Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Biedroneczka83 wrote:u mnie donoszona 26 pazdziernik ok 35 robie GBSa
U mnie, jak pytałam ostatnio położnej kiedy zrobić, to mówiła, że w 36tc (skończonym). I specjalnie z tej okazji muszę jechać do szpitala na oddział mikrobiologii.
Szlafroka nie zabieram. Byłam w szpitalu 2 razy i ani razu nie użyłam. Myślę, że nikogo tam nie dziwi widok kobiety w koszuli nocnej.
Do podmywania mi kilka osób ostatnio polecało właśnie Tantum Rosa. Chyba trzeba będzie zakupić.Biedroneczka83 lubi tę wiadomość
-
wichrowe_wzgórza wrote:Przecież to nie film że nagle wody chlust i na sygnale do szpitala
Czasem sie zdaza nagle chlust i wtedy trzeba naprawde szybko do szpitala i to w pozycji lezacej. Jak sie sacza to jest jeszcze ok bo dziecko jest nadal chronione albo juz napirea glowka tak ze blokuje wyjscie, wtedy nie ma problemu. Ale jak chlusta to znaczy ze dziecko raczej jest jeszcze wysoko i grozi to miedzy innymi wypadnieciem pepowiny - dlatego zeby temu zapobiec nalezy sie od razu polozyc i w takiej tez pozycji jechac do szpitala. Tam polozna moze sprawdzic czy pepowina moze wypasc czy nie ale w domu nie jestes w stanie tego zrobic. Ja jak mi przebili pecherz musialam lezec bo glowka byla nie wstawiona i pepowina mogla nadal wypasc.Invis lubi tę wiadomość
-
Invis, ja też chętnie urodziłabym w terminie
25.10 mamy ciążę donoszoną, a 28.10 chcieliśmy jeszcze odrobić jedne zajęcia ze SR, liczymy na to, że się uda
Ale i tak uważam za swój życiowy sukces, że jesteśmy na takim etapie ciąży. Jak leżałam w szpitalu w 19tc, to wydawało mi się to wręcz nieosiągalne.
Ps. Dopadł mnie syndrom wicia gniazda - prasuję ciuszki. Na leżąco(tak, tak, da się tak na boczku. Serial i do przodu. Zresztą te małe ubranka mega szybko się prasuje, nie to co koszule mojego męża - o zgrozo ;p)
Mamatobe♥ lubi tę wiadomość
-
PsotkaKotka wrote:Czasem sie zdaza nagle chlust i wtedy trzeba naprawde szybko do szpitala i to w pozycji lezacej. Jak sie sacza to jest jeszcze ok bo dziecko jest nadal chronione albo juz napirea glowka tak ze blokuje wyjscie, wtedy nie ma problemu. Ale jak chlusta to znaczy ze dziecko raczej jest jeszcze wysoko i grozi to miedzy innymi wypadnieciem pepowiny - dlatego zeby temu zapobiec nalezy sie od razu polozyc i w takiej tez pozycji jechac do szpitala. Tam polozna moze sprawdzic czy pepowina moze wypasc czy nie ale w domu nie jestes w stanie tego zrobic. Ja jak mi przebili pecherz musialam lezec bo glowka byla nie wstawiona i pepowina mogla nadal wypasc.
tak, to prawda - nam też o tym mówili na SR.
-
Też myślę o tantum rosa. Są w gotowych buteleczkach albo w saszetkach do rozrobienia z wodą. Jak polecacie?
Jutro mamy USG ze względu na te nereczki małego...ciekawe czy się obrócił (dobra, wiem że raczej nie...) i ile waży. No i to będzie w szpitalu w którym rodze więc przyatakujemy jak to w praktyce wygląda z tym porodem przy ułożeniu posladkowym.
-
Invis wrote:A orientuje się ktoś czy w DE robi się GBS? Zapomniałam zapytać na ostatniej wizycie
Czy mi jako jedynej się do porodu nie śpieszy?Mogę urodzić w terminie. Bardzo chciałabym urodzić jakoś w ostatnim tyg października (termin mam na 1 listopada) ze względu na zmiany w pracy męża i tego, że mielibyśmy opiekę do starszej córki na ten czas.
-
Psotka, nam mówili że tak czy siak - chluśnie czy się sączy, to jest do 6 godzin żeby znaleźć się w szpitalu. Chyba, że zielone wody to do 4. Dopiero tu zoabczyłam, że są jakieś inne teorie. ja się trzymam tego, co położne z mojego szpitala mówią
Jeszcze zapytam gina z ciekawości.
Wkurzę się jak mi wyjdzie ten paciorkowiec, nienawidzę antybiotyków, nie biorę tego syfu w ogóle
Invis, mnie się totalnie nie spieszy, z radością w terminie bym urodziła, bardzo się nastawiałam na listopad. No ale będzie jak będzie.9 tc (*) 24.01.2016
3 córki
06.11.2017
01.07.2020
07.01.2023 -
Psotka ale to wtedy jak np dojść do auta czy coś? Albo jak trzeba czekać aż mąż dojedzie do domu, około 40min? Tak się zaczęłam zastanawiać...
Dla mnie rzeczy to pół biedy ale dla dziecka też trzeba spakować, jakoś nie widzę siebie jak w stresie próbuję wrzucać ciuszki, rożek i myśleć co to jeszcze trzeba było zabrać i gdzie to jest :pPani Moł lubi tę wiadomość
Aniołki 02.2015 8tc 02.2016 9tc 11.2016 -cb ;(
07.2016 bardzo złe wyniki u M - kuracja
MTHFR C677T homozygota, mutacja Leiden, mutacja w genie protrombiny i pai - taki mam piękny zestaw
-
chciałam Wam powiedzieć, że mi z pierwszym dzieckiem zaczęły najpierw lecieć wody zmieszane z krwią, nie chlusnęły od razu ale co jakiś czas tak jakby większy przepływ był
nie miałam żadnych bóli żadnych skurczy...dostałam w szpitalu oksytocynę i akcja sie rozkręciła na maksa, od 9 godziny-od kiedy zaczęły odchodzić wody do godziny 16.45-kiedy to Młody był juz w moich ramionach, cały i zdrowy
-
Xaxa wrote:Psotka ale to wtedy jak np dojść do auta czy coś? Albo jak trzeba czekać aż mąż dojedzie do domu, około 40min? Tak się zaczęłam zastanawiać...
Dla mnie rzeczy to pół biedy ale dla dziecka też trzeba spakować, jakoś nie widzę siebie jak w stresie próbuję wrzucać ciuszki, rożek i myśleć co to jeszcze trzeba było zabrać i gdzie to jest :p
Nam mówili w szkole rodzenia, że jak chlusną wody a dziecko jest ułożone pośladkowo, to jest ryzyko wypadnięcia pępowiny, jeśli będziemy się poruszać. Jeśli wody są czyste, a GBS ujemny, to można położyć się do łóżka i odczekać np. do rana, jeśli chlusną nad ranem. Chyba raczej chodzi o to, żeby nie łazić w takiej sytuacji za bardzo ;p
-
nou mnie przy pierwszej mega skurcz o północy na łóżku wstałam i chlub lało sie zanim do kible dotarłam potem mnie na porodówke zabrali, a przy drugiej juz miałam skurcze po oksy i mi przebiła na łóżku porodowym to niezle chlustneło
-
Mamatobe♥ wrote:Tak robi się w 36 tc, ale psikus jest taki że to kosztuje ok. 30 euro (przynajmniej u mojej ginekolog)
No i tak jak wichrowe, chcialabym rodzic w wodzie, a bez zaswiadczenia o negatywnym wyniku, nie ma szans.7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
Xaxa wrote:Psotka ale to wtedy jak np dojść do auta czy coś? Albo jak trzeba czekać aż mąż dojedzie do domu, około 40min? Tak się zaczęłam zastanawiać...
No to jak trzeba na meza czekac to czekac w pozycji lezacej.
Z dojsciem do auta to nie wiem.
To sie generalbie bardzo zadko zdaza ale ja nie zamierzam ryzykowac i w razie czego zadzwonie do szpitala i sie dowiem czy mam jechac autem czy wysla karetke. Po drugie to sie zadko zdaza bo tez zadko dochodzi do chlusniecia wod plodowych przed II faza porodu. No ale sie zdaza.
Wypadnięcie pępowiny
Znacznie poważniejszym powikłaniem niż przodowanie pępowiny jest jej wypadnięcie. Sznur pępowinowy znajduje się wówczas przed częścią przodującą płodu i wysuwa się do ujścia wewnętrznego szyjki macicy lub przed srom. Do wypadnięcia pępowiny dochodzi najczęściej podczas przedwczesnego pęknięcia pęcherza płodowego, kiedy część przodująca płodu nie wstawiła się jeszcze do kanału rodnego. Patologia ta pojawia się najczęściej w wyniku nieprawidłowego dopasowania się części przodującej płodu do miednicy kostnej matki.
Czynniki ryzyka wypadnięcia pępowiny:
Ze strony płodu
Nieprawidłowe położenia i ułożenia płodu
Mała masa płodu
Ze strony matki
Nieprawidłowa budowa miednicy kostnej
Wielodzietność
Wypadnięciu pępowiny sprzyjają również niektóre sytuacje położnicze np.
Ciąża mnoga
Wielowodzie
Nagłe przedwczesne odejście płynu owodniowego
Poród przedwczesny
Przodowanie pępowiny
Nieprawidłowe umiejscowienie łożyska (brzeżnie przodujące lub nisko usadowione)
Zbyt długa pępowina -
wichrowe_wzgórza wrote:Ja powiedziałam, że bez męża się nie ruszam. Jak będzie w pracy, czy w dzień czy w nocy, ma wrócić i ze mną jechać
nie mamy na miejscu rodziny, ani nawet znajomych, bo sie niedawno przeprowadzilismy, taksowka mnie nie wezmie, zostaje ewentualnie karetka albo sasiad - jedno i drugie wydaje mi sie glupim rozwiazaniem. Moj maz potrzebuje z pracy do domu ponad godzine, z domu do szpitala mamy pol godziny jazdy.... ogolnie to mam nadzieje, ze skurcze zlapia mnie wieczorem albo w nocy.
7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
nick nieaktualnyUh, mój mąż ma na szczęście ma z pracy może 10 minut, a jak pobiegnie to i 5
ale jeszcze pytanie brzmi czy go wypuszczą ot tak, jest mundurowym.
Też mnie zastanawia kwestia taka, jak tu z 4.piętra dojść do auta w razie odejścia wód. Nie chciałabym tej pępowiny wypadniętej. -
U nas zobaczymy jak wyjdzie, najprawdopodobniej bede rodzic sama bo maz (o ile da rade) zawiezie mnie do szpitala i wroci do starszaka do domu. Nie przeraza mnie wizja samotnego porodu, wiec luz. Chyba ze babcia da rade zostac z malym to maz zostanie ze mna,zobaczymy, wyjdzie w praniu. Mi tez sie nie spieszy, mala niech siedzi do terminu do 20.11 bo na 15.11 stolarz ma mi lazienke skladac
moremi lubi tę wiadomość