Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Ja też obawiam sie szczepienia przeciw pneumokokom.
Co sądzicie o piciu herbaty z liści malin i stosowaniu oleju z wiesiołka (dopochwowo czy doustnie?)? Chodzi mi o stosowanie pod koniec ciąży w celu przygotowania szyjki i macicy na poród.
Mój mąż wziął sobie do serca pakowanie torby do porodu i co dziś wrzucił na zakupach do koszyka? 2 pepsi i pringelsyJedna pepsi dla mnie a reszta dla niego
-
Juz wczesniej pisalam o lisciach malin i wiesiolku. Herbate pilam przed pierwszym porodem (smakuje jak siano) i bralam wiesiolka doustnie 3 razy po 2 kapsulki. Porod trwal 6 godzin, parte 10 minut. Nie wiem ile w tym zaslugi tych wspomagaczy. Teraz tez nasuszylam sobie lisci malin i kupilam wiesiolka. Leza i czekaja na swoj moment, tez bede stosowac.
Holibka lubi tę wiadomość
-
Sianowatych smaków absolutnie się nie boję
ziółka są spoko. Póki co pijam pokrzywę.
Kurcze oglądam film o sushi i chyba sobie podstawię miskę, taki mam ślinotok. Chyba jednym z pierwszych posiłków po porodzie będzie dobre sushi, w końcu będę mogła je zjeść bez najmniejszych obawPani Moł, Mamatobe♥ lubią tę wiadomość
-
nick nieaktualnyJa mam ochotę od jakiegoś czasu na chamską zupkę chińską z paki. Nie jadłam kilka lat i tak mnie jakoś naszło... No ale nie wiem jak prędko zrealizuję
raczej wolę dziecka nie napromieniowywać
Całe internety o zimie stulecia trąbią. Mam nadzieję, że to bzdura! Lipą byłoby ugrzęznąć z dzieciątkiem na długie miesiące w domu albo tylko wychodzić na chwilkę-moment, bo na dworze będzie kleszczyło złem -
Akurat statystyki pneumokokowe miałam w nosie. Bałam się o swojego synka, że kolejne zachorowanie to będzie "ten szczep" i efekt jak u koleżanki. Żeby też nie było na inne szczepionki - akurat te wszystkie zachorowania były długo po szczepieniach początkowy, a w okresie tuż przed urodzinami, czyli jeszcze przed mmr. Nie chodził też wtedy do żłobka, więc nie mógł "złapać" nic od dzieci szczepionych. W każdym razie jestem spokojniejsza, a drugiego syna zaszczepię wcześniej, bo nie uśmiecha mi się kolejny wyścig z czasem.-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
Holibka wrote:Sianowatych smaków absolutnie się nie boję
ziółka są spoko. Póki co pijam pokrzywę.
Kurcze oglądam film o sushi i chyba sobie podstawię miskę, taki mam ślinotok. Chyba jednym z pierwszych posiłków po porodzie będzie dobre sushi, w końcu będę mogła je zjeść bez najmniejszych obaw
haha, ja tak samojadlam w ciazy wege i pieczone, ale to nie to samo.... i jeszcze TATAREK
!
Holibka lubi tę wiadomość
-
Herbatkę z liści malin już zakupiłam, jednak też jeszcze czekam
z tego co słyszałam, to faktycznie wspomaga macicę i poród krócej trwa, ale też i na infekcje pomaga po i przy obkurczaniu macicy itp. nic negatywnego (ewentualnie, że nie pomogła nic), więc ja będę próbować.
Nad wiesiołkiem się zastanawiam jeszczeHolibka lubi tę wiadomość
-
Z tego co czytałam zabieg Credego chroni tylko (i aż
) przed rzężączkowym zapaleniem spojówek (ponoć azotan srebra nie działa na chlamydię). Jeśli zamiast azotanu sebra zastosują antybiotyk (erytromycynę) to ona zwalcza zarówno rzężączkę jak i chlamydię. Dodatkowo azotan srebra może podrażniać oczy i wywołać chemiczne zapalenie spojówek, czego niby ta maść nie robi. No ale tak czy siak to chemiczne zapalenie spojówek powinno przejść samo, natomiast rzężączkowe zapalenie spojówek doprowadza do uszkodzenia rogówki u co piątego dziecka i utraty wzroku u 1 na 100. Zapelenie spojówek wywołane chlamydią ma z kolei przebieg przewlekły i może nawracać, więc też nie tak łatwo to wyleczyć i mogą po tym zostać jakieś blizny na spojówce.
Czyli generalnie podsumowując, ja bym chciała żeby na moim dziecku zastosowali maść, a jeśli z jakiegos powodu sie nie da, no to zdecyduję się na ten azotan srebra. Jeśli miałabym z tego zrezygnować to tylko po przebadaniu siebie i mężą w kierunku rzężączki - niby można ją mieć i o tym nie wiedzieć, a nie będę ryzykować wzrokiem dziecka. A co do CC, to ponoć jeśli sączą się wody, czy w ogóle odejdą to też jest jakieś ryzyko, że dziecko się zarazi, jeśli mama jest chora.
Co do szczepień w pierwszej dobie to jeszcze nie zdecydowałam. Znajduję w internecie sprzeczne informacje. Np. jeśli chodzi o BCG, to Ci co zachęcają do szczepień piszą, że one chronią przed gruźlicą płucną, natomiast przeciwnicy piszą, że nie chroniąWiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2017, 19:41
Holibka lubi tę wiadomość
👧 2017
👧 2021
👶 2022 -
Dziewczyny, ale się dziś wypieknilam! Profesjonalny makijaż, fryzura, piękne sukienki i sceneria- czułam się super na sesji! W dodatku wstrzelilismy się w czas gdy nie zaczęło jeszcze padać. Fajnie to wyglądało, jak pod elegancką czerwoną kiecka miałam białe Conversy :p haha. Nie mogę się doczekać efektów sesji, mam nadzieję że wyszłam znosnie
po urodzeniu małego robimy jeszcze sesję noworodkową w naszym domu.
A teraz leżę i czekam na ruchy małego bo na moje oko są mocno ograniczone. Tylko jakieś wypinania i przeciągania...nie wiem czy byłam zbyt aktywna dziś czy co...ale zdążyłam się już zaniepokoic.Wiadomość wyedytowana przez autora: 23 września 2017, 21:21
Holibka, wichrowe_wzgórza lubią tę wiadomość
-
Dziewczynki, wiem, że gdzieś już temat ochraniaczy był ale powiedzcie mi proszę czy zakladacie go od razu? Czy lepiej poczekać do momentu aż maluch zacznie się wiercić i wtedy założyć? Jak robicie???? Dużo się naczytałam o gorszym dostępie tlenu itp :o
Macie w łóżeczku kołderkę czy jakiś otulacz? Jak kołderkę to macie jakieś patenty żeby maluch nie założył jej sobie na głowę?
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
Ja póki co mam tak założony ochraniacz, że jest na 3 ściankach łóżeczka, a ta przednia (długa) skierowana do pokoju jest bez ochraniacza. Mam podwójny ochraniacz na całe łóżeczko. Później jak maluch zacznie się ruszać to założę i na tę przednią, żeby się nie poobijal.
Pościel nam 100x135 i wydaje mi się za duża na takiego malucha, więc póki co śpiworek/kocyk (mam taki super cieplejszy, z minky i bawelna w roz.120x90), ewentualnie rożek. Mam też otulacz Tulik i jestem ciekawa jak się sprawdzi
-
Szczepienia, temat rzeka. Ja szczepilam Maję prawie wg kalendarza. Leki na pewno przechowywane były dobrze, bo pilnowała tego moja teściowa - położna/pielęgniarka w przychodni.
Pediatrę mam zajebistą. Starsza Pani z wielkim serduchem dla dzieci. Dwa razy odroczyła szczepienie, bo coś jej się nie podobało w gardle Mai. Niby nic a jednak. Raz Maja miała zwykły lejący katar. Podobny jak od zębów. Ona odroczyła, tak na wszelki wypadek. Katar zamienił się w parę dni w zapalenie oskrzeli. Gdybyśmy szczepiły to na pewno wniosek byłby - to od szczepienia.
Blondik trzymaj nogi razem. Ja mam to samo co Ty, wszystkie objawy, o których piszesz i rodzimy znów w pakiecie :p i na pewno nie we wrześniuBlondik lubi tę wiadomość
-
Iwonka, naprawdę wierzysz w te skopiowane treści?
Niech mnie ktoś uszczypnie. Wzmożone napięcie mięśni i asymetria jako odczyn poszczepienny? Ciekawa jestem czy laska cokolwiek o tym czytała.
U nas był to efekt nieprawidłowej pielęgnacji noworodka. Niewłaściwym noszeniem, podnoszeniem, przekładaniem wzmocniliśmy asymetrię urodzeniową i przy okazji wzmożone napięcie. Naprawdę to jest trudne, ale żeby zwalać to na szczepienie?
Eeeech... Jak zmienicie temat, to dajcie znać.Blondik, Pani Moł, Katarzyna87 lubią tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy! -
moremi wrote:Iwonka, naprawdę wierzysz w te skopiowane treści?
Niech mnie ktoś uszczypnie. Wzmożone napięcie mięśni i asymetria jako odczyn poszczepienny? Ciekawa jestem czy laska cokolwiek o tym czytała.
U nas był to efekt nieprawidłowej pielęgnacji noworodka. Niewłaściwym noszeniem, podnoszeniem, przekładaniem wzmocniliśmy asymetrię urodzeniową i przy okazji wzmożone napięcie. Naprawdę to jest trudne, ale żeby zwalać to na szczepienie?
Eeeech... Jak zmienicie temat, to dajcie znać.
To nie są skopiowane treści, a dyskusja rodziców pod moim pytaniem. Przykro mi, że mój temat Ci nie pasuje. Ja innym nie każę zmieniac tematu jeśli jest nie dla mnie. Pytałam bo się po prostu boję. Konsekwencje poniesie moje dziecko, a nie lekarz, pielęgniarka czy koleżanka. Nie musisz odpowiadać jesli Cię to denerwuje. I nie oceniaj innych jeśli nie byłaś w ich skórze.wichrowe_wzgórza lubi tę wiadomość
-
Iw-onka wrote:To nie są skopiowane treści, a dyskusja rodziców pod moim pytaniem. Przykro mi, że mój temat Ci nie pasuje. Ja innym nie każę zmieniac tematu jeśli jest nie dla mnie. Pytałam bo się po prostu boję. Konsekwencje poniesie moje dziecko, a nie lekarz, pielęgniarka czy koleżanka. Nie musisz odpowiadać jesli Cię to denerwuje. I nie oceniaj innych jeśli nie byłaś w ich skórze.
I sorry, ale wolę czytać opinie specjalistów, a nie te przytoczone mamusiek z internetu.
Ps. Po takim kopiowaniu łatwo zidentyfikować konkretne osoby. W tym ciebie.Blondik lubi tę wiadomość
-Jack, jestem w ciąży!
-Nie przypominam sobie, żebyśmy...
-Byłeś pijany!
-Aż tak - nigdy!