Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja każdej co ją boli to współczuję i wysyłam pozytywną energię... Brak bólu to blogosławieńtwo, serio
Czarnulka, podobno to taki czas gdzie jest duuuży przyrost, a u Ciebie to podwójniebędzie dobrze, jesteś pod opieką.
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Czarnulka, ja takie bóle miałam przy stanie zapalnym szyjki... przy czym na ip wracałam kilka razy i nie wiedzieli co mi jest (w szpitalu nie zatrzymali) aż jeden ogarnięty lekarz zorientował się ze mam stan zapalny. Przy tym nie miałam innych objawów tylko strasznie bolał mnie brzuch i nie pomagała nospa ani nic. Lekarzem nie jestem ale nasz pessar i wszystko jest możliwe? bierzesz od założenia pessara jakieś globulki zapobiegające infekcjom i stanom zapalnym?
3mam kciuki żeby wszystko było dobrze
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Co ciekawe posiew z pochwy, badanie moczu, badanie krwi razem z crp miałam wtedy wszystko super
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
a właśnie i nie przeszlam tego badania zrobili mi na czczo potem wypiłam ta pierniczona glukoze wytrzymalam godzine pobrali krew potem zrobilo mi sie słabo i na 10 minut przed kolejnym pobraniem niestety zwymiotowalam. Pobrali mi ta krew mimo to ale zaznaczyla ze 10 minut wczesniej zwymiotowalam powiedziala ze nie powinno to za bardzo zaburzyć wyniku bo mały byl odstep miedzy haftem a pobraniem. Wzieła by mnie odrazu po tym incydencie ale akurat pobierali krew miesiecznej dziewczynce.
-
Jej ale macie przeboje z tą glukoza
Ja jestem jakieś ufo chyba bo mi smakowała a po badaniu zjadłam tabliczkę czekolady :o
Kaczorka lubi tę wiadomość
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Xaxa wrote:Czarnulka, ja takie bóle miałam przy stanie zapalnym szyjki... przy czym na ip wracałam kilka razy i nie wiedzieli co mi jest (w szpitalu nie zatrzymali) aż jeden ogarnięty lekarz zorientował się ze mam stan zapalny. Przy tym nie miałam innych objawów tylko strasznie bolał mnie brzuch i nie pomagała nospa ani nic. Lekarzem nie jestem ale nasz pessar i wszystko jest możliwe? bierzesz od założenia pessara jakieś globulki zapobiegające infekcjom i stanom zapalnym?
3mam kciuki żeby wszystko było dobrze
Właśnie sobie przypomniałam, że też tak miałam. Na oko nic nie było widać, ale zrobili mi posiew z kanału szyjki i wyszedł jakiś dziad. (paciorkowiec). 2 tyg wcześniej miałam posiew jałowy. Ale u Ciebie wcale nie musi tak być.
Wiadomość wyedytowana przez autora: 4 sierpnia 2017, 13:34
-
Xaxa wrote:Jej ale macie przeboje z tą glukoza
Ja jestem jakieś ufo chyba bo mi smakowała a po badaniu zjadłam tabliczkę czekolady :o
Chyba nie jesteś wyjątkiem, bo ja po glukozie wciągnęłam banana i drożdżówkę :pXaxa lubi tę wiadomość
-
Glukoza nie jest wcale tragiczna do czasu az jest. Raz mozna wymiotowac a drugi raz zagryzc jeszcze czekolada. Mialam oba przypadki.
Pieluszkowa picie glukozy duszkiem to przepisa na katastrofe -
mietata po troszku sie nei dalo po pierwszym łyku poszlo w smietnik i odnowa picie bylo nowy kubek i stala juz nademna. Moze z ta cytryną jak piszecie lepiej by weszlo ale u nas jest zakaz tego
-
Ja pierwszy raz glukozę mialam robiona jak nie bylam jeszcze w ciazy i wszystko było ok tylko spac mi sie chciało
teraz w ciazy pierwszy raz wypiłam ja duszkiem i zwymiotowalam po 40 minutach a za drugim razem pilam ja wolniej i bylo ok troche tylko mi sie w głowie krecilo. Nie wiem tylko czemu każą to duszkiem wypic?
-
mi teraz nawet słodycze nei podchodza i nigdy tego badania nei przeszlam teraz i tak najdłuzej wytrzymałam także jest to duzy sukces bo juz chociaż dwa pobrania zaliczylam normalnie
-
mi sie po tym spac tak chce ze gdzie usiądę na chwile bez ruchu to przysypiam. Nie nadaje sie dzisiaj do niczego.
Wypiłam mojito w Grycanie mega kwaśne i lepiej mi było po tej glukozie wtedy ale spac i tak mi sie chce dalej a mialam jechac i do pracy i na zakupy i chyba nie pojade ani tu ani tu -
ha, ja po glukozie, jak kaczorka i xaxa - pokuśtykałam do Maca na shake'a
Nie miałam wielkiego wyboru, bo tydzień temu jeszcze nie bardzo mogłam chodzić i z tą kulą pokuśtykałam gdzie miałam najbliżej, a najbliżej był McDonald, a potem sushi. Dla mnie to badanie w ogóle było bezproblemowe, ale już wam pisałam że na mnie mało co wrażenie robi - a jak mnie coś boli to prawdopodobnie umieram ;P (choć ta stopa, co mi pękła, to muszę przyznać że bolała - ruszyć nią nie mogłam, ale tylko przez 3 dni i tylko jeden paracetamol wzięłam, więc taki tam ból - choć pewnie mój m. jakby mu się cos takiego stało to by zemdlał i wylądowałby na wyciągu z gipsem - ech faceci ;P). A ta moja położna to już się śmieje że jestem najmniej panikującą ciężarna jaką widziała i się zaczęłam zastanawiać, czy to komplement czy wręcz przeciwnie ;/
A przede mną ostatnie dwa dni laby i wracam do roboty, a przede wszystkim do tych moich pociągów. W pracy jak mnie taką opaloną zobaczą to pomyślą że gdzieś na urlop poleciałam, a nie leżałam dwa tygodnie z noga w górze.
-
Ja glukozy nie wypiłam a też mnie jakaś senność łapie.. może coś w powietrzu jest?
A taki wiatr wieje, że prawie głowy urywa!! Chyba prosto znad morza razem ze statkami przyleciałbo od jutra w Szczecinie finał regat wielkich żaglowców. Dziś już przepływają.
Pani Moł lubi tę wiadomość
-
pieluszkowazabawa wrote:a właśnie i nie przeszlam tego badania zrobili mi na czczo potem wypiłam ta pierniczona glukoze wytrzymalam godzine pobrali krew potem zrobilo mi sie słabo i na 10 minut przed kolejnym pobraniem niestety zwymiotowalam. Pobrali mi ta krew mimo to ale zaznaczyla ze 10 minut wczesniej zwymiotowalam powiedziala ze nie powinno to za bardzo zaburzyć wyniku bo mały byl odstep miedzy haftem a pobraniem. Wzieła by mnie odrazu po tym incydencie ale akurat pobierali krew miesiecznej dziewczynce.
Współczuje. Ja wypilam dziś duszkiem, odsiedzialam swoje i nic mi nie było. -
Z tą sennością to i ja dzisiaj walczę ale dlatego, że się strasznie niewyspałam
najpierw pies zaczął mnie budzić, chodzić po mieszkaniu i na koniec wgramolił mi się do łóżka przez co było mi niewygodnie bo kawał miejsca zajmuje, później mama zadzwoniła, później oberwała się roleta i spadła a na koniec kurier przyniósł paczkę... I to takie atrakcje z rana
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Ufff, dziewczyny jak to dobrze, że i wy jesteście dziś senne, bo już się bałam, że wraz z nastaniem trzeciego trymestru moje siły witalne odpłynęły równie szybko jak przybyły z nadejściem drugiego
Ja dziś mam totalną zamułę, taką kompletną. Siedzę i gapię się w monitor i nic z tego nie wynika, kompletnie, nic mi się nie chce oprócz materaca i poduszki, a one są tak daleko, bo aż w domu.
Do tego wieczorem czekają mnie zakupy i wizyta u weterynarza z uszami mojego pupilka i ta moja perspektywa poduszki oddala się co najmniej do 20:30... jak żyć?