka ogromna, ale ze ja w ciąży to i tak jacyś ci ludzie z kolejki mili byli i sami mówili żebym wjezdzala teraz i każdy mnie przepuszczal (bo ja na wózku)
Potem przyjechał mój m. z pracy i już on mnie pchal od gabinetu do gabinetu. No wiec tak, nie zrobili mi tego rentgena. Bali się bardzo i nikt nie chciał wziąć tego na siebie. Pan ortopeda powiedział po obejrzeniu i podotykaniu ze na 90% złamałam piata kosc srodstopia (to ta od małego palca do piety). Powiedział tez ze ponieważ z kostka jest ok, to on nie zaleca gipsu, tylko smarować maścią, usztywnić i leżeć. Dopiero jak opuchlizna nie zejdzie do poniedziałku to wtedy już na cito trzeba będzie to RTG zrobić (bo to będzie znaczyło ze jest złamanie z przemieszczeniem). Do tego czasu mam leżeć i mieć nadzieje ze przemieszczenia nie ma i ze się samo zrosnie. Przyjechał mój m. i jedziemy do domu autobusem. Ale kaleka ze mnie straszna, bo w ogóle nie mogę na te noge nawet się podeprzec, wiec mnie nosić trzeba boli jak cholera i spuchnięta strasznie. Jestem jakas pokraka, no nie mogę sobie darować ze na prostej drodze sobie cos takiego zrobiłam
ooo rany, to nam jaodzianka przepadnie!!!!
Nie przejmuj się, moja siostra złamała dwa najmniejsze palce u nogi i też nie miała gipsu, musiała tylko smarować i się oszczędzać. Żyje, zakładana normalne buty, nic ją nie boli. Także głowa do góry. BTW jak ty to zrobiłaś?
endometrioza (3/4 st.), hiperinsulinemia, niedoczynność tarczycy, AMH 0,9
IVF ICSI - 15.02.2017 transfer 4A, raz a dobrze 
-
A ja już wam pisalam ze mam.od dziecka jakiś uraz do wesel. No ale jako corka fotografa uczestniczylam w ślubach od dziecka, do tego pomagałam montować tacie filmy z kamery i pozwalam mi no wkladac zdjęcia do ślubnych albumów. Dla mnie ślub i wesele stały się okropnym, nie fajnym, nudnym i wręcz smutnym obowiązkiem. I dlatego tez chyba jestem tu jedyna bez ślubu i bez wesela i przeswiadczeniem ze u mnie nigdy do tego nie dojdzie. A jeśli chodzi o wesela rodziny i znajomych, to u mnie w rodzinie wszyscy tacy mało weselni - było tylko jedno. A wesela znajomych tez mi się średnio podobały, choć nigdy o tym im nie powiedziałam, ale wolałabym spędzić ten czas gdzie indziej. Disco polo nie cierpię, zabaw weselnych nie znoszę i robię dobra minę do zlej gry. Za mną tylko 12 wesel, na których byłam i żadne nie było najwspanialsza zabawa na jakiej byłam a były rozne: Wyjazdowe 3 dniowe. Hotelowe ekskluzywne, wiejskie, miejskie, mazurskie. Niektóre były naprawdę okropne inne znosne, ale i tak wolałabym bawić się zupełnie inaczej
Boszz łeb mnie boli z tego wszystkiego co za okropny dzień
