Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Agnes no właśnie dotarłaś na wizytę?
Magdalena udało się kupić Okazało się że na całym bazarku tylko jedna taka kurteczka była, coby mój brzuch pomieściła Nie jest taka typowo zimowa ale jakoś dam radę, bo i tak spacery po śniegu sobie odpuszczę w tym roku A z auta do sklepu czy lekarza to będzie akurat
Zakręcona no to coś się już pomalutku zaczyna Super
Ja wyników nie mam bo nie byłam w stanie wsiąść do auta wczoraj. Ciśnienie miałam 92/58 a puls 93. Trochę niepokojące i muszę to skonsultować z ginem.
Dzisiaj mi wyniki mąż odbierze po pracy -
Anuśka wrote:Agnes no właśnie dotarłaś na wizytę?
Magdalena udało się kupić Okazało się że na całym bazarku tylko jedna taka kurteczka była, coby mój brzuch pomieściła Nie jest taka typowo zimowa ale jakoś dam radę, bo i tak spacery po śniegu sobie odpuszczę w tym roku A z auta do sklepu czy lekarza to będzie akurat
Zakręcona no to coś się już pomalutku zaczyna Super
Ja wyników nie mam bo nie byłam w stanie wsiąść do auta wczoraj. Ciśnienie miałam 92/58 a puls 93. Trochę niepokojące i muszę to skonsultować z ginem.
Dzisiaj mi wyniki mąż odbierze po pracy
Ja miałam ostatnio cisnienie gdzie w ciąży mam dość niskie jak na mnie np. 110/60 z groszem a puls ok 75-85 zawsze to teraz miałam 140/89 puls 111 ! Wiec to juz dużo za dużo i mam kontrolować 3 razy dziennie cisnienie i zrezygnować z soli tzn odrobinę mogę ale nie dużo . jak Miałam takie niskie kawke kazali pić
No a co do porodu to powoultenku się rusza cos tam , zobaczymy ile czasu będzie się tak ruszać hehe .Anuśka lubi tę wiadomość
-
ZakręconaOna wrote:Powiem Ci , ze raczej powie Ci , ze wszystko gra. W ciąży puls serca może dobijac do 100 nawet lecz wiadomo lepiej jak mniej jest , ten pierwszy masz niski ale to kawke pij codziennie np.
Ja miałam ostatnio cisnienie gdzie w ciąży mam dość niskie jak na mnie np. 110/60 z groszem a puls ok 75-85 zawsze to teraz miałam 140/89 puls 111 ! Wiec to juz dużo za dużo i mam kontrolować 3 razy dziennie cisnienie i zrezygnować z soli tzn odrobinę mogę ale nie dużo . jak Miałam takie niskie kawke kazali pić
No a co do porodu to powoultenku się rusza cos tam , zobaczymy ile czasu będzie się tak ruszać hehe .
Zmierzyłam sobie po odkurzaniu i mam puls 101 a ciśnienie 96/62.
Spisuję wszystko i pokażę mu na wizycie, zobaczymy co powie.
To jak Ty miałaś zrezygnować z soli to może ja zacznę więcej solić, to mi się ciśnienie podniesie -
Hej,jednak zrezygnowałam z wizyty w Gamecie.
Przedyskutowałam temat z mężem i stwierdziliśmy,że bezpieczniej będzie poczekać na maluszka w szpitalu Bełchatów póki nie przygotują mnie do cc niż stresować się czy dostane plamienia/krwawienia przed terminem cc wyznaczonym przez lekarza z Gamety,czy bedzie mnie kto miał zawieźć do szpitala Rzgów jak mąż bedzie w pracy,czy zdąże dojechać do Rzgowa jak coś zacznie się dziać,bo to nie jest krótki dystans (ponad 80km).
Trochę inaczej sobie to wyobrażałam,no ale cóż,w tym wypadku bezpieczeństwo mojego dziecka jest dużo ważniejsze niż moje wygodny w Gamecie.Wiadomość wyedytowana przez autora: 29 września 2015, 13:15
2015🤰Syn👦
Oboje po 40, ja Hashimoto, AMH ok 1, on zdrowy, nasienie ok.
1 IVF 08/24 3pęcherzyki ale brak komórek jajowych
2 IVF 10/24 4pęcherzyki-->4 komórki jajowe--> tylko 1zarodek,który przestał się rozwiać w 3 dobie😢
3 IVF 11/24 Menopur 450, Aromek, Orgalutran, Decapeptyl, Ovitrelle, Punkcja->3 komórki jajowe->2 zarodki->1 zamrożona blastocysta, 27.12 transfer, endometrium 8,5
10 dpt beta 113,19mlU/ml 🥹✊️🙏💚
15.01 usg Gameta -
Anuśka wrote:Mi lekarz mówił że kawa podnosi puls właśnie a nie ciśnienie. Widać co lekarz to opinia I tak nie mogę bo wymiotuję po kawie
Zmierzyłam sobie po odkurzaniu i mam puls 101 a ciśnienie 96/62.
Spisuję wszystko i pokażę mu na wizycie, zobaczymy co powie.
To jak Ty miałaś zrezygnować z soli to może ja zacznę więcej solić, to mi się ciśnienie podniesie
Nie no puls masz za duży to prawda ! Wgle nie łączy się ze tak powiem z tym pierwszym .
A co do opini lekarzy to zawsze tak jest , ze co lekarz to opinia dlatego każda z nas powinna postepowaxc tak jak jej lekarz kaze.
Emilka moja znajoma rodziła parę miesięcy temu w matce polce i za mocno nie chwaliła sobie ale to wiesz , każdy musi sam na własnej skórze przetestować bo wiadomo powtórka co osoba to opinia:)
Na pewno w mp nie zmieniło się nic prócz pracowników od 20 paru lat:)Anuśka lubi tę wiadomość
-
Anuśka wrote:
Magdalena udało się kupić Okazało się że na całym bazarku tylko jedna taka kurteczka była, coby mój brzuch pomieściła Nie jest taka typowo zimowa ale jakoś dam radę, bo i tak spacery po śniegu sobie odpuszczę w tym roku A z auta do sklepu czy lekarza to będzie akurat
Najważniejsze, że coś masz bo już się chłodno robi... bryy jak będzie taka prawdziwa zima to będziemy miały ciężko ze względu na ubranie oczywiście ;P
Agnes - zdrówko maleństwa najważniejsze
Emilka - ja nie rodziłam w CZMP, opinie są różne, mnie osobiście ten szpital odstrasza i przeraża dlatego nie chciałabym tam rodzić
Aha odnośnie Gamety to dowiedziałam się, że jak już się będzie po wizycie kwalifikacyjnej w 36 tygodniu, to jeśli np w 37 nastąpi akcja porodowa to można do nich już jechać Rozmawiałam wczoraj na warsztatach z położna z Gamety Bardzo, ale to bardzo ciepła kobieta i z ogromnym sercemAnuśka lubi tę wiadomość
-
Hej dziewczyny
Emilka witaj
Mam wyniki cukru. Mam stan przed cukrzycowy. Moja internistka powiedziała że powinnam odstawić cukier, ale kurczę nie dam rady tak zupełnie
Puls podobno świadczy o kiepskim stanie serca I to już nie jest fajne, zobaczymy jak to skomentuje gin. -
Cześć dziewczyny
Anuśka niedobrze z tym cukrem ale chyba lepiej spróbować odstawić cukier niż na leki przechodzić gdyby coś..chociaż mi też pewnie byłoby ciężko...
Kurde a z tym pulsem też kiepska informacja ciekawe co gin powie..na kiedy masz wizytę?
Ja dzisiaj jadę do mojego gastrologa, ciekawa jestem czy dam mi skierowanie na cc...
-
Magdalena83 wrote:Cześć dziewczyny
Anuśka niedobrze z tym cukrem ale chyba lepiej spróbować odstawić cukier niż na leki przechodzić gdyby coś..chociaż mi też pewnie byłoby ciężko...
Kurde a z tym pulsem też kiepska informacja ciekawe co gin powie..na kiedy masz wizytę?
Ja dzisiaj jadę do mojego gastrologa, ciekawa jestem czy dam mi skierowanie na cc...
Ja mam na poniedziałek wizytę. Już się nie mogę doczekać. Ciasteczek i cukierków nie jem, ale owoców nie mogę przestać pochłaniać a to też cukry
Magda a co ma gastrolog do CC? Czegoś nie doczytałam? -
Kasia1986 wrote:Hej dziewczyny,
Ja jestem z łodzi, chodzę do Dr. Skoczylas Michał i też szczerze polecam. Planujemy rodzić w medeorze termin wstępnie mamy na 16 stycznia, ale jeśli będzie otwarty szpital Pro-familia i będzie miał umowę z NFZ to się tam wybierzemy, mamy zdecydowanie bliżej.
Hej, ja też jestem z Łodzi i oczekuję bliźniaków
Miałam niestety do czynienia z dr. Skoczylasem i bardzo się zawiodłam na braku profesjonalizmu. Już pomijam fakt, że pan doktor doprowadził mnie do łez swoimi odzywkami (żadnemu lekarzowi się to jeszcze nie udało przez 30 lat a trafiałam już na bardzo "ciekawe" przypadki), ale kompletnie nie miał koncepcji jak leczyć moje dolegliwości i jedynym złotym środkiem było dla niego stałe zwiększanie mi dawki hormonów. Po konsultacji z drugim lekarzem okazało się, że przyczyna leżała w zbyt małym poziomie magnezu. Obniżenie poziomu hormonów i zwiększenie dawki mg wyeliminowało bóle podbrzusza, które spędzały mi sen z powiek
Czytałam fora internetowe gdzie dziewczyny zachwycają się tym doktorem i zdecydowałam się u niego prowadzić ciążę, ale niestety w moim przypadku nie zdał egzaminu i musiałam znaleźć nowego lekarza.
Mam nadzieję, że u Ciebie Kasiu będzie lepiej niż w moim przypadkuWiadomość wyedytowana przez autora: 1 października 2015, 11:29
-
Anuśka wrote:Ja mam na poniedziałek wizytę. Już się nie mogę doczekać. Ciasteczek i cukierków nie jem, ale owoców nie mogę przestać pochłaniać a to też cukry
Magda a co ma gastrolog do CC? Czegoś nie doczytałam?
Anuśka bo ja mam przewlekłą chorobę (wrzody na jelicie grubym) i coś wspominał, że jak nie uspokoją się jelita to będzie wskazanie do cc...ale dzisiaj niechętny był i odniosłam wrażenie, że jest przeciwnikiem cc... więc mój plan runął -
Kasiu ja nie wiem co z Pro Familią mam nadzieję, że jakoś do grudnia im się uda otworzyć..mają jakiś problem z nadzorem budowlanym...niby na przełomie września/października miały być kolejne dni otwarte ale cisza w tym temacie a chętnie bym tam pojechała i zobaczyła wszystko
-
Magdalena83 wrote:Anuśka bo ja mam przewlekłą chorobę (wrzody na jelicie grubym) i coś wspominał, że jak nie uspokoją się jelita to będzie wskazanie do cc...ale dzisiaj niechętny był i odniosłam wrażenie, że jest przeciwnikiem cc... więc mój plan runął
Jeśli mój gin miałby jakieś problemy z CC też bym poszła do psychiatry, bo ja po pierwszym porodzie panicznie wręcz się boję. Na szczęście w Gamecie nie mają z tym problemu
Słyszałam że Pro Familia od stycznia ma zacząć działać, ale nie jestem pewna bo mam już wybrany szpital więc nie zwracałam uwagi na inne. -
I pewnie tak zrobię, że do psychiatry pójdę :)chyba na forum styczniówek dziewczyny pisały no tak, jak masz w Gamecie lekarza to inna rozmowa jeszcze ewentualnie mojego gina się zapytam bo w sumie z nim o tym nie rozmawiałam
Ooo w styczniu dopiero..uuu to kiepsko..to pozostaje mi Gameta i MadurowiczAnuśka lubi tę wiadomość
-
Dobra, dziewczyny - ogarnęłam się trochę i mam kilka minut, żeby opisać, co i jak w Gamecie.
Ogólnie wszystko chyba poszło zgodnie z planem. Pojawiłam się w wyznaczonym dniu o 8 w szpitalu, najpierw czekaliśmy trochę na izbie przyjęć, potem KTG i poszłam już na oddział, gdzie zbadali mi krew, założyli wenflon i zabrali na blok porodowy, żebym mogła przebrać się w ich strój wyjściowy do operacji. Było niestety niewielkie opóźnienie (w międzyczasie dostałam kroplówkę i miałam rozmowę z anestezjologiem), ale CC zaczęło się o 12:35. Na sali operacyjnej sympatyczna atmosfera, wszyscy próbowali zachować dobry humor i mnie rozluźnić. Wkłucie w kręgosłup trochę bolało, ale nie było źle. Wyciągnięcie dziecka z brzucha - ekspres. Mały o 12:50 już był na świecie, dostał 10 pkt., na chwilę położyli mi go przy buzi, a potem zabrali na badania i dali tacie do kangurowania. Jak tylko mnie zaszyli, wróciłam na pooperacyjną, gdzie znów dostałam kroplówki i pojawił się mąż z naszym synkiem - miałam kontakt skóra do skóry i po 2h pojechałam na salę na oddział. W zasadzie przez 2 dni byłam sama w sali, bo nie było akurat obłożenia. Mały dostał butelkę, bo wstępnie była informacja, że nie wolno mi karmić piersią, ale ostatecznie podpisałam oświadczenie i karmiłam na własną odpowiedzialność.
Jeśli chodzi o opiekę poporodową, to położne pomagają bardzo w każdej chwili - wiadomo, że są te sympatyczniejsze i mniej sympatyczne, ale to wszędzie. W nocy mogłam zadzwonić i pomagały przy dziecku, zwłaszcza pierwszej nocy. Pionizację miałam ok. 23 - dostałam najpierw kroplówkę z lekami przeciwbólowymi, a potem położna pomogła mi wstać i wziąć prysznic.
Wyszliśmy do domu po 48h od operacji - może trochę wcześnie jak dla mnie, ale jak mus to mus. Pierwsze dni w domu były dla mnie ciężkie, bo to jednak rana i bolało mnie głównie przy wstawaniu z łóżka, ale teraz jest tydzień po i jest znośnie.
Ogólnie polecam opiekę w Gamecie, a jeśli macie jakieś konkretne pytania, to dajcie znaćAnuśka, agnes175 lubią tę wiadomość
Synek
Cel: 2015 przynajmniej w dwupaku! -
Lilla ekspresem to poszło. Nie sądziłam że tak szybko Cię wypuszczą po cesarce Najważniejsze że polecasz Nie ukrywam że czekałam z niecierpliwością na Twoje relacje
A czemu nie mogłaś od początku karmić piersią? Czy to ma coś wspólnego ze znieczuleniem?