Listopadowe Szczęściary 2017
-
WIADOMOŚĆ
-
Uff ale mnie skurcze obudziły, ale podchodziłam, wzięłam nospę, prysznic i przeszło
Minus 2h do spania w nocy ;p
Idę jeszcze na pół godziny, bo tak starsza wstaje.
Aaaa takie "jazdy" miałam we wcześniejszej ciąży już miesiąc przed, więc luuuuz
A w efekcie i tak musieli mi dawać oksy, bo bez skurczów przyjechałam;p -
Maluchom się nie spieszy tylko Angela urodziła i teraz każda już rodzi hehe
Właśnie wstałam i sprawdzam forum czy któraś się nie rozpakowała, ale jak widzę spokój
Psotka, ja też nie mam jeszcze spakowanej torby, umówmy się to zwyczajne ułatwienie, a nie jakiś tam niezbędnik bez którego się nie urodzi. Mam zamiar niedługo się tym zająć, ale nawet spotkanie z położną mam dopiero za tydzien, kwalifikację do DN za 2 tyg, żadnych wskazówek do porodu przedwczesnego więc nie będę się nakręcać (a przyznam, jak lubię nasze forum to ta atmosfera paniki wokół porodu przedwczesnego też mi się udzieliła i nie jestem z tego powodu zbyt szczęśliwa)
moremi lubi tę wiadomość
-
No i już od godziny spać nie mogę
Z nudów zajrzałam do swojej karty ciążowej, a tam w zapisie o dnie macicy - ŁŻ/3, czyli łuk żebrowy 3 palce, haha, teoretycznie na ile przed porodem opada brzuch?
Chyba zrobię sobie kawę i poukładam ubranka w komodzie - tak już na gotowo, żeby było.
Wszystkie jeszcze w kompletach, więc jest ok -
Kochane, omg ale panikę siejecie
pewnie tez bym siala, ale u mnie zero objawow poki co, wiec luz. Torby tez jeszcze nie spakowałam, ale jakos jestem przekonana, ze Levi wyskoczy punktualnie, wiec mam jeszcze czas.
Skurcze porodowe - ja dostalam wskazowki, ze jezeli mysle ze sie zaczelo, ale podczas skurczu moge dalej kontynuowac to co aktualnie robie, np. obierac ziemniaki to to nie to. Jezeli skurcz powoduje, ze musze przerwac dana czynnosc i przy okazji zmienic/dopasowac oddech to wredy czas na " panike". Ciekawe jak bedzie w praktyce7 cs - 1.03 dwie kreseczki (juupi)
30.10.2017 - Levi
https://www.helloforest.pl -
No ciekawe czy jak się zacznie to wpadniemy w panikę czy przyjmiemy to ze stoickim spokojem
Widzisz, a ja jestem przekonana, że Młoda wyjdzie wcześniejTakie przeczucie od początku mam.
Poza tym, siostra mi "przewidziała" ciążę, płeć i stawia na drugą część października. Może odnośnie porodu też mi się sprawdzi -
Właśnie, nie siejcie paniki
Przez to wszystko obudziłam się i pierwsze co robię to sprawdzam, czy któraś nie urodziła
Chyba podzialaly na Waszą wyobraźnię dwa czynniki- rozpakowanie Annggeli i początek października.
Ja dzisiaj na 9:45 jadę na KTG do przychodni, w sumie nie wiem po co, bo czuję że nic się nie dzieje. Za to cholernie bolą mnie plecy i bolały całą noc- az mnie ten ból budził. Cholerstwo. Plus sikanie co pare godzin. Najgorzej to zejść z łóżka
-
IZA92 wrote:No ciekawe czy jak się zacznie to wpadniemy w panikę czy przyjmiemy to ze stoickim spokojem
Widzisz, a ja jestem przekonana, że Młoda wyjdzie wcześniejTakie przeczucie od początku mam.
Poza tym, siostra mi "przewidziała" ciążę, płeć i stawia na drugą część października. Może odnośnie porodu też mi się sprawdzi
Iza to ja takie przeczucia miałam co do swojej ciąży i jak na razie się sprawdzało, a przewiduję też poród dokładnie w terminie
Charlutek, coś w tym jest, przecież skurcze potrafią się ciągnąć nawet kilka dni zanim dojdzie do porodu, chyba że jest się szczęściarą i wszystko idzie takim ekspresem jak Angela miała, wtedy to się cieszyć trzeba a nie martwić
Ja i tak jestem więcej niż pewna, że tu w grudniu się będą jeszcze toczyć rozmowy pt. "kiedy w końcu urodzę"
BTW fajnie by było kontynuować pogaduchy z maluchami, ale czy zostajemy wtedy na tym samym forum?
-
Ja tam nie panikuję
jak zacznę rodzić to zacznę. Póki co chyba nie miałam ani jednego skurczu. Tylko to podbrzusze tak okresowo co jakiś czas zaboli.
Młoda siedzi cały czas na pupie, więc chyba za szybko nie wyskoczy :p
Ale od kilku dni mam wrażenie, że rano wstaję bardziej zmęczona niż wieczorem, jak się kładę spać.
Zwłaszcza, że już trzeci dzień napiernicza mnie głowa. -
Charlutek z tymi skurczami potwierdzam: jak juz wczesniej pisalam ja ze skurczami nieregularnymi chodzilam 2 dni ale moglam w miare normalnie funkcjonowac, ale jak zlapalo mnie juz konkretnie wieczorem to az przyginalo do podlogi i zero kontaktu, wtedy ciepla kapiel: jak nie pomoze to porodowka
u mnie tak to wlasnie wygladalo. Ja mam przeczucie ze przenosze pare dni, ale mala moze miec w nosie moje przeczucia, wiec zobaczymy, byle cala i zdrowa sie urodzila
mietata ja sadze ze to forum po prostu wygasnie smiercia naturalna po tym jak juz urodzimy, niestety ale tak w wiekszosci tu bywa wiec gsyby ktoras z was zakladala jakas grupe na FB to ja chetnie dolacze.
Charlutek lubi tę wiadomość
-
Aasha wrote:Zuza mam tak samo - tez mam pacjorkowca i tez sie stresuje wyciekiem wód. Juz jakis czas temu kupiłam takie testy do mierzenia pH pochwy i jak mam wątpliwości co do wydzieliny to sprawdzam (przy pessarze jej jest duuuzo i jest własnie taka wodnista). Zawsze wychodzi pH w normie wiec sie uspokajam. Warto miec cos takiego w domu w takiej sytuacji - dla własnego komfortu
A podpowiesz, jak się te testy nazywają? Ja szukałam w internecie i znalazłam sporo na stronie apteki DOZ, ale wszystkie wycofane ze sprzedażyWidziałam też takie paski na allegro do mierzenia pH, ale nie były że tak powiem dedykowane do pochwy, więc nie wiem, czy po włożeniu ich do środka dałoby się je potem wyjąć
Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2017, 08:22
-
Może dla grupki osób które trzymamy się od dawna założyć jakąś grupę gdzies...nie wiem jak.z facebookiem, nawet nie wiem jak to działa i czy byliby jacyś chetni. Pewnie też nie każda ma facebooka.
Przyzwyczaiłam się do Was przez wszystkie te miesiące, szkoda byłoby zerwać calkiem kontakt.Wiadomość wyedytowana przez autora: 2 października 2017, 08:20
-
Ktoś tu pisał, że go ostatnio suszy - ja od 3 dni czuję się jak na kacu... w nocy też dużo wody piję i przez to jeszcze częściej sikam. Za dnia pakuję w siebie 3 litry wody i suszy nadal. Ja nie wiem, czemu takie mnie odwodnienie wzięło, ale nadal nie przechodzi. Może to ze stresu przez tę panikę z sączeniem się wód płodowych...
Pisałyście też, że coś Wam się zmienia w wynikach badań - u mnie na razie wszystko w normie, prócz rosnącego pH moczu mimo jego stałego zakwaszania, co robię już od kilku dobrych miesięcy. Mam nadzieję, że orzez to pH zaraz mnie znowu jakaś infekcja jie złapie, bo antybiotyków już się w ciąży nałykałam -
nick nieaktualnywiecie co zaczynam sie denerwowac, wchodzę patrze a tu takie rzeczy....nie nie nie ja mam termin ustalony dopiero na 27.11...i mam dotrwać...hmmmm a przez to co tu czytam sama mam już skurcze urojone/ twardniejący brzuch...i zaczynam sie bać..serio
-
nick nieaktualnyNo ale widać często w ostatnich wątkach, że sprzed roku czy nawet starsze grupy na forum istnieją nadal
myślę, że taka grupa wsparcia przy noworodku/niemowlaku to rzecz bezcenna
u mnie skurcze się pojawiają, ale takie na zasadzie uczucia ściśnięcia brzucha i podbrzusza, twardnienia i bardziej dyskomfortu, niż zwiększonego bólu. Przeczucie mam takie, że urodzę przed 40.tygodniem, ale co będzie to będziejakieś 1,5 tygodnia temu odstawiłam luteinę, co przez poerwszych kilka dni rysowało mi psychikę, no i faktycznie szyjka się skróciła, ale i tak jest we wszelkich normach, a przecież nie będzie 5-ciocentymetrowa do samego porodu, hi hi.
Mam tylko nadzieję, że ta ładna jesień potrwa i że w listopadzie, nawet jesli chlodno, to jeszcze będą słoneczne dnii że zima stulecia to tylko nagonka medialna
-
Zuza91 wrote:A podpowiesz, jak się te testy nazywają? Ja szukałam w internecie i znalazłam sporo na stronie apteki DOZ, ale wszystkie wycofane ze sprzedaży
Widziałam też takie paski na allegro do mierzenia pH, ale nie były że tak powiem dedykowane do pochwy, więc nie wiem, czy po włożeniu ich do środka dałoby się je potem wyjąć
-
kameelka wrote:wiecie co zaczynam sie denerwowac, wchodzę patrze a tu takie rzeczy....nie nie nie ja mam termin ustalony dopiero na 27.11...i mam dotrwać...hmmmm a przez to co tu czytam sama mam już skurcze urojone/ twardniejący brzuch...i zaczynam sie bać..serio
Jesteś pewna, że na 27.11.? :pKatarzyna87 lubi tę wiadomość
-
Pani Moł wrote:No ale widać często w ostatnich wątkach, że sprzed roku czy nawet starsze grupy na forum istnieją nadal
myślę, że taka grupa wsparcia przy noworodku/niemowlaku to rzecz bezcenna
u mnie skurcze się pojawiają, ale takie na zasadzie uczucia ściśnięcia brzucha i podbrzusza, twardnienia i bardziej dyskomfortu, niż zwiększonego bólu. Przeczucie mam takie, że urodzę przed 40.tygodniem, ale co będzie to będziejakieś 1,5 tygodnia temu odstawiłam luteinę, co przez poerwszych kilka dni rysowało mi psychikę, no i faktycznie szyjka się skróciła, ale i tak jest we wszelkich normach, a przecież nie będzie 5-ciocentymetrowa do samego porodu, hi hi.
Mam tylko nadzieję, że ta ładna jesień potrwa i że w listopadzie, nawet jesli chlodno, to jeszcze będą słoneczne dnii że zima stulecia to tylko nagonka medialna
Mam dokładnie takie same odczucia co do skurczy. Nic mocniejszego na razie się nie dzieje więc nie panikuję. Torba nadal stoi pusta, ale chyba na dniach dla świętego spokoju spakuję, niech czeka w gotowościa propo paniki to wczoraj się mojemu M udzieliło lekko. Chyba zaczyna do niego docierać na poważnie, że to już za moment
A jesień zrobiła się piękna. Taką najbardziej lubię. Na spacerek w sam raz.
Jutro idę na wizytę, ciekawe czy młody nie zmienił ułożenia bo jakoś inaczej ruchy czuję a wisiał główką do dołu sporo czasu, a pod żebrem czuję cześto coś okrągłego i twardego. Pytanie czy to pupa czy moze głowka?
Co do przeżycia forum, to chyba tylko od nas zależy czy dalej się będziemy udzielać