Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Charlutek wrote:A czy imbir przypadkiem nie wywoluje skurczy i jest tym samym nie zalecany w ( wysokiej) ciazy? Gdzies to czytalam i zrezygnowalam z mojej ukochanej imbirowej herbatki. Chlip chlip
Ja swego czasu dużo produktów weryfikowałam pod kątem ciąży i w zależności od źródła, niewskazane są: bazylia, tymianek, kurkuma (a zatem curry), hibiskus, cytrusy, mięta, cynamon. Więcej nie pamiętam, ale lisa była długa
Zanim przeczytałam o hibiskusie, w pierwszym trymestrze piłam go sporo, bo jest w każdej czerwonej herbacie, w tym żurawinowej, którą piłam profilaktycznie przeciwko zapaleniom pęcherza. A hibiskus podobno w jakiejś tam medycynie stosowany jest jako środek poronny
Teraz już tak maniakalnie nie weryfikuję, unikam tych oczywistych produktów i żyje mi się lepiej -
Holibko, na gardlo tantum verde (= uniben, tanszy, a to samo) albo argentin t, bezpieczne i z przyzwoleniem od lekarzy w ciąży. Ja to z tych, co lubią przywalic czyms konkretnym i po problemie;-) Do tego cytrynka, miodek itd. WIadomo..
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
Mi ostatnio nic nie smakuje, stoję przy lodówce i na nic nie mam ochoty, też tak macie?
A... mialam Was zapytac.. Ponieważ ta cesarka pewnie bedzie i mając przed sobą perspektywę ciezkich poczatkow i paskudnego bólu brzucha, zaczelam zastanawiac sie nad dostawką, żeby nie wstawac co chwile. A wczoraj pomyslalam o kokonie. Któraś z Was kupuje taki kokon? W sumie przyda sie, nie tylko na noc..
Córcia ur. w 2011r. i dwa Aniołki [*] -
Na wirusa to ciężko jakiś konkret znaleźć...co najwyżej można objawy złagodzić, jak dopadnie to dopadnie, trudno. Ja zwolniłam się ciut wcześniej z pracy bo niestety gorzej się poczułam i właśnie zaległam na kanapie...słabo to widzę. Jedynie co można to się rozgrzewać i tyle...Dla efektu placebo oczyszczam sobie powietrze z wirusów, jakoś na głowę mi to pomaga
Mama2kituszek, ja tak mam od początku ciąży. Najlepiej w ogóle bym nie jadła, a każde pytanie pt. "co byś zjadła" stanowi dla mnie wyzwanie na miarę pytania o sens życia... -
nick nieaktualnyOoo, ja też ochotę na coś zawsze w sobie odnajduję, nie zawsze chce mi się przy garach stać, by to zrealizowac
O kokonie nie myślałam, kupiłam za to taki kosz mojżesza:
https://naforum.zapodaj.net/thumbs/f867d89bd66c.png
Początkowo nie planowałam zadnej dostawki, ale pęklam w stronę kosza, też nie widzę wstawania po kilka razy do innego pokoju no i będę spokojniejsza widząc z bliska, że ten mały brzuchalek się unosi w rytm oddechuWiadomość wyedytowana przez autora: 11 września 2017, 16:27
moremi lubi tę wiadomość
-
Mama2kituszek wrote:Mi ostatnio nic nie smakuje, stoję przy lodówce i na nic nie mam ochoty, też tak macie?
A... mialam Was zapytac.. Ponieważ ta cesarka pewnie bedzie i mając przed sobą perspektywę ciezkich poczatkow i paskudnego bólu brzucha, zaczelam zastanawiac sie nad dostawką, żeby nie wstawac co chwile. A wczoraj pomyslalam o kokonie. Któraś z Was kupuje taki kokon? W sumie przyda sie, nie tylko na noc..
ja zamiast kokona będę używać poduszki ciążowejWidziałam już u znajomych takie rozwiązanie - wystarczy doszyć jakieś wstążki na końcach i związać i już wychodzi taki kojec. Kładzie się to na kocyku.
Z tym że ja nie będę miała cesarki raczej, a kokon pewnie łatwiej przenosić jakoś w całości, niż taki improwizowany kokon na zasadzie kocyk+poduszka. -
Mama2kituszek wrote:Mi ostatnio nic nie smakuje, stoję przy lodówce i na nic nie mam ochoty, też tak macie?
Ja za to pochłaniam od 2 tyg wszystko co zobaczę w lodówce
25.11.2013 [*] 8tc zaśniad częściowy
23.11.2014 [*] 9tc puste jajo płodowe
31.10.2015 [*] Ula 22tc niewydolność szyjki
19.11.2017 nasz największy skarb Norbert -
U mnie raczej z apetytem bez zmian, mozna powiedziec ze bardziej wybredna jestem bo coraz czesciej nawiedza mnie zgaga i unikam niektorych rzeczy. Wczoraj zjadlam do obiadu surowke z pora i umieralam cals noc-brawo ja. Z innej beczki: ostatnio czuje jakby moja mala wbijala mi sie doslownie miedzy nogi i miala wypasc, a znowu jak sie poloze czuje ja wysoko i nie moge oddychac bo mnie przydusza. I ostatnio zauwazylam, ze mala duzo wiecej sie rusza i intensywnie kopie, rosniemy
i przyszlo dzis moje zamowienie z gemini, wiec jakby nie bylo- u mnie juz wyprawkowy komplet w zakresie podstawowym, uzupelniac bede na biezaco wedlug potrzeb.
-
Kaczuszka86 wrote:Ja za to pochłaniam od 2 tyg wszystko co zobaczę w lodówce
-
Hej dziewczyny,
Nie bylo mnie kilka dni, bo ewakuwalismy sie z Florydy przed huraganem. W piatek zarezerwowalismy jakims cudem jeszcze hotel w innym stanie i przejechalismy kolo 1000km . Podroz trwala 11 h, ale raczej dobrze ja zniosla, jedyne co to nastepnego ranka mialam skurcz lydek.
Nasze mieszkanie nie ucierpialo, bo wiemy od sasiadow ze dach i okna sa, ale nie ma pradu. Zostajemy w hotelu w Alabamie jeszcze kilka dni.No a potem znowu kilkunastogodzinna podroz spowrotem.moremi lubi tę wiadomość
[link=https://www.suwaczki.com/][/link]
[*] 5/6 tc listopad 2016
-
To ja już nie jestem w stanie zjeść dużo i też mam smaka na mleko od kilku tygodni
Pozostało mi 50 dni! Tak przeglądałam wydrugi z USG i kilkukrotnie według wymiarów Emilki termin wypadał mi na 26 październikaJa też obstawiam-przeczuwam, że urodzę w październiku
U Nas dziś jesiennie i deszczowo. A mnie dopadło albo zapalenie pęcherza albo mała uciska dziś niemiłosiernie.
Zakupiłam też olejek migdałowy i mam zamiar rozpocząć masaż krocza -
nick nieaktualnyMadzialenka! Dobrze, że jesteście bezpieczni i ze dom stoi. Oby się sezon huraganowy skończył jak najszybciej, bo to co się dzieje naprawdę budzi przerażenie. Szczęśliwej podróży powrotnej!
Mi apetyt na nabiał też wrócił. W połączeniu z apetytem na słodkie opierniczam monte i belriso, albo właśnie naturalny jogurt z owocami. Mmmm.... Chyba zrobię kakao! -
Madzialenka trzymaj sie tam, ja obserwuje w tv co sie u was dzieje, natura bywa okrutna, dobrze ze jestescie cali i zdrowi. Ja w pierwszej ciazy probowalam masazu krocza ale szybko sie zniechecilam i odpuscilam. Teraz raczej tez odpuszczam, brak mi mobilizacji i systematycznosci. Pokladam nadzieje w lisciach malin i wiesiolku a i tak nastawiam sie na naciecie.