Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
planujemy na NFZ ale jakby coś jestem skłonna zapłacić ale żeby tam rodzić. ufam tamtejszym lekarzom, sprzęt dobry, oddział neonatologiczny.
mój R. to nawet chciałby dopłacić żeby Stefanowicz była przy porodzie bo znowu on tylko ją uznaje, i nie dociera do niego że ważniejsza będzie położna. ehhhh męska psychika, dziś był u Nas brat z rodziną i sobie chłopcy popiwkowali i mój na cały regulator że Kropek jest tylko jego, pytam się a ja???? A on znowu że jestem chodzącym inkubatorem dla jego syna dobrze, że chociarz dodał najlepszym inkubatorem. zresztą nie byłam mu dłużna i wyzwałam go od dawcy nasienia ku radości naszych gości
a tak na poważnie, uwielbiam patrzeć na mojego R jak głaszcze i całuje brzuch i gada do Kropka, nawet jak są to brednie w stylu, synku jesteś tylko mój
Marta a Ty nie powinnaś iść spać jutro Twój wielki dzień !!!https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Martusiazabka, no w Łodzi tylko salve ma podpisaną umowę na KOC a ja chodzę do lekarza gdzie indziej i przede mną już tylko końcówka. W pon mam wizytę i za 2 tyg pewnie jeszcze jedną z ostatnimi wynikami badań, usg a później to już tylko w szpitalu ktg i poród
Trzymam kciuki za udany jutrzejszy Twój dzień
-
No właśnie spać nie mogłam. Przejmuje się tym jak to wszystko będzie wyglądać. Czy wszystko się uda. Czy.ktoś plamy nie da. Jeszcze tyle do zrobienia... A tu czasu mało Wstałam juz żeby trochę to wszystko ogarnąć, bo trzeba jeszcze poprasować, trochę się wypindrować, trzeba udekorować auto, odebrać kwiaty, a ja na 10 mam fryzjera. Jeszcze moja mama tort odbiera i wiezie na salę. A mój M sobie śpi. Mówię mu żeby wstawał, że tyle do zrobienia, a on ze jeszcze 20 minut. Ja "to mam to wszystko zrobić sama?" a on ze tak. Przykro mi się zrobiło. Już Mnie zdenerwował od rana i mam.ochotę się z nim pokłócić wogole mam wrażenie ze coś pójdzie nie tak. Że się nie wyrobimy. Ze o czymś zapomnimy. Albo ktoś nawali
Chyba Zaczynam panikować
-
Chwilka, tak, na Radwańskiej, w Diasonie. Wiem ze klinika jest na niego i jego żonę. Ale nie.wiem czy jego syn tam.przyjmuje. Niestety w tym temacie nic nie pomogę.
U nas już po wszystkim. Na uroczystości tak mnie nerwy zjadły ze nie mogłam słowa z siebie wydusić. Babka kazała mi patrzeć mojemu M w oczy i przysięgę powtarzać w ja myślałam tylko o tym żeby nie zacząć płakać. Masakra nie sądziłam ze stres mnie tak weźmie. Ale parę głębokich wydechów i dałam radę. Choć nie umknęło to uwadze gości
marta258 lubi tę wiadomość
-
My imiona wybraliśmy zanim poznaliśmy płeć dziecka. Dla synka wybraliśmy imię Antoś I tak naprawdę nie mieliśmy dla chłopca innych pomysłów, to dla dziewczynki mieliśmy 2 do wyboru: Alicja lub Natalia. Jak na usg okazało się że będzie syn to od razu wiedzieliśmy że Antoś idealnie pasuje
-
Marta258 u Nas na odwrót dla dziewczynki wiedzieliśmy, że to będzie WIktoria, a u chłopca kilka typów. i tak do tej pory wołamy Kropek bo nie możemy się zdecydować a typy dla chłopca to Robert (mój typ) i Arkadiusz (typ mojego Roberta)
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka, dobrze rozumiem że Twój mąż to Robert i takie samo imię chcesz dla syna? Nie będzie Ci się mylić? Pytam bo mnie zawsze podobało się imię Adam i zanim poznałam męża myślałam żeby w przyszłości dać synowi na imię Adaś. Ale tak traf chciał że poznałam Adama, mojego obecnego męża no i z tego imienia zrezygnowałam bo by mi się myliło, wołałabym Adasia i przyszłoby dwóch
Martusiazabka, nad imieniem macie jeszcze czas się zastanawiać. Może pomyślcie o imionach dziadków lub kogoś z rodziny. U nas to moja mama bardzo się ucieszyła na Antosia bo jej mama i babcia to Antoniny, więc gdyby była dziewczynka to też chciała żeby tak miała na imię, ale nam już żeńskie imię nie podpasowało więc dobrze że jednak będzie syn