Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ciąża mnie zaskakuje
Nie ma to jak zjeść całą paczkę boczku (bekon w plasterkach) i popić znienawidzonym sokiem grapefruitowym
Jedno i drugie znienawidzone przed ciążą, teraz czuje się jakbym nowy kontynent odkryła
Też macie takie jazdy ?Katarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Tak. Ale też odwrotnie - jak kochałam tatarka, a steki potrafiłam jesć od razu na surowo, tak mięso ogólnie mi nie podchodzi. W jakimś farszu tak, ale samo niespecjalnie. Wręcz mnie mdli.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Kochane melduje sie od lekarza...
Dzięki Bogu wszystko dobrze. Szyjka twarda i zamknięta. Jednak co do śluzu to sie doktorowi tez do konca nie podobał. Tak jakby zaczynala sie jakas infekcja dal globulki dopochwowe i jak nie przejedzie to na kontrole.
Sprawdzil co u dziecka - przeplywy ok pepowina dziala jak trzeba.
Zdziwil mnie rozmiar syna. Sam doktor mówił ze wielki z niego chłop juz.
Jego waga to 1705g! Wiec rosnie mi spory facet;-)Invis, Katarzyna87, Mamatobe♥, Pani Moł, Biedroneczka83, moremi, wichrowe_wzgórza, MarthaA lubią tę wiadomość
-
Cześć dziewczyny,
witam Was po bardzo długiej przerwie, w której cały czas regularnie Was czytałam, więc czuję się na bieżąco ze wszystkimZauważyłam ostatnio na pierwszej stronie "Czekamy na wieści od Was", więc się melduję.
W lipcu jak się stąd wyłączyłam, przygotowywałam się do obrony pracy magisterskiej i udało się, jestem już mgr
W dzień obrony miałam USG połówkowe - drugie, bo pierwsze pod koniec czerwca miałam u mojego lekarza prowadzącego i było wszystko dobrze. Na tym drugim USG, które wykupiłam już wcześniej w pakiecie razem z USG I trymestru okazało się, że nie jest tak do końca ok. Pępowina dwunaczyniowa, a nie trój (jak napisał mój dr) i BRAK WIDOCZNEJ LEWEJ NERKI W MIEJSCU TYPOWYM. Na szczęście ten drugi ośrodek ma umowę z NFZ, więc dostałam skierowanie do Instytutu Matki i Dziecka, tam Poradnia Wad Płodu, rezonans magnetyczny i echo serca płodu i potwierdzenie agenezji lewej nerki (czyli jej nie ma). Teraz już się z tym oswoiłam, bo specjaliści potwierdzili, że prawa nerka funkcjonuje prawidłowo, że poza tym dziecko jest zdrowe. Podobno to wada 1:1000, a większość ludzi nie wie nawet, że żyje z jedną nerką. Ja się cieszę, że my wiemy od początku.
Teraz już jestem na końcówce wyprawki i nie mogę się doczekać listopada
Jeśli przyjmiecie mnie z powrotem, to bardzo proszę o dopisanie na pierwszej stronie, że spodziewam się chłopcaPozdrawiam.
Biedroneczka83, agagaga, Invis, moremi, antonna, wichrowe_wzgórza, Majblanca, Mama2kituszek, Asia_89, MarthaA lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyKasiula, dobrze że wszystko wiecie i że druga nerka zdrowa
Ja dziś wyjątkowo poogarniana - nawet byłam w sklepie po składniki na obiad co prawda mrożone kopytka i fasolka szparagowa to nie żaden level kulinarny, ale jednak obiad.no ale już chyba żałuję bo po wniesieniu zakupów na moje 4p. już mnie kłuje coś nisko w pochwie i pobolewa brzuch.
-
Cześć dziewczyny! Dawno mnie tu nie było... a właściwie to jestem codziennie i Was podczytuje, ale dawno się nie udzielałam. U mnie póki co dobrze. Dzidziuś zdrowy, będzie chłopiec- Franuś. Termin wypada na 26.11. choć wg usg to się ciągle waha. Mały siedzi sobie głową do dołu i od jakiegoś tygodnia wreszcie zaczął się mocniej ruszać, bo do tej pory to były takie delikatne muskania. Teraz czuję jak pupke czasem wypina i pełza w tym brzuchu.Fajna sprawa. Od jakiegoś tygodnia jest mi też trochę ciężej i nieszczęsna zgaga wróciła.Ale już bliżej niż dalej ☺
Invis, moremi, antonna, wichrowe_wzgórza, Pani Moł, Mama2kituszek, Asia_89, MarthaA lubią tę wiadomość
-
kasiula, z jedną nerką można żyć. Świetnie że teraz jest taka dobra diagnostyka, kiedyś ludzie nawet nie wiedzieli o tym, bo niby skąd...powodzenia dla ciebie i maluszka, oby wszystko było już teraz dobrze.
Darmowa dostawa z genimi rzeczecie...kurde i trzeba zamówić, już mam listy etc. A propos zakupów. Poszłam dziś uzupełnić garderobę, bo brakuje mi zwłaszcza takich domowych cieplutkich i wygodnych ciuszków. Kupiłam w H&M odjazdowe szary melanż leginsy które wyglądają trochę jak męskie kalesony....dziewczyny, chyba z nich nie wyjdę, są tak cieplutkie i wygodne!
Mam 2 spore wystąpienia niedługo i poszalałam z kiecką, w prmodzie wbiłam się w piękną kwiecistą sukienkę XS, mogę zdecydowanie objadać się w ciąży jak jestem w stanie się w taki rozmiar zmieścić i szwy nie pękająUpolowalam jeszcze wełniano-akrylowe ponczo na te chłody i do pracy (mam biuro na poddaszu i tam non toper wieje) i jestem gotowa na te 2 miesiące chłodów i beznadziei
pako_mrrr, Mama2kituszek lubią tę wiadomość
-
Hej.rowniez przepraszam że się nie udzielam, ale czytam na bieżąco i ciesze się że nie przenosicie się na Facebooka;)
Gratuluję udanych wizyt i trzymam kciuki za resztę!
Czarnulka gratuluję i zdrówka życzę!
Kasiula synek mojej koleżanki urodził się z jedną nerka i ma się dobrze ,już 7 lat żyje z ta jedna nerka i wszystko jest ok:) oby i u was tak było:)
Invis ja urodziłam synka cc bo był ułożony posladkowo ale polozna mówiła mi ze jakby to był mój kolejny poród a nie 1 to mogłabym spróbować urodzić sn, ale ja też bym się bała i wolała nie ryzykować.
Co u mnie?! Tak jak u większości co raz bliżej końca wiec co raz ciężej, ale niestety albo stety odpoczywam wtedy kiedy synek śpi bo innej opcji nie mam.
Przytylam okolo 9kg ale czuje sie jakbym przybrała dużo więcej.
Jeśli chodzi o wyprawkę to mało mam ale jakoś tak przy drugim dziecku inaczej się na to patrzy wiem ze dużo rzeczy można dokupić później bo niewiadomo czy się przydadząkażde dziecko inne i każdemu co innego pasuje tak samo jest z mamami;)
Aaa chyba się nie pochwaliłam ze będziemy mieć córeczkę termin 24.11co do imienia to debata trwa, jeszcze nie ustalone; )jutro mam wizytę kontrolna a za tydz usg 30 tego tyg. Na ostatniej wizycie była ułożona poprzecznie, a czuje ja wszędzie:)
Wybaczcie ze nie będę się często udzielać ale przy małym dziecku jest to utrudnione, jednak czytać będę i jeśli mogę to chętnie zostane na liście:)
Pozdrawiam:)Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2017, 14:08
moremi, antonna, Pani Moł, Katarzyna87, Mama2kituszek, MarthaA lubią tę wiadomość
-
Trójmiasto tez deszczowe, chociaż weekend zapowiadają ładny.
Ja dzisiaj byłam na wizycie, niby wszystko Ok. Szyjka na szczęście się nie skróciła, zamknięta. Mój przy waszych dzieciach to maluchwazy 1200 g. Jednak wymiar brzucha jest do tylu o 2 tygodnie i musimy to skontrolować za 2 tygodnie. Łożysko i wody Ok. Nie pamietam tylko czy gin mówiła o przepływach
Aa, i ostatnio był ułożony główkowy a dziś już miednicowo.
-
U mnie na podlasiu leje od samego rana i zimno. Starszak daje popalic, w nocy cos tez sie wybudzal pewnie kolejna piatka na tapecie. Mowicie o mdlosciach i wymiotach. Ja tam sie nie chwale ale prawie codziennie witam dzien rzygiem. Poza tym mala siedzi strasznie wysoko i naciska na wszystko co mozliwe i zgaga na sto dwa. Wy przynajmniej wiecie jak wasze dzieci sa ulozone, ja wiem tylko ze na usg polowkowym byla poprzecznie, a teraz zazwyczaj czuje ruchy nisko i po bokach brzucha (z prawej i lewej jakby sie wyciagala). Jak gin sprawdzala tetno to raczej przykladala glowice nisko. I zauwazylam ze syn mial bardzo czesto czkawke przy ktorej skakal caly brzuch, a mala jakos malo czkajaca mi sie trafila. Dzieki za info dotyczace gemini.
-
mietata wrote:Moremi, początkowo myślałam nad taką suszarką grzejnikiem, ale ostatecznie ona zajmuje więcej miejsca niż suszarka
U nas stoi pralka na niej suszarka w garderobie, już mniejszej chaty niż moja to chyba żadna z was nie ma
co do wakacji to ja już jestem w takim wieku, że żadne namioty, pokoje w hostelach 8 osobowe etc. przejadło mi się, wyrosłam, nie wiem leniwa się zrobiłam i wygodnickazatem dużo z dzieckiem się nie zmieni. My zazwyczaj na wakacjach bierzemy samochód i wynajmujemy mieszkania/domy, nigdy nawet na all inc nie byłam a w hotelu chyba raz nocowaliśmy bo dostaliśmy w czasie podróży poślubnej w prezencie pobyt.
Azja mnie w ogóle nie ciągnie jakoś, lubię za to po Europie jeździć. Włochy strzelamy w przyszłym roku bo już trochę znamy, dość blisko więc bez kłopotliwej podróży, ale marzy mi się wrócić na Maderę, idealny klimat dla dzieci, ale trochę daleko....ech rozmarzyłam się w ten paskudny dzień
Ja po tanich hostelach tez sie juz najezdzilam qle namiot lubie popristu i dla dziecka to tez frajda. Moj 2latek jak sie okazalo daje rade i ladnie w namiocie spi.
Natomiast my my bardzo duze wymagania jesli chodzi o nocleg. Dla mojego meza najwazniejsze jest wygodne lozko a czasem nawet w bardzo drogich hitelach oszczedzaja na materacach. Dlatego wzielismy z domu swoje materace z lozka(mamy duze auto). W namiocie dachowym na Sardynii tez zaopatrzylismy sie w dobry materac. A dla mnie najwaznieksza jest czystosc. Jak lozko ma jakies skazy a w lazience znajde najmniejszy wlosek to brzydze sie czegokolwiek dotknac.
Dlatego my albo namiot albo superhotel :p, taki system 0/1
-
Kasiula, dobrze że wróciłaś - bardzo przykro mi się zrobiło ;/ szczególnie że mi też w pierwszym USG wyszła ta pępowina dwunaczyniowa i przez tydzień (zanim nie sprawdziliśmy tego w multimedzie) to zdążyłam się nieźle zestresować. U nas akurat okazało się odwrotnie, czyli to pierwsze USG na słabym sprzęcie, u słabego lekarza okazało się błędne i na szczęście pępowina u nas jest jednak trójnaczyniowa, więc tylko w małym stopniu potrafię sobie wyobrazić co przezywałaś ;/ najważniejsze że masz diagnozę i wiadomo co robić, moim zdaniem najgorsza zawsze jest niewiedza.
-
dolegliwosci ciazowe - tez mam, tu ciagnie, tam zaboli, brzuch sie czasem zepnie, za duzo chidzic sie nie da itp...ale szczerze to uwazam to za blachostki o ktorych nie warto pisac i nie sadze zeby kogos to interesowalo. Dlatego nie wspominam nic o tym w moich postach. Tzn mam na mysli to ze wy sie mozecie zalic ale ja sie wstrzymam bo nie chce was nudzic ;P
Wiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2017, 14:35
agagaga lubi tę wiadomość
-
Psotka, w czasie deszczu nie tylko dzieci się nudzą...
fajnie jest sobie pomarudzić trochę i dojść do wniosku że innym tak samo beznadziejnie
ja sobie dziś pomarudzę na deszcz....wyszłam z domu w pełnym rynsztunku, kalosze, płaszcz przeciwdeszczowy, parasol, a i tak miałam ochotę zawrócić na to moje 4 piętro po 2 sekundach. Niech sobie nawet będzie już zimno, ale niech to gówno z nieba nie lejeufff już mi lepiej
a która tu taka złośliwa była, że zdjęcie słonecznego balkonu wrzuciła
?
Pani Moł lubi tę wiadomość
-
ja tez się ostatnio mało tu udzielam, ale jak zwykle czytam co się dzieje.
Wczoraj miałam USG - mam 1,5 kg człowieka w brzuchu - chyba sporo jak na 29 tydzień no i u młodej wszystko ok, siedzi głową w dół i se macha rękami.
Gorzej u mnie, na usg mojej stopy wyszło wczoraj że się tam nic nie zrosło, a lekarz pytał jak ja w ogóle chodzę z czymś takim i czemu dopiero teraz usg robię (taa w państwowej przychodni to w ogóle nie chcieli o tym słyszeć i mi powiedzieli że się zagoi, a i w sumie w luxmedzie ten ortopeda co u niego byłam, to tylko na wszelki wypadek kazał mi to zrobić - więc co to za gadanie, że czemu tak późno, toż to chyba nie ja powinnam decydować jakie mam mieć badania), ... wiecie, bo ja chodzę normalnie - w miarę, no szpilek nie założę ;p) i byłam pewna że tam już wszystko zagojone. No trochę boli jak przekrzywię stopę i mam taką gulkę z boku i tyle ;/ a tam jeszcze jakieś odpryski widać i w ogóle mnie ten od usg wystraszył że może będą mi to śrubować operacyjne. W poniedziałek idę znów do ortopedy (już mam naprawdę dosyć tych lekarzy wszystkich), choć on był pewien że tam już żadnego złamania nie ma bo według niego wszystko się ładnie zagoiło - ja po prostu nie czuję bólu i jak zwykle fałszuje wyniki badań palpacyjnych, bo przecież jak nie boli to musi być ok - no to jak widać nie u mnie.
Słabo też z moją astmą - krótka jestem, brzuch mi na płuca włazi, duzi mnie w nocy, spac się nie da. mam nowe leki i większe dawki - moja pulmonolog powiedziała że teraz już można i że wręcz trzeba działać, żebym się w czasie porodu nie udusiła ;/
No i to tyle z ciekawostek. Ale nie ma co narzekać, powiedziała też że na razie ona uważa że dam radę normalnie urodzić - i tylko się zastanawiam czy to znów przez to że ja ciagle taka uśmiechnięta jestem i ciągle tym lekarzom jak mantrę powtarzam że nic mnie nie boli, czy może jeśli bym zaczęła jęczeć i sapać to by mi wypisała skierowanie na cc. Kurcze nie chcę też przez to moje podejście że JESTEM ZDROWA narobić sobie, a szczególnie młodej kłopotów - przecież mogę jej jakieś niedotlenienie załatwić... ale jakoś nie umiem się przełamać z tym narzekaniem ;/
Z fajniejszych tematów - zamówiłam mnóstwo pierdoł do pokoju młodej, w tym tapetę z kosmosem i chciałabym już zacząć coś działać, ale się okazało że mam w sumie dużo tej pracy zdalnej i od 8:00 do 16:00 siedzę przy kompie, odpisuje na maile i odbieram telefony, także czasu mam mało...
Dziś rzeczywiście okropnie jest, dobrze że ten wczorajszy maraton lekarzowy był własnie wczoraj - bo wystartowałam z domu o 6:00 (a w miedzy czasie - koło 10:00 rano - pomiędzy wizytami u lekarzy, a służbowym lunchem, przeszłam - dysząc jak stara gruba baba - całe złote tarasy iiii nic nie kupiłam ;PWiadomość wyedytowana przez autora: 7 września 2017, 15:08
wichrowe_wzgórza, moremi, Holibka lubią tę wiadomość
-
Ja już po wizycie u okulisty, gówno się dowiedziałam.
Okazało się, że moja wada się pogorszyła, ale nie wiem czy warto zmieniać okulary bo po porodzie może się wszystko zmienić. Jeżeli chodzi o poród w soczewkach moja doktor powiedziała że nie wie mam pytać swojej ginekolog. Jak zapytałam od jakiej wady robią problem z porodem sn, też mi powiedziała że nie wieSuper lekarz.