Łódź
-
WIADOMOŚĆ
-
Ok. Wiec narazie zwiększam dawkę magnezu, a w razie co nospa. A ten Aspargin to jest na receptę? To też jest jakiś rodzaj magnezu? Dobrze kojarzę?
Józefka, z tą wyprawką to tez tak na spokojnie narazie... Mamy tylko 1 body, no i dzisiaj te 2 pary spodenek i pampersy. Narazie nie szalejemy. Trochę mnie juz korci, ale chyba mam charakter Twojego R wole narazie tak ostrożnie...
Kurcze, tak patrzę, to tylko ja mam takie problemy tutaj co chwila pisze z jakimiś dylematami... masakra. Jednak panikara ze mnie ale dziękuję ze Was mam człowiekowi lżej trochę na sercu jak poczyta opinie innych
-
dokładnie aspargin jeszcze w swoim składzie ma potas i jest bez recepty.
Martusiazabka no co Ty, kilka stron temu to ja miałam co post jakiś problem i wahania, myślę, że to rotacyjnie będzie przechodziło kolejnie na NasMartusiazabka lubi tę wiadomość
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka, teraz problemy przechodzą na mnie mimo że od początku ciąży wszystko idealnie książkowo. Od kilku dni mam tak opuchnięte stopy, głównie kostki że to tak nieładnie wygląda i ledwo mieszczę się w baleriny, w klapkach też ciasno. Po nocy zawsze jest lepiej ale w ciągu dnia znowu gorzej. A dzisiaj z mężem byliśmy na urodzinach jego chrześniaka i stopy jeszcze bardziej popuchły. No a jutro wizyta w szpitalu na ktg więc znowu podróż i pewnie lepiej nie będzie. Jak dalej będą takie upały to chyba już do porodu mi tak zostanie
-
mi puchnie lewa stopa ale w upały i jak jest duchota, nawet luźne japonki mi się wżerają. wygląda fujjjjjjjjjjjjj.
byłam wczoraj na kolejnych zajęciach SR było kąpanie i przewijanie, pielęgnacja małego człowieka. Jaka nie poradność mimo że to lalka i tu hicior zastanawiam się nad kąpielą Kropka we wiaderku. co Wy na to? jakieś opinie?
zapomniałam się spytać o pediatrę bo kolejka była po zajęciach z pytaniami, a ja głodna byłam i pojechałam. na następnych zajęciach się podpytam
jutro robię obciążenie glukozą, mam pietrahttps://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Józefka ja też myślałam o wiaderku ale ostatecznie po różnych opiniach w internecie zdecydowaliśmy się na wanienke. Przekonały mnie dwie rzeczy: pierwsza to,że trudno we wiaderku dokładnie dziecko umyć zwłaszcza genialia, to raczej moczenie a nie mycie a drugie to,że ciężko umyć głowę, no i jest to rozwiązanie na krótko.
Martusiazabka lubi tę wiadomość
-
Mnie się te wiaderka wydają kompletnie niepraktyczne. Co prawda nigdy nie miałam z czymś takim do czynienia, ale odnoszę wrażenie ze ciężko w nim umyć dziecko. Tak jak pisze Agata, w wanience możesz dzoecko położyć (nawet na podkładce z gąbki) i swobodnie umyć całą powierzchnię ciała. Łatwiej opłukać główkę. No i genitalia tez... Chyba jestem bardziej tradycjonalistką
-
A glukozy nie ma się co bać. Trzeba przez to przejść i tyle. Poprostu zatkaj nos i postaraj się to wypić w 4-5 łykach. Im dłużej będziesz się z tym męczyć tym gorzej Ci będzie szło
Ja byłam tak głodna ze nawet mi to trochę pomogło. Tylko jest strasznie słodkie i lekko mdli. Zapach mi przeszkadzał i w gardło drapało. Nie wolno popić wodą ani chodzić żeby nie zakłamać wyników. Tylko siedzieć te 2 godziny. Ale nie jest to jakaś tragedia Weź sobie jakąś książkę bo się zanudzisz
-
własnie oglądam filmiki z mycia w wiaderku, i się poważnie zastanawiam. wczoraj na zajęciach właśnie była laska która praktykowała wiaderko i zachwycona. mam jeszcze chwilkę czasu na zastanowienie.
boje się głodu jeśli chodzi o tą krzywą, kiedyś pierwszy posiłek mogłam jeść po 16 i nie czułam głodu a teraz ledwo oczy otwieram i jeśććććććććććććććććććććććććć !!!https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Tez tak mam
Nie martw się, jak to wypijesz to na jakiś czas żołądek będzie miał zajęcie
Ale lepiej weź sobie jakąś bułkę czy chociaż banana żeby już po tych 2 godzinach coś zjeść, bo mnie na przykład było trochę słabo po tym całym czekaniu na głodniaka
-
Ja dzisiaj po pierwszym ktg, wyszło wszystko ok, Antoś się sporo ruszał, serduszko bije tak jak powinno, skurcze minimalne Dobrze że pojechałam od razu po śniadaniu bo synek był ruchliwy a kilka dziewczyn musiało powtarzać badanie bo dziecko spało więc położna zaleciła snickersa i od nowa ktg.
My z mężem kupiliśmy do kąpania wanienkę, to wiaderko jakoś nas nie przekonało, za bardzo nie ma jak umyć w nim dziecka więc u nas jest tradycyjnie wanienka
Józefka, glukozę dasz radę spokojnie wypić, po prostu jest bardzo słodka i na trochę powstrzyma głód, a na te 2 h weź książkę tak jak radzi Martusiazabka, czas szybciej zleci. Ja też wzięłam książkę i tak się wciągnęłam że nie wiem kiedy minęło te 2 h
-
laboratorium mam pod domem więc moge spokojnie iściać do domu na czas oczekiwania do kolejnego pobrania. przeraża mnie tylko to że nawet wody nie będę mogła łyknąć ehhhhh. ale jakoś to przeżyje skoro wszystkie przeżyłyście dlaczego ma być u mnie inaczej.
https://www.maluchy.pl/li-72827.png -
Jozefka, ale po wypiciu glukozy nie wolno nigdzie chodzić. Musisz siedzieć cały czas. Po pierwsze dlatego żeby nie spalać szybciej cukru. Bo w tym badaniu chodzi właśnie o to żeby sprawdzić jak organizm SAM radzi robie z taką ilością cukru. A po drugie musisz być tam na miejscu w razie gdybyś zasłabła albo jakby Cie zemdłilo, bo jak zwymiotujesz to badanie jest nie ważne. Będą musieli powtarzać. Ja siedziałam pod gabinetem, na korytarzy i przeciętnie co 15 minut wychodziła pielęgniarka i sprawdzała czy nigdzie nie poszłam i pytała czy dobrze się czuje itd Także... Książka. I 2 godziny siedzenia w poczekalni
-
Józefka, dziękuję Martusiazabka ma rację, po wypiciu glukozy nie puszczą Cię do domu, będziesz musiała siedzieć cały czas w poczekalni na wszelki wypadek gdybyś zasłabła. No i wody pić też nie można. Dopiero po tych 2h po ostatnim pobraniu krwi można coś zjeść. Na pewno dasz radę
Martusiazabka lubi tę wiadomość