Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Pani Moł, ja też w takich godzinach operuję, 6 pobudka, około 22-23 łóżko, tylko że jeszcze czytam coś, więc czasami schodzi mi i do północy. Dłużej jak do 7.30 to nie pośpię
Ja do szpitala to wybieram się pod koniec września na podpisanie umowy z położną, może wtedy zerknę co i jak, ale generalnie jestem sierotą przestrzenną, mam kiepską pamięć i zwiedzanie porodówki i tak mi nic nie da, zgubię się bez wątpienia. O Żelaznej nasłuchałam się i naczytałam wiele więc nie mam jakiegoś parcia żeby to na żywo oglądać zanim będzie potrzeba, to dobry szpital i tego się trzymam -
Ja również byłam na "swojej" porodowce zobaczyć co i jak, aż z wrażenia zapomniałam spytać co mam ze sobą zabrać do szpitala a co zapewniają, i wiele innych. Będę musiała zapytać o to swojej nowej położnej, ktora tam pracuje z tego co mówiła.
Nie mogę się doczekać dzisiejszej wizyty- jak nigdy
Dziewczyny, czy któraś z Was nie rozpoczęła jeszcze szkoły rodzenia?
-
Wichrowe wzgórza - a no trochę się rozruszała
ale powiedz mi czy Ty też czujesz bardziej ruchy, zmianę pozycji niż kopniaki? Bo ta moja to jakaś bardzo skora do kopania to nie jest.
Na dni otwarte do szpitala się nie wybieram. Leżałam tam na oddziale ginekologicznym, więc wiem co gdzie jest. Najważniejsze, żeby na IP odpowiednią trafić a dalej to już pokierują.
Tardyferon też mam, ale mam również to Szelazo o którym wspomina Wichrowe. Brałam to jeszcze przed ciążą. I stwierdziłam, że dokończę opakowanie. To ma też kwas foliowy i jakieś 2-3 witaminy. A pamiętam, że nieźle się po tym czułam.
A swoją drogą - też macie czasami takie wrażenie, że Wam młode naciska głową na krocze? -
Invis wrote:Ja również byłam na "swojej" porodowce zobaczyć co i jak, aż z wrażenia zapomniałam spytać co mam ze sobą zabrać do szpitala a co zapewniają, i wiele innych. Będę musiała zapytać o to swojej nowej położnej, ktora tam pracuje z tego co mówiła.
Nie mogę się doczekać dzisiejszej wizyty- jak nigdy
Dziewczyny, czy któraś z Was nie rozpoczęła jeszcze szkoły rodzenia?
Ja nie rozpoczelam i nie zamierzam
A spotkanie w szpitalu juz zaliczylam. U nas sa na pewno inne realia. Pokoj z lazienka ma sie samemu, mowili duzo o znieczuleniach - dostepny jest gaz rozweselajacy oraz ewentualnie zastrzyk typu morfina no i epidural, ktory bierze 90-95% kobiet.Praktycznie nie trzeba miec nic swojego, bo szpital wszystko zapewnia,no oprocz ubranka dla dziecka na wyjscie.[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Invis ja zaczynam 21 września, taki przyspieszony kurs bo trwa zaledwie 4 dni
Madzialenka84 widzę, Że u Ciebie tak jak i u mnie:) tyle że jeszcze nie byłam z wizytą w szpitalu może w piątek się przejdę daleko nie mam, ale jakoś mi się nie chce -
Mamatobe♥ wrote:Invis ja zaczynam 21 września, taki przyspieszony kurs bo trwa zaledwie 4 dni
Madzialenka84 widzę, Że u Ciebie tak jak i u mnie:) tyle że jeszcze nie byłam z wizytą w szpitalu może w piątek się przejdę daleko nie mam, ale jakoś mi się nie chce
U nas 'szkola rodzenia' jest rozlozona na osobne zajecia, kazde platne (no oprocz zwiedzania szpitala) i to tez kazde zajecia sa po 3 godzinki, i mamy do wyboru kursy typu:
-podstawowe przygotowanie
-pozycje w trakcie rodzenia
-opieka nad niemowleciem
- przygotowanie do porodu przez cesarke
Moim zdaniem takie podstawowe przygotowanie to czesc juz bylo na tej pogadance i wycieczce po szpitalu. A pozycje do porodu no nie wiem czy to ma sens, skoro ja planuje epidural, po ktorym i tak nie ma czucia i trzeba juz lezec w lozku. Moze sie wybierzemy tylko na opieke nad niemowleciem.
Mamatobe♥, Holibka lubią tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
Invis wrote:Ja również byłam na "swojej" porodowce zobaczyć co i jak, aż z wrażenia zapomniałam spytać co mam ze sobą zabrać do szpitala a co zapewniają, i wiele innych. Będę musiała zapytać o to swojej nowej położnej, ktora tam pracuje z tego co mówiła.
Nie mogę się doczekać dzisiejszej wizyty- jak nigdy
Dziewczyny, czy któraś z Was nie rozpoczęła jeszcze szkoły rodzenia?
Ja nie - Kurs mamy mieć we wrześniu.
-
Kaczorka, dziś właśnie czuję jakby mi na cewce siedziała, aż mnie kłuje ;]
I nie wiem no...takich mega intensywnych ruchów jak kopnięcia nie mam dużo, raczej jakby tam mieszkał oślizgły spory karptak pływa, ślizga się, trzącha, naciska...
Kaczorka, agagaga lubią tę wiadomość
9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Ja nie zaczelam i nie zamierzam chodzic. Chodzilam w pierwszej ciazy i powiem szczerze: teoria szkoly rodzenia swoje, a zycie swoje. U mnie jest tylko jedna szkola rodzenia, wyboru nie mam, a nie bede powtarzac wszystkiego od poczatku, mysle ze nie zapomnialam zbyt duzo od ostatniego porodu
co do cwiczen nie wiem czy wogole bede mogla cwiczyc tak jak w pierwszej ciazy ze wzgledu na twardy brzuch, ale jesli tak to mam w domu pilke i bede cwiczyc sama. Poza tym mam sasiadke polozna, co prawda nie pracuje w szpitalu przy porodach ale jakas tam wiedze ma wiec mysle ze jak bede miala pytaniaa to napewno na nie odpowie.
-
Lekarz odwołał dziś wszystkie wizyty i mam dzwonić jutro czy da się przesunąć na piątek, czy gin będzie, ehhh ;] no cóż, życie, lekarz też człowiek.
Odebrałam paczuszkę z projekt body i bodziak bardzo ładny, dobrze odszyty, ze znośnej jakości bawełny, do tego książeczka na temat odżywiania od przygotowań do ciąży po okres karmienia piersią. Całość w zgrabnym pudełeczku, bardzo miła w ogólnym odbiorze
Ja chodzę na szkołę rodzenia, ale na razie byłam na 3 zajęciach, a 3 opuściłamRaz zapomniałam, drugi raz się nie wyrobiłam, a trzeci mi się nie chciało. Mam nadzieję że uda mi się je jakoś odrobić bo tematyka jest ciekawa. Najbardziej żałuję że ominęłam te o profilaktyce nietrzymania moczu i ćwiczeniach dna miednicy. Macie może jakieś linki do sensownych instruktarzy?
-
Holibka- ja dostalam ostatnio od ginekologa kartkę z różnymi ćwiczeniami dna miednicy. Jak chcesz to zrobię zdjęcie i później wstawię.
Teraz właśnie siedzę w poczekalni u gina, i boję się że pozapominam połowę o co miałam spytać, bo nie ma ze mną męża który głównie "zabierał głos"Holibka lubi tę wiadomość
-
Invis wrote:Holibka- ja dostalam ostatnio od ginekologa kartkę z różnymi ćwiczeniami dna miednicy. Jak chcesz to zrobię zdjęcie i później wstawię.
Teraz właśnie siedzę w poczekalni u gina, i boję się że pozapominam połowę o co miałam spytać, bo nie ma ze mną męża który głównie "zabierał głos"
To ja poproszę to zdjęcie, chętnie się zapoznam
Trzymam kciuki za twoją wizytę i pamięć
-
Sluchajcie jutro rano wstawię to zdjęcie bo jestem poza domem.
Z maluchem wszystko ok, waży około 1,5kg. Ilość wód plodowych w normie, ładne łożysko, dluga i zamknięta szyjka macicy (około 4,3cm). Serducho ładnie i prawidłowo bije. Nadal jest ustawiony główką do góry. Wszystko okBiedroneczka83, Pani Moł, mietata, Mamatobe♥, IZA92, Mama2kituszek, antonna, Aasha, Holibka, Asia_89, afrykanka lubią tę wiadomość
-
My dalej na żelaznej, więc jeśli kogoś interesują warunki w szpitalu to chętnie powiem co i jak. Bo według mnie położne przesympatyczne, bardzo pomocne, jedzenie dobre, sale takie normalne 2 osobowe z łazienką bardzo czyste, lekarze wydają się ok, chociaż o tym pewnie wypowiem się jak stąd wyjdę. Sal porodowych przez najbliższe 2 miesiące nie chce jeszcze oglądać.
U nas trochę lepiej, ból brzucha został jeszcze, ale już mniej silny, napinań brzuszka jest mniej, ciągnie mnie i kurczy mi się tak jakby w środku, ale już staram się nie nakręcać, ktg dzisiaj pokazywało już na prawdę delikatne skurcze, takie które mogą normalnie występować na tym etapie ciąży. Dostaję tutaj luteinę, nospę, magnez i antybiotyk na pęcherz. Przez pierwsze dni jeszcze te zastrzyki domoęśniowe na skurcze, ale dziś już czułam się lepiej, więc nie dostałam. Miałam też kroplówkę nawadniającą i non stop pobierają mi albo krew albo mocz do pojemniczka, dzisiaj nawet nie tylko mocz. Posiew z szyjki też był zlecony ale nie ma jeszcze wyników. Nowego usg póki co nie robili.
A Czarnulka jak ? Bo ona też była w szpitalu prawda ?
Dla mnie to straszny stres, pierwsze dni tak mnie wszystko bolalo, że tylko leżałam, spałam albo płakałam. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i wrócimy niedługo do domu, w dwupaku oczywiście.Holibka lubi tę wiadomość